www.swiatelka.pl

piaseq pisze:Odpowiedni tranzystor w odpowiednim miejscu mógłby załatwić sprawę?

Oj gdyby to było takie proste
Przy tak małych prądach jakie zapewnia ładowarka, ogniwom nie grozi przegrzanie, dlatego zabezpieczenie nie jest potrzebne.

Pozdrawiam

Czyli nie ma się czym przejmować Bardzo Ci dziękuję za cenne rady. Postaram się do tygodnia kupić wszystko i zrobić płytkę.

A jeszcze zapytam: Czy gdybym chciał ładować np 4 ogniwa na raz to trzeba będzie zrobić na jednej płytce 4 takie układy czy jest możliwość ładowania np 2 lub więcej równolegle większym prądem. Np 4 akumulatorki podpięte jednocześnie i prąd ustawiony na maksymalne 3A?

Oczywiście możesz ładować ogniwa równolegle, o ile równolegle pracowały, zwiększając prąd.
Niestety 3A z LM317 nie wyciśniesz..... tu by byś musiał zastosować LM350, choć i to by były jego max możliwości.
Na trzy równoległe ogniwa możesz dać 1,5A to wystarczy LM317, będzie ładował około 5h.

Pozdrawiam

A jeśli są to ogniwa pracujące normalnie w układzie szeregowym i chciałbym niejako zrobić do nich ładowarkę 4-ro kanałową, zakładając, że za każdym razem do ładowania wyciągam ogniwa z zasobnika? Jeśli podłączę je wtedy równolegle to może nie być kolorowo i do tego nie wiem jak z sygnalizacją naładowania. Czy słabsze zostaną dociągnięte i dopiero wtedy zgaśnie kontrolka ładowania?

Edit: oczywiście użyję LM350.

No to możesz sobie zdłubać coś takiego ładowarka z balanserem i możesz cały pakiet szeregowy ładować od razu.
Nie zaleca się ogniw pracujących szeregowo, łączyć następnie równolegle, w skrajnych wypadkach mogą wtedy popłynąć spore prądy wyrównawcze....

Pozdrawiam

Ładowarka wykonana wg projektu, który podałeś.

Dzięki uprzejmości MardoQ odpadł czasochłonny proces projektowania płytki od podstaw.

Dla mojego kolegi wersja z balanserem na jego pakiet 4s1p a dla mnie wersja uproszczona do moich 1s2p i 1s3p.

Obie na LM350, moja ma wybór prądu ładowania 0.7A lub 1,5A.