www.swiatelka.pl

To nie żadna teoria, tylko pitolenie mundurowca bez jakichkolwiek argumentów, skoro nie podał ci żadnej podstawy prawnej.

wkliw pisze:

TDK pisze:Dzisiaj nowe przepisy weszły w życie. Ciekawe jest, że brak jest jakiegokolwiek limitu siły światła. Można mieć światła mocniejsze niż w samochodzie, np. założyć sobie na rower 9 x XM-L.

W tym temacie dyskutowałem ostatnio ze znajomym policjantem i on twierdził że jeśli by chciał to jest paragraf umożliwiający ukaranie za oślepiające światła przednie roweru. Ja się tylko pytam na jakiej podstawie stwierdzi ze oślepiają. Przecież nie skieruje roweru na badanie techniczne. A powiedział jeszcze ze jakbym nie przyjął takiego mandatu to sprawa w sądzie z góry przegrana. Jak się panowie na to zapatrujecie ? Wg mnie lekko naciągana teoria mundurowca.

To niekoniecznie teoria.
To, ze nie można oślepiać to logiczne i prawnie usankcjonowane - są takie zapisy prawne.
A to, ze jak złapie Cie na oślepianiu i uzna, ze oślepiasz na drodze i nie przyjmie wyjaśnień/tłumaczeń , to po odmowie przyjęcia mandatu sprawę będzie rozpatrywał sąd, gdzie Twoje słowo i stanowisko przeciw relacji policemena.
Jak można się domyślać sąd raczej daje wiarę służbie a nie obywatelowi.

Art. 97 Kodeksu wykroczeń - Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych,podlega karze grzywny do 3 000 złotych albo karze nagany.

Co powiecie na to? Jest to przepis "worek", niech mi nikt nie powie, że kierujący rowerem, po zamontowaniu na kierownicy 9 x MXL nie stwarza zagrożenia w ruchu drogowym dla innych kierujących (poprzez oślepianie oczywiście).

Gurgul99 pisze:Art. 97 Kodeksu wykroczeń - Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych,podlega karze grzywny do 3 000 złotych albo karze nagany.

Co powiecie na to? Jest to przepis "worek", niech mi nikt nie powie, że kierujący rowerem, po zamontowaniu na kierownicy 9 x MXL nie stwarza zagrożenia w ruchu drogowym dla innych kierujących (poprzez oślepianie oczywiście).

Żeby wykraczać przeciwko "innym przepisom", to najpierw muszą być te przepisy. W wypadku oświetlenia rowerów znowelizowane rozporządzenie nie nakłada ograniczeń co do siły światła.
Jeśli nadmierne oświetlenie łamie przepis ustawy, to trzeba go wskazać. Poza tym, brak normy technicznej sprawia, że ew. naruszenie zasad bezpieczeństwa jest ocenne. Dla policjanta mogło być za jasno i mógł się czuć oślepiony, a dla mnie i dla moich kolegów (świadków) nie. A sąd nie będzie jak miał zbadać latarki, bo się np. zgubiła

TDK pisze:Żeby wykraczać przeciwko "innym przepisom", to najpierw muszą być te przepisy. W wypadku oświetlenia rowerów znowelizowane rozporządzenie nie nakłada ograniczeń co do siły światła.

Do siły nie, ale do zachowania bezpieczeństwa tak.

Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie precyzuje:

Art. 3.
1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować
ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać
wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa
lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem za-
kłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.
Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do osoby znajdującej się w pobliżu drogi,
jeżeli jej zachowanie mogłoby pociągnąć za sobą skutki, o których mowa w tym
przepisie.
3. Jeżeli uczestnik ruchu lub inna osoba spowodowała jednak zagrożenie bezpie-
czeństwa ruchu drogowego, jest obowiązana przedsięwziąć niezbędne środki w
celu niezwłocznego usunięcia zagrożenia, a gdyby nie mogła tego uczynić, po-
winna o zagrożeniu uprzedzić innych uczestników ruchu.

Wystarczy to co wytłuszczone w cytacie.
To, że nie ma osobnych szczegółowych wymagań dotyczących parametrów oświetlenia to akurat dobrze, bo nie wyobrażam sobie badań technicznych rowerów.
I powtórzę - jak dojdzie do jakiegoś zdarzenia i ktoś ucierpi z powodu oślepienia to są biegli, którzy zawsze mogą zbadać i wydać opinię dla sądu.

Ja mam dwie latarki zamontowane na kierownicy i jedną z tyłu . Muszą mieć homologację jakąś ? A jeśli tak to jakie znaki powinny być na niej uwidocznione ? I ostatnie . Czy jest określona minimalna odległość między lampkami z przodu ?
Pytam o to wszytko bo ostatnio zostałem lekko uświadamiany że moje oświetlenie przednie jest za blisko siebie , jest na mocne i nie ma żadnej homologacji (nie ma żadnych oznaczeń) i mogę mieć przez to "ciepło" w razie jakiejś kontroli .
Dla porządku podam że z przodu mam 2 latarki zamontowane na uchwytach nad kierownicą : Jedna to UltraFire WF-501B z XM-L U2 a druga to iTP R01 z XP-G S2 a z tyłu lampka od MacTronica czyli WALLe BPM-2SL zasilana 2xAAA Eneloop .
Odblasków na razie nie mam żadnych a wyczytałem że mają być . Może ktoś podać gdzie i jakie kupić (nie chcę kupić nieodpowiednich )?

Witam
Z tego co pamiętam, to odblaski nie muszą mieć homologacji, mają mieć kształt inny niż trójkątny (to jest zarezerwowane dla przyczep).
Nie ma żadnych wytycznych odnośnie odległości źródeł światła od siebie, ani tez obowiązku posiadania homologacji na źródła światła.
Ograniczenie narzucają tylko przepisy jak wspomniany wyżej oraz, nowelizacja już tutaj przytaczana.

Pozdrawiam

Zaciekawiło mnie to :
"Nareszcie zostanie wprowadzona normalna wysokość dla wysokości zamieszczania oświetlenia. Dotychczasowe przepisy powodowały dla przykładu, że każde oświetlenie montowane na kierownicy mogło być uznane za nieprzepisowe. Sytuacja ta ulegnie poprawie od 1 stycznia 2013 roku:

"światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m; w przypadku roweru i wózka rowerowego dopuszcza się migające światła pozycyjne;
powinny być umieszczone nie wyżej niż 900 mm i nie niżej niż 350 mm od powierzchni jezdni, a w przypadku roweru i wózka rowerowego nie wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni;”,

Właśnie zmierzyłem i u mnie kierownica jest 100cm nad powierzchnią jezdni a na niej dopiero lampki umieszczone . Mam źle ? Zastanawia mnie druga część cytatu czyli to "światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m; w przypadku roweru i wózka rowerowego dopuszcza się migające światła pozycyjne;
powinny być umieszczone nie wyżej niż 900 mm i nie niżej niż 350 mm od powierzchni jezdni, a w przypadku roweru i wózka rowerowego nie wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni;”,
Rozumiem to w ten sposób :
Że światła migające pozycyjne (dopuszcza się ) nie maja być montowane wyżej niż 900mm . A światła pozycyjne stałe (niemigające) nie wyżej niż 1500mm . Czy dobrze kombinuję czy coś jednak przekombinowałem ?

Trochę to zagmatwane . Całość zacytowana z http://rowerowalodz.pl/przepisy-dla-row ... swietlenia

Jak ja nie lubię nieprecyzyjnego cytowania... Cytowanie za serwisem który cytuje za aktem prawnym zmieniającym inny akt prawny, ale aby zrozumieć treść nowych przepisów trzeba poznać treść pierwotnego paragrafu 56... Już nie mam czasu szukać pierwotnego źródła, ale logicznie myśląc - moim zdaniem przepis dotyczy różnych pojazdów ale w wyjątkowy sposób roweru i wózka rowerowego. Na wszystkich pojazdach (poza r i wr) mają być światła między 900mm a 350mm a w przypadku roweru lub wózka rowerowego między 1500mm a 250mm. Pierwsze zdanie nie ma nic do wysokości określa tylko rodzaj świateł jakie mogą występować na wszelkich pojazdach których dotyczy ten paragraf, z zaznaczeniem, że na rowerze lub wózku rowerowym mogą być migające.

Jak sądzicie: Co można zrobić w sprawie widoczności bocznej rowerzysty?

Dopuszczone prawnie są odblaskowe pierścienie na oponach i co najmniej 2 światełka odblaskowe na szprychach kół. Czy np. żółte światełka na widelcu przednim, bądź metr świecącego na żółto przewodu elektroluminescencyjnego rozpięty na ramie mogłyby "przejść"?
Mój rower posiada czarną ramę - nie chciałbym tego zmieniać, a zdaję sobie sprawę, że czarnego na czarnym nie widać! Nie jestem pewien, czy używane przeze mnie odblaski na szprychy wystarczają.

Witam

MichalKob pisze:Jak sądzicie: Co można zrobić w sprawie widoczności bocznej rowerzysty?

Sądzę, że wszystko w granicach rozsądku, spotka się z "przymrużeniem oka" jednak jeżdżąca choinka w kolorach tęczy, już może wzbudzić zainteresowanie "służb"
Nie ma co przesadzać, widoczność dozwolonych elementów jest wystarczająca i jednoznacznie identyfikująca środek transportu. Jak dodasz za dużo, możesz rozpraszać uwagę kierowców.

Pozdrawiam

Odblaski na szprychy są wystarczające ( jeśli mowa o seryjnie montowanych pomarańczowych). Powiem nawet, że są bardzo dobre.
Moim zdaniem nawet lepsze niż ciągły pasek na oponie.
Podczas wolniejszej jazdy na skrzyżowaniu, bądź przez przejście dla pieszych, taki rowerzysta jest dla mnie bardzo dobrze widoczny.
Często jest to jedyna rzecz którą widać z daleka, która zwraca uwagę, że ktoś przejeżdża, przechodzi.
Wszystkim znajomym i rodzinie ciągle zwracam na to uwagę.
Nawet jako pieszy, wystarczy jedna mała odblaskowa rzecz przyszyta, przymocowana do ubrania, by kierowca widział, że ktoś przechodzi przez jezdnie.
Niestety często ubieramy się na czarno, i sami stwarzamy dla siebie ryzyko.

MichalKob pisze:Mój rower posiada czarną ramę - nie chciałbym tego zmieniać, a zdaję sobie sprawę, że czarnego na czarnym nie widać!

Są już w handlu dostępne czarne folie odblaskowe.
Google > czarna folia odblaskowa lub black reflective vinyl

Ciekawa folia, zwłaszcza w zastosowaniu na tablicach rejestracyjnych...
https://www.youtube.com/watch?v=7jzi5SVwgZ4

Ja polecam ze swojej strony odblaski na obręcze, trzymają bardzo mocno i nie straszna im woda czy błoto