Strona 2 z 4

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 00:08
autor: spiochu
JacK2 pisze: sobota 09 sty 2021, 23:55
Bo na samą baterię AA (nie akumulator) nie ma dla mnie większego sensu. Wielkosci AA jest aku 14500.

Powtarzam raz jeszcze dżwigasz "Prąd" i jego technologię i jego niezawodność a nie samo urządzenie.

Ile zamierzasz brać sztuk tych baterii? Jedną sztukę? Powyżej jednej nie ma to dla mnie sensu wagowo, a jak jedną to ryzyko niezadziałania sprzętu jest zbyt duże.


Przeczytaj co wkleiłem wcześniej o bateriach litowych AA. Mają większą gęstość energii niż akumulatory 18650 a tym bardziej 14500.
Wtedy wszystko nabiera sensu :)

W sensie ilości, to 2 szt Litowych AA mi chyba wystarczą.

Jaki jest pobór prądu dobrej diody przy 200lm?

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 00:23
autor: JacK2
Malutka czołówka kompletna o jako takiej budowie i funkcjonalności z 2 sztukami litowych Cr2032 w środku waży 29g.

Sam Skilhunt H03 - 44 gramy

Róznica 15 g między normalnym urządzeniem a czymkolwiek oddzielnym na litowych.

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 00:34
autor: spiochu
JacK2 pisze: niedziela 10 sty 2021, 00:23 Malutka czołówka kompletna o jako takiej budowie i funkcjonalości z 2 sztukami litowych Cr2032 w środku waży 29gr.

Sam Skilhunt H03 - 44 gramy

Róznica 15 gr. między normalnym urządzeniem a czymkolwiek oddzielnym na litowych.
Takich litowych:

Obrazek

Charakterystyka:
https://data.energizer.com/pdfs/l91.pdf



Ta H03 to waga razem z opaską?

Fenix też waży 43g z opaską + 1 bateria litowa AA to razem 58g, z drugą w zapasie 73g.

Szukam jednak, jeszcze innych propozycji na AA.

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 00:50
autor: JacK2
H03 bez opaski i z aku w środku waży góra 90g. Waga samej latarki 44 g.

Opaska starczy jedna... to tylko guma i trudno to popsuć a łatwo "naprawić".

Górna opaska 12g, dolna 33g. Razem około 45g. Na wymianie opaski można sporo oszczędzić.... Choć dla mnie dolna jest pancerna i pewna i jedna na dwie latarki starczy.

Całość dwie latarki i dwa aku i jedna opaska 213 g - do tego plan C (góra 10g) i chodzę spokojnie i bezstresowo i mam czym poratować kogoś innego komu właśnie światło padło o 2 w nocy. Któregoś roku co drugą noc były takie niespodzianki, że się ludzi sprowadzało...

Zapasowe ogniwo i tak musisz w czymś chronić, w tym przypadku trzymasz gotowy zapas w czołówce. Nic nie grzebiesz po ciemku tylko zmieniasz w uchwycie jedną czołówkę na drugą. Warto mieć wariant awaryjny C łatwo pod ręką jak spadnie czołówka itp. Przy jakimś świetle trzeba naprawiać jak światło padnie czy spadnie gdzieś... to musisz mieć czym poświecić pod nogi (i to ma mieć kilka gram, góra 10g guzikowa litowa 2032 jedna waży 3 g zwykle są dwie to już 6 g) Bez światła możesz być trupem na tym nie warto oszczędzać przesadnie - tu się liczy niezawodność i sprawdzone modele.
Skilhunta też nie kupuj z jednej serii itd. Aku to samo...

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 01:00
autor: JacK2
Na plan C Nitecore Tiki 10 g starczy aż natto... 300 lumenów turbo..

Energizera nie lubię, ich wyroby zawodziły mnie niejednokrotnie. Aku dbane-chuchane padały nagle itd., dziwnie działały na mrozie itp. Nierówna produkcja, nierówne parametry - było tego kilkadziesiąt sztuk i bywały przykre niespodzianki...

Ps. skilhunta możesz wziąć z odmiennymi optykami i temperaturami barwowymi to też spory zysk w dostosowaniu się do sytuacji jaką zastajesz. Bo Twój zaproponowany zapas po prostu będzie leżał latami prawie nieużywany, ot balast w plecaku...

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 01:58
autor: spiochu
Dzięki za propozycje, widzę, że fantazja poniosła. 3 latarki i w sumie 224g. To prawie tylce co mój czekan :)
Gdybym się tak ze wszystkim pakował, to bym plecaka do auta nie doniósł, a co dopiero w góry. ;)

Plan A to powrót przed zmrokiem.
Plan B czołówka na 1x AA.

Tyle mi wystarczy. Nie planuje nocnych akcji. Z założenia ma leżeć w plecaku.

Btw. Swego czasu przebiegłem przez całe Karkonosze nocą, mając tylko e-lite - bez zapasu.

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 02:53
autor: JacK2
spiochu pisze: niedziela 10 sty 2021, 01:58 Dzięki za propozycje, widzę, że fantazja poniosła. 3 latarki i w sumie 224g. To prawie tylce co mój czekan :)
Gdybym się tak ze wszystkim pakował, to bym plecaka do auta nie doniósł, a co dopiero w góry. ;)

Plan A to powrót przed zmrokiem.
Plan B czołówka na 1x AA.

Tyle mi wystarczy. Nie planuje nocnych akcji. Z założenia ma leżeć w plecaku.

Btw. Swego czasu przebiegłem przez całe Karkonosze nocą, mając tylko e-lite - bez zapasu.
Swego czasu w Izerach w zimie, w nocnych bieganiach na nartach, po 16 godzin i po 30-50km, co drugi dzień miałem nocą przygodę z ludźmi którym światła nagle brakło i którzy kompletnie wystraszeni nie byli w stanie oderwać rąk od mojego ubrania z lęku, że odjadę i ich zostawię. W zimie nocą nie ma żartów i trzy pewne i pełnoprawne światła to podstawa. Tam nawet przy poniżej -20C i wietrze huraganowym aku nie wymienisz bez światła a i przy świetle jest to wyzwanie. Jak sypie i wieje to e-lite to czasami śmierć lub kalectwo. Jak mgła, woda stoi w powietrzu to też nie każde światło daje radę... Ludzie z którymi jeździłem po nocach też mieli polecane na forach turystycznych firmowe czołówki i kończyło się tak samo - musiałem dawać swoje zapasowe światło - bo inaczej to musiałbym ich zostawić bo wracaliby powoli lub stawało się to niemożliwe. Wcześniej każdy pytał po co tyle tych świateł a potem lęki na szlaku... skoro Petzl starcza :D Do lekkiej zabawowej turystki sprawdzi się cokolwiek i nawet nie firmowego bo to i szkoda kasy na znaczek, ale jak pogoda nie ma mieć znaczenia zimą i noc to polecam to co polecam bo to dla mnie minimum.

W nocy jadąc z góry w nieznanym terenie też trzeba dobrze widzieć a pisałeś o skiturach... Po drugie takie poruszanie się na granicy widoczności psuje przyjemność i odczucia estetyczne. Jakie mamy wspomnienia i co widzieliśmy poza małą plamą pod nogami?
Po trzecie w zimie tego dnia to malutko do działania... Biwak kilkodniowy to też wyzwanie a ten zestaw jest uniwersalny i tylko dodać aku wystarczy.

Latem to można po niektórych górach i bez światła śmigać - sam tak robiłem nie raz i miało to swój urok i klimat, czołówka była wyłączona przez całą noc.

Zamiast rozmowy o wadze powinniśmy rozmawiać jaka temperatura barwowa się sprawdzi, jaki "kształt wiązki", jakie zasięgi i kiedy szperacz brać a kiedy nie itd. Czy powymieniać poglądy wpływu odcienia na samopoczucie ekipy i kiedy jakie stosować by regulować emocje ekipy. I czy w niskich trybach unikać "migotania" i kiedy ( w jakich warunkach) jest to szkodliwe czy nawet niebezpieczne.

Dla mnie ma znaczenie by nocą w trudnych warunkach poruszać się z taką prędkością jakby to był dzień lub nawet szybciej, sprzęt ma mnie w tym nie ograniczać. Co do wagi sprzętu to jak chodzę na lekko to bez plecaka na krótki wypad kilka godzin to Cr2032 i kilka gram czy Tiki 10 g i nic więcej nie trzeba. Bo jak coś to w komórce światła starczy.

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 12:13
autor: Mociumpel
spiochu pisze: sobota 09 sty 2021, 22:07 Dlaczego pomijasz baterie litowe AA? Link podałem powyżej.
Taka bateria ma 1,5V i 3500mAh czyli 5,25 Wh energii przy wadze 15g.
2x litowe AA będą miały 10,5 Wh energii przy 30g
3x litowe AA będą miały 15,75 Wh energii przy 45g
Czyli albo dużo lżej niż najlepsze 18650 albo więcej energii przy zbliżonej wadze.

1. ŻADNA bateria o wymiarach AA nie ma 3500mAh przy sensownych prądach wyładowania - czyli 250-300mA co najmniej,
Z niezależnych testów wynika że bateria litowa ENERGIZER L91 ma przy 0,5A ok. 3000 mAh (takie prądy w latarkach na 18650 i średnim napięciu 3,7V (bo i to jest średnia z zakresu napięć rozładowania/pracy 4,2-2,8V) dają moc do 2W i ok. 300 lm na wyjściu) i dodatkowo NIE UTRZYMUJE napięcia 1,5V do końca (podobnie jak każda inna bateria czy akumulator) ale wraz z czasem spada z 1,5 do 0.8V (co zresztą widać na charakterystykach rozładowania - średnio można przyjąć do obliczeń 1,2V - stąd energia w "Enerdżajzerze" NIHUHU nie ma więcej niż 3,6Wh a nie ponad 5,5Wh - tu popełniłeś błędy licząc pojemność marketingową 3500mA przy prądach 10-100mA i przyjmując stałą wartość napięcia 1,5V gdzie nawet charakterystyka pojemności w funkcji rozładowania prądem (MAŁYM do 100mA !!! ) jest w opisie podana DO 0,8V ...
2. Kwestia druga - podając Ci "względnie lekkie" czołówki na 18650 z ZAŁOŻENIA przyjąłem że co najwyżej akumulatorki AA będą docelowym rozwiązaniem w Twojej czołówce bo są ładowalne (podobnie 99,99% ogniw 18650 czy 18350) stąd porównanie mocowo-masowe
3. Ceny BATERII, Akumulatorków i Ogniw:
AA:
- bateria alkaliczna AA w blistrze 4 sztuki to ok. 2 zł/sztuka, przemysłowe w hurtowniach to koszt ok 1,0-1,25 zł/sztuka
- bateria litowa AA Energizer L91 w blistrze 4 sztuki to ok 6,5 zł/sztuka, w hurtowniach po 5,5 zł/sztuka

Akumulator AA:
- Enelop 2500mA (czarne) w blistrze 4 sztuki to ok. 10 zł/sztuka, w hurtowniach 7- zł/sztuka
(GP NiMH AA 2400mAh w blistrze 4 szt. w hurtowniach to 5 zł/szt - a więc jeszcze taniej)
Zaleta podstawowa - koszt zakupu wobec baterii litowej L91 AA zwraca się już po 3 ładowaniach a cykli max ma ok. 2000x ...

Ogniwo/akumulator 18650:
- Panasonic 3500mAh - 15 brutto/sztuka
Zalety podstawowe
- koszt zakupu zwraca się po 3 ładowaniach wobec L91
- możliwość wielokrotnego ładowania (500x minimum)
- WYDAJNOŚĆ prądowa wobec dowolnej bateri czy akumulatorka AA jest dużo wyższa (10A przy max 3A dla L91)
- masa i przy tej samej pojemności jest porównywalna z 3 szt. L91

Podsumowując zalety baterii - niezależnie czy alkaliczne czy litowe to "lekkość podstawowa" nadająca sie do AWARYJNEGO użycia w dowolnym miejscu - najlepiej w czołówce która ma możliwość działania na dowolnym rodzaju aku i baterii (AA lub 14500) - ALE niestety wydajność takich wynalazków nie pozwala jej uzywac jako PODSTAWOWEGO światła - 300 lm i wyżej stale przez kilka godzin ...

Podsumowując zalety akumulatorów (w tym NiMH AA) 18350, 14500 i 18650 (litowo jonowych w ogóle) - idealne połączenie niskiej masy i dużej wydajności przy rozsądnych kosztach zakupu który ulega DRASTYCZNEMU zmniejszeniu przy ich wielusetkrotnym ładowaniu ...

Wniosek - dowolne akumulatory (w tym NiMH AA) a li-ion TO JUŻ W OGÓLE - sa znacznie lepszym i tańszym w perspektywie wielu lat uzytkowania niz ciągłe zakupy dowoonych wynalazków typu BATERIA AA.

Zatem gdzie ma sens bateria Li-on - w urządzeniach o b. małym poborze energii 10-100mA (zamki w drzwiach, piloty, inne ważne a trudne w dostępie) - tam pojemność i trwałość ma giga znaczenie.

Bateria litowa jako urządzenie nie posiadające "odwracalności" procesu czyli JEDNORAZOWE ma na pewno nieco większą pojemność od odpowiadającego mu akumulatorka, niemniej koszt jednorazówek w czasie to kosmiczna pomyłka dla użytkownika.

I na ostatek - zamiast posiadać awaryjne lampki do awaryjnych zastosowań kusi mieć albo dodatkowe ogniwo/akumulator w pudełku na takie okazje lub lampkę o takiej pojemności ogniwa/akumulatora przy której jej "awaryjność" będzie "wbudowana" jak "pomarańczowa rezerwa" w samochodach ;) czyli "i tak starczy na dojazd" ...

To tyle ode mnie.
PS - powyższa "analiza" ma sens wyłącznie po to aby zrozumieć że "upraszczanie" składowych analizy prowadzi do BŁĘDNYCH wniosków - upraszcza się WNIOSKI ;) czyli wyniki analizy - po to aby znając ją ewentualnie upraszczać składowe tak aby prowadziły do prawidłowego WYNIKU.

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: niedziela 10 sty 2021, 14:46
autor: JacK2
Jedyna zaleta litowej to mała utrata pojemności poniżej -20C i deklarowany długi czas przechowywania. Ale jak wpłynie na niego nieustanne zamrażanie i rozmrażanie przez kilka lat? I tłuczenie w plecaku itd? Ja po roku miałbym już wątpliwości czy na drugą zimę go nie wymienić

Lit-jona zmrożonego należy wstępnie ogrzać przed użyciem bo mu spada pojemność, co nie jest problemem a jak już u mnie pracuje to sam się ogrzewa :D

Po drugie nic nie wiadomo jak ta czołówka będzie współpracować z tą baterią skoro sam producent ostrzega by uważnie ją stosować. Wykorzystanie jej pojemności może przebiegać nieoptymalnie sporo jak widać projekt nie przewidywał pełnej współpracy.

Na coś co ma być 100% niezawodne i jako ostatnia deska ratunku taki zestaw się średnio nadaje. Życie uczy, że producenci kłamią, mamią i ściemniają a dopiero powszechne użytkowanie obnaża prawdę o produkcie. A przekonać się, że zestaw źle współpracuje lub ulega awarii w pewnych okolicznościach jest niebezpieczne.

Po trzecie przetestowanie jak się ten zestaw zachowa w różnych okolicznościach wymaga zużycia kilkunastu lub więcej takich baterii. Wykonania pomiarów, wymrożenia tego w lodówce itd. Miałem kilka takich przypadków, że przy -15C nagle coś nie stykało, coś się w ruchu urywało, coś się przestawało przy -26C odkręcać itd. itp.

I jeszcze jedno: jako zestaw typowo awaryjny tylko do leżenia w plecaku to to za dużo waży i jest za mało "niezawodne i przetestowane".

Ps. sterownik tam podżera prądu?

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: poniedziałek 11 sty 2021, 01:22
autor: spiochu
Dzięki za "analizę". Popełniasz te same błędy, które mi wytykasz. Choć właściwie nie wygląda to na błąd, ale celowe manipulowanie.
Dodatkowo podajesz nieprawdziwe dane:

Obrazek


Ja porównałem wartości nominalne. Chcesz porównać prawdziwe, proszę bardzo. Jaką pojemność będzie miał 18650 w temp. -10 stopni i przy obciążeniu 0,3A? ok. 2800 mAh, bateria litowa AA ok 3100mAh. Wychodzi zatem nawet większa różnica niż w moim teoretycznym porównaniu.

A wracając do wniosków:
Bateria litowa AA w porównaniu do 18650:
Plusy:
- ma wyższą gęstość energii
- jest bardziej odporna na niskie temperatury
- jest bardziej niezawodna
- wymaga mniejszej (lżejszej) latarki

Minusy:
- niższy prąd maksymalny
- trudno znaleźć czołłwkę

Ponieważ prąd maksymalny jest dla mnie wystarczający, wybór jest oczywisty.
Możliwość ładowania mnie nie interesuje. To ma być sprzęt do awaryjnego użycia.*
Co do kosztów. 10 szt baterii litowych to ok. 50zł. To mi wystarczy na kilka lat.
18650 + ładowarka pewnie podobnie.

*- wiem że na forum światełka, może być trudno zrozumieć, że świecenie mnie nie kręci, ale takie są fakty.
Poprzednich czołówek prawie nie używam. Jak kupie coś cięższego, to skończy się na tym, że zostanie w domu i nie zabiorę żadnej.

Co do niezawodności samej czołówki Fenix to tu mam duże wątpliwości. Dlatego szukam jakieś innej. Też na AA ale lepszej jakości. I tu mam główny problem do rozwiązania.

Jak zacznę jakieś regularne nocne aktywności to wtedy sobie kupię coś na 18650 i tu mnie nie musisz przekonywać.

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: poniedziałek 11 sty 2021, 10:53
autor: Mociumpel
Wytykając komuś błędy manipulacyjne zrób to w sposób pokazowy a nie po łebkach bo dotykając sedna wychodzi że nie wiesz o czym ze mną rozmawiasz:
1. Pojemność baterii katalogowa jest wykazywana przy prądzie nominalnym maksymalnie dla 100mA
2. Wraz z ubywającą energia z baterii maleje także jej napięcie - ze świeżej 1,5V do 0,8V przy pełnym rozładowaniu
3. Powyższe pomiary są oficjalne i przy temperaturze 21 stopni
Tu masz wycinek karty katalogowej na której widać o czym pisze w pkt. 1-3
obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

teraz uwagi:
1. Prądy wyższe niż znamionowe katalogowe - przykładowo tu https://lygte-info.dk/review/batteries2 ... %20UK.html
Z grubsza widać że wraz ze wzrastającą wartością prądu obciążenia maleje pojemność - przy ok. 0,5A (wartość typowo latarkowa dla trybów niskich - do 2W i ok. 300 lm przy napięciu średnim ogniw li-on 3,6-3,7V) a przy dużych wartościach rzędu 2-3A pojemność szybko spada (a są to prądy w latarkach "normalne" choć wysokie)
2. napięcie początkowe baterii L91 wynosi 1,5V i wraz z obciążeniem spada do 0,8V - wtedy producent uznaje że bateria jest zużyta - średnio to (1,5+0,8)/2 = 1,15V
Dla ogniw Li-on typowy zakres napięć pracy to 4,2-2,8V - średnio 3,6-3,7V - takie wartości sa podawane jako "domyślne" dla ogniw li-on na naklejkach.
3. Wartość średnia jest potrzebna po to aby obliczyć energię zgromadzona w świeżych bateriach i akumulatorach
- Energizer L91 - 1,15Vx3100mAh = 3,565 - w przybliżeniu 3,6Wh
- 0gniwo 18650 (np. https://lygte-info.dk/review/batteries2 ... %20UK.html) - 3,6Vx3300mAh = 11,88Wh w przybliżeniu 12,00Wh

I teraz kilka niewidocznych a istotnych wielkości:
1. Moc LED-a średnia w całym zakresie pracy źródła prądu (pomijając sprawność przetworników) wydzielana przy określonym prądzie:
- L91 - 1,15Vx0,5A = 0,58W - przyjmijmy 0,6W
Zakładając wydajność LED-a 160 lm/W otrzymujemy - 0,6W x 160lm/W = 96 lm - czyli ok. 100lm
- 18650 - 3,6Vx0,5A = 1,8W
Zakładając wydajność LED-a 160 lm/W otrzymujemy 1,8W x 160lm/W = 288 lm - czyli ok. 300lm
Wychodzi że aby uzyskać wydajność zbliżoną do 18650 trzeba byłoby wyssać z L91 3x więcej prądu czyli 1,5A (gdzie jej pojemność wynosi zapewne ok. 2900mAh)

Oczywiście dokładając 3 paluszki L91 otrzymamy zarówno podobna pojemność jak i wydajność (przy odpowiednim sterowniku) ale trzeba byłoby znaleźć czołówkę która obsługiwałaby 3 paluszki AA - po mojemu wygodniejsza i znacznie łatwiejsza do znalezienia jest na 18650.

Podsumowanie
- pojemność ogniwa/baterii nie jest wartością energii zgromadzonej w ogniwach - i chociaż są podobne (choć mierzone przy bardzo różnych prądach użytkowych w praktyce) to dopiero iloczyn napięcia i pojemności daje przybliżona wartość tejże.
- przy tym samym prądzie z ogniwa 18650 i z baterii L91 - ilość światła jest DIAMETRALNIE różna - ok. 300 lm z 18650 i ok. 100 lm z L91 - i to jest podstawowa różnica.

Wniosek - rozmawiasz ze mną o pojemności L91 i 18650 (tu masz racje są takie same - ale nie o tym rozmawiamy) a bateria Li-on i ogniwo/akumulator li-on bazujące na podobnej chemii maja PODOBNĄ a nie 2-3x wyższa pojemność ale zgromadzona energia w 18650 (w jednej sztuce) jest co najmniej 3x wyższa niż L91 - pomijając fakt że 18650 jest 3x większą i masywniejsza - bo o tym nie rozmawiamy.

Nie wypowiadam się w kwestii Twoich potrzeb i realnych możliwości finansowych a jedynie przedstawiam realne fakty przemawiające za "optymalnym" wyborem świecidła (sam używam latarki S21A w opasce na głowie - taka improwizowana czołówka z lampki rowerowej - sprawdza się idelanie w marszu ale żenująco w biegu)

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: poniedziałek 11 sty 2021, 13:16
autor: Mocarny
spiochu pisze: poniedziałek 11 sty 2021, 01:22Co do niezawodności samej czołówki Fenix to tu mam duże wątpliwości. Dlatego szukam jakieś innej. Też na AA ale lepszej jakości. I tu mam główny problem do rozwiązania.
Niecałe 80g ze wszystkim:
http://zebralight.com/H503w-AA-Neutral- ... p_237.html
http://zebralight.com/H53Fw-AA-Headlamp ... p_198.html
Proszę :)

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: poniedziałek 11 sty 2021, 14:56
autor: spiochu
Wytykając komuś błędy manipulacyjne zrób to w sposób pokazowy a nie po łebkach bo dotykając sedna wychodzi że nie wiesz o czym ze mną rozmawiasz:
Wybacz, ale nie wystarczyło czasu na sposób pokazowy.

Zagadnienie napięcia jak najbardziej uwzględniam. Jedyny błąd jaki popełniłem, to założenie, że 3,6V to wartość maksymalna dla 18650 a nie średnia.W takim przypadku, gęstość energii wyjdzie porównywalna.

AA ma nominalnie 1,5V a średnio 1,15V 3400mAh i 15g czyli 0,26 Wh/h
18650 ma 3,6V 3400 mAh i 50g czyli 0,245 Wh/h

W niskich temperaturach będzie natomiast przewaga AA. Zakładam obciążenie prądem 0,5-1A co daje 100-200lm dla AA. (Dla diody w Fenixie podają 190lm/W, nie wiem jak w innych. Jedna bateria AA powinna też wystarczyć na 3h pracy przy 1A. To wydaje się wystarczające.

Dzięki za propozycję czołówki.

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: poniedziałek 11 sty 2021, 15:31
autor: Browar
Dlaczego nie brać pod uwagę czegoś na CR123A/18350 ? Idealny sprzęt, nawet nie awaryjny. Są aku, są baterie, małe, lekkie. Proponuję Olight H1R albo Fenix HM50R

Re: Ultralekka czołówka w góry.

: poniedziałek 11 sty 2021, 17:06
autor: JacK2
Browar pisze: poniedziałek 11 sty 2021, 15:31 Dlaczego nie brać pod uwagę czegoś na CR123A/18350 ? Idealny sprzęt, nawet nie awaryjny. Są aku, są baterie, małe, lekkie. Proponuję Olight H1R albo Fenix HM50R
Bo przyjęto założenie, że to jest naj... https://data.energizer.com/pdfs/l91.pdf w tym najlżejsze, a to jest tylko opakowanie i to za małe jak dla mnie bo za dużo idzie na obudowę a za mało na bebechy. Pisałem o tym, że się dźwiga prąd i technologię a nie urządzenia jako gramy i tak na gramy przeliczać nie można wprost. Bo czasami 90 g to mniej niż 60g. I nie mówię nawet o walorach użytkowych (w tym dopasowaniu ilości "światła", rozkładu, barwy, trybów itd itd) i oszczędnościach "na prądzie/wadze" w terenie stąd wynikających bo tego to nawet nie liznęliśmy i jest to nadal w turystyce czarna magia i voo-doo. 20 lat temu nikt tego nie rozumiał i za 20 lat nie zrozumie. Kukuczka nie żyje a my się kompromitujemy totalnie i cisza..., to co tu o jakiś światełkach pisać i rozważać gramy... Jak ten las płonie :D Teraz nadal strach takie tiki na szlaku pokazać :D

Propozycje na 18350 były...

W praktyce nie ma przewagi na mrozie między litowym AA a li-ion( A nawet li-ion ma swego rodzaju przewagę ). Nie ma nawet w przypadku AA eneloop. Wystarczy wiedzieć jak używać i przy -26C nie odczuwałem spadku pojemności. Ba nawet przy odpowiedniej czołówce i użyciu NiMH AA problemów nie ma. Za to przemrożone NiMH AA Energizera padały jak muchy i zachowywały się nieprzewidywalnie już w okolicy 0 stC. Nie wiem może miałem pecha, seria zbiegów okoliczności itd. ale ta firma mi podpadła :zalamany: Zresztą za dużo się reklamowali w TV a nic co dobre nie jest reklamowane :D

Ogólnie: mróz li-ion i diodom służy ;), nawet kiedyś budowałem czołówki "tylko na mróz" :D