: niedziela 11 cze 2017, 12:25
A czy ta oprawa to nie inny wariant pomysłu stosowanego w reflektorach samochodowych (gdy to klosz kształtował wiązkę)?
...czyli forum miłośników światełek... ;-)
https://www.swiatelka.pl/
Niby tak, a niby nie. To taki niuans. Wniosek jest o wiele bogatszy, warianty. Tu przedstawiłem ideę ogólną. Indywidualny rozsył światła. Czy są reflektory z indywidualnym rozsyłem? Opel dla Kowalskiego z innym, dla Maliniaka z innym? Nawet idea indywidualnego rozsyłu nie jest nowa, ale ze sklejaną matrycą jak dotąd nie znalazłem jakiejkolwiek informacji.ptja pisze:A czy ta oprawa to nie inny wariant pomysłu stosowanego w reflektorach samochodowych (gdy to klosz kształtował wiązkę)?
belushi pisze:Hej
- szukasz handlowca, kogoś ze znajomością biznesu, kogoś kto ogarnie Ci firme - właśnie
- kasa Ci niepotrzebna - kasy też nie ma, ale znacznie łatwiej znaleźć kasę, niż rasowego biznesmana, tych którym się wydaje że takimi są jest zbyt wielu
Zatrudnij jakiegoś dobrego człowieka z najbliższego otoczenia, nie wierze że takowego nie znasz.
- świetny dowcip
Skoro kasa nie stoi na przeszkodzie to dlaczego nie zgłosisz patentu od razu w innych krajach ? Zwykły patent to koszt około 3 tys Euro bodajże na jeden kraj, spory wydatek, ale jeśli ma to przynieść wymierne korzyści to chyba warto zainwestować ? Może najpierw w Polsce, a potem, gdy wynalazek zacznie zarabiać na siebie to w innych krajach ?
Chyba, że stać Cie na jednorazowy duuuuży wydatek na zgłoszenie patentu w PTC, wtedy zgłaszasz raz i masz spokój z kilkudziesięcioma państwami.
- moja sytuacja to mniej więcej "czemu nie masz kasy? bo nie mam firmy, czemu nie masz firmy? bo nie mam kasy"
Pozdrawiam życząc samych sukcesów
i wzajemnie
B
W sumie to dobrze, że się przyznałeś, bo chwilami miałem wątpliwości .Taki ze mnie cwaniaczek
Uważam, że zatrudnianie kogoś z najbliższego otoczenia dowcipem nie jest. O ile są przedstawione jasne warunki współpracy. Jasne i wyraźne. Inaczej faktycznie może sie ta praca okazać dowcipem.witek17 pisze:
- świetny dowcip
- moja sytuacja to mniej więcej "czemu nie masz kasy? bo nie mam firmy, czemu nie masz firmy? bo nie mam kasy"
To pomysł na miarę patentu, a możliwości jakie przedstawia są ogromne. To o tej oprawie z innego działu.Gregor887 pisze:W sumie to dobrze, że się przyznałeś, bo chwilami miałem wątpliwości .Taki ze mnie cwaniaczek
A poważnie - po długich wyczerpujących bojach dostaniesz wzór użytkowy, który ładnie wygląda na ścianie.
Jestem osobą mało przekonującą Jak widzisz nie znalazł się na razie chętny Gdybym znał osobę o zdolnościach managerskich i miałaby moje zaufanie, to ten milion od Chińczyka bym wziął.belushi pisze:Uważam, że zatrudnianie kogoś z najbliższego otoczenia dowcipem nie jest. O ile są przedstawione jasne warunki współpracy. Jasne i wyraźne. Inaczej faktycznie może sie ta praca okazać dowcipem.
"Projekt nie wymaga wielkich pieniędzy, bardziej brak mi kogoś kto prowadził firmę i to ogarnie, niż kasy."
Nie szukasz inwestora
witek17 pisze:Gdybym znał osobę o zdolnościach managerskich i miałaby moje zaufanie, to ten milion od Chińczyka bym wziął.
Ilu was tam tych Witków bizmesmenów w Policach jestNajlepszy manager to ten, który zainwestuje własne pieniądze.
Nie znam żadnego Nie wykluczam jednak, że jakiś jest.Gregor887 pisze:witek17 pisze:Gdybym znał osobę o zdolnościach managerskich i miałaby moje zaufanie, to ten milion od Chińczyka bym wziął.Ilu was tam tych Witków bizmesmenów w Policach jestNajlepszy manager to ten, który zainwestuje własne pieniądze.
- tak, o ile zgłoszę w tym kraju, jak nie, to mogę go cmoknąć, a on mnie polać płynem (żółtym)Rysiu. pisze:A nie myślałeś żeby zrobić kampanie czy jak to się tam nazywa na kickstarter, indiegogo lub polakpotrafi, poznałbyś wtedy orientacyjne zapotrzebowanie rynku i czy miało by to racje bytu.
Swoją drogą to w ChRL istnieje coś takiego jak prawo patentowe, bo żeby nie był tak że pokażesz temu Chińczykowi projekt stwierdzi że nic z tego i zacznie klepać sam w garażu.