Strona 2 z 3

: środa 19 lis 2008, 22:57
autor: Bulba
No to jeszcze ja dorzuce kamyczek do tego ogrodka.
W pewnym momencie zasilacz od DSD zrobil cichutkie "pyk" i zszedl :)
Wkretak w lape i naprzod

Wydaje mi sie, ze nie wszystkie elementy mala chinska raczka wsadzila poprawnie

Obrazek

A lutowali to chyba czystym olowiem :(

Obrazek

: środa 19 lis 2008, 23:16
autor: Calineczka
heh, dzięki za foty;-)
Ciekawe te nie wlutowane elementy....
Ja z zasady staram się chińskich zasilaczy nie używać, DSD najlepiej zasilać ładowarką impulsową od Nokii, choćby ACP-12E, i szybciej się naładuje, i napięcie bezpieczniejsze....

: środa 19 lis 2008, 23:24
autor: Bulba
Dobrze ze teraz mi to mowisz :))))
Czy to co ma dwie nogi w gorze, to nie jest jakis stabilizator napiecia ?

: czwartek 20 lis 2008, 01:46
autor: Calineczka
sądząc po obudowie to albo mostek Graetza(4 diody) albo optoelement(tranzystor?)

: czwartek 20 lis 2008, 15:04
autor: Biszkopt
Ze względu na miejsce na płytce to chyba transoptor. Ciekawe w takim razie, jak zrobili stabilizację?. A może brak stabilizacji i zasilacz bardzo "miękki" i sam sie dopasowuje.

: czwartek 20 lis 2008, 16:46
autor: EdiM
Zdecydowanie wygląda to na transoptor. On po prostu chyba nie był wlutowany i stąd uszkodzenie.

: czwartek 20 lis 2008, 18:12
autor: df
EdiM pisze:Zdecydowanie wygląda to na transoptor. On po prostu chyba nie był wlutowany i stąd uszkodzenie.
Zgadza się - transoptor od strony fotodiody - brak sprzężenia zwrotnego, choć zastanawiające jest to, że brakuje tam także R12, który jest dalej w szeregu ;-)

Widziałem przetworniczki impulsowe (w tanich ładowarkach do komórek) które nie miały w ogóle wstawionego transoptora - chodziły bez żadnego feed-backu.
I tam zamiast diody transoptora siedział sobie po prostu wlutowany na pogiętych nóżkach czerwony ledzik. Dobrze, że przynajmniej on, bo zupełnie bez obciążenia, to napięcie by nieźle tam odfrunęło.

Jak widzę konstrukcje, w których połowa elementów jest nieobsadzona lub pozwierana cyną / kabelkami, gdzie każdy z elementów przekrzywiony w inną stronę, są niedocięte końcówki wyprowadzeń, czy tak jak tu 1mm odstęp między stroną "gorącą" a wyjściem, to mnie ciarki przechodzą. Choć tu jeszcze nie jest aż tak źle ;-)
Pamiętacie ruskie ładowarki z rezystorem kondensatorem i 2-ma diodami pracujące bezpośrednio "na fazie" - to dopiero były konstrukcje.

: czwartek 20 lis 2008, 19:34
autor: lennin
:D miałem taką. Pamiętam że gotowała akusy. AA miały magiczną deklarowana pojemność 120mAh ale w kajtku dawały rade ;)

: poniedziałek 04 sty 2010, 18:30
autor: toms_
Chciałbym trochę odkopać temat, żeby nie zakładać nowego...

Otóż dziś moja ładowarka DSD odmówiła posłuszeństwa. Po krótkich oględzinach, wyszło na to, że coś lekko śmierdzi w środku. Rozebrałem obudowę i okazało się, że przepaliła się blaszka przewodząca od "+" :-| (poniżej foto). Różnych rzeczy bym się spodziewał ...ale żeby przepalił się taki element? Zwłaszcza że prądy wcale nie są duże. Czy to normalne? :???:

Obrazek

: poniedziałek 04 sty 2010, 19:04
autor: Calineczka
nie jest to normalne,ale moze byla tam bardzo cieniutka sciezynka i po prostu dzialala jak opornik, grzala sie a to przyspieszalo korozje...

Widze, ze masz unowoczesniona wersje elektroniki, znowu cos innego....

: poniedziałek 04 sty 2010, 19:46
autor: toms_
Dzięki za opinię :) Ładowarka kupiona była bodajże w marcu '09. Przez ten czas zaliczyła kilkadziesiąt cykli na 18650 i kilkanaście na RCR123. Poza tym, że jest wolna jak żółw i ma jeden wspólny kanał, to spisuje się całkiem ok.

Jakby komuś się to miało kiedyś przydać, to poniżej dokładniejsze zdjęcie płytki z elektroniką.
Obrazek

: poniedziałek 04 sty 2010, 23:18
autor: Fluxor
Widac ze jest to raczej ladowarka dobra na czasy kryzysu. Dosyc ubogo w srodku.

: sobota 16 sty 2010, 15:53
autor: EdiM
Witam
Ta ładowarka posiada po prostu układ zabezpieczenia akumulatora Li-ion o oznaczeniu CS213 z wykorzystaniem jedynie kanału overcharge. Napięcie odcięcia to typowo 4,30V.

www.dianyuan.com/bbs/u/45/1159152393.pdf

To trochę tak, jakby podłączać akumulatorek z zabezpieczeniem prosto do zasilacza, który nie daje zbyt dużo prądu. Tak czy inaczej coś takiego działa dosyć skutecznie.

Jeśli chodzi o tą upalona blaszkę, to czy przypadkiem nie wkładałeś akumulatora 18650 bez koszulki? Wtedy by się zwarło ogniwo przez ta blaszkę i jest szansa na jej upalenie.

: sobota 16 sty 2010, 21:14
autor: toms_
EdiM, ciekawe spostrzeżenie :idea:
O ile akumulatora bez koszulki nie wkładałem, to przejrzałem swoje ogniwa i rzeczywiście jedno z nich ma uszkodzoną koszulkę w takim miejscu, że mógł nastąpić styk z "+" terminalem (tym od ładowania ogniw 16340) ...i na dodatek to ogniwo było ładowane w okresie, kiedy owa awaria nastąpiła. Wygląda na to, że blaszka zadziałała jak bezpiecznik :shock:
Dzięki za wytropienie przyczyny. Muszę koniecznie zaizolować to ogniwo :ok:

: sobota 07 sie 2010, 12:55
autor: energysnake
Miałem ją moim zdaniem ta ładowarka jest słabiutka ładuje bardo długo i zajmuje dużo miejsca , mam na myśli macierz , ładowarka , kable :-| Ja kupiłem tą http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.33912 :). Ładuje o wile szybciej , zajmuje mniej miejsca , jest mobilna (zasilanie także 12V z zapalniczki ) i z tego co zaobserwowałem ładuje 2 accu naraz czyli jest chyba dwu-kanałowa , diodki zapalają się w mniej więcej tym samym czasie :-)
Po pomiarach stwierdziłem ,że wbija w accu max ile fabryka dała i oto lotto :mrgreen: