: czwartek 28 wrz 2017, 09:27
Nie gaśnie nagle, tylko przełącza się w słabszy tryb. Przynajmniej Cateye.
...czyli forum miłośników światełek... ;-)
https://www.swiatelka.pl/
PB jest w torebce podsiodłowej razem z rezerwuarem niezbędnych akcesoriów potrzebnych w trakcie awarii, kabelek leci 10cm i gra muzyka, nie stresuje mnie to w żaden sposób, a w przypadku gdy zapomnę naładować mam prąd do wszelakich urządzeń pokładowych.ElSor pisze:I będziesz czekał kilkanaście minut na częściowe naładowanie lampki czy trzymał PB przy pupie?herakles pisze:Ostatnio własnie mi się skończył prąd w światełku, ciemno jak ... a ja bez światła. Kabelek do powerbanka i działało.
Jak dla mnie lekko bez sensu, taki Walle czy też jego klony zasilane z 2 AAA słabną dosyć długo i można nawet na słabych bateriach całą noc przejeździć, można także wstąpić na stację benzynową czy do sklepu całodobowego i kupić 2 baterie ale raczej nie będzie w ogóle takiej potrzeby, bo ta lampka naprawdę jeszcze długo mruga na wyczerpanych ogniwach. Lampki z Li-xxx zgasną i koniec, bo elektronika zabezpieczy ogniwo przed nadmiernym rozładowaniem.
Nie mówię, że nie można z PB jeździć ale równie dobrze można (a nawet powinno się) ze sobą zabierać zapasową dętkę, oponę, łańcuch, komplet kluczy, pompkę, kurtkę ... tylko czy takie zabieranie extra gratów nie zabiera nam wtedy tego, co w nocnych przejażdżkach najprzyjemniejsze. Jak dla mnie kupowanie gadżetów, które mnie w jakiś sposób ograniczają, jest po prostu bez sensu.
Żółto zieloną dokładnie.xenon pisze:A kierownice owijało taśmą izolacyjną dla lepszego chwytu.Często żółtą:-)