Ven0n pisze:Mija pół roku jak wymieniłem cały osprzęt w rowerze od manetek aż po szprychy i linki z pancerzami, na dzień dzisiejszy rower przypomina wrak, mimo że ma przejechane ledwo 1500km od wymiany osprzętu.
Zdarte opony(Rubena, nie polecam!) Zdarte klocki hamulcowe(Promax...
?), zardzewiały łańcuch(Nexelo) i kaseta(Shimano, ale to może od łańcucha) a smarowane olejkiem Expand Dry(Chyba dosłownie,bo suche jak woda pod odparowaniu), rozwalona mechanicznie manetka(Shimano RevoShit).
Albo to kara za kupienie taniochy, albo mamy po prostu takie czasy...
To jest zbieg kilku przyczyn.
Przede wszystkim słabe serwisowanie.
Ja mam rowery tzw. marketowe ( m.in. ) i nawet w nich po kilku latach nadal przerzutki działają linki też chodzą itd.
Jednym z nich jeżdżę obecnie piąty sezon zimowy i po nim chyba go zezłomuję, bo jest powoli dość zardzewiały w sensie szprychy, rama , natomiast to co ma działać czyli hamulce, przerzutki, napęd działa bo jest często smarowane, przeglądane, regulowane itd.
Olej jak wcześniej powiedziano - do pilarek tzn. polski Pilarol z PKN , kolega szosowiec stosuje w zimie na swoje zimowe rowery jadalny Kujawski, rzepakowy itp.
( leje bez żadnego dogłębnego czyszczenia, tylko przeciera łańcuch) i też nie narzeka, zasada jest stara jak świat "Kto smaruje ten jedzie".
A w sezonie zimowym jeśli cokolwiek jeździłeś ulicami, nawet suchymi to jest taka ilość soli, że zeżre ona wszystko i dlatego np. u mnie stare pobielane szprychy po 3-4 sezonach rdzewieją bo muszą ( i to mimo konserwacji).
hoka pisze:Wydaje mi się że coś źle konserwujesz sprzęt. Ja robię rocznie obecnie około 20 000 kilometrów i niestety wszystko się zużywa ale raczej na zasadzie że w tym roku pada przerzutka z przodu oraz manetka, kolejnego korba itd. Nic mi w każdym razie nie rdzewieje. Używam smaru rohloff. Najlepiej kupić rozlewany na forach internetowych (kolesie kupują wielkie baniaki i rozlewają do małych buteleczek) dzięki czemu wychodzi tanio bo kilka złotych za butelkę.
Podziwiam za te 20 tyś, i z większością się zgadzam oprócz tej korozji, która zresztą zależy też od komponentów, no bo szprycha czy linka nierdzewna nie zardzewieje, czy też zardzewieje ale po bardzo długim czasie bo wszystko się utlenia, rama również zależnie od zabezpieczenia, materiału itd.
Natomiast napęd nawet jak po jednym dniu zaczyna wychodzić ruda to smaruję i jest ok. Nie ma szans by wyglądał jak w niektórych rowerach na mieście przypiętych przed zimą i nieużywanych