Strona 2 z 2

: wtorek 18 sie 2009, 20:44
autor: Calineczka
osobiście lubię WD40. Włączników może nie ratowałem, ale sporo innych rzeczy. Uwalony włącznik staram się rozebrać i znaleźć przyczynę. Czasem sa to brudne styki, czasem neistety sprężynki traca swoje właściwości od przegrzania i niewiele z takim włącznikiem mozna wykombinować.

: czwartek 20 sie 2009, 08:08
autor: Darek
Witam
Ja zawsze staram sie przylutować sprężynkę do tych blaszek na wylączniku i jest wszstko ok.W zasadzie nie miałem nigdy kłopotu z tymi wyłącznikami a mam za srebrną i złotą spręzynką.

: czwartek 20 sie 2009, 16:05
autor: Pyra
Też miałem problem z włącznikiem, co prawda niższej klasy, ale wyszło całkiem całkiem
Tu wyjaśniłem moje przeróbki
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=2094

: piątek 21 sie 2009, 09:11
autor: df
Ja bardzo podobnie radziłem sobie ze słabo kontaktującymi wyłącznikami, które szczególnie szybko padały przy większych prądach i pracy impulsowej (przetwornice step-up).

Radziłem sobie z nimi tak:
1. rozbierałem wyłącznik i polerowałem metalowy "kapelusik" w miejscu styku z boczną blaszką
2. do spodu kapelusika przylutowywałem jeden z końców przyciętej do 1-2 zwojów sprężynki (coś na wzór takiej jak jest w długopisach, tylko o 2x większej średnicy), a drugi do blaszki "środkowej" - w oryginale całe połączenie przebiega przez czarną wąską sprężynkę, której kontakt zarówno z "kapelusikiem" jak i blaszką centralną pozostawia wiele do życzenia
3. miejsca styku i mechanizmu wyłącznika smaruję wazeliną techniczną, co zapobiega ich utlenianiu się i poprawia komfort pracy (nie skrzypią)
4. centralne wyprowadzenie wyłącznika często tylko styka się ze sprężynką stanowiącą kontakt z baterią - ja je dolutowuję

O jakich blaszkach i kapelusiku mówiłem dobrze widać na zdjęciach kolegi Pyry:
Pyra pisze:Tu wyjaśniłem moje przeróbki
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=2094
Czasami z 2 wyłączników robiłem jeden dodając (tak jak zrobił to Pyra) z drugiej strony drugie boczne wyprowadzenie, co nie tylko zwiększało obciążalność (prąd na styku kapelutka z blaszką), ale i kontakt bocznych wyprowadzeń z body zakrętki.
Generalnie śmieszy mnie złocona sprężynka od kontaktu z baterią za którą siedzi, to co widać...

Sposób Pyty z plecionką jest też bardzo fajny, z całą pewnością taka pleciona bardzo dobrze radzi sobie z dużymi prądami oraz niewielkim ruchem.

Ja plecionkę stosowałem w celu zmniejszenia oporu sprężyn (które z natury nie są zbyt dobrymi przewodnikami) lutując kawałek plecionki do mocowania sprężyny (płytka laminatu lub blaszka wyłącznika) a następnie przewlekałem ją środkiem do końca stykającego się z baterią, zawijałem o ostatnie oczko i koniec od środka zalutowywałem, tak by się nie rozwijał.

"Patent" z plecionką jest bardzo często stosowany np. w przekaźnikach, gdzie ruchomą zworę bocznikuje się w ten sposób z wyprowadzeniem prądowym.

Mam jeszcze jeden pomysł na "przedłużenie" żywota wyłączników, który niebawem sprawdzę - polega on na zbocznikowaniu wyłącznika małym kondensatorkiem lub szeregowym RC zapobiegającym iskrzeniu styków (rozwiązanie to kiedyś nazywanej było "gasikiem" i powszechnie stosowane we wszelkich przerywania napięcia stałego np. w wybierakach "analogowych" telefonów itd.)

: piątek 21 sie 2009, 17:55
autor: Pyra
df pisze: Mam jeszcze jeden pomysł na "przedłużenie" żywota wyłączników, który niebawem sprawdzę - polega on na zbocznikowaniu wyłącznika małym kondensatorkiem lub szeregowym RC zapobiegającym iskrzeniu styków (rozwiązanie to kiedyś nazywanej było "gasikiem" i powszechnie stosowane we wszelkich przerywania napięcia stałego np. w wybierakach "analogowych" telefonów itd.)
To bardzo dobry sposób ochrony styków przy obciążeniu indukcyjnym (czyli nasze przetwornice), stosowany masowo przy sterowaniu cewkami przekaźników (mamy ich w pracy dziesiątki tysięcy :lol: (PKP automatyka sterowania ruchem)

Pozdrawiam

: piątek 09 paź 2009, 13:20
autor: MardoQ
Mam nadzieję, że nie odbiegnę bardzo od tematu.
Kupiłem takie wyłączniki:
Obrazek
Jednak mają one małą wadę posiadają taki cykl załączania ON1 OFF ON2 i znow ON1 OFF ON2
Więc nawet zwierając on1 i on2 mam off on on, off on on.
Czy dało by jakoś je przerobić, albo czy ktoś nie chciałby się zamienić

: wtorek 24 lis 2009, 16:27
autor: kroliczysko
Witam
kupiłem na Kai'u takie switche http://www.kaidomain.com/ProductDetails ... uctId=5312 mam w planach wylutować te sprzężynki i w ich miejsce wsadzić zwore. Ktos używał tego ustrojstwa?? Jest sens stosować to do latary z P7?? Jeśli nie to gdzie w PL można w miarę szybko kupić stosowne (sensowne jakościowo) switche ??

: środa 25 lis 2009, 12:35
autor: Hektor
Calineczka pisze:osobiście lubię WD40. Włączników może nie ratowałem, ale sporo innych rzeczy. Uwalony włącznik staram się rozebrać i znaleźć przyczynę. Czasem sa to brudne styki, czasem neistety sprężynki traca swoje właściwości od przegrzania i niewiele z takim włącznikiem mozna wykombinować.
A nie lepszy do włączników (przynajmniej do styków) będzie preparat Contact?

: środa 25 lis 2009, 12:46
autor: Calineczka
A nie lepszy do włączników (przynajmniej do styków) będzie preparat Contact?
pewnie zależy do czego. Tak naprawdę należało by rozpoznac wroga czyli rodzaj chemii/substancji która przeszkadza włącznikowi w prawidłowym działaniu i zastosowac antychemię, jak na tlenki to do usuwania tlenów, jak na siarczki to do siarczków etc...a WD40 lubie bo jeszcze nim krzywdy chyba niczemu nie zrobiłem. A Contact też stoi u mnie na stole i czasem go używam...

: środa 25 lis 2009, 12:54
autor: Hektor
Calineczka pisze:a WD40 lubie bo jeszcze nim krzywdy chyba niczemu nie zrobiłem.
Przy większości zastosowań rzeczywiście WD40 sprawdza się nieźle. Wyjątkiem jest smarowanie nim łańcuchów rowerowych, bo wtedy wydobywający się jazgot jest nie do zniesienia.

: środa 25 lis 2009, 13:36
autor: Pyra
MardoQ pisze:Mam nadzieję, że nie odbiegnę bardzo od tematu.
Kupiłem takie wyłączniki:
Obrazek
Jednak mają one małą wadę posiadają taki cykl załączania ON1 OFF ON2 i znow ON1 OFF ON2
Więc nawet zwierając on1 i on2 mam off on on, off on on.
Czy dało by jakoś je przerobić, albo czy ktoś nie chciałby się zamienić
Niestety nie znam tego wyłącznika osobiście, ale wnioskuję z budowy, że podczas przełączania następuje obracanie środkowego elelmentu. Sprawdź, czy po zablokowaniu obracania, będzie znowu on on of, czy może jedno on zostanie wtedy przeskoczone.

Pozdrawiam

: środa 25 lis 2009, 18:58
autor: MardoQ
Pyra pisze: Niestety nie znam tego wyłącznika osobiście, ale wnioskuję z budowy, że podczas przełączania następuje obracanie środkowego elelmentu. Sprawdź, czy po zablokowaniu obracania, będzie znowu on on of, czy może jedno on zostanie wtedy przeskoczone.
Tak obraca się środkowy element, nic tam nie sprężynuje, jak zablokuje obracanie to nie będzie nic przełączać.
Dałem sobie spokój z przeróbką.