Strona 2 z 2

: poniedziałek 26 gru 2016, 21:01
autor: Scenic
Pawel73 pisze: Fenix NATYCHMIAST zapomnieć. Jak działa to działa ale w przypadku reklamacji jest dramat odsyłają do Chin do naprawy. Najdłuższa reklamacja trwała pół roku ! Czasem po awanturze udało się klientowi załatwić wymianę na nowy produkt wcześniej ale jest bardzo ciężko. Tyle z praktyki mam nadzieję że pomogłem.
Moja reklamacja trwała około 3.5 tygodnia.
Później napisałem bezpośrednio do Chin, bo chciałem mieć pojemnik zapasowy bez problemu wysłali nowy za darmo. Dotarł około w przeciągu dwóch tygodni.

Dodatkowa czołówka z Chin przyszła nowa.

Wiadomo,że serwis nie jest w Polsce wiec niestety trzeba czekać no chyba,ze zna się j.angielski i wie co się zepsuło to da się z Nimi dogadać.

Serwisowałem ją już dawno więc nie wiem może w końcu zrobią serwis w PL lub gdzieś w EU.

Moja czołówka zepsuła się raz. Mam ją już ładne kilka lat.

Latarkę wysyła się z dowodem zakupu do firmy która zajmuje się dystrybucją w PL a oni za darmo wysyłają do serwisu i później do Nas z powrotem.

: poniedziałek 26 gru 2016, 21:14
autor: ElSor
Pawel73 pisze:...Początkowo jako użytkownik a później jako handlowiec. Do Meritum Petzl tak ale nie teraz trzeba zaczekać z początkiem roku wejdzie nowa seria która jest świetna, dodatkowo Petzl wydłuży gwarancje. ...
Petzl ma to do siebie, że są może i fajne modele ale parametrami i ceną odbiegają mocno od konkurencji. Dodatkowo lubią utrudniać życie normalnemu użytkownikowi i wprowadzają różne "patenty" jak np zamienny aku do Nao.

: poniedziałek 26 gru 2016, 21:24
autor: Pawel_PP
A ja mam 3 Fenixy - HP11, HL30 i obecnie HP12. Wszystkie spełniły swoją rolę idealnie. Wiadomo że HP11 miał specyficzny rozkład światła, ale dla mnie był to szperacz, którego nie musiałem trzymać w rękach. Obecnie HP11 przeszła na emeryturę, korzystają z niej ludzie, których zabieram do jaskiń, żeby wkręcić ich w ten piękny sport.
Lubię czołówki "od środka", każdą muszę rozłożyć i wiem że taki Petzl czy Black Diamond są z reguły przestarzałe już w momencie premiery, z nielicznymi wyjątkami oczywiście.
Nowe Petzle może i będą dobre ale już na starcie przegrają ceną. Oczywiście tylko u ludzi, którzy coś na ten temat wiedzą i są świadomi że za jednego Petzla mogą mieć 3-4 Skillhunty. Mnóstwo turystów i tak kupi Tikkę za 250 zl...

: poniedziałek 26 gru 2016, 23:44
autor: Highlander
Kurtz pisze:(...)
Narzucenie ogniw 18650 ładowanych przez USB - dla mnie jest to rzecz pozytywna. Jak Chodziłem od schroniska do schroniska z latarką, to wystarczyła mi jedna ładowarka USB na całą elektronikę. Gdybym jej nie miał, musiałbym do ciężkiego plecaka dorzucić jeszcze ładowarkę na 18650. Każdy gram się liczy.(...)
Na wstępie dziękuję za obszerny głos w dyskusji, widać że używasz czołówki do czegoś więcej niż "biwakowania" albo "czyszczenia pieca w piwnicy" - vide film reklamowy Fenixa ;) Fajnie że dobrze działa przy czytaniu mapy.

Na razie tylko skomentuję powyższe bo tutaj się nie zrozumieliśmy. Ogniwo 18650 ładowane przez USB jest OK. To co (dla mnie) nie jest OK, to że zamiast dopuścić standardowe ogniwa różnych producentów, wymyślili swój standard z wtyczką molex i ustawili odpowiednio wysokie ceny na dodatkowe ogniwa jak i dodatkową ładowarkę. Co podraża koszt zakupu sprzętu. Fenix też ma ładowanie przez USB i ma normalne ogniwa.

: wtorek 27 gru 2016, 12:45
autor: Browar
Highlander pisze:(...)

Na razie tylko skomentuję powyższe bo tutaj się nie zrozumieliśmy. Ogniwo 18650 ładowane przez USB jest OK. To co (dla mnie) nie jest OK, to że zamiast dopuścić standardowe ogniwa różnych producentów, wymyślili swój standard z wtyczką molex i ustawili odpowiednio wysokie ceny na dodatkowe ogniwa jak i dodatkową ładowarkę. Co podraża koszt zakupu sprzętu. Fenix też ma ładowanie przez USB i ma normalne ogniwa.
Jeszcze dorzucę tylko że Fenix ceni słono swoje ogniwa (8 dych) jak i ładowarki, ale w droższym sprzęcie (HL60R) aku jest w komplecie, no i można zastosować jakie się chce. Bardzo mnie wkurza obowiązkowe stosowanie dedykowanych aku i/lub ładowarek, dla mnie to dyskwalifikacja takiego sprzętu.

: wtorek 27 gru 2016, 16:26
autor: Pawel73
Pawel_PP pisze:Zapomnieć... hmmm, jak na razie to w zasadzie 90% użytkowników DOBRYCH latarek zapomniało o Petzlu. Przesiedli się właśnie na Fenixa, Skillhunta, Armytec, Spark lub kostkę od Midiego. Petzl został daleko w tyle, zwłaszcza cenowo. I piszę to jako doświadczony użytkownik ogromnej ilości czołówek, w tym Peztla. Za takie same pieniądze można mieć sprzęt kilkukrotnie lepszy. Może faktycznie za wyjątkiem Nao, to klasa sama w sobie, tylko mocy trochę mało...
Fakt Petzl przesadza z cenami wyższych modeli. Skorzystam z okazji i zapytam: Kto jest polskim dystrybutorem latarek skilhunt ?

: środa 28 gru 2016, 22:02
autor: Pawel_PP
A jest ktoś taki? Serio, nie wiem, wszyscy z daleka sprowadzają za groszowe sumy.

: piątek 30 gru 2016, 13:33
autor: Kurtz
Pozwolę sobie nie zgodzić się z wami.

Petzl może i rozwiązania technologiczne, czy diody ma starsze w porównaniu do najnowszych fenixów czy innych chińczyków. Może Ma wysokie ceny, może stosuje dedykowane rozwiązania jak w NAO. Ale weźcie pod uwagę, że to nie są jedyne rzeczy które decydują o zakupie czołówki.
Zapomnieć... hmmm, jak na razie to w zasadzie 90% użytkowników DOBRYCH latarek zapomniało o Petzlu. Przesiedli się właśnie na Fenixa, Skillhunta, Armytec, Spark lub kostkę od Midiego. Petzl został daleko w tyle, zwłaszcza cenowo. I piszę to jako doświadczony użytkownik ogromnej ilości czołówek, w tym Peztla. Za takie same pieniądze można mieć sprzęt kilkukrotnie lepszy. Może faktycznie za wyjątkiem Nao, to klasa sama w sobie, tylko mocy trochę mało...
Widzisz, ja nie wiem cyz jestem użytkownikiem dobrych latarek. Mam/miałem kilka fenixów. PD35UE, TK22, UC40, BC30. Używałem co najmniej kilka razy ich czołówek i innych latarek. Używałem przez pewien czas surefire, etc.

I wciąż jak mam kupić czołówkę w góry, a nie do "czyszczenia pieca" to wybieram Petzla, szczególnie odkąd do wyboru jest NAO. Czołówki Petzla mnie nigdy nie zawiodły, a również używałem wielu modeli. Tikka, Tikka XP, Pixa, Nao, Myo RXP, e+lite (:P) i inne. Żadna z nich nigdy mnie nie zawiodła w terenie, na wycieczce, a nie wszystkie były traktowane ulgowo. Z fenixów za to, 2 latarki mniej bądź bardziej się uszkodziły. W jednej kapryśnie zaczął działać przełącznik trybów, w drugiej zdarzały się problemy z włączeniem. Jestem świadom, że próba statystyczna jest mała, ale dla mnie wystarczająca, żeby mieć własne przekonania.
Również kwestia ergonomii w interesującej mnie części czołówek Petzla jest dla mnie o poziom wyżej niż w czołówkach np. Fenixa.
Kolejna istotna kwestia, że dla mnie ilość światła nie jest już w tym momencie kluczowa. Pierwsza NAO dawała tego światła wystarczająco dużo abym nie potrzebował więcej w żadnych zastosowaniach. Powyżej tego co NAO potrafi dać liczby są mało istotne - bardziej istotne jest zużycie baterii które i tak nie pozwoli mi użyć większej mocy czołówki. Oczywiście, można nosić koszyk baterii i jechać permanentnie na 400lm, tylko to się sprawdzi, jak nie trzeba tego przez większość czasu nieść na plecach a można opuścić w workach w dół jaskini :P

Co do kwestii dedykowanych akumulatorów do NAO - dla nas to może nieoptymalne, bo znamy się na ogniwach, latarkach etc. Rozmawiałem ze znajomymi z Francji - dla nich to jest absolutnie nieinteresujący temat. Kupili latarki z zapasem baterii Petzla i nie był to dla nich żaden problem finansowy. Niestety w Polsce jeszcze za mało zarabiamy. :)

: niedziela 01 sty 2017, 21:53
autor: Pawel_PP
Czyli że nie miałeś DUO i słynnego pękającego pojemnika na baterie oraz wypadającego halogenu? Ja miałem :) i sporo moich znajomych też, w DUO występowało po prostu coś jakby zmęczenie materiału i pojemnik po prostu pękał. Swego czasu można było na forach poczytać sporo próśb o poradę jak go posklejać.
Wielki zawód to było Myo XP. Pękający kabel, czasem nawet niedługo po zakupie to już legenda. Sam nie jestem w stanie zliczyć ile kabli wymieniłem w Myo, a przy okazji diodę na XP-G, calkiem fajnie to działa :)
Każdy, kto ma pojęcie ma po prostu własne preferencje. Ja też zaczynałem od Petzli, wtedy też nie było takiego wyboru i takich możliwości sprowadzenia latarek.
Mnie Petzle zawiodły, stąd ciężko mi było kupić kolejnego. Przesiadłem się na marki zajmujące się jedynie latarkami i o nich zdanie mam dużo lepsze.
Nie neguję niezłej jakości Petzla, po prostu mają fatalny stosunek cena/jakość/wydajność.
No i dla mnie jednak wszystko powyżej 400 lumenów ma znaczenie. To po prostu zależy od tego do czego używamy czołówki i w jakich warunkach.

: piątek 24 lut 2017, 20:30
autor: Pawel73
Ja tak jak wcześniej wspominałem pracuję od wielu lat w sklepie Alpintech. ......dla ścisłości. Zatem latarki oceniam pod najważniejszym dla mnie parametrem który nazywa się: Reklamacje a w Petzlu praktycznie ich niema. Faktycznie z perspektywy czasu stwierdzam: Seria Myo była niewypałem i ta seria była modernizowana trzykrotnie pod kątem tego feralnego kabla. Najpierw sam kabel a później gniazdo wejścia z przodu. Obecnie seria Myo jest dopracowana i wolna od wad. Co jest ważne z mojego punktu widzenia: Jeśli trafi się zasadna reklamacja Petzla to nie istnieje pojęcie naprawy, kombinowania wydłużania czasu rozpatrzenia reklamacji itp. itd. Klient natychmiast w ciągu 3 dni dostaje nową. Dodatkowo zapewniam że nie mam żadnego interesu w reklamowaniu Petzla bo zarobek na tym jest bardzo mizerny. Chętnie zatowarujemy sklep w nowe równie dobre lub lepsze a zarazem tak samo niezawodne produkty z tak samo sprawnym serwisem. Czekam na propozycję mam duży budżet :-)

Edit Pyra: W sprawach reklamy, odsyłam do regulaminu.

: niedziela 26 lut 2017, 21:59
autor: Pawel_PP
Kabel może i poprawili ale... zasilanie 3AA- to jakaś żenująca pomyłka w dzisiejszych czasach. Druga sprawa - moc... malutko... ale jak a być dużo skoro niesamowity Precl stosuje plastiki jako obudowę? :D i trzecia sprawa - cena. Kto przy zdrowych zmysłach płaci taką kasę za tak niedzisiejszy sprzęt? Tylko osoby nie mające pojęcia o latarkach... U nikogo innego Myo już na głowie nie widuję.