Strona 2 z 6

: piątek 26 lut 2016, 12:23
autor: Mociumpel
Przeciętny rower to kwestia tego co się posiada i każdy odnośnik do tego tańszy droższy jest albo ubogi lub wypaśny - kwestia względna.
Dla mnie wskazany rower to właśnie przeciętniak - ale oceniam go ze względu na możliwą do wydania przeze mnie kwotę - między 1500-2000 zł to dobry przedział gdzie można znaleźć wiele fajnych - we wskazanym poradniku istnieje pojęcie "króla allegro" dla danego przedziału i jest kilka firm, które brylują i dominują - Kands i Lazarusy są właśnie czymś takim a fitnesopodobne czy trekingowe wynalazki są na tyle uniwersalne że dla kogoś nieobeznanego lub nieprzekonanego są lepszym wyborem niż typowy góral czy szosa - są to specjalizowane rowerzyska i potem można żałować ich wyboru.
Przykładowy mocny zawodnik (NOWY) http://allegro.pl/hydraulika-alivio-laz ... 80377.html
lub http://allegro.pl/nowosc-rower-kands-ma ... 95483.html

Używki jak ktoś się zna są oczywiście ZNACZNIE lepszym wyborem ale tutaj potrzeba jeszcze większej wiedzy i wskazywania konkretnych modeli i pytania "czy dobry" - nie poświeciłbym więcej czasu na takie zapytania więcej niż 2-3 przypadki potem bym się zirytował (no bo ile można pytać ;) )

Co zaś do nexusów 7-8 i ich zastosowania - polemizowałbym - choć sam używam Nexusa 8 w kołach 20 calowych na 2,5 calowych balonach z dwutarczem szosowym 53/39 w nietypowym rowerze i uważam to za doskonałe rozwiązanie to dla przeciętnego Kowalskiego takie rozwiązanie uważałbym za dobre dopiero w drugim rowerze kiedy nabrałby wiedzy i wiedziałby czego szuka.

: piątek 26 lut 2016, 14:19
autor: GanzConrad
A ja Ci nic nie polecę bo... rower dobiera się przede wszystkim do wzrostu i konkretnych upodobań.
Gdy zabierałem się za kupowanie rowerów (2 szt : dla mnie i kobity) to miałem jakieś rozeznanie, ale odwróciło się ono o 180st wraz z próbowaniem konkretnych egzemplarzy. IMO powinieneś chodzić z żoną po sklepach i jeździć. Ja też nastawiałem się na używki, ale po szybkim rozeznaniu na lokalnym rynku okazało się że wybór jest marny, a wszystkie holenderki są za duże i mają tylko kilka przerzutek w piaście. Ostatecznie wybrałem:
dla siebie:
https://www.google.pl/search?q=romet+ra ... SXZ-qtM%3A
bo rewelacyjnie się na nim jeździ + wymiana siodełka na "mniej sportowe"
i jakiś "ładny" miejski dla damskiej połówki (nie pamiętam modelu, w razie czego mogę sprawdzić) : rama alu, 21 przerzutek (tył i przód), wygodne siodełko. Oba rowery nowe, z gwarancją itp.
Miłego szukania. Kupowanie wysyłkowe polecę tylko w przypadku objechania konkretnego modelu w sklepie i nast zamówienia w sieci.

: piątek 26 lut 2016, 15:42
autor: fotorondo
Jeździłem Lazro INTEGRAL V3, po takich zwykłych stalowych potworach była bajka, niestety ktoś go sobie wziął :( . Teraz poczytałem i kupiłem Romet'a ORKAN 5.0 M 2015
model z zeszłego roku ale cena o 1 tyś w dół.
Patrząc na firmowe przeciętniaki za 1,5 tyś uważam że taki rower za 2,3 tyś to dobry wybór.

: poniedziałek 29 lut 2016, 21:22
autor: marekwoj
Poszukałem, poczytałem. Dzięki za rady i linki, wstępnie wybrałem model dla siebie http://allegro.pl/nowosc-rower-kands-ma ... 95483.html Ewentualnie ten sam model z hamulcami tarczowymi, 200 zł więcej nie robi problemu, ale chyba V-brake będą bardziej bezobsługowe ? Chyba że się mylę :mrgreen:

Żona jednak koniecznie chce wyprostowane pozycji, "nie będzie się garbić" i koniec dyskusji. Czyli pozostają chyba tylko rowery miejskie, co myślicie o takim http://allegro.pl/rower-28-alu-kands-al ... 69596.html , dobry wybór ?

I ostatnie pytanie. W najbliższą sobotę zrobimy rundkę po sklepach stacjonarnych aby "przymierzyć" się do różnych wielkości ramy itp. Jakie sklepy w Warszawie (lub pobliżu od zachodniej strony - jestem z Żyrardowa) możecie polecić ? Głównie chodzi o duży wybór, najlepiej aby te modele mieli :)

: poniedziałek 29 lut 2016, 21:37
autor: arkus
marekwoj pisze: Ewentualnie ten sam model z hamulcami tarczowymi, 200 zł więcej nie robi problemu
Bierz tarczowe. Mam dwa rowery z tarczowymi. Jeden hydraulika a drugi linki.
Na czas serwis i wymiana klocków. Z żadnymi nie miałem kłopotu.
Skuteczność hamowania rewelacyjna.

: poniedziałek 29 lut 2016, 21:57
autor: michal1
V-brake będą bardziej bezobsługowe, łatwiejszy serwis i troszkę tańsze w utrzymaniu. Siła hamowania niewiele mniejsza i masa roweru też troszkę mniejsza. Ja wybrałbym V-brake co nie znaczy że tarcze złe. :)

: poniedziałek 29 lut 2016, 22:53
autor: igi
No gdzie v brake są tańsze :). Miałem wcześniej vbrake teraz mam tarcze i wolę 100x tarcze. Po pierwsze odpada regulacja co jakiś czas. Po drugie klocki starczają na bardzo długo i nie są jakoś specjalnie drogie. Tarcze też ciężko zużyć ;). Po trzecie nie zużywa się obręcz.
Serwis? w moich hydraulikach deore co kilka lat wymieniam olej na lhm citroena - jedna butla wystarczy do końca życia roweru ;).

: poniedziałek 29 lut 2016, 23:09
autor: michal1
:mrgreen: Deore, tam prawdopodobnie będą słabsze. Tarcze trzeba czasami odpowietrzyć, odtłuścić, wymienić płyn hamulcowy, wymienić tarcze jak się pogną. Dobre V- brake nie są złe :). Zaoszczędzone pieniądze proponuję zainwestować w :mrgreen: najważniejszą część roweru - wygodne siodełko :D

: wtorek 01 mar 2016, 01:51
autor: hoka
michal1 pisze:Tarcze trzeba czasami odpowietrzyć
to chyba jakaś nowa technika :mrgreen:

: wtorek 01 mar 2016, 11:10
autor: ww296
Z tarczami miałem do czynienia tylko w tanim rowerze - hamulce na linkę mechaniczne. Porażka i trudna regulacja.
Wg mnie przeciętne tarczowe hamulce będą mniej skuteczne od V-braków (oczywiście nie plastykowych) a ich podstawowa zaletą (tarcz) jest to, że jeśli ktoś użytkuje rower w mokrym terenie, to zachowa pełną skuteczność hamulców na przejechania głębszego błota.
skuteczność V-braków determinuje to że siła przyłożona do tarczy w postaci rafki ze względu na wielokrotnie większą średnicę, może być mniejsza aby zatrzymać koło.
Gdybym miał wybierać rower to wolałbym dołożyć do mechaniki, siodełka, przedniego amortyzatora (jesli w ogóle bym się na niego zdecydował) niż do hamulców tarczowych. Ważę ponad 100 Kg hamulce są więc dla mnie ważne - Żadne tarcze, którymi jeździłem nie były bardziej skuteczne niż moje V-braki z aluminiową i taka trochę jakby satynowana rafką - no i mam oczywiście "podkówki" zwiększające sztywność widelca z przodu i tyłu w miejscu mocowania hamulców.
Moje hamulce umożliwiają zablokowanie koła 2 palcami, maja mały skok i są bardzo ostre - zrobiłem je takie na wzór hamulców motocyklowych, gdzie hamowanie nie całą dłonią to podstawa. Oczywiście do tergo trzeba mieć idealnie wycentrowane obręcze co nie jest takie proste po np skrzywieniu koła.
Tajemnica moich hamulców to - duże aluminiowe klamki z dużą i łatwa regulacją, aluminiowe hamulce, nowe linki z pancerzami wysokiej klasy - nierozciągliwe czy raczej nieściśliwe pancerze, usztywnienie mocowania hamulców z przodu i z tyłu, wszystko idealnie przesmarowane i wyregulowane.

: wtorek 01 mar 2016, 11:33
autor: smokuxx1987
Zwykłe V-breaki się bardzo dobrze sprawdzają. Jak nie masz zamiaru jeździć po głębokim błocie to ja nie widzę różnicy w hamowaniu tarczówkami i V-breakami.

Ja mam klamki i hamulce z Deore i tak samo 2 palcami można spokojnie zablokować koło, wszystko chodzi leciutko, przy wycentrowanych kołach skok klamki jest mały i hamują praktycznie na dotyk.

Zamiast amortyzowanego siodełka lepiej kupić amortyzowaną sztycę.
Kolega ma taką: http://allegro.pl/sztyca-amortyzowana-2 ... 09278.html różnica między standardowym amortyzowanym siodełkiem a takim jest kolosalna.
Sam też mam zamiar taką sztycę kupić.

: wtorek 01 mar 2016, 11:42
autor: skaktus
Amortyzowane siodełko / sztyca to taki półśrodek w stosunku do amortyzowanej ramy. Osobiście nigdy nie chciałem roweru z dwoma amortyzatorami. Obecnie nie wyobrażam sobie nic innego, mimo że rowerem głównie śmigam do pracy.

: wtorek 01 mar 2016, 11:54
autor: Marcin S.
Tarcze mają jeszcze jedną właściwość: zajmują miejsce w okolicy piasty i zamocowanie osprzętu (np. bagażnika) powoduje problemy. Musiałem kombinować tulejki dystansowe.

Choć po roku używania tarcz z hydraulicznymi zaciskami na v-brake już bym nie zamienił.

Pzdr.
M.

: wtorek 01 mar 2016, 12:10
autor: kusy2
max4max pisze: Co do wymogów to myślę, że albo 2x treking albo 2x cross - oba typy na kołach 28 cali.
Zgadzam się z Tobą w 101%. O firmach można sobie gadać godzinami. Okazje z neta-wiadomo kwestia szczęścia. Co do typu roweru to w zasadzie nie ma co specjalnie dyskutować. Zarówno crossy jak i trekingi mają amortyzację na widelcu. Jeśli kupowałbyś rowery w sklepie stacjonarnym to warto by się zastanowić nad oponami (czasem jest możliwość wymiany na inne). W rowerach typu cross nie ma takiego problemu ale w trekingach wystrzegaj się dynama- to zupełnie zbędne obciążenie. Za niewielką kwotę można nabyć super lampki,z tego co mi wiadomo nawet latarki modowane z odpowiednim reflektorem (kolimator) będą b. dobre. Zresztą eufemizmem było by polecanie roweru z dynamem na forum latarkowym :D Warto byłoby się zastanowić nad wzmacnianymi obręczami, osobiście dla siebie kupując rower typu cross wybrałbym takie. Podczas ,,ostrzejszej jazdy" po lesie węższe od górskich 28-mio calówki będą miały większą podatność na centrowanie co zwłaszcza przy regulacji hamulców typu v-brake będzie w przyszłości wyjątkowo uciążliwe. Z tego co pamiętam to rowery firmy Kross (zarówno crossowe jak i trekingowe) mają w większości grubsze, wzmocnione obręcze- nawet w tych tańszych modelach. Moja sugestia to również żadnych damek- nawet dla żony. Ramy tych rowerów są dużo mniej odporne na pęknięcia ze względu na swoją konstrukcję. Udanych zakupów!!!

: wtorek 01 mar 2016, 14:36
autor: marekwoj
Co do wymogów, to jak pisałem żona "nie chce się garbić" i grozi, że wcale nie będzie jeździć ze mną, jak rower będzie niewygodny :twisted: . I przypominam, że to ma być rekreacyjna jazda, 2-3 razy w tygodniu po max kilkanaście km i jak pogoda będzie OK. Z dużym zapasem szacuję, że żona przejedzie max 1000 km rocznie. Ja mam zamiar przejechać ze 2 razy więcej.

Wiec skoro chce wygodny, to nie będę na siłę przekonywał do innego. Czy taki model będzie OK http://allegro.pl/rower-28-alu-kands-al ... 69596.html Chciałbym jak najlepszy stosunek ceny do jakości :)
Damka, ale biorąc pod uwagę 60 kg wagi i równe drogi (co najwyżej leśne ścieżki) myślę, że rama nie będzie nadmiernie obciążona.