qtomekp pisze: Czy jeśli dołoże balanser do aktualnego pakietu to czy nie będzie to kolidowało z wbudowanym w bms?
Piszesz, że odbiorcy pakietów to przygłupy, a sam.... (i tu się ugryzłem w język )
Obejrzałeś film z youtuba?
Taki balanser to nic innego jak urządzenie robiące 'włącz obciążenie XXmA jeżeli napięcie większe niż 4,2V'.
W jaki sposób miałoby się kłócić z identycznym wręcz balanserem który masz na płytce?
Ale nie można dokładać tych płytek balancera bo własnie balancer jest najbardziej awaryjną częścią BMSa.
Większość awarii tych urządzeń to są awarie dokłądnie tego typu - palą się moduły zarządzania pracą obciążenia i cuda się dzieją. Dokładanie kolejnych prawdopodobnych powodów katastrofalnej usterki to zła droga
To musi być 1 urządzenie o wyższym zrzucanym prądzie.
Zauważ, że można sprawę obejść inaczej. Widzisz na swoim BMSie tranzystor przy każdym 5 nóżkowym elemencie próbkującym napiecia? On uruchamia obciążenie w postaci rezystora SMD. Można by się pokusić o modyfikację i wymienić go na jakiś markowy i o dużym prądzie, a rezystor zapodać jakiś duży na prąd o wiele większy. Nie dość, że podniosłeś efektywność balansowania to jeszcze przekładając rezystory na osobną płytkę odsuwasz źródło ciepła od urządzenia.
Fakt też jestem ciemny w tym temacie ale gdy byście zobaczyli jaką dostaje od nich dokumentacje.... Prostokąt i dwie kreski i ot mamy pakiet, resztę zrób se sam. Odbiorcy są z norwegii. może że ktoś na produkcji coś uszkodził i się nie przyznal bo dziwne że wszystkie się naładowały a ten jeden się spalił
Tak słaby balanser/BMS przy ładowaniu prądem 6A to poważny błąd. Czy klient był poinformowany o prądzie ładowania pakietu czy nie, to decyduje kto zawinił. Kolego czy testowałeś jak to w rzeczywistości działa? Ja bym wykonał jedną sztukę (nawet prowizorkę jeśli się nie opłaca jednej zlecać), następnie rozładował poszczególne cele do różnych poziomów napięć (np 4.1V, 4.0V, 3.8V, 3.7V), a potem podłączył to do ładowania na te 6A i sprawdzał jak się całość zachowuje. Jestem pewien że pierwsza cela osiągnęłaby przynajmniej te 4.5V, to jest na prawdę za dużo. Teraz wystarczy jeden nieprawidłowy zgrzew który mógł się zerwać podczas eksploatacji lub nieprawidłowy od nowości, i już jedna cela ma inną pojemność i jest więcej roboty z balansowaniem. Również jedno z ogniw mogło ulec uszkodzeniu - efekt ten sam. Jeśli ogniwa były ciągle przeładowywane (w tych warunkach ładowania z pewnością mogło tak być), to w jednym z ogniw mogło zadziałać zabezpieczenie CID, i od tego momentu cela była słabsza i bardziej podatna na przeładowanie. Czym bardziej była przeładowywana tym więcej ogniw wyłączało się przez CID, ale to zabezpieczenie nie jest idealne i jedno z ogniw mogło się zwyczajnie zapalić. Oczywiście wersja z wadliwym BMSem jest również prawdopodobna, mógł przestać balansować jedną celę lub zwarł ją na stałe - efekt jak powyżej, przeładowanie, przegrzanie, i zapłon. Jeśli masz ten spalony pakiet możesz posprawdzać cele, jakie mają napięcia, jaką rezystancję, możesz sprawdzić zgrzewy, sprawdzić czy BMS działa prawidłowo - o ile się oczywiście da, chyba... że wszystko jest zwęglone. Ogniwo w którym zadziałało CID powinno mieć całkowicie przerwany obwód, można w ten sposób sprawdzić czy takowe zabezpieczenie zadziałało.
Nie mam możliwości zbadania pakietu, jest on w norwegii. Wykonalem jeden testowy na początku i męczylem go ładowaniem 5-7A i rozładowaniem, żadnych cudów nie zauważyłem tyle że proces kontrolowałem cały czas i ładowanie przerywałem sam gdy prąd był już niski. Posiadam tester do PCM max 4s bada on wszystkie parametry dla każdej celi z osobna jednak nie ma w nim nic odnośnie balancera. Jak napisałem teraz do chinki u której bralismy te bmsy to napisała że dla 40Ah 70mA balansu będzie ok.
Witam
Nie wiem, czy mnie wzrok nie myli, ale tam prąd w trakcie fazy CV, jest 300mA, i taką minimalną wydajność musi mieć balanser, gdyż musi zapewnić obejście tego prądu przy w pełni naładowanej sekcji ogniw.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
To jest Cut-off czyli mechanizm odłączający ładowanie jeśli prąd spada poniżej tej wartości (zazwyczaj wynosi 5% maksymalnego prądu ładowarki). To jest po to, aby ładowarka i BMS "nie biły się" wzajemnie podczas balansowania. No ale działa to tylko na prawidłowo wyrównanym pakiecie.
Pyra, problem w tym że ładowarka nie wie czy przynajmniej jedna cela nie potrzebuje już fazy CV. Jeśli doszło do uszkodzenia lub rozłączenia jednego ogniwa, to cela ma wyższe napięcie (wcześniej się naładuje i ma wyższą rezystancję), więc jeśli ta cela będzie miała 4.2V a pozostałe 4.1V, to ładowarka będzie widziała 16.5V przy którym występuje jeszcze faza CC, i cela 4.2V dostaje 6A minus to co się odłoży na balanserze BMSa. Dla tego tak mały prąd balansowania sprawdzi się dobrze, dopóki wszystko dobrze działa. Jak coś pójdzie nie tak, to ładowarka zaczyna zabijać ogniwa.
Czyli najlepiej byłoby stosować ładowarki z timerem. Co do przekazywania informacji to po drodze jest jeszcze dwóch czy trzech pośredników, trochę to wygląda jak zabawa w głuchy telefon. Jestem ... ... przerażony tym tematem tym bardziej, że oni płacą za pakiet kupę kasy.
Ostatnio zmieniony czwartek 21 sty 2016, 18:24 przez qtomekp, łącznie zmieniany 1 raz.
W takim razie po co na bms-ie zabezpieczenie przed nadmiernym wzrostem napięcia skoro nie zatrzymuje przeładowanej celi tylko pozwala wciskać w nią dalej prąd. Przepraszam, że zadaje takie pytania ale po prostu tego nie wiem. Może zlecić chińczykom żeby zrobili nowe bms-y i obniżyli nieco górne wartości zabezpieczeń ?
Manekinen, Właśnie nie do końca, bms ma próg maksymalnego napięcia i nie pozwoli, aby przekroczyło ono maksymalną wartość (np 4.35V w powyższym BMSie) - po prostu odłączy ładowarkę awaryjnie i zacznie balansować, a przynajmniej starać się balansować. No ale mało kto jest świadomy, że proces balansowania trwa PO wyłączeniu się ładowarki i do tego zajmuje na sprawnym i działającym pakiecie nawet kilka godzin.
Jeśli nie ma na to czasu bo ktoś od razu używa akumulatora jak tylko się naładuje to każdy mały rozjazd jest przerzucany na kolejne ładowanie i robi się duży problem.
Dlatego przykładowo nie wolno doładowywać akumulatora z BMSem tylko należy ładować zawsze do 100% żeby dać szansę BMSowi na pracę.
W prawidłowo działającym BMSie samozapłon nie może się wydarzyć. Kończy się to zaraz mniejszą pojemnością do dyspozycji aż do 0A włącznie, ale nie ogniem.
qtomekp, BMS załatwia za Ciebie wszystko, ale to nie jest idioto odporne urządzenie. Trzeba rozumieć jak działa i jakie ma ograniczenia i jakie warunki wymaga do poprawnej pracy.
Wiesz w ogóle jak działa balansowanie i ile trwa, kiedy się to dzieje, jakie warunki to wyzwalają i jakie warunki owo balansowanie kończą? To nie są oczywiste rzeczy.
qtomekp, od timera lepsze jest ograniczenie Ah, ładowarki modelarskie takie coś mają, ustawiasz limit Ah po którym ładowarka zakończy niezależnie od stanu pakietu, właśnie w razie gdyby coś poszło nie tak. Oczywiście można stosować równolegle z limitem czasu ładowania. Do tego dochodzi sonda temperatury, gdy ta wzrasta powyżej ustalonej ładowarka również przerywa. No i taka ładowarka wie jakie napięcie ma każda cela, więc ładowanie nią jest bardzo bezpieczne. Niestety obsługa nie jest typu "podłącz i zapomnij", stąd wygodniejsze ładowarki z jedną wtyczką i wbudowany w pakiet układ kontrolujący.
tisher, zajrzałem w dane tego PCMa. Zabezpieczenie przed przeładowaniem włącza się przy około 4.35V i jak mniemam odcina źródło. Ale ciągłe ładowanie ogniw do takiego napięcia mogło z pewnością je uszkodzić (ogniwa), a podejrzewam że takie coś występowało jeśli układ nie nadążał balansować.
Jeśli ktoś płaci za taki pakiet kupę kasy, to wypadałoby dać tam solidne zabezpieczenie, a nie takie za kilka $. Solidne, czyli takie które ma większy prąd balansowania, i takie które zmierzy temperaturę w kilku miejscach i również rozłączy źródło - zapewne gdyby tak się stało, do zapłonu by nie doszło. No, od biedy dać jakiś bezpiecznik termiczny.
Ostatnio zmieniony czwartek 21 sty 2016, 19:02 przez Manekinen, łącznie zmieniany 1 raz.
W pewnym stopniu wiem jak to balansowanie wygląda i wiem że przy prądzie rzędu 50mA to trwa bardzo długo ale tak jak mówiłem inżynierem nie jestem to też wszystkiego nie wiem więc szukam wszędzie jakichkolwiek informacji a nie pracuje ze mną żadna kompetentna osoba która pomogłaby mi w tych bojach. A więc balansowanie zaczyna funkcjonować po wyłączeniu ładowarki ale jeśli ładowarka nie ładuje to balans przestaje działać gdy napięcie spadnie poniżej 4.2v na celę. W takim przypadku znów musi załączyć się ładowarka.