Strona 2 z 20

: poniedziałek 29 cze 2009, 12:57
autor: Calineczka
Biniu, naładowane akkusy NiMh mogą mieć nawet 6V. Większość mobilnych urządzeń ma standardowo napięcie zasilające 5V. W zalezności od tego, jak skonstruowana jest elektronika, już 5,5V może okazac się za dużo. Tak więc z 4ema akkusami to może być droga loteria. Lark przeżył, bardziej wrazliwe urządzonko może nie wytrzymać.A jak padnie zasilanie to może paść cała reszta-ostatnio trafił mi się taki PDA do naprawy. Usmażyło nawet procka. Dlatego wolę back-upy ze stabilizowanym napięciem wyjściowym.

: poniedziałek 29 cze 2009, 15:32
autor: SzymonHK
Dokładnie, Calineczka ma rację, wiele urządzeń przenośnych wyposażonych jest w elektronikę, gdzie 5,5V to max, bo chipy projektowane są na jak najniższy pobór prądu, właściwie można przyjąć +10% potrafi spalić, coć w TTL wystarczy więcej niż +5%. Jak włożysz akus ni-mh prosto z ładowarki to spokojnie jest 1,45-1,5V.

: piątek 03 lip 2009, 21:07
autor: Biniu
Witam, ponownie,
co sądzicie w takim razie o zastosowanie w tym celu tego http://www.datasheetcatalog.org/datashe ... 3907_1.pdf układu?

: sobota 04 lip 2009, 08:37
autor: SzymonHK
Wygląda nieźle, zasilając li-ionem można pociągnąć 500mA, czyli pełen zakres USB, tylko trzeba zastosować akus z ochroną, bo inaczej go załatwi, zasadniczo przystosowany do zasilania 1,2-1,5V czyli akus/bateria AA, tyle tylko że przy taki zasilaniu mamy tylko 200mA. Dość prosta aplikacja z pięcioma elementami.

: wtorek 14 lip 2009, 21:14
autor: Biniu
Witam,
po zastanowieniu zdecydowałem się , że chyba zmontuję sobie backup do nawigacji z 2x 18650. Czy taki stabilizator http://www.soltronik.pl/stabilizator_ua ... -3700.html będzie dobry?

: wtorek 14 lip 2009, 21:20
autor: Calineczka
SzymonHK, 500mA może być maławo...
Biniu, ten stabilizator będzie się bardzo grzał!(zalezy od prądu pobieranego przez urządzenie), konieczny spory radiator

: wtorek 14 lip 2009, 22:04
autor: Biniu
Dzięki,
w takim razie, muszę poszukać innego rozwiązania.

: wtorek 14 lip 2009, 23:53
autor: greg
Biniu, raczej przetwornica o tych samych parametrach będzie idealna. Np. ta od Edka.

: środa 19 sie 2009, 01:12
autor: Calineczka
Na prośbę Pikoma wersja z 3AA, przerobiony DX-owy produkt....fotki powiedza resztę. bez obciążenia po włączeniu mamy mini-latarenkę pobierającą 5mA z akkusów ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: środa 19 sie 2009, 06:41
autor: Pikom
Ooooo... Dzięki :grin: Dziś obmacam....

: wtorek 22 wrz 2009, 20:54
autor: Kris_1
Witam -)
A oto moja wersja przenośnej ładowarki USB:
Wielokrotnie zaskakiwało mnie nieoczekiwane wyłączenie przenośnych urządzeń z powodu braku prądu.
GPS (Mio-550) mimo nowego akumulatora, w terenie starcza na 4-5h. Nowy telefon Samsung D-880 z racji 2 torów RF wymaga pełnego ładowania co 3 dni. Do tego drobiazgi które zwykle noszę z aparatem: GPS Datalogger i Foto Databank czasami przypominają o swoich ładowarkach.
Założyłem sobie użycie 2 szt. akumulatorów których kilka sztuk zwykle noszę w zapasie. Tak urodził się pomysł przystosowania starej ładowarki DSD na 2szt. CR-123, lub 2 szt. 18650. Wiadomo - chodzi o styki i uchwyt do aku.
Po rozebraniu, rozciąłem blaszki które łączą styki równolegle i połączyłem parami tak, że akumulatory są połączone szeregowo (zarówno CR123 jak i 18650). Od Edima przetwornica Z150 na 5V i ze starej płyty - podwójne gniazdo USB. Celowo nie wsadziłem wyłącznika, bo on/off robię wkładając i wyjmując akumulatory z urządzenia. Oryginalnie ładowarka miała diodę led sygnalizującą stan pracy; po namyśle zrezygnowałem z zastosowania jej, bo wszystkie moje urządzenia mają swoje ledy które informują kolorem o ładowaniu.
Dodatkowo wsadziłem kondensator o którym Edim wspomina w opisie do Z150 i jako zabezpieczenie przed odwrotnym wsadzeniem aku - diodę Shottky'ego 1N8522 (trochę mi było szkoda spadku 0,7V na zwykłej diodzie).
Po złożeniu i uruchomieniu sprawdziłem parametry, celowo przeciążyłem przetwornicę aby sprawdzić czy "nie stopi się" obciążając wyjście rezystorem 4 ohm przez ok. godzinę czasu.
Wszystko wytrzymało: rezystor mocno parzył, przetwornica była gorąca (w sensie - "mocno" ciepła).

Bez obciążenia na wyjściu jest 4,97V i nie zmienia się przy obciążeniu prądem 1,17A.
To ostatnia zdanie to oczywiście wersja optymistyczna, bo voltomierz uśrednił pomiar, ale na oscyloskopie zobaczyłem nałożone impulsy PWM na obciążonym wyjsciu. Do ładowania urządzeń przez USB nie będzie mi to przeszkadzać.

Minusem konstrukcji jest wystające gniazdo USB z obudowy (mało miejsca w środku), ale mam nadzieję że spora ilość glue od środka obudowy utrzyma wszystko w całości w trakcie eksploatacji.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: wtorek 22 wrz 2009, 21:48
autor: Calineczka
super, gratuluję autorskiej wersji backupu :mrgreen:
Ja bym się nie mógł oprzec i jakiegoś leda jednak wstawił, jak choroba to choroba ;-)

: wtorek 22 wrz 2009, 22:24
autor: Kris_1
Ok, ale to za jakiś czas; niech praktyka pokaże na ile starczają 2 akusy - od dziś będę ładował tylko tym bez zmiany baterii.

Właśnie napotkałem ciekawy problem:
O ile CR123 trzymają się dobrze i 18650 AW również, to zwykłe - bez protekcji 18650 (takie jak na zdjęciu) potrafią niespodziewanie wysunąć się w górę i "odłączyć" od styków. :-|
Taśmę z rzepem dać, czy co ..... ??

: wtorek 22 wrz 2009, 22:34
autor: Bulba
Zmienic wygiecie stykow, nie wyciagac ich na sile
tylko spowodowac aby "brzuszki" byly wyzej (w wiekszej odleglosci od hmm... podlogi? ) :D. Nie wiem jak to wytlumaczyc :)

: piątek 23 paź 2009, 22:59
autor: Kris_1
Po pewnym czasie użytkowania ładowarki, którą zrobiłem i opisałem wyżej - rozładował mi się jeden aku do 0 (niezabezpieczone siedziały). Brakuje więc sygnalizacji, lub 2 szt. wolnych aku z zabezpieczeniem.
Za 19,92$ kupiłem to: http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.18883
Krótki opis:
Zdjęć nie zamieszczam, bo na DX są wyraźne. Etui ładne, ładowarka z plastiku, ale zrobiona porządnie. Na tyle porządnie że mam opory aby to rozbierać aby dobrać się do sterownika.
Różnica między tym co widać na zdjęciach a rzeczywistością, to:
- wszystkie końcówki zapakowane w folię (brak uchwytu trzymającego wszystkie w rządku jak na zdjęciu)
- dodatkowo jeden kabelek USB-USB. To akurat dobrze, bo można tym podładować ładowarkę np. z laptopa.
Celowo piszę "podładować" bo całkowite ładowanie przez USB potrwa ponad 5 godzin - o tym za chwilę.

Końcówka latarkowa dołączona do zestawu to jakiś Luxeon na aluminiowym PCB ze sterownikem. Do tego kolimator soczewkowy. Minusem jak dla mnie to kolor światła - zimny, trupio-zielonkawy. Już sobie w Sensu.pl zamówiłem diodę P4 do wymiany.
Akumulator 18650 w zestawie. Zwykły, niezabezpieczony, ale tutaj nie ma potrzeby stosować protected, bo ładowarka sama wyłącza się gdy napięcie na aku spadnie do 3,17V.
Sprawdziłem - można wsadzić również aku zabezpieczone (AW i UltraFire). Mieszczą się spokojnie mimo tego co piszą w komentarzach na DX.

Urządzenie włącza się i wyłącza jednym przyciskiem z boku obudowy. Zapalają się diody na wskaźniku. Jedna dioda zielona na początku świeci się zawsze, a kolejne 4 czerwone sygnalizują stan naładowania zgodnie z instrukcją.
Zaraz po włączeniu - wszystkie czerwone mrugają ok. 1 sek po czym stan ustala się.
Jeśli do złącza nic nie jest podłączone, to ładowarka wyłącza się samoczynnie po ok. 10 sek. Przemyślane rozwiązanie. Podczas pracy, w miarę rozładowania aku - maleje słupek czerwonych led. Gdy napięcie akumulatora spadnie do 3,25V - ostatnia dioda zaczyna mrugać (jest to wyraźnie widoczne) i przy napięciu 3,17V całość gaśnie i wyłącza się. Można więc spokojnie stosować 18650 zwykłe, niezabezpieczone.
Wydajność:
Podłączyłem potencjometr drutowy, 2 mierniki i wyszło tak:
Pobór prądu 100mA - napięcie na wyjściu 5,13V
200mA - 4,68V
300mA - 4,53V
500mA - 4,50V
800mA - 4,20V
1000mA - 4,0V

Rozładowaną (całkowicie, lub częściowo) ładowarkę trzeba oczywiście podładować. Można to zrobić podłączając kabelkiem USB-USB do komputera lub złącza w samochodzie. Jednak układ sterujący powoduje to, że prąd ładowania to tylko 85mA. Słupek diod czerwonych mruga i zmienia długość sygnalizując postęp.
Szybciej jednak jest wyjąć aku i ładować w zewnętrznej ładowarce.

Dołączonych końcówek nie próbowałem, bo każde z moich urządzeń ma swój kabelek do USB i tego używałem.
Z ciekawości tylko sprawdziłem jak pasują do siebie złącza i kabelki i tylko 2, aby połączyć - musiałem połączyć używając sporej siły. Reszta działa normalnie. Wiadomo jak to jest z powtarzalnością parametrów chińskich wyrobów (tanich).

Reasumując: za stosunkowo niewielką cenę mam bardzo pożyteczne urządzenie w podróży gdy brak pod ręką 220V. Do plecaka można wrzucić całe etui, a podręcznie to sama ładowarka i kabelek do urządzenia w kieszeń wystarczy.