www.swiatelka.pl

Widziałem u gościa na rowerze prostsze rozwiązanie - miał macierz zwykłych diod czerwonych 5mm (w ładnej obudowie), ale chyba z 10x10 albo i większa. Sterownik dawał światło mrugające ale nieregularnie. W jasny dzień było bardzo dobrze widoczne nawet z większej odległości + duża powierzchnia świecenia. Sam mam Wallie, ale tamto oświetlenie chyba dawało mocniej po oczach.

pralat, mocniej wcale nie znaczy lepiej, jak oślepisz kolesia w golfie to też masz szanse być trafionym.
Jak jeździsz autem to sam sobie odpowiedz co myślisz o kolesiu przed tobą na tylnych przeciwmgielnych w dżdżysty poranek.

To nie kwestia dawania, tylko widoczności. Duża powierzchnia z soczewką rozpraszającą nie razi jak te małe diodki.

Rzeczywiście, lepiej zastanowię się nad trochę większą powierzchnią zamiast jednym, mocnym punktem.
fotorondo, siłę światła mam zamiar dostosować do aktualnych warunków; najbardziej obawiam się zawsze jazdy późnym popołudniem, kiedy trochę się ściemnia i już słabo widać rowerzystę - wtedy można czerwoną lampą przyświecić odrobinę mocniej niż w nocy.

tty5150 pisze:..Sterownik dawał światło mrugające ale nieregularnie. W jasny dzień było bardzo dobrze widoczne nawet z większej odległości.

Mimo że to nie do końca zgodne z przepisami to mrugające z tyłu rzeczywiście zwraca uwagę.
Sprawdzi się kombinacja nawet zwykłych diod włączonych na stałe + np. dwie z brzegu migające.

WojtekErnest pisze:

tty5150 pisze:..Sterownik dawał światło mrugające ale nieregularnie. W jasny dzień było bardzo dobrze widoczne nawet z większej odległości.

Mimo że to nie do końca zgodne z przepisami to mrugające z tyłu rzeczywiście zwraca uwagę.
Sprawdzi się kombinacja nawet zwykłych diod włączonych na stałe + np. dwie z brzegu migające.

Mrugające z tyłu jest jak najbardziej legalne.

http://wrd.policja.waw.pl/portal/wrd/96 ... gowym.html

Przepisy nie precyzują typu mrugania, więc o ile to nie będzie jakiś potworny stroboskop to powinno być OK.