Strona 2 z 8

: czwartek 04 gru 2014, 10:06
autor: lechowiec
Moje obecnie też:). Auto nie jest dla mnie inwestycją. Ma być sprawne i jechać kiedy potrzebuję i tyle:)

Nie myśl, że lekką ręką wydałem tyle kasy. Moim zdaniem za tę funkcjonalność warto było tyle dać. W jednej maszynie mam praktycznie wszystko i w jakości takiej jaka mi odpowiada.

Patrz na mało używane.

: czwartek 04 gru 2014, 10:57
autor: tnt_gt
lechowiec, cena czyni cuda... oczy mi z orbit wyleciały
Ładne cacka, ale kasa też niczego sobie

: czwartek 04 gru 2014, 11:32
autor: ww296
no niezła cena (chociaz auto mam droższe ;) )- jakiś czas temu znajomy kupił sobie coś podobnego za bodajże ~ 1600 zł oczywiście do zastosowań zawodowych/profesjonalnych) i wg mnie to jest rozsądna górna granica za tego typu sprzęt. Ale jak ktoś tym zarabia własnoręcznie na co dzień to jasne że warto.

Też chciałem sobie kupić jakąś porządna wkrętarko-wiertarkę ale praktycznie na rynku jest szmelc za kilkadziesiąt zł, długo, długo nic i dopiero sprzęty typu MAKITA czy DeWalt za kwoty zbliżone do 1000 zł.
Osobiście mam taniego chińczyka na 12 V z bateria na ogniwach 18650 (własne wykonanie) i do amatorskiego wkręcania wkrętów starcza, niestety do wiercenia czegoś innego niż kilku dziurek w blasze 0.6 mm się nie nadaje - ale tak samo nie nadaje się Makita za prawie 500 zł (przewiercanie okrąglaków świerkowych na huśtawkę).
do zastosowań zawodowych kupiłem - http://www.blackanddecker.pl/powertools ... o/KC460LN/

generalnie jedno z droższych urządzeń tego typu - charakteryzuje się przekładnia, dzięki której można wkręcać śrubki zaraz przy ścianie pionowej obok. Niestety dwa razy na gwarancji ta przekładnia (plastykowa) uległa uszkodzeniu - obecnie kupiłem w LIDLU podobne coś PARKSIDE - wydaje się mocniejsze a walory użytkowe praktycznie takie same a gwarancja 3 lata (260zł/59 zł)

: czwartek 04 gru 2014, 11:36
autor: lechowiec
Trzeba wziąć ją do ręki, wkręcić w pniaka wkręt 10x300, dokręcić go na wolnych obrotach tak aby łeb śruby zlicował się precyzyjnie z powierzchnią drewna. Zobaczyć jak się tego używa z wymiennymi głowicami. Mi w takich okolicznościach serce zmiękło... :lol: . A budżęt zaplanowany na wkrętarkę miałem 1 k PLN. Nie powiem, że dojrzewałem do tego wydatku chyba z tydzień :razz:


Wiercenie w drewnie tą wkrętarką to bajka. Wierci książkowo w drewnie do 50 mm, długie wiertła do drewna o grubości np. 12 mm nie robią żadnego wrażenia. W grubych belkach długimi wiertłami dobrze jest wiercić ze statywem. Wrażenia z użytkowania są jak przy sprzęcie sieciowym. No ale projektowali ją jako maszynę ciesielską.

Festool dla meblarzy ma delikatniejsze maszyny ale jest tam rzeczywiście dodatkowo w osprzęcie przystawka do wkręcania tuż przy ścianie. W moim modelu tego nie ma, konstrukcja nie pozwala na zastosowanie tego dodatku.

: czwartek 04 gru 2014, 16:15
autor: Defcio
Ja mam wkrętarkę ekonomiczną Fein 110 02 , ma ponad 20 lat i brak regulacji obrotów , dwa biegi, zasilanie 7,2V , mało siły i ogromną trwałość.
Pierwszy akumulator właśnie umiera ale można jeszcze coś przewiercić.
Przekładnia (niestety nie planetarna) jak na wkrętarkę o takiej mocy jest jak Titanic :wink: . Dlatego wkrętarka waży aż 1,8 kg z tylko 6 ogniami SC..

: czwartek 04 gru 2014, 21:32
autor: PawelG.
ww296 pisze:Osobiście mam taniego chińczyka na 12 V z bateria na ogniwach 18650 (własne wykonanie) i do amatorskiego wkręcania wkrętów starcza, niestety do wiercenia czegoś innego niż kilku dziurek w blasze 0.6 mm się nie nadaje - ale tak samo nie nadaje się Makita za prawie 500 zł (przewiercanie okrąglaków świerkowych na huśtawkę).
do zastosowań zawodowych kupiłem - http://www.blackanddecker.../catno/KC460LN/
Wszystko się da zrobić :mrgreen:
Ja wiertarką Milwaukee, która ma chyba koło 10 lat (aku Ni-Cd albo Ni-Mh pewnie tyle samo) wywierciłem ostatnio 4 dziury 8 mm w blasze 3 mm,
Wszystko to na ja jednym ładowaniu.
Co do Festoola, to jak wcześniej napisałem, po prostu nie spotkałem jeszcze na żadnej budowie.
Z mniej znanych firm, ale także porządnych, to warto wspomnieć Kressa (ale tylko szare).
Część elektronarzędzi dla Hilti robi właśnie Kress, więc może to chyba posłużyć za reklamę.
Co ważne, firma ma dość liberalne podejście do zasad gwarancji i często naprawia za darmo to, co u innych jest płatne.

: czwartek 04 gru 2014, 22:22
autor: studzin
A co z polecaną ostatnio na forum Celmą made in Poland?

: czwartek 04 gru 2014, 22:31
autor: lechowiec
U nas Festoolem robią przede wszystkim stolarze. Sprzęt ciesielski Festool ma od niedawna odkąd przejęli część produktów Protoola. Mocne maszyny kiedyś to był przede wszystkim Protool i jego bym się prędzej spodziewał na budowach niż Festoola. Na porządnych budowach widzę głównie hilti to fakt. Raz widziałem ktoś miał odkurzacz Festool przy żyrafie. Małe firmy robią tańszym sprzętem, głównie marketowe zabawki jak AEG itp.

: czwartek 04 gru 2014, 22:31
autor: PawelG.
Bardzo dobre są starsze modele, które są wytrzymałe i nieźle się sprawdzają.
U nas w firmie jest sporo Celm bez udaru, typowo do wiercenie w metalu.
Funkcjonują obok sprzętu Hilti i Boscha.
Nie wiem jak jest z wiertarkami akumulatorowymi, ale są robione na licencji Makity.
Podstawa, to uchwyt wiertarski na kluczyk.

: czwartek 04 gru 2014, 22:38
autor: lechowiec
PawelG. pisze: Podstawa, to uchwyt wiertarski na kluczyk.
Każde okrągłe wiertło kiedyś z czasem się obróci w zaciśniętym uchwycie wiertarskim bez względu czy jest on na kluczyk czy nie. Jedyny skuteczny patent jaki widziałem na tę przypadłość to wiertła z sześciokątnym trzpieniem lub wiertła wsadzane na stożek stosowane w wiertarkach stacjonarnych.

: czwartek 04 gru 2014, 22:41
autor: PawelG.
lechowiec pisze:głównie marketowe zabawki jak AEG itp.
Akurat AEG ma dość dobrą profesjonalną linię i ciężko to nazwać marketówką, mimo że tam też są sprzedawane.
Jakość gdzieś w okolicach niebieskiego Boscha, więc nie jest źle.
Marka AEG jest dość rozdrobniona i w posiadaniu różnych właścicieli (np. narzędzia i AGD to różni właściciela, ale ta sama marka).

: czwartek 04 gru 2014, 22:43
autor: PawelG.
lechowiec pisze:Każde okrągłe wiertło kiedyś z czasem się obróci w zaciśniętym uchwycie wiertarskim bez względu czy jest on na kluczyk czy nie.
Chodziło mi raczej o to, że te samozaciskowe w Celmie nie sprawiają zbyt dobrego wrażenia :)
Z tym sześciokątem, to lepiej nie przesadzać, bo można sobie krzywdę zrobić, jak wiertarka nie ma sprzęgła.
Na budowie młot (jak się później okazało z uszkodzonym sprzęgłem) obrócił się razem z obsługującym, jak wiertło się zaklinowało.
Na szczęście nic mu się nie stało, ale całość była efektowna i wyglądało to groźnie.
Jakby trzymał młot jedną ręką, a nie oboma i jeszcze się na nim zapierał, to pewnie by mu pogruchotało nadgarstek :roll:

: czwartek 04 gru 2014, 23:30
autor: Lampek
PawelG. pisze: Marka AEG jest dość rozdrobniona i w posiadaniu różnych właścicieli (np. narzędzia i AGD to różni właściciela, ale ta sama marka).
Kuzynowi syn przysłał z USA zestaw marki na R...... nie pamiętam, dokładnie nasz AEG.

: czwartek 04 gru 2014, 23:35
autor: lechowiec
Tylko że z drugiej strony wiertło nie powinno się obracać w uchwycie gdyż każdy taki ślizg to niszczenie i utrata centryczności wiertła. Grube wiertła najbezpieczniej używać w maszynach stacjonarnych.

: piątek 05 gru 2014, 07:54
autor: ww296
Mam większa sieciówkę Boscha (zielona, bodajże 950 W) i jest tam uchwyt samozaciskowy - sorry ale do kluczyka już mnie nawet końmi nie zaciągną ;)

taki porządny samozacisk różni się od tych najtańszych lub od tego np we wkrętarce - we wkrętarce praktycznie zawsze trzeba poprawiać mocowanie a i tak w trudniejszych materiałach nie ma szans utrzymać wiertła.
W sieciówce - nie dość że chodzi to wyjątkowo lekko to jeszcze automatyczna blokada powoduje że nie trzeba się siłować aby przytrzymać uchwyt a przy samym wiertle jest tulejka luźna która ułatwia przytrzymania kręcącego się uchwytu przy samym wiertle lub podczas wkręcania wkręta samowiercacego.