Strona 2 z 6
: wtorek 04 lut 2014, 19:03
autor: marmez
Marooned pisze: [...] kombinerki, polazłem do Casto i szarpnąłem się na Wiha.
Też mogę być akwizytorem Wiha, ale nie wiedziałem, że w Casto mają ich kombinerki, za to wiem, że wkrętaki mają i nawet, że zmieniają linię wkrętaków dostępnych w Castoramie na takie, które mi się mnie podobają.
(pochwalę się, że jak wyprzedawali niektóre modele (głównie płaskie) to sprzedawali po 5zł, kupiłem prawie wszyskie jakie jeszcze były (za ok 90zł) - rodzina i znajomi podostawali na Gwiazdkę, no i sobie też.
Najbardziej jestem zakochany w ich wkrętaku na bity model CA 384 (kiedyś po 40zł był, a potem po 5zł też z 3 sztuki zgarnąłem
), a Tacie kupiłem bardziej wypasiony izolowany elektrycznie z magazynkiem na 6-8 bitów w rękojeści (ten kosztował ok 100zł)
Dużo go używa
Zmieńmy podmiot litanii.
W Leroy chyba z ponad 2 lata temu kupiłem:
http://www.leroymerlin.pl/narzedzia-rec ... l1528.html Kombinerki uniwersalne 180mm NWS za 59zł - dalej po tyle są, najtańsze ich narzędzie w tym sklepie. Co prawda bardziej mi się podobają te "atestowane elektrycznie", ale i tak już się szarpnąłem wtedy na tę cenę i wyżej bym się nie szarpnął, a pewno tną tak samo
Polecam, można ciąć i ciąć, fajnie skonstruowane, z jednym głębszym rowkiem przy przodzie - który rowek się przydaje! Teraz (od tych 2 lat) jestem napalony na szczypce boczne tej marki, ale jeszcze sobie tej przyjemności nie zrobiłem i używam jakiś malutkich badziewnych, które na studiach za 5zł kupiłem (dobrze wydane 5zł
). Ogónie tańsze niż Knipexxy a słąbsze chyba nie są. Tata ma Knipexa, ale 200mm, chyba mocniejsze, cięższe, toporniejsze, wolę moje
: wtorek 04 lut 2014, 19:15
autor: pier
Marooned pisze:Podczas niedawnego remontu gdy elektryk zajumał (pożyczył, nie oddał, a mówił, że oddał) mi kombinerki, polazłem do Casto i szarpnąłem się na Wiha.
Dorzuciłem do tego 2 śrubokręty, bo "bitowe" nie zawsze się mieszczą, a jak używałem jakiegoś "taniego", to był jak z plasteliny. Facet też polecił Wiha.
Generalnie myślałem, że 20zł za mały śrubokręcik czy ponad 80zł za kombinerki to "przegięcie". Dopiero podczas używania stwierdziłem, że kasa dobrze zainwestowana. Wygląda na to, że moje wnuki będą mogły z nich korzystać.
Wniosek taki, że warto zarówno posłuchać bardziej doświadczonych jak i nie supłać każdej złotówki, by nie kupować co roku nowych narzędzi.
(blah.. post brzmi jakbym był akwizytorem Wiha heh)
Sam mam w pracy wkrętak płaski Wiha.
Już z 8 lat po kilkanaście razy dziennie używam. Upadł już niezliczoną ilość razy a rękojeść nie ma nawet mikropęknięcia.
O taki.
A więc polecam wkrętki Wiha.
: wtorek 04 lut 2014, 20:50
autor: fxxx
Co do stanleya to z jednym się nie zgodzę-miary mają najlepsze na świecie. Tylko że te żółtego koloru.
: wtorek 04 lut 2014, 20:57
autor: Hahar
marmez pisze:Właścicielem marki Yato jest Toya. Kto pamięta narzędzia opisywane jako Toya?
Elektronarzędzia się liczą ?
Mam ją ....... lat- składak z 3 -w każdej wysiadło co innego...
Zostały najmocniejsze części
w tej chwili luz główki 4mm-ale nadal pracuje
Napis markerem dodałem 6 lat temu jak zawstydziła Hilti- wykonała tą samą pracę bez zająknięcia
hehe
Plastik się topił ale przeżyła-kosztowała 37zł
: wtorek 04 lut 2014, 23:04
autor: Borsuczy
fxxx pisze:Co do stanleya to z jednym się nie zgodzę-miary mają najlepsze na świecie. Tylko że te żółtego koloru.
Czy ja wiem czy takie najlepsze... Proste jak konstrukcja cepa, miarka jak miarka, ma działać jak zwijacz kabla w odkurzaczu i tu nie ma co się zepsuć (samo, od używania), co najwyżej może się taśma mocno pognieść od za szybkiego zwijania, chyba, że o sztywność taśmy Ci chodzi, z tym to już różnie bywa. Dla mnie od tej żółtej Stanleyowskiej była lepsza
NEO, ma tą blokadkę suwakową stałą i bardzo fajną, ergonomiczną chwilową od spodu obudowy, że bez zmiany ułożenia palców wskazującym można ją wcisnąć. Miała też magnesik na zaczepie, słabiuśki, gadżet jak poziomica breloczkowa, ale był.
To była pierwsza metrówka, którą rozebrałem, podniosłem bębenek z taśmą i sprężyna wystrzeliła jak żywa.
: środa 05 lut 2014, 07:39
autor: max4max
Borsuczy pisze:Czy ja wiem czy takie najlepsze... Proste jak konstrukcja cepa, miarka jak miarka, ma działać jak zwijacz kabla w odkurzaczu i tu nie ma co się zepsuć
Wiesz, co do miarek to przede wszystkim maja być dokładne a więc mieć jak najmniejszą rozszerzalność cieplną.
Nawet najlepsze miarki i przymiary muszą przechodzić okresowe badania certyfikujące np. raz na rok - dopiero wtedy są dopuszczone do stosowania np. w przemyśle.
Jak mierzysz tym wymiary szafy to możesz używać każdej, ale tam gdzie liczy się precyzja już nie.
: środa 05 lut 2014, 07:53
autor: przemas22
Ja od siebie polecam Proxxon, Knipex i Neo. Neo może nie jest wykonane na takim poziomie jak poprzednie marki. Ale jest trwałe i to tez nie jest
zły zakup.
: środa 05 lut 2014, 11:40
autor: fxxx
Chodzi o to, że są bardzo wytrzymałe, mają powtarzalność wymiarów, nie mają magnesów i nie łamią się. Miałem róźne miarki i od trzech lat kupuję tylko stanley, bo najczęściej ktoś je kradnie. Pozatym przy meblach trzeba dużej dokładności wbrew pozorom. Aha, mimo, że miarka spada dość często to się zaczep nie wygina. Ja zdecydowanie polecam.
: środa 05 lut 2014, 19:55
autor: Joachim
Witam.
Moją ulubioną "domową" miarką jest Jobi profi (5m, 19mm, model 13005). Służy mi już ładnych parę lat, co najmniej 5, i nadal wszystko jest w niej takie jak powinno. Ma przycisk chwilowy na dole, co jest bardzo przydatne, i blokadę przesuwną. Zdarzyło się jej kiedyś leżeć obok elementu malowanego sprayem na pomarańczowo i zmieniła barwę obudowy z szarej na bardziej widoczną w trawie, co dla mnie jest ogromną zaletą, jako że pracując gdziekolwiek (dom, garaż, podwórze) muszę mieś co najmniej dwie miarki, trzy młotki, cztery śrubokręty itp, a i tak gdy sięgam po coś ręką okazuje się, że gdzieś to odłożyłem, zostawiłem chwilę wcześniej i nie ma czym pracować:) Aha, ołówki są najgorsze, chyba specjalnie się chowają.
Pozdrawiam.
: środa 05 lut 2014, 20:22
autor: Zbychur
U mnie w pracy taśma do mierzenia, na dystansie pierwszych 30cm, nie wytrzyma dłużej niż 3-4 miesiące, żadna. Najtrwalsze laminaty mają żółte stanley'e. Różne wynalazki Wiór, pył, iskra, smar non stop i ta długość taśmy, która jest stale wysuwana nie ma szans. Dlatego taśmy używa się do pomiarów zgrubnych. Kiedy potrzeba więcej precyzji, stosujemy liniały metalowe.
Najlepsze z tych tańszych są te.
Bo te to już niestety zaniżają wartość logo jakie mają na sobie.
: środa 05 lut 2014, 21:40
autor: Borsuczy
Zbychur, ta dolna Stanleyowska jak zabawka wygląda.
Te obcinaczki, co je kupiłem, te ... chińskie, to chyba na śmietnik wywalę, bo z nich nic nie będzie, gumki na rączkach paznokciami można pociąć, ich nie będę wyrzucał, świetne są na gumki do ścierania i jakie wygodne.
Nie będę na tym zbyt stratny nawet, bo zamiast mi dać 3,5zł różnicy w cenie między długimi, a krótkimi dali mi 3zł i 5zł.
Jakie obcinaczki boczne byście mi polecili? Niesprężynujące, długość 200, z twardymi rączkami i na tyle ostre, żeby przy cięciu przewód się nie spłaszczał. (Przetestujmy temat)
: środa 05 lut 2014, 21:52
autor: marmez
Borsuczy pisze:Jakie obcinaczki boczne byście mi polecili? Niesprężynujące, długość 200, z twardymi rączkami i na tyle ostre, żeby przy cięciu przewód się nie spłaszczał. (Przetestujmy temat)
Ja się napalam na takie (180mm):
http://www.leroymerlin.pl/narzedzia-rec ... l1528.html bo mam ich kombinerki za 59zł od dwóch lat i powierzchnie tnące są w nich bardzo dobre, ostre, spasowane, luzy małe. Już trochę nacięły
Choć, czy 75zł bym za nie dał, to nie wiem... Wydawało mi się, ze w moim Leroy są za 69zł... może się mylę. 200mm ja nie chcę, bo ile można dżwigać (często noszę wszystkie narzędzia w skrzynce), do tej pory używam Topexy takie malutkie
tzn. używałem zanim kupiłem kombinerki, to teraz większość tnę kombinerkami.
Na marginesie, muszę przyznać, że te malutkie Topexy za ok 5zł (z 10 lat temu), to już (takie jak te:
http://www.leroymerlin.pl/narzedzia-rec ... l1528.html ) to dobrze wydane pieniędze były, na studiach byłem wtedy i miałem z tej serii kombinereczki i ucinaczeczki i teraz synowi kombinerki dałem, bo się jeszcze nadają do używania
: środa 05 lut 2014, 22:14
autor: marmez
W ogóle to dorzucę jeszcze jedną markę - mało znaną w Polsce.
http://www.hafu.de/ Hafu. Niemiecka firma specjalizowała się w imbusach, teraz ma tez torxy z 8-9 lat temu kupiłem ich imbusy w Practikerze (teraz już ich tam oczywiście nie mają). Świetne. jedyne uszkodzenia to "nikiel/chrom", który zszedł z często używanych końcówek. Stal Chromowo-molibdenowo-wanadowa jakiegoś tam symbolu.
Co, do szczypiec bocznych, to jak kupisz Knipexa (tylko, którego, oni tyle modeli mają, że głowa mała...), czy Wiha'y (byle nie te udziwnione plastikowe z wbudowanym planowym postarzaniem - bo jak to inaczej nazwać?), to też będziesz zadowolony.
Ale przejrzyj sobie też ofertę NWS
http://www.nws-tools.de/en/ bo mi się podoba ona
: środa 05 lut 2014, 22:18
autor: marmez
Do cięcia przewodów to takiego typu mają:
http://www.leroymerlin.pl/narzedzia-rec ... l1528.html Raczej nie spłaszczają, ale żelaza to bym tym jednak nieciał, miedź tak
: środa 05 lut 2014, 23:30
autor: zxcvb
Niestety, obecnie wiele znanych marek, które zapracowały na swoją renomę w latach 90. albo jeszcze wcześniej, nagle zaczęły produkować narzędzia niskiej jakości. Nadal je sprzedają drożej od innych, ale jakość wydaje się być niższa... Zresztą tyczy się to nie tylko narzędzi, ale każdego produktu, który da się sprzedać; szczególnie widoczne jest to w przypadku samochodów.
Wracając do narzędzi: jeśli chodzi o klucze, to potwierdzam, że Proxxon jest niezły, Gedore również. Z elektronarzędzi warto polecić Ridgid. Całkiem niezłe są obcinaki do drutu Stahlson.