Pyra pisze:Źle liczysz, oba rezystory "będą zjadały" tyle samo, czyli około 2,7mA, bo są połączone w szeregu.
Co do schematu, to jeśli ma ten układ to pamiętaj, że zener musi mieć sporą moc.
Masz całkowitą rację
Jestem wzrokowcem, a że nie narysowałem sobie tego 'czarne na białym', to i źle policzyłem
Dzięki za sprawdzenie schematu. Patrząc teraz na niego dochodzę do wniosku, że mimo mniejszej pojemności kondensatorów względem akumulatorów (zachowując tę samą cenę), prostota układu stabilizująco-ładującego, przemawia do nas dużymi literami na swoją korzyść.
Mam jeszcze trzy kwestie, których nie jestem pewien.
1. Sprawa wyłącznika;
a) wyłącznik typu micro-switch;
• prostota, małe wymiary,
• mizerna wytrzymałość prądowa,
• brak możliwości włączenia na stałe,
• na początek odpada
b) tranzystor kluczujący + micro-switch;
• przy montażu SMD - małe wymiary
• można włączać micro-switchem,
• przy odpowiednim dobraniu rezystora na bazę, możliwy wybór jasności świecenia,
• brak możliwości włączenia na stałe
• opcja całkiem, całkiem
c) tranzystor kluczujący + wyłącznik dźwigniowy/przesuwny;
• możliwość włączenia na stałe,
• przy odpowiednim dobraniu rezystora na bazę, możliwy wybór jasności świecenia,
• zwiększone wymiary wyłącznika/ów,
• opcja całkiem spoko
d) wyłącznik dźwigniowy/przesuwny - bezpośrednio;
• brak stosowania dodatkowej elektroniki,
• prostota konstrukcji,
• potrzeba miejsca tylko na jeden wyłącznik,
• straty na stykach wyłącznika,
• brak wyboru jasności świecenia,
• odrobię mało nowoczesne rozwiązanie
,
• opcja średnia
Którą wybrać? Ogólnie, czy da radę tutaj tranzystor i czy przy zastosowaniu jakiegoś małego SMD'ka (np BC848, bo takich mam sporo), czas świecenia znacząco nie spadnie?
2. Średnica drutu oraz ilość zwojów. Na filmiku niestety nie ma nic na temat średnicy oraz ilości zwojów, a jedynie indukowane na niej napięcie, czyli coś około 4V, mnie będzie potrzebne 5V, a nawet i odrobina więcej
3. Zasilenie diody. Zakładając ładowanie kondensatorów do 5V oraz podłączenie doń białej diody LED, zakończy jej jakże krótki żywot, a latarka nabierze jedynie walorów estetycznych. Konieczne jest przecież zastosowanie regulatora prądu (60 mA) lub też pójście na łatwiznę i włączenie szeregowo z diodą rezystora o odpowiedniej wartości. Dla mnie, to byłaby ostateczność, bo przecież tracilibyśmy energię na rezystorze, a tutaj w nadmiarze nigdy jej nie będzie
Racjonalnym rozwiązaniem wydaje mi się właśnie klucz tranzystorowy. A może powinienem zastosować coś innego?
Pomóżcie proszę, jestem już praktycznie na końcu zmagań przygotowawczych, tuż przed zakupami materiałów na latarkę
Pozdrawiam