Strona 2 z 8
: środa 20 lis 2013, 15:59
autor: smokuxx1987
Swiece żarowe biorą od około 10 do 18A na sztuke, w zależności od modelu.
To ile grzeją też zależy od samochodu. W nowszych autach nawet po odpaleniu silnika świece dogrzewają nawet do 1,5 -2 minut.
W gotowych kablach nawiększym błędem nie jest ich przekrój, ale sposób podpinania do aku.
Co z tego że kabel jest gróby jak na końcu są kleszczyki które tylko końcówkami dotykają klem i powierzchnia styku jest bardzo mała.
Zaciski powinny wyglądać tak:
http://obrazki.elektroda.pl/9804319100_1357658029.jpg
: środa 20 lis 2013, 16:01
autor: ElSor
: czwartek 21 sie 2014, 10:25
autor: Zbig
Trochę odgrzewam kotleta, ale swojego mondka beznzynowego v6 2,5 litra kilkukrotnie odpalałem podpinając 4S1P LiFePo4 (A123) równolegle do aku samochodowego (4x LiFe ma ma dokładnie napięcie aku samochodowego - można je ładować ładowarką na programie PB.
Z 2-litrowym dieslem i akumulatorami Lipo 3S taki eksperyment już mi się nie udał
.
No i wożenie LiPo bez nadzoru w aucie może się źle skończyć dla auta. LiFePo4 są bezpieczne i na pewno nie spowodują pożaru.
: czwartek 21 sie 2014, 14:05
autor: Drut12
Ja corse b 1.4si odpalałem na pakiecie 3s5p li-ion zrobionego z ogniw od wkrętarek bosh. Ale to autko siorbało max 200A podczas rozruchu...
Za pakietem li-po warto dać wysokoprądową diodę i kondensator wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo na uszkodzenie pakietu.
: czwartek 21 sie 2014, 18:19
autor: Doctore
Za pakietem li-po warto dać wysokoprądową diodę i kondensator wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo na uszkodzenie pakietu.
Dioda na takie prądy by była większa od samego pakietu
Jeśli mówimy o li-po to problemem raczej jest nadmierny prąd(np. większy niż burst) i głębokie rozładowanie.
: czwartek 21 sie 2014, 22:32
autor: Drut12
Doctore pisze:Za pakietem li-po warto dać wysokoprądową diodę i kondensator wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo na uszkodzenie pakietu.
Dioda na takie prądy by była większa od samego pakietu
Jeśli mówimy o li-po to problemem raczej jest nadmierny prąd(np. większy niż burst) i głębokie rozładowanie.
Ja tam bardziej bym się bał tego co odda alternator na taki pakiet, można łatwo rozbalansować pakiet i zniszczyć go.
Przy natychmiastowym odłączeniu pakietu można uszkodzić instalację elektryczna, gdyż alternator bez obciążenia "trzymającego napięcie(akumulatora)" potrafi wygenerować duże napięcie.
Jedyną opcją jest podłączenie na chwilę pakietu na rozruch, później włożenie rozładowanego akumulatora poczekać kilkanaście sekund aż załapie napięcie i odłączenie pakietu li-po.
No chyba że jest jakiś szaleniec który jeździ z pakietem li-po pod maską
.
: sobota 23 sie 2014, 19:03
autor: Zbig
Wcale nie trzeba odpinac ołowiowego, tylko podlaczyć do niego równolegle zewnetrzny pakiet.
: niedziela 24 sie 2014, 15:30
autor: Doctore
Zbig, to są uparciuchy, bez filmiku nie uwierzą
: niedziela 24 sie 2014, 15:57
autor: pawel4090
Może być ciekawie, jak dwa akumulatory będą wyrównywały napięcie
: niedziela 24 sie 2014, 17:57
autor: Doctore
No normalnie, z lipola będzie płynęło do aku, które ma niższe napięcie, przy rozruchu popłynie z aku Pb i lipol pomoże, mniej lub więcej - w zależności od stopnia rozładowania aku Pb.
: niedziela 24 sie 2014, 20:30
autor: marmez
pawel4090 pisze:Może być ciekawie, jak dwa akumulatory będą wyrównywały napięcie
Będzie bardzo podobnie, jak z kabli odpala się auto z rozładowanym akumulatorem, od auta z odpalonym silnikiem...
: poniedziałek 25 sie 2014, 13:19
autor: skaktus
Wszystko zależy jak rozładowany jest aku w drugim aucie - inaczej zachowa się ten z napięciem 7V a inaczej ten z napięciem 11V.
: poniedziałek 25 sie 2014, 13:22
autor: ElSor
Najwięcej akurat tutaj zależy od przewodów a dokładniej od średnicy miedzi. Przy dobrych może być nieciekawie ale zazwyczaj w marketach są tak słabe, że trzeba wręcz odpalić 2gie auto i odczekać z minutę albo i dłużej, żeby przyniosło to efekt.
: wtorek 26 sie 2014, 10:12
autor: llameth
ElSor pisze:Najwięcej akurat tutaj zależy od przewodów a dokładniej od średnicy miedzi. Przy dobrych może być nieciekawie ale zazwyczaj w marketach są tak słabe, że trzeba wręcz odpalić 2gie auto i odczekać z minutę albo i dłużej, żeby przyniosło to efekt.
Jedyna znana mi procedura, to właśnie:
1 - odpalić sprawne auto,
2 - podłączyć padnięte,
3 - odczekać "minutę albo i dłużej"
4 - próbować odpalić "trupa"
5 - w razie sukcesu, rozłączyć auta.
: wtorek 26 sie 2014, 16:17
autor: PawelG.
Lepiej, żeby auto "pożyczające" prąd było zgaszone.
Kilka dni temu właśnie rozmawiałem z mechanikiem o alternatorach i właśnie trafił się nam podobny temat
Jakiś czas temu wymieniał alternatory w dwóch autach, które "pożyczały" prąd do odpalania.
Okazało się, że przy odpalaniu takie było obciążenie, że alternator po prostu poszedł z dymem.
Wydaje mi się, że nie warto ryzykować.