Strona 2 z 7

: niedziela 19 maja 2013, 23:01
autor: Tomaek
LightLover pisze:Tomaek, można prosić o więcej informacji na temat tego zestawu? Jaki to model itd.
Sam obecnie szukam jakiegoś zestawu w przyzwoitej cenie, ale Jerozolimskie to dla mnie drugi koniec miasta...
LightLover Witam.
Niestety nie dotarłem do sklepu żeby to sprawdzić ale postaram się jak najszybciej tam podskoczyć.

pozdr.

: poniedziałek 20 maja 2013, 08:23
autor: fxxx
gdzie kupujecie akcesoria? Oryginalne są znacznie lepszej jakości niż wszystko inne, tylko że na allegro opłaca się tylko hurtowy zakup.

Ja mam dremel 300, również jestem zadowolony, z zestawem 30 narzędzi zapłaciłem 140zł kiedyś na allegro.

: poniedziałek 20 maja 2013, 10:20
autor: kubus
fxxx, ja kupuję tylko na allegro i ew. praktiker, elektromajster w gdyni, castorama - ale oni mają szczątkową ilość końcówek :cry:

: poniedziałek 20 maja 2013, 22:36
autor: Plastyk
Posiadam Dremela 4000 od kilku miesięcy, robię tym dużo w drewnie, mniej w metalu - ale dość ciężkie prace.
W tym momencie nie mam czasu pisać recenzji ale na zwięzłe pytania chętnie odpowiem :smile:

Edit:
Dodam że zużyłem już 2 multiszlifierki Parkside'a (z Lidla) i też mogę się o nich wypowiedzieć (o modelu zeszłorocznym i tym sprzed ok. 4 lat).

: czwartek 23 maja 2013, 19:04
autor: zgf1
Dodam że zużyłem już 2 multiszlifierki Parkside'a (z Lidla) i też mogę się o nich wypowiedzieć (o modelu zeszłorocznym i tym sprzed ok. 4 lat).
Jeśli można prosić o opinie o zeszłorocznym modelu z Lidla...
Mam taką nie pracuję nią zbyt wiele, jak sprawowała się w bardziej doświadczonych rekach? :)

: piątek 24 maja 2013, 18:49
autor: Plastyk
A więc
Model to był bodajże Parkside PMGS 12 B2
Film na youtube

Po kolei.
Zasilanie może być zaletą lub wadą - 12V z zewnętrznego transformatora. Ma to swoje zalety: szlifierka jest lżejsza i mniejsza - lepiej się ją trzyma. Również kwestia bezpieczeństwa jest istotna - o ile w Dremelu nie boje się trzymać w ręce 230v to Parkside potrafi robić numery i tu napięcie bezpieczne jest dobrym rozwiązaniem. Wadą jest przede wszystkim moc jaką daje ten zasilacz, jedynie 1A przy tych 12V. To mało, ale o tym dalej. Czasem sam kabel, jak w starym telefonie, potrafi zaleźć za skórę. Również ta ciężka zielona skrzyneczka uniemożliwia prace w miejscach innych niż biurko czy warsztat - ciężko się z tym przemieszczać a kabel łatwo się wypina. Dremelek idzie gdzie kabel sięgnie. :smile:

Wykonanie jest na poziomie Parkside, czyli zwykle niskim. Wystarcza do prac okazjonalnych i lżejszych, upuszczenie raz czy dwa (ale tylko raz czy dwa) nie powoduje od razu awarii. Plastik i ogólnie wykonanie elementów jest na poziomie przeciętnym i jest uwarunkowane ceną za ten sprzęt. Jeśli nie trafimy na bubel (powiedzmy 1 na 10 :neutral: ) to posłuży nam przez rok - dwa (gwarancja 3 letnia - czyli jak się psuje to wymieniamy w Lidlu na nową serię :mrgreen: ).

Funkcjonalność jest średnia. Liczy się tu bardzo potencjometr który pozwala regulować obroty (jednak z ich spadkiem moc leci na pysk). Można tym pracować przy modelach, makietach (czyli miękkie drewno, plastik, papier). W metalu... Można ciąć tym w miarę małe elementy, czy szlifować, ale na małą skalę. 12W - jeśli ktoś zna się na rzeczy to zrozumie :medit:
Jednak cięcie osiek, blaszek, szlifowanie brzegów małych elementów jest do wykonania.
W drewnie nie jest dużo lepiej. Ja ciąłem tym głównie patyczki do szaszłyków, do czasu gdy nie zrobiłem sobie piły stołowej do tego celu ()Pilarka stołowa minimalistyczna . Teoretycznie również 12W ale komfort pracy kompletnie inny. Gdyby komuś podobał się pomysł mogę podesłać fotki.
Podsumowując: nadaje się do modelarstwa i innego amatorskiego zastosowania. Szczególnie polecam ja jako początek, gdyż jest tania a gwarancja długa. PO jednej, dwóch będziemy i tak chcieli mieć Dremelka... 165W robi swoje :cool:
Niestety Parside nie oferuje żadnych przystawek do tego sprzętu ani nawet wałka giętkiego, co jest sporym minusem... Jedyne co ty pomaga, to budowa obudowy - na końcu jest czarna nakrętka jak w dremelku, którą ktoś pomysłowy może wykorzystać do montażu wykonanego własnoręcznie osprzętu. Ja wykonałem tak osłonkę jak Dremel A550 < oryginał > Moja była nasuwana po lekkim odkręceniu nakrętki i lubiłem ja wykorzystywać. Również mogę podrzucić foto jak ktoś by chciał.

Inne uwagi
Od starszych modeli poprawiono przede wszystkim włącznik - teraz jest osobny i ustawienie potencjometru można ustawić i zostawić (kiedyś włączenie i regulacja odbywały się jednym pokrętłem). Całość też zgrabniej leży w ręce.
W moim pierwszym pseudodremelku po ok. 2 latach zaczęło się wszystko zacierać aż zatarł się silnik, zresztą tuleje przy końcówce też były w opłakanym stanie. Nie miałem papierów na gwarancję. Drugi po ponad roku zaczął czasami tracić moc co skłoniło mnie do zakupu Dremelka a owy szpej darowałem koledze który od czasu do czasu wciąż nim pracuje.

Raz próbowałem wiercić tym w PCB. Jest... ciężko, ale od biedy ujdzie.

:!: Gdyby ktoś zdecydował się na zakup szczerze polecam zakupić jednocześnie zestaw końcówek, zawsze sprzedają je w jednym czasie. Kosztuje to ze 25zł a jest nieocenionym źródłem tarcz do cięcia, ściernic i kamieni szlifierskich nawet do dremelka.

Ostania sprawa: może ktoś czytał na temat aluminiowych tulei mocujących trzpienie w Dremelu - ludzie bardzo na to narzekają i próbują dorabiać, kupować nowe stalowe, rzadko to się udaje i kończy się oryginalnymi. Tymczasem parkside stosuje trzpienie i tuleje o tych samych wymiarach i jeśli dobrze trafimy będzie pasować idealnie do Dremela (ja miałem w sumie 3 tuleje z których tylko jedna nie była luźna (wykonanie Parkside...), używam jej cały czas, aluminiowa spoczywa w spokoju)
:hurra:

Chyba o niczym nie zapomniałem... pozdrawiam.

: piątek 24 maja 2013, 21:52
autor: zgf1
No ja mam za sobą cięcie obudowy komputera dość grube aluminium, wycinanie otworów na wentylatory 14cm, na kable pod mobo, sprzęcik bardzo mi pomógł, ale powoli kończą się już tarcze.

Jeśli chodzi o moc to faktycznie potrafi go nieźle zdusić mam nadzieje, że nie jest to bardzo szkodliwe dla silnika, że wytrzyma trochę, raczej okazjonalnie nim coś robię ale do takiego cięcia czy do cięcia plastiku myślę, że jak znalazł.

Niestety nie kupilem tych akcesoriów do niego za 25zł, teraz trochę tego brak :(



KOSZMARNĄ wadą jak dla mnie jest umieszczenie wyłącznika.. Na końcu, bezsens, powinien być on z przodu konstrukcji. Do tego wyloty powietrza są w miejscu często zasłanianym przez rękę.

: sobota 25 maja 2013, 10:11
autor: Browar
Pod wpływem tutejszej dyskusji łażąc po Castoramie pooglądałem wczoraj fajną szlifierkę, sygnowaną przez Toya za 89zł Obok leżał Dremel i Lund (129zł), mogłem porównać (dostałem prąd i klocek do obróbki). Dremel fajny, ale kosztuje 229zł, ten Lund jest identyczny z Toya, tylko droższy. W zestawie wałek giętki i worek końcówek oraz fajna walizeczka. Moc 125W, regulacja obrotów wg instrukcji 8000-32000, sądzę że to pomyłka i regulacja jest bardziej standardowa - 3000-8000 :) Leżał obok również Dremel na aku, bardzo poręczny, za 189zł.
Jakbym potrzebował do prac przygodnych, to bym się skusił na Toya za tą dość śmieszną cenę (sam wałek giętki potrafi kosztować więcej). Oglądałem również zestaw Celmy za 169zł, tą bym brał jakbym miał zapotrzebowanie na coś bardziej profi.
Do tego w tej Casto jest dział z końcówkami, są ori Dremela, cała reszta sygnowana przez Drela (nie wiem co to warte), są pojedyncze, zestawy po kilka podobnych np same diamenty, oraz megazestawy. Ceny za pojedyncze Dremela to 10-35zł, zestawy po ok 10 szt Drela to 9-40zł, megazestawy 70-99zł. Są też w dwóch różnych grubościach trzpieni, te cieńsze to do szlifiereczek na zasilacz 12V (mam taką i do modelarskich prac dużo lepsza od tych na 220V)

: sobota 30 lis 2013, 10:59
autor: klik
którą szlifierkę z proxxona polecacie? Myślałem nad tym lidlowym, ale może lepiej coś dobrego kupić.

: sobota 30 lis 2013, 14:04
autor: przemas22
Ja mam Dremela kumpel biedronkowca i naprawdę warto dołozyć do czegoś lepszego. A już te narzędzia które dostał to wogóle niskiej jakości

: sobota 30 lis 2013, 14:09
autor: klik
OK, ale zastanawiam się jaki model.
Chciałbym coś najlepiej z płynna regulacją prędkości i dokładny.
Ponoć słabym punktem dremela jest jakis aluminiowy element (oś, trzpień?)
A proxxon droższe.

: sobota 30 lis 2013, 16:53
autor: marmez
klik pisze: Ponoć słabym punktem dremela jest jakiś aluminiowy element (oś, trzpień?)
Cześć
Chodzi o uchwyt narzędzi, zacisk... W standardzie jest sprzedawany taki tylko 3,2mm i właśnie z aluminiowym elementem. Proxxon ma w standardzie uniwersalny (jak przy wiertarce), czyli że wiertło 1mm też włożysz. Do Dremela te regulowane też są dostępne, kosztują ok 50zł.

Mam Dremela 300, gdybym teraz miał kupować, to bym raczej Proxxona kupił. Jakieś lepsze te ich narzędzia mi się wydają.

: sobota 30 lis 2013, 19:13
autor: Pyra
Witam
W Dremelach bardzo często występuje bicie wrzeciona, oni to tłumaczą, chęcią dokładnego wyważania narzędzi. W instrukcji jest akapit, który mówi, że w przypadku bicia narzędzia, należy poluźnić uchwyt i obrócić narzędzie o 45 lub 90°. Z tego co się dowiedziałem, to problemem jest obsada przedniego łożyska.
U mnie na wiertle długości 10mm mam około 0,05mm bicia.

Pozdrawiam

: sobota 30 lis 2013, 22:06
autor: tOmki
Ja mam Skill'a, i też potrzebowałem zacisku - okazało się ze pasuje od PROXXON'a, model 28941.

: sobota 30 lis 2013, 22:44
autor: przemas22
Ja do dremela zacisk dostalem w gratisie. Co do Proxxona jak jakość taka jak narzedzi to napewno dobry sprzęt http://telewizor.eu