Witam Szanownych Kolegów,
ponieważ to mój pierwszy post, pragnę wszystkich serdecznie pozdrowić. Nie zakładałem nowego tematu, aby nie zaśmiecać forum, a moja historia jest ściśle powiązana z tymże wątkiem, dlatego pozwoliłem sobie odgrzebać temat.
Otóż jestem (a raczej byłem) szczęśliwym posiadaczem latareczki MTE SSC P7. Zakupiłem ją w 2010 roku na DX, a zacząłem używać dopiero w 2013, bo wtedy dokupiłem ładowarkę UF WF-139 i 2 akumulatorki 18650 Ultrafire 2400mAh na polskim portalu aukcyjnym od sprzedawcy z kilkoma tysiącami komentarzy i 100% pozytywami - dlatego wątpię, żeby to były tzw. podróby. Później dokupiłem jeszcze aku TrustFire TF 18650 2400mAh z Fasttech.
Przy latarce nic nie kombinowałem (nie licząc przesmarowania, żeby poprawić odprowadzanie ciepła na obudowę) przez rok i nie musiałem, bo służyła mi wyśmienicie. Zarówno jako światełko do roweru, jak i jako szperacz w czasie nocnych eskapad, których odbyłem z nią kilkanaście. Na trybie MID na jednym aku wytrzymywała spokojnie +/- 3 godziny (na HI 1 godzinę), a gdy aku się rozładowywał, po prostu zaczynała słabiej świecić.
W roku 2014 trafiłem na ten (i kilka innych wątków) dotyczących upgrade'u z SSC P7 na XM-L, a że chciałem być na czasie.... zaczęły się moje problemy. Wymieniłem samą diodę z "bazą" na XM-L U3 z miedzianą podstawą:
LINK
oraz na sterownik z Fasttech na polecany w tym wątku :
LINK.
Po wymianie, pierwsze co mi się "rzuciło w oczy", to to, że (bez wymiany optyki) strumień światła jaki daje XM-L to wysokie skoncentrowane oświetlenia w centrum padania światła i jakieś 20% z niego w dalszej oświetlonej części okręgu. SSC P7 dawało znacznie bardziej jednolity strumień na całej oświetlanej powierzchni okręgu, co jest bardzo przydatne podczas wypraw "w teren".
Ale nie to było najgorsze. Otóż o ile wcześniej latarka mi wytrzymywała ok. 1h na aku w trybie HI, a później strumień światła zaczął blednąć, to na nowym driverze i diodzie w trybie HI lampka świeciła ok. 10 - 15 minut, a następnie włączał się, bardzo denerwujący dla mnie, tryb "niskiego napięcia AKU" (migotanie co sekundę), który miał wyskakiwać przy 2.9V, ale u mnie działał nonstop już przy 3.7V (sprawdzałem voltomierzem). Po zmianie Aku z Ultrafire na Trustfire - to samo. Po zmianie diody z XM-L na SSC P7 - to samo. Prąd ładowany z aku w diodę przy HI zmienił się niewiele - z 2100
mAh na oryginalnym driverze do 2800
mAh na nowym. Dodam, że kupiłem też latareczkę z Fasttech tzw. "niższych lotów":
LINK i ona z aku bierze 2100
mAh i ma diodę XM-L, ale oryginalny driver i również na moich aku świeci ponad 1h a nie 15 minut. W ramach dodatkowych testów wylutowałem diodę SSC P7 ze swojej bazy i wlutowałem "no ostro" pod kabelki z drivera z Fasttech - nadal migotała po 15 minutach. Gdy wlutowałem ją " na ostro" w drugą moją latarkę, bez zmodyfikowanego drivera, działała idealnie.
Dlatego stwierdziłem, że są 2 możliwe scenariusze: albo 1) ja coś zmaściłem, albo 2) driver nie pasuje z jakiegoś powodu do moich aku, lub innej części lampki MTE. Oczywiście postawiłem na opcję nr 1 i zamówiłem 2 driver z Fasttech, ale po wymiance - to samo! Biorąc pod uwagę fakt, że wymiana drivera jest banalnie prosta, tj. przełożenie drivera, zlutowanie do masy i przelutowanie 2 kabelków, stwierdzam, że po prostu coś jest nie tak z nowym driverem.
Po przeczytaniu opinii do drivera na Fasttech, tego na który zmieniłem oryginalny driverek latarki, ktoś tam pisał, że driver jest ok, ale wymaga bardzo mocnych baterii, ktoś inny, że nie działa on z beateriami typu "protected".
Osobiście nie mam zamiaru ani kupować baterii "unprotected", ani też wymieniać ich na nowe - mocniejsze, bo wiem, że te które posiadam są na moje potrzeby dobre. Dlatego mam ogromną prośbę (głównie do użytkownika
Dariusz70, ale nie tylko)....
Skoro Panowie zmieniacie oryginalne drivery z waszych latareczek na nowe, to na pewno macie masę oryginalnych driverów, które są Wam nie potrzebne, a mi mogą się bardzo przydać, żeby przywrócić moją MTE do korzeni, tj. wrzucić spowrotem diodę SSC P7, standardowy driver z Fasttech, czy DX. Dla mnie obojętne, czy 2, 3, czy 5-mode i przywrócić moją MTE do stanu dawnej świetności. Nie chcę już nic kombinować. Chcę, żeby było tak jak było. Do tego przydała by mi się też baza ("gwiazda") pod SSC, albo uniwersalna, bo przez te wszystkie "tuningi" odratowałem diodę, ale nie bazę. Chociaż z tym to nie jest wielki problem, bo mogę kupić zamiennik na necie. Niestety nie ma nigdzie driverów bez zabezpieczeń przed rozładowaniem aku, a taki właśnie potrzebuję.
Oczywiście za części, przesyłkę i fatygę zapłacę. Proszę tylko o pomoc i czekam na odzew. Nie chodzi o koszta, a o sentyment, jaki posiadam do mojej pierwszej profesjonalnej latareczki LED, którą zepsułem tylko przez własną głupotę. Pozdrawiam wszystkich!