Strona 2 z 8

: piątek 15 lut 2013, 21:44
autor: DNF
Na pewno się spodoba :) Kompletny komplet za niecały tysiąc złożyłeś?
Teraz przechlapałeś sobie sprawę wrzucając to zdjęcie, bo myślę, nad przelaniem Ci kasy, żebyś mi taki złożył :D

: piątek 15 lut 2013, 21:57
autor: leszekw
A no tak za niecałe 1000zł to efekt zbierania i chomikowania części a nuż się przyda.
Tylko rama jest nowa i gratisowa, którą dostałem do testów :P a i jeszcze koła

: piątek 15 lut 2013, 22:04
autor: DNF
Wiedziałem, że jakiś haczyk musi być :( Cena złożenia takiego od zera to kilka dobrych patyków co?
A masz coś jeszcze zachomikowane? :D

: piątek 15 lut 2013, 22:08
autor: gello1
Niestety zakup części takich jak kolega leszekw podał to nie realne w kwocie do 1 tys chomikowane OWSZEM :mrgreen:

: piątek 15 lut 2013, 22:08
autor: leszekw
Mam, ale jak to się mówi to REZERWY STRATEGICZNE :)

: piątek 15 lut 2013, 22:20
autor: mick1
O ile dobrze pamiętam, to nowa korba XT kosztuje niewiele mnie, a gdzie reszta :)
Za same koła płaciłem więcej. Nie-wie-rzę w cenę.
Uwierzę, że dołożyłeś 800 zł do swoich rezerw, aby złożyć rower ;)

: piątek 15 lut 2013, 22:30
autor: leszekw
mick1 Koła kosztowały 252zł a korba współczesna XT do 10 kosztuje coś koło 400zł bezpośrednio od Shimano

: piątek 15 lut 2013, 22:33
autor: mick1
Hmm, to mi się ceny pomerdziły (i fakt, że koła mam XTR - aż sprawdziłem).
Tak, czy tak w 800 zł nie uwierzę :) A jeśli faktycznie poskładałeś za tyle, to ukłony i gratulacje. Ja tak nie potrafię.

: piątek 15 lut 2013, 22:35
autor: leszekw
Ach tam zaraz nie potrafię to kwestia cierpliwości. Ile jest takich osób (ze szmalem), które kupują rower i zaraz wymieniają jakaś część, bo np. napis albo kolor im się nie podoba że nie wspomnę już o wadze

: piątek 15 lut 2013, 22:58
autor: Flora
800 - 1000 zł na dobry (nowy) rower to minimalnie za mało. Ceny zaczynają się w okolicy 1200 zł. Na szczęście luty to czas przecen sprzętu z ubiegłego sezonu, kiedy można sporo utargować. Przejdź się po sklepach i sprawdź. Mogę Ci polecić sklep Krysport na Gdańskiej 102 - dostałem tam 20% zniżki. Jeżeli chcesz zainwestować w rower z Bydgoszczy to sprawdź ofertę Unibike.
Używany rower może na początku będzie tańszy, ale szybciej będziesz musiał zainwestować w jego 'restaurację'.

: piątek 15 lut 2013, 23:24
autor: bulwa11
Podobny budżet do mojego rok temu tyle, że ja 'siedzę' w kolarzówkach więc tu mi ciężko coś doradzić. Jedynie powiem tyle, że można upolować nieraz prawdziwe okazje szukając używanego sprzętu.
Ja kupiłem kolarzówkę na ramie karbonowej, z pełnym osprzętem Shimano 105 (3 od góry półka) na mocnych, porządnych kołach w super stanie. Dałem dokładnie 1050 zł. Za nówkę rower takiej klasy musiał bym dać pewnie powyżej 4-5 tyś. Wiadome, że zawsze jakieś ryzyko jest, najlepiej by było przed kupnem taki rower obejrzeć. Ja pojechałem po bandzie i wziąłem bez żadnego oglądania. Żadnych przykrych niespodzianek nie było, ale sprzedawca rzetelny i polecany.

Przemyśl bo w tym budżecie ciężko o nowy sprzęt z dobrym osprzętem, a kiepski osprzęt to tylko nerwy i dodatkowe koszty.
Oczywiście jest też szansa teraz w zimie trafić na dobrą nówkę w jakiejś super promocji bo nowe modele wchodzą ;)

Jeszcze po przemyśleniach, napisz ile zamierzasz jeździć na rowerze? bo wiadome, że troszkę inaczej trzeba szukać jeśli chcesz trzaskać po 100km dziennie, a inaczej jeśli chodzi o trochę rzadsze i pewnie główne krótsze wycieczki ;)

: sobota 16 lut 2013, 00:13
autor: DNF
Chodzi mi głównie o rzadsze i krótsze wycieczki :) Nie przewiduję robić po 100km dziennie :)
Na razie kwestia roweru jest otwarta i tak czekam na zasilenie konta zwrotem podatku.
Może jednak skuszę się na złożenie czegoś i szukanie okazji? :)
Powiedzcie mi Panowie, jaką przewagę mają hamulce hydrauliczne nad zwykłymi i czy warto dopłacać?
Czy może jest to kwestia gadgetu? :)

: sobota 16 lut 2013, 01:34
autor: Flora
Hydrauliczne pozwalają na lepszą kontrolę hamowania i generalnie działają lepiej - są też mniej zawodne. Minus jest taki, że hydraulika jest droższa i zdecydowanie łatwiej wymienić linkę niż napełnić i odpowietrzyć układ hydrauliczny.

A może raczej chodziło Ci o różnice między hamulcami tarczowymi i 'zwykłymi' szczękowymi (oba rodzaje występują w wersji mechanicznej i hydraulicznej)?

Hamulce tarczowe są bardziej odporne na zabrudzenia, nie powodują niszczenia obręczy jak ma to miejsce w przypadku hamulców szczękowych, ale ze względu na bardziej złożoną konstrukcję są droższe.

Przy Twoim budżecie lepiej zdecydować się na dobre hamulce typu v-brake niż pchać się w hamulce tarczowe, a jakakolwiek hydraulika odpada.

: sobota 16 lut 2013, 09:04
autor: Pyra
Witam
Flora pisze:Przy Twoim budżecie lepiej zdecydować się na dobre hamulce typu v-brake niż pchać się w hamulce tarczowe, a jakakolwiek hydraulika odpada.
Właśnie, wielu ludzi zabrnęło w ślepą uliczkę, kupując mechaniczne tarcze, które de facto są gorsze od V-brake. Nie jestem nawet pewien, czy zdołał byś w codziennej eksploatacji docenić przewagę jaką dają tarcze w określonych warunkach.
Co do przerzutek, to ja wybrałem starszy model XT, uważany za "wieczny" i 8 rzędową kasetę. Do rekreacyjnej jazdy w zupełności wystarcza, a łańcuchy mocniejsze. ;) (oczywiście w odpowiedniej półce cenowej).

Pozdrawiam

: sobota 16 lut 2013, 15:07
autor: DNF
Konkretnie chodziło mi o hydrauliczne montowane na obręczy. Nie o tarczówki :wink:
Ok, to patrzę na zwykłe hamulce, chyba, że trafi się okazja :D