Strona 10 z 26
: piątek 16 sty 2015, 19:34
autor: Dariusz70
Poczytałem i zamówiłem
HARNDS CK6015 Viper (czyżby nowe "pozytywne zakręcenie" (
).
Koszt przed Świętami był minimalnie ponad 50zl.
Sugerowałem się wykonaniem i materiałem ostrza (opinie dobre).
Średnio duży , dobry do łapy faceta. Precyzyjnie wykonany mechanizm zamykania.
Po zamknięciu ostrze nie styka się z elementami rękojeści. Po otwarciu żadnych luzów.
Powierzchnia ostrza gładka. Fabrycznie dobrze naostrzony.
Test cięcia kartki bez problemu. Tnie kartkę bez oporu, gładko.
Teraz trzeba się trochę poznęcać, sprawić twardość i czy się da bardziej naostrzyć... (
)
: czwartek 29 sty 2015, 08:42
autor: maro21
: czwartek 29 sty 2015, 10:52
autor: Vigo
Nawet na to nie patrz, zacznijmy od tego, że to nie jest SOG, tylko jakaś chińska kupa opatrzona takim napisem. To nawet nie jest podróbka SOGa, bo SOG niema i nie miał takiego modelu nigdy w ofercie.
Tutaj masz dokładnie ten sam szajs:
http://allegro.pl/noz-ratowniczy-sog-ta ... 48876.html
Z tańszych, chińskich nożyków warte uwagi są: Sanrenmu, Enlan, BEE, Navy, Ganzo, tyle pamiętam.
___
: czwartek 29 sty 2015, 11:43
autor: PawelG.
Minął już ponad miesiąc odkąd używam Sanrenmu 7010 i jednak był do strzał w dziesiątkę.
Codziennie go noszę przy sobie i już wiele razy bardzo się przydał.
W codziennym użytkowaniu jednak nie jest za mały, okazał się wystarczający, a małe wymiary wychodzą na plus, bo nie czuć go w kieszeni.
: czwartek 29 sty 2015, 11:53
autor: Manekinen
PawelG. pisze:Minął już ponad miesiąc odkąd używam Sanrenmu 7010 i jednak był do strzał w dziesiątkę.
Codziennie go noszę przy sobie i już wiele razy bardzo się przydał.
W codziennym użytkowaniu jednak nie jest za mały, okazał się wystarczający, a małe wymiary wychodzą na plus, bo nie czuć go w kieszeni.
Ja jak swojego nie noszę to ląduje w moim domowym warsztacie, robię nim wszystko co wymaga cięcia, nożyków łamanych już nie używam. Na razie tylko raz ostrzony od nowości, a kabli plastyków itp już się naciął.
: czwartek 29 sty 2015, 12:43
autor: maro21
Jaki polecicie nożyk tak po otwarciu 15-16cm + cena do 10$
: piątek 30 sty 2015, 18:29
autor: marcho
polecam nóż tego typu
http://www.profitechnik.pl/files/foto_a ... -12555.jpg
to nóż monterski - używam już ponad 5 lat profesjonalnie jako elektryk i jest super a to co tu widzę jakieś chińskie linki za dolary (????) to jedno g...o - jakieś nożyki dla dzieci
a do 40 zeta masz gerlacha - tu nie trzeba nic tłumaczyć
pzdr
: piątek 30 sty 2015, 18:48
autor: michal1
Używałeś ich kiedyś?
: piątek 30 sty 2015, 18:49
autor: PawelG.
Mam dokładnie taki nożyk, ale z jednym ostrzem.
Nawet się nie umywa do Sanrenmu 7010.
Nigdy nie udało mi się go naostrzyć do takiego stanu, jaki mój chiński nożyk miał zaraz po wyciągnięciu z opakowania.
Stal jest gorszej jakości i dużo szybciej się tępi.
Dużo lepszy od Gerlacha jest nożyk monterski Hilti.
Chińczyk bije jednak nożyk Hilti pod względem ostrza, jego jakości i ostrości, stal IMHO lepsza.
Sanrenmu kosztował mnie w Polsce poniżej 40 zł.
Kup wypróbuj, a wtedy już pewnie zapomnisz o Gerlachu (obecnie są one sprzedawane pod marką Oskard).
: piątek 30 sty 2015, 19:00
autor: Pyra
Witam
marcho pisze:- używam już ponad 5 lat profesjonalnie jako elektryk i jest super
A w jakiej firmie pracujesz? Bo my po kilkunastu latach męczarni, przeszliśmy na inne. Te się rozpadały, odpadały okładziny. Te mosiężne nity, nie są nawet porządnie zaklepane. Ostrze wykonane z sera a nie ze stali, ostrzenie nawet raz w tygodniu...
Pozdrawiam
: sobota 31 sty 2015, 12:47
autor: marcho
konkretnie taki haupy
http://www.ceneo.pl/13087471
wiadomo trzeba ostrzyć ale którego nie trzeba...
dużo prac na budowach i daje radę
pzdr
: sobota 31 sty 2015, 13:02
autor: michal1
Im lepsza stal (twardsza) tym rzadziej się ostrzy. W tym względzie "g...o - jakieś nożyki dla dzieci " wypadają lepiej.
: sobota 31 sty 2015, 14:39
autor: marmez
Wszystko zależy od zastosowania i przyzwyczajenia, a może nawet w odwrotnej kolejności. Np. ja do odizolowywania przewodów przyzwyczaiłem się korzystać z noża na wymienne ostrza trapezowe, czym szefa doprowadzałem do zgrzytów, ale jakoś zobaczył, że przez 2 lata się nie zabiłem i już się nie czepia.
A do przycinania trawy wchodzącej na chodniki (albo przy kładzeniu trawników z rolki) najbardziej lubię bardzo łatwo tępiący się "nóż myśliwski", taka badziewna finka, która pilnik do metalu bierze jak masło, dzięki czemu co kilka metrów trawnika mogę podostrzyć (a w zasadzie poharatać ostrzę) i łatwo ciąć dalej. Jest to o wiele wygodniejsze niż używania noża Fiskars, który ma dużo twardsze ostrze i bardzo trudno je naostrzyć bez użycia szlifierki elektrycznej. Pilnik nie łapie, osełką też niełatwo. Za to przy cięciu trawy i tak się prawie tak samo szybko tępi w ziemi...
Kiedyś też myślałem, że najlepsze są noże z najtwardszej stali, teraz już tak nie uważam, zależy od zastosowania. Jeszcze jeden przykład, ja noże kuchenne mam dość twarde (ale bez szału, zwykłe kuchenne Victorinox), teściu ma jakiś z bardzo miękkiej stali, i jego zazwyczaj jest ostrzejszy, bo sobie przeleci z 3 razy na jakimś kamieniu i już ma ostry, ja muszę osełką diamentową się co jakiś czas bawić, a jeszcze częściej ze stalką, żeby taką ostrość utrzymać, bo przy myciu, suszeniu itd. (nie cackamy się z nimi) tępią się prawie równie szybko, a ostrzy się je trudniej.
Pozdrawiam
: sobota 31 sty 2015, 14:43
autor: michal1
Do kuchni to najfajniejsze są "pikutki" od Victorinoxa.
Zawsze ostre.
: sobota 31 sty 2015, 14:48
autor: marmez
michal1 pisze:Do kuchni to najfajniejsze są "pikutki" od Victorinoxa.
Zawsze ostre.
Nie zaprzeczę, rodzice dużo ich mają, i bardzo je lubią, ja już też, choć długo nie lubiłem tych ząbkowanych ostrzy. Choć do cięcia pomidorów i wędlin, to dalej wolę dobrze naostrzony nóż z prostym ostrzem, cieńsze plasterki da się pokroić
(nawet nie widziałem, że to się "pikutki" nazywają, ale widocznie, tak jest
)