Co sobie ostatnio kupiliście 2
A ja dziś kupiłem 2 świetliste złote pierścienie na palce serdeczne prawych dłoni. Po kilku wizytach w zakładach jubilerskich padło, że decydujemy się na tradycyjne półokrągłe, z grawerem, bez dodatków i łączenia barw, przez które mogłyby wystąpić ew problemy podczas próby zmiany rozmiaru w późniejszym terminie. Odbiór za 2-3 dni
Nie zostaje nic innego, jak tylko pogratulowaćElSor pisze:A ja dziś kupiłem 2 świetliste złote pierścienie na palce serdeczne prawych dłoni. Po kilku wizytach w zakładach jubilerskich padło, że decydujemy się na tradycyjne półokrągłe, z grawerem, bez dodatków i łączenia barw, przez które mogłyby wystąpić ew problemy podczas próby zmiany rozmiaru w późniejszym terminie. Odbiór za 2-3 dni
Co do obrączek tytanowych, to wystarczy je lekko druciakiem wyczyścić i się robi piękny półmat jak prosto ze sklepu, wiem bo znajomi mają i są całkiem zadowoleni (do tego jest bardzo lekka). Ja osobiście mam tradycyjną, złotą, zastanawialiśmy się tylko czy połysk, półmat czy matowe, okazało się że po roku noszenia każda będzie półmatowa
Jak nie dopłacasz warto połysk bo jak napisałeś za chwile będzie półmat a tak przynajmniej w chwili ślubu będą się odróżniać od innych . Poza tym jak kupowalem to chyba raz na rok za darmo polerke miałem i raz zmianę rozmiaru. Z polerki nie korzystałem bo nie ma sensu, że zmiany rozmiaru jak najbardziej.
Co do tego tytanu to nie tyle chodzi o samo wykończenie tylko właśnie głębokie rysy, głębsze niż na złotych.
Co do tego tytanu to nie tyle chodzi o samo wykończenie tylko właśnie głębokie rysy, głębsze niż na złotych.
Witam
Swoją drogą, my z żoną nie nosimy, lezą sobie w pudełeczku, a jednak jesteśmy razem. Żony się strasznie skurczyła i nie wchodzi na palec a ja nie zakładam, bo widziałem jak mojemu koledze, prawie palec upaliła, jak przypadkowo zrobił zwarcie na zaciskach zasilania. Inna sprawa, że za duże ryzyko "wywinięcia" czegoś przy pracy z automatyką, a to już by było niewesoło...
Pozdrawiam
ElSor, nie słuchaj... Po pięćdziesięciu latach, już przywyknieszmaro21 pisze:"Pierścienie zniszczenia"
Swoją drogą, my z żoną nie nosimy, lezą sobie w pudełeczku, a jednak jesteśmy razem. Żony się strasznie skurczyła i nie wchodzi na palec a ja nie zakładam, bo widziałem jak mojemu koledze, prawie palec upaliła, jak przypadkowo zrobił zwarcie na zaciskach zasilania. Inna sprawa, że za duże ryzyko "wywinięcia" czegoś przy pracy z automatyką, a to już by było niewesoło...
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Nie wiem z jakiej okazji gratulacje, skoro dopiero obrączki kupiłem. Do wesela jeszcze daleko (50 dni) - jeszcze wizyta u księdza (jutro), sesja narzeczeńska, nauka tańca i to chyba wszystko z tych ważniejszych rzeczy do zrobienia. USC załatwiony, sala, zespół, fotograf i goście zamówieni, trunki i słodycze kupione/zamówione - generalnie wszystko jest pod kontrolą (chyba)