www.swiatelka.pl

Żeby to już był koniec kurcze, teraz pisanie pracy, sezon w stegnie przede mną dużo ciężkiej fizycznej pracy no i w gdańsku też u mojego pracodawcy ostatnio dużo zleceń a ja się czuję coraz słabiej, coś mnie w ostatnich dniach łapie gardło boli,bóle mięśniowe, coraz mniej sił a powinno ich być coraz więcej bo przecież gdy da się zarobić to we mnie zawsze mobilizowały się ostatnie iskry energetyczne. Muszę gdzieś podładować ogniwa tylko nie wiem gdzie i jak, kawy piję już 4 duże kubki dziennie a i to mało czasem nie daje już rady ale wiem że będzie dobrze. Myślę często o tym jak mogło by być gdybym się przeprowadził 500 km na południowy wschód wesprzeć jednego z naszych kolegów w jego projektach ale to nierealne. Czasem warto odlecieć w marzeniach, zawsze uwielbiałem trójmiasto ale z czasem jak chcę pracować i lepiej zarabiać coraz mniej mi się podoba mój region.

Oskar, głowa do góry
To może na podładowanie baterii jakieś spotkanie wypadało zorganizować?

Dzisiaj, o godzinie 00:20 zostałem ojcem 3,8 kg wagi, 52cm długości, płeć żeńska Później postaram się ciut więcej napisać i umieścić może jakąś fotkę

Bocian pisze:Dzisiaj, o godzinie 00:20 zostałem ojcem 3,8 kg wagi, 52cm długości, płeć żeńska Później postaram się ciut więcej napisać i umieścić może jakąś fotkę

No to wielkie gratulacje. Żeby jak najwięcej zdrowie dopisywało.

Gratuluje

To teraz tylko zdrowia i wytrwałości

Gratulacje!

Gratulacje! Dużo zdrowia dla nowego członka rodziny.

Wielkiej radości, wytrwałości i zdrowia dla całej rodziny

Gratki

I cierpliwości...

I pozdrówka dla Mamy maleństwa

Bocian, Mała chyba wyczuła mojego SMSa do Ciebie
Gratulacje i trzymajcie się Na wakacyjnym wyjeździe widzę całą trójkę

Witam
Nooo Panie, gratulacje.

Pozdrawiam

DNF pisze:Bocian, Mała chyba wyczuła mojego SMSa do Ciebie
Gratulacje i trzymajcie się Na wakacyjnym wyjeździe widzę całą trójkę

'Mikołaj, pewnie tak Dziękuję za życzenia Kurcze, panowie niby facet musi być twardy jak skała ale jak zobaczyłem to małe coś, co pojawiło się po wielu godzinach bólu, krzyków, łez etc. zupełnie zmiękłem.. Ciężko to wyrazić słowami. Pojawia się maleńka istota, zupełnie od Was zależna... Po prostu zaczyna się inny etap życia

Również gratulacje i żebyś nadal znajdował czas na światełka

Gratuluje również


A ja się cieszę bo wczoraj zaliczony pierwszy w życiu wyścig kolarski. 110km, 2200 metrów przewyższeń, masakra. Ale dojechałem i się nawet zmieściłem w pierwszej setce hehe
A jeszcze dziś dołożyłem do pieca i kolejne 110km z kolegami
Piękny weekend w sumie.

no to macie Najważniejsze Światełko w życiu
Niech się Wam zdrowo chowa