Strona 8 z 10

: wtorek 22 sty 2013, 17:14
autor: Pyra
Witam
Można też jeszcze poszukać: Aleksander Zawada - Lampy Elektronowe w aplikacjach audio.
Autor reaktywuje produkcję polskich lamp elektronowych.

Pozdrawiam

: środa 23 sty 2013, 00:52
autor: amisiek
Znam osobiście Alka, człowiek ten udziela się także na lighting-gallery.pl, gdzie ma kącik poświęcony Prywatnej Wytwórni Lamp. Niebawem będzie miał do zaoferowania coś nietypowego, dla miłośników światełek - wrzucę to do właściwego działu giełdy handlowej, gdy będzie gotowa dokumentacja fotograficzna.
Jeśli chodzi o sprzęt lampowy, dla mnie prawdziwym odkryciem był wzmacniacz Regent 60 firmy Boehm, późniejsza Vermona. Dwa takie wzmaki napędzały bardzo sprawne głośniki (po jednym wzmacniaczu na stronę), idealnie nadawały się do rocka. Ale to miało fantastyczne brzmienie! O wiele lepsze od tego, co się dało sklecić samemu.
Do muzyki dyskotekowej na sali dodawaliśmy jeszcze tranzystorowego Eltrona 100W na bas (zasilał paczkę basową Dynacord, całość sterowana z prymitywnego crossovera). Zabawa była przednia. Dziś na tej samej sali używa się wzmacniaczy o mocy rzędu 1,5kW i więcej...

: środa 23 sty 2013, 06:41
autor: kisi
Pyra pisze:... nie mieszajmy ludziom w głowach, to nie jest wiliamson. Sam twórca wykazał wady rozwiązania UL zastosowanego w tym wypadku, w oryginale były lampy KT66 w połączeniu triodowym, oraz kilka innych rzeczy, których tu nie widzę. Ten wzmacniacz jakością dźwięku nie zbliży się do wiliamsona.
Przepraszam, poszedłem bardzo na skróty. Autor zresztą pisze, że to wersja/wariacja vel modyfikacja wiliamson'a. Podałem to jako przykład możliwej (i sprawdzonej) do realizacji konstrukcji wzmacniacza. Co do jakości z oryginałem to każdy będzie słyszał co innego. Sądzę że lepszy taki tutorial aniżeli pdf - nie chodzi o odwzorowanie oryginału lecz o najbardziej możliwe zbliżenie się do oryginału.

: środa 23 sty 2013, 10:02
autor: Pyra
Witam
amisiek pisze:...Dziś na tej samej sali używa się wzmacniaczy o mocy rzędu 1,5kW i więcej...
No właśnie, to jest tzw. cena nowoczesności. Klient chciał wzmacniacze coraz większej mocy, to mu dano. W związku z większą mocą wzmacniaczy, można było produkować głośniki o mniejszej skuteczności, do których potrzebne są wzmacniacze jeszcze większej mocy... i tak to się kręci. ;)
kisi pisze:Przepraszam, poszedłem bardzo na skróty. Autor zresztą pisze, że to wersja/wariacja vel modyfikacja wiliamson'a.
Spoko, nie masz za co przepraszać. Autor tu, celowo lub nie, wprowadza ludzi w błąd. Bazą oryginalnego wzmacniacza, są tetrody mocy w układzie triodowym, połączone z odpowiednim transformatorem wyjściowym, któremu Williamson stawiał bardzo wysokie wymagania, reszta układu to w zasadzie standardowe rozwiązania, odwracacz fazy z dzielonym obciążeniem, połączony z driverami stopnia mocy... standard. W latach 50' toczyła się dyskusja, właśnie o układzie ultralinernym, którego to liczne wady (w stosunku do połączenia triodowego) wykazywał Williamson. Jedyną zaletą układu UL, jest duża moc przy akceptowalnych zniekształceniach.
Układy regulacji symetrii były stosowane dlatego, że w oryginale użyto rezystorów o tolerancji 20%, których dziś to już się chyba nawet nie dostanie w handlu ;)

Pozdrawiam

: środa 23 sty 2013, 11:54
autor: amisiek
Pyra pisze:No właśnie, to jest tzw. cena nowoczesności. Klient chciał wzmacniacze coraz większej mocy, to mu dano. W związku z większą mocą wzmacniaczy, można było produkować głośniki o mniejszej skuteczności, do których potrzebne są wzmacniacze jeszcze większej mocy... i tak to się kręci. ;)
Masz rację! Do tego należy także dodać zmianę charakterystyki widmowej odtwarzanego dziś materiału dźwiękowego. Obecnie charakterystykę się tak kształtuje, by oddać mnóstwo energii w najniższych basach, poniżej 70Hz. Nie mówię, że jest źle, po prostu jest inaczej (sam mam procesor psychoakustyczny, który tak kształtuje najniższe basy). Muzyka popularna z lat osiemdziesiątych w odróżnieniu od dzisiejszej tanecznej bardzo się różni pod względem charakterystyki i dynamiki.
Tego nie było jeszcze 25 lat temu. Wtedy 40W w sinusie ze wspomnianego wyżej Regenta na stronę to było aż nadto do całkiem dobrej zabawy, zwłaszcza, że oryginalne głośniki były naprawdę sprawne i świetnie dostosowane do muzyki, którą się przez nie odtwarzało. Dziś praktycznie każdy amplituner domowy wyższej klasy ma większą moc. Czy brzmi lepiej? Moim zdaniem nie każdy. Nie sądzę też, by muzyka w stylu techno brzmiała świetnie na klasycznym lampowcu. Natomiast Dire Straits czy choćby Blondie? To po prostu trzeba usłyszeć. I nie z MP3ki.

: środa 23 sty 2013, 14:56
autor: wkliw
Sprawę narazie przemyślę jeśli wezmę się za jakieś lutowanie to pewnie bliżej jesieni. Jakoś nadchodząca wiosna nie nastraja mnie do siedzenia w domu a i tak nie miałbym czasu już się za to brać. A co do empetrójek to amisiek ma rację że to kicha. Nawet w aucie nie słucham mp3 bo mnie drażni. Ale cieszy mnie to że wreszcie mogę z przyjemnością posłuchać muzyki w domu. Jak do tej pory miałem tą przyjemność tylko a aucie ;)

: czwartek 24 sty 2013, 18:59
autor: tomeksz68
Witam
wkliw pisze:No i mam dylemat z moimi kolumnami. Dziś odwiedził mnie znajomy. Na moje szczęście/nieszczęście zabrał ze sobą swoją diore ws704 no i okazało się że przy niej mój denon to jakaś kupa. No i co by tu teraz kupić? Yamaha ? NAD? technics? a może diorkę? Ale diorka dość droga w tej cenie jest masa innego sprzętu ale co wybrać żeby nie wywalić w błoto kasy ?
Proponuję taki zestaw jak na foto Radmor seria 5102 - zapożyczone z internetu.
Odziedziczyłem takie na dodatek nowiutkie cudo w "spadku" była to rewelacja w latach 80-tych, jest i teraz [trzy dolne elementy]. Bardzo dużo dostępnych części zamiennych i co najważniejsze budowa modułowa. Przy tym zestawie wszystkie Diory, Unitry i inne rodzime wieże "wymiękają"
Ja ze swojej strony zapytam jak w zestawie kolumn mających wyjście o oporności 4ohm zrobić 8ohm tak aby uzyskać większą możliwość użytkowania z innymi wzmakami?

pozdr. Tomek

: czwartek 24 sty 2013, 19:17
autor: megabit
tomeksz68 pisze:oporności
Impedancji

Z 4ohm 8ohm nie zrobisz, ale nawet nie zaprzątaj sobie tym głowy ;) Przy wzmacniaczach półprzewodnikowych taka różnica nie ma większego znaczenia.

: czwartek 24 sty 2013, 20:04
autor: tomeksz68
Witam
Tu chodzi raczej o wzmacniacze starszego typu. Jeśli zmontowałbym port z trzema wyjściami bodajże dwa + i jeden - takie stosują w kolumnach DUAL. Do jednego z + dodać opornik? Od razu mówię, nie jestem elektronikiem ale to chyba możliwe bo jak inaczej byłoby to rozwiązywane?

pozdr. Tomek

: czwartek 24 sty 2013, 20:23
autor: Pyra
Witam
tomeksz68 pisze: Do jednego z + dodać opornik?
Rezystor o mocy porównywalnej z kolumną (50W - 200W?) no i skuteczność głośników o 3dB w dół, czyli połowa głośności...

Pozdrawiam

: czwartek 24 sty 2013, 21:09
autor: ptja
Pyra pisze:
tomeksz68 pisze: Do jednego z + dodać opornik?
Rezystor o mocy porównywalnej z kolumną (50W - 200W?) no i skuteczność głośników o 3dB w dół, czyli połowa głośności...
skutkiem ubocznym będzie jeszcze zmiana charakterystyki: zrobi się układ RL, czyli podbite będą wyższe częstotliwości.

: piątek 25 sty 2013, 13:09
autor: skaktus
Trochę z innej beczki. Jesli ktoś potrzebuje zestawu (prostego) do kompa typu 2.1 to ODRADZAM Creativa. Wczoraj przyszedł do mnnie Creative i-Trigue 3330 - tragedia. Subwoofer bardziej łupie niż gra, z okolic BF doochodzą straszne charki - tunel jest za blisko tylnej ścianki (wchodzi od przodu ale ścianki są za blisko siebie). Satelity pratycznie wycinają średnie częstotliwości, wszystko strasznie "sypie piachem" po uszach. Odsłuch jest bardzo męczący. Zasilacz dobrany na styk...Wracam do swojego starego zestawu czyli Media-Tech Partitta 2.1 - kosztował całe 25 zł a gra o niebo lepiej (oczywiście przeszedł serię poprawek).

Dla zainteresowanych - przez moje łaptki przeszedł też model P380, A100, A300 i jakiś mod P380 na 5.1 Każdy ma ten sam myk - dudni, sypie piachem...ehhh.

: piątek 25 sty 2013, 14:13
autor: Pyra
Witam
skaktus pisze:Każdy ma ten sam myk - dudni, sypie piachem...ehhh.
He hehe... ale wielu jest zadowolonych bo o to im chodzi, ma dudnieć i walić po uszach, kogo obchodzi wierność odtwarzania...

Pozdrawiam

: piątek 25 sty 2013, 14:42
autor: skaktus
Niestety to nawet nie jest bas. Przy niskiej głośności jest ok, nie schodzi bardzo nisko, jest dość szybki, dla mnie brakuje mu nieco miekkości / ciepła. Przy wyższej głośności (około 20% głośności całego zestawu) subwoofer zaczyna wyraźnie dudnić i charczeć. Cały bajer polega na tym że owe dudnienie przypomina uderzanie ręką w szafę a nie bas...i do tego jeszcze te brzęczenie z BF. Miałem to dać kumplowi, ale stwierdziłem że nie będę go krzywdził. Trafią do niego głośniki Easy Touch ET-546 - z zewnątrz brzydsze, ale pod względem teonów średnich i basów, zachwują się jak zestawy Creative za 800 zł. Mają jednak wadę - mniejsza liczba tonów wysokich, ale za to odsłuch bardziej przyjemny.

: piątek 25 sty 2013, 15:39
autor: wkliw
skaktus pisze:owe dudnienie przypomina uderzanie ręką w szafę a nie bas
Ja się nigdy po takich zestawach cudów nie spodziewałem. Sam nigdy takiego badziewia jak zestaw do kompa nie kupiłem ale znam wielu ludzi których nie drażni słuchanie muzyki z głośniczków w laptopie więc pewnie ma to swoich odbiorców.
A co do dźwięku to kiedyś słyszałem lepsze porownanie... Że taki bas to jak trzepanie gumofilca o błotnik w ciągniku :D