Strona 8 z 51

: piątek 10 cze 2016, 10:16
autor: fotorondo
tnt_gt pisze:I jak tu ufać elektronice na przejazdach...
Zbyt skomplikowane te systemy.

Zawsze się zatrzymuję przed przejazdem, niezależnie czy jest stop, czy go niema...
Dałbym lajka :)

: piątek 10 cze 2016, 10:48
autor: Fluxor
Poszedłem oddać krew. Najpierw nasłuchałem się narzekania lekarza, że takiej krwi to mają akurat dużo no ale skoro przyszedłem to OK. W ramach jakieś akcji banku dostałem powerbanka, oczywiście z zepsutą elektronika :mrgreen: na fasttechu do kupienia za 3,5$ więc już poniosę straty. Wkurzyłem się i zrobiłem akcję, jestem ciekaw czy zostawią do odbioru nowego powerbanka na recepcji.

: piątek 10 cze 2016, 19:04
autor: Pyra
Witam
ermi1 pisze:szokiem jest to, że taki newralgiczny sprzęt jest taki nieodporny na EMP.
No wiesz, na piorun raczej rady nie ma... inna sprawa, że w pobliskich urządzeniach się nawet przekaźniki popaliły. To był pierwszy taki przypadek od co najmniej 20 lat w moim rejonie.
tnt_gt pisze:I jak tu ufać elektronice na przejazdach...
Zbyt skomplikowane te systemy.
Pod względem użytkownika, to wygląda trochę inaczej, w razie awarii 1-go stopnia, przejazd automatycznie zamyka rogatki wjazdowe. Konstrukcja jest tak zaprojektowana, że one opadają, nawet przy braku napięcia, lub kłopotach w transmisji. Tu są bardzo wysokie standardy. Mniej bezpieczne są przejazdy zamykane przez człowieka... niestety.

Pozdrawiam

: środa 15 cze 2016, 11:27
autor: tOmki
Poranna kolizja. Koleś wymusił mi pierwszeństwo na rondzie. Szkoda zgłoszona do PZU i czytuję: "może mieć Pan jutro pieniądze, już przygotowuję kosztorys - 1466zł" HAHAHAH

Obrazek

: środa 15 cze 2016, 12:24
autor: ptja
Chyba raczej: nie ustąpił pierwszeństwa. Ja na szczęście od dawna takie rzeczy to tylko w "Stop, drogówka" oglądam :)
Nie wygląda to strasznie, myślisz, że ta kwota nie wystarczy na poprawki lakiernicze?

: środa 15 cze 2016, 13:09
autor: fxxx
Chyba styknie :) ja byłbym zadowolony, ale odwołanie zawsze można napisać :) PZU stało się teraz jedną z najtańszych firm od OC (inne znacznie podrożały).

: środa 15 cze 2016, 13:58
autor: tOmki
PZU oczywiście przyjęło ze elementów nie wymieniam tylko do naprawy. Zderzak lekko zdeformowany - nie wiem czy uda się naprostować, te nadkole w zafirze to sięga aż do przedniego lusterka.

ps. odwołania jeszcze nie muszę pisać ta wycena zrobiona przez telefon, jutro mam odpowiedzieć w jaki sposób realizujemy. Dzwoniłem do mechanika, mówił żeby przyjechał orzecznik i dopiero wycenił.

Najgorzej że chyba nie obędzie się bez cięcia i spawania tego błotnika. Nie wiem czy dadzą radę wyciągnąć te wgniecenie bez wycinania ?

: piątek 17 cze 2016, 13:32
autor: pier
Wczoraj dostałem zastrzyk na granulocytopenie.
Dzisiaj tak strasznie bolą mnie kości że czasami chodzić ciężko, szczególnie biodra tam gdzie najwięcej szpiku. I to pulsowanie w kościach, masakra.

: piątek 17 cze 2016, 17:42
autor: belushi
Jak tak czytam te posty....
Jeden się smuci, że mu driver padł.
Drugi, że auto mu rdzewieje.
A tu nagle człowiek pisze o chemioterapi i nagle wszystko to powyższe staje sie takie nieważne.


B

: piątek 17 cze 2016, 19:22
autor: pier
Do tej pory było dobrze prócz samej choroby nie było powodów do większych zmartwień ale ten zastrzyk mnie rozwalił totalnie.
Teraz tak boli że nie mogę ani leżeć ani siedzieć ani nawet chodzić. Nawet oczy mnie bolą. Kaszel mam straszny do tego a jak kaszlnę to mogę policzyć wszystkie swoje kości.
Dochodzi do tego fakt że nie mogę sobie wziąć żadnego mocniejszego przeciwbólowego.
Wczoraj w nocy przesiedziałem w kuchni z godzinę tak mnie kaszel męczył.

Ale nic to jeśli mam się wyleczyć a szanse mi dają duże.
Zakończyłem chemioterapię czekam na wynik TK (aż do poniedziałku w niepewności) i pewnie radioterapia.

Nie życzę takiej choroby najgorszemu wrogowi (dobrze że ich nie mam). To całe leczenie, codzienne leki garściami, chemioterapia, pobyty w szpitalu a do tego tony papierków, tak w naszym pięknym kraju chory nie ma łatwo z urzędami.

Przepraszam za takie biadolenie ale musiałem... koledzy już dawno przestali mnie odwiedzać... zapomnieli?

: piątek 17 cze 2016, 20:51
autor: MCSubi
Nie byli kolegami, po prostu. Jeśli choroba ma jakąś jasną stronę, to jest nią poczucie wolności po weryfikacji złudzeń.

: piątek 17 cze 2016, 21:18
autor: smokuxx1987
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Do dobrej zabawy zawsze znajdzie się jakiś kolega.

Życzę powrotu do zdrowia.
Pozdrawiam.

: piątek 17 cze 2016, 23:33
autor: skaktus
tOmki pisze:PZU oczywiście przyjęło ze elementów nie wymieniam tylko do naprawy. Zderzak lekko zdeformowany - nie wiem czy uda się naprostować, te nadkole w zafirze to sięga aż do przedniego lusterka.

ps. odwołania jeszcze nie muszę pisać ta wycena zrobiona przez telefon, jutro mam odpowiedzieć w jaki sposób realizujemy. Dzwoniłem do mechanika, mówił żeby przyjechał orzecznik i dopiero wycenił.

Najgorzej że chyba nie obędzie się bez cięcia i spawania tego błotnika. Nie wiem czy dadzą radę wyciągnąć te wgniecenie bez wycinania ?
Po co wyciągać ? Po co ciąć ? ;) Lepsze okaże się cynowanie :)

: piątek 17 cze 2016, 23:43
autor: MCSubi
Jak byłem dzieciakiem, to stosowało się ołowiowanie :-)

: sobota 18 cze 2016, 00:32
autor: skaktus
A ja miałem mieć dziś do roboty na nockę. Nagle zmiana grafiku i tak się składa, że mam pracujące wszystkie niedziele w tym miesiącu. W dodatku od 20 czekam na telefon od znajomego, którego mam odebrać z imprezy i jak na złość wciąż cisza.

EDIT

Pojechałem o 3 w nocy i odbiłem się od ogrodzenia. Impreza się gdzieś przeniosła, znajomka brak, rodzinka wydzwania co z nim.

Telefon o 9:30 - czy przyjadę bo po imprezie. Jakoś tak wyszło, że spóźnił się z tym telefonem jakieś 10 godzin. Pojechałem, odebrałem i bez słowa powrót. Jestem zły jak osa.Miałem mieć wolną nockę a siedziałem i czekałem niepotrzebnie.