Dzisiaj przyszły do mnie 2 latarki. Jedna to Fenix PD32 Ultimate Edition. Latarka dość fajna, świeci jasno, ale ją sprzedałem. Dlaczego?
1. Pięć trybów ciągłych to trochę za dużo, bo odstępy między trybami nie są zbyt duże; wystarczyłyby cztery;
2. Pamięć trybów jest mi niepotrzebna; wolałbym, żeby latarka zawsze startowała z najniższego trybu. Włączając któryś ze średnich trybów, nie mam pewności, który to, a żeby dostać się do najsłabszego, to trzeba przeklikać całą resztę wyższych trybów, co mnie irytuje.
3. Tint nie do końca mi odpowiadał; owszem, był neutralny, ale trochę "od różowej strony".
Druga latarka to taka:
http://www.intl-outdoor.com/edc-18650-x ... 9uls26lvk5
Z neutralną diodą XM-L 3C.
Jest tylko kilka milimetrów dłuższa od ZL SC600, za to lżejsza. Ma 3 tryby ciągłe, a można szybko ją przeprogramować, żeby miała jeszcze strobo i SOS. Tryby ustawione mniej więcej 7% - 55% - 100%, a więc inaczej niż deklaruje sprzedający. Tint bardzo przyjemny, słoneczny, neutralny, ale nie za ciepły. W ogóle polubiłem tint 3C. Wykonanie OK. Na niższych trybach przy uchu słychać lekkie brzęczenie, więc ma PWM, choć go w ogóle nie widać. Na najwyższym trybie PWM chyba nie ma, bo jest cisza. Sprzedający pisze, że latarka jest "current controlled", ale jest to prawdą tylko przy najwyższym trybie. Srebrna koronka nie jest stalowa, bo magnes jej nie przyciąga. Latarka jest jasna. Jaśniejsza niż moja Eagletac D25LC2 NW, ale słabsza niż ZL SC600, Spark SL6-800, czy latarka modowana przez kolegę upek. Po zabawach luksomierzem i porównaniach z innymi latarkami przypuszczam, że jasność OTF to ok. 550 lm, może trochę więcej. Nagrzewa się dość szybko w najwyższym trybie. Sterownik robi wrażenie sprawnego, bo latarka świeci całkiem nieźle w najwyższym trybie, gdy napięcie na ogniwie spada poniżej 3,5 V. Ogólnie jestem z niej zadowolony i za cenę 26 USD uważam, że warto.
Najtańsze nie są i niestety trzeba przeżyć napis "Made in PRC", ale tylko na pudełku. Są 4 modele do wyboru.
Tym bardziej widzę że ona stoi coś koło 33$.
Jeśli na jakieś górskie śniegowe wyprawy to ok.
