Witam wszystkim.
Mam na imię Kamil i już od dawna podglądam forum z wielkim zaciekawieniem. Do tej pory się nie ujawniałem bo nie miałem generalnie po co.
Jakiś czas temu dostałem od znajomego Walthera RBL500. Opis z jego strony "latarka nie działa, nie ma gdzie kupić baterii". Jakiż było moje zadowolenie gdy po oczyszczeniu styków (mocno zaśniedziałych) i zapakowaniu nowej CR123A(strasznie drogiej) latarka zaświeciła.
Nosiłem ją ze sobą wszędzie i porównując z super jasnymi wcześniejszymi latarkami na tysiące diod 5mm byłem onieśmielony jasnością. Według producenta latarka dawała 95lm.
Niestety popełniłem błąd. Szukałem różnych opinii na temat tego światełka, niestety cena do jakości ma bardzo kiepski stosunek bo ta latarka to koszt rzędu 220zł, więc i o użytkowników ciężko. Postanowiłem, że sprawdzę czy da się to zasilić z liona 16340.
Lekko rozładowany bez problemu wystartował, jasność nieznacznie się podniosła.
Więc ogniwo do ładowarki, po godzince do latarki.
Zgrzyt, błysk i śmierdzi.
Widać zaczerniony tranzystor.
Zastanawiam się co z diodą, pomiar miernikiem wykazuje przejście w obie strony z oporem około 38ohm. Czy to naturalne?
No i zostało parę zdjęć jak to wygląda z bliska.
I na koniec przestroga.
Ta latarka nie przyjmuje w pełni naładowanego liona.
Walther RBL500
Walther RBL500
Ostatnio zmieniony piątek 09 lis 2012, 12:42 przez kambal, łącznie zmieniany 1 raz.