Witam.
Koledzy, proszę o pomoc, ponieważ wykonałem sterownik na układzie PT4115 (schemat zamieszczam pod spodem) i mam problem. Chciałem aby była możliwość zdalnego przełączania zasilanych diod, realizowana zwykłym przełącznikiem dźwigienkowym (na schemacie S1) z odległości kilku metrów.
W szereg z diodami i dławikiem wstawiłem znane tranzystory MOSFET TSM2302, które w zamyśle miały włączać raz jedną raz drugą diodę. Układ działa, lecz niestety tranzystory bardzo mocno się grzeją. Upalają się po kilkudziesięciu sekundach. Po podaniu napięcia na bramkę, tranzystor przewodzi i odpowiednia dioda się zapala, ale prąd pobierany z zasilacza wzrasta ponad dwukrotnie w stosunku do układu bez tranzystora (zwarte źródło i dren).
Nie wiem co jest tego powodem, ale podejrzewam, że wina leży w impulsowym działaniu przetwornicy.
Czy ktoś z kolegów mógłby mi wyjaśnić na czym polega problem z grzaniem się tranzystorów i ewentualnie podpowiedzieć w jaki sposób najprościej zrealizować funkcję przełączania diod, zasilanych z jednej przetwornicy? Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
Jeden sterownik na PT4115 i kilka diod
Witam
Nie do końca rozumiem dlaczego bramki sterujesz z dzielnika napięcia, być może powoduje to pojawienie się zbyt niskiego napięcia i tranzystory nie są w pełni wysterowane. Spokojnie możesz podawać napięcie zasilania do sterowania tranzystorami, co najwyżej przez rezystor.
Pozdrawiam
Nie do końca rozumiem dlaczego bramki sterujesz z dzielnika napięcia, być może powoduje to pojawienie się zbyt niskiego napięcia i tranzystory nie są w pełni wysterowane. Spokojnie możesz podawać napięcie zasilania do sterowania tranzystorami, co najwyżej przez rezystor.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam
Jeśli by był otwarty "na max" to by się nie grzał.
W miejsce dzielnika na rezystorach zrób może stabilizator równoległy na diodzie zenera.
W miejscu gdzie zamontowałeś tranzystory, niestety nie ma stałego napięcia, i to w połączeniu ze zbyt niskim napięciem bramki może być powodem grzania. Popatrz na odpowiednie wykresy w datasheet. Dodatkowo częstotliwość pracy przetwornicy może powodować zjawisko cyklicznego załączania i wyłączania tranzystorów w rytm pracy, wtedy do głosu dochodzą charakterystyki przejściowe.
Zastanawiam się, czy nie było by lepszym wyjściem zastosowanie dwóch cewek i podłączenie tranzystorów bezpośrednio przy scalaku.
Pozdrawiam
Jeśli by był otwarty "na max" to by się nie grzał.
W miejsce dzielnika na rezystorach zrób może stabilizator równoległy na diodzie zenera.
W miejscu gdzie zamontowałeś tranzystory, niestety nie ma stałego napięcia, i to w połączeniu ze zbyt niskim napięciem bramki może być powodem grzania. Popatrz na odpowiednie wykresy w datasheet. Dodatkowo częstotliwość pracy przetwornicy może powodować zjawisko cyklicznego załączania i wyłączania tranzystorów w rytm pracy, wtedy do głosu dochodzą charakterystyki przejściowe.
Zastanawiam się, czy nie było by lepszym wyjściem zastosowanie dwóch cewek i podłączenie tranzystorów bezpośrednio przy scalaku.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Dziękuję za podpowiedzi. Zrobię tak jak napisałeś. Stabilizator na diodzie zenera i tranzystory dam od strony anody. Napiszę co z tego wyszło.
Dodano 27.10.2012 g.12:41
Porobiłem różne próby i nic z tego. Dałem tranzystor od strony układu oraz napięcie na bramkę stabilne, zapewniające pełne otwarcie i też się grzeje.
Mam pytanie czy taki układ jak poniżej ma sens? Chodzi mi o to czy długie przewody (ok. 4m) do przełącznika S1 nie będą miały wpływu na pracę przetwornicy oraz czy przetwornica może pracować przy rozłączonym obwodzie z diodami (stan kiedy obydwie diody są odłączone).
Dodano 27.10.2012 g.12:41
Porobiłem różne próby i nic z tego. Dałem tranzystor od strony układu oraz napięcie na bramkę stabilne, zapewniające pełne otwarcie i też się grzeje.
Mam pytanie czy taki układ jak poniżej ma sens? Chodzi mi o to czy długie przewody (ok. 4m) do przełącznika S1 nie będą miały wpływu na pracę przetwornicy oraz czy przetwornica może pracować przy rozłączonym obwodzie z diodami (stan kiedy obydwie diody są odłączone).
Leżała godzinę przy rozwartym obwodzie LED i nic się złego nie stało. Więc tu mam niewielkie obawy, ale jednak mam, stąd moje pytanie.pier pisze:Pytanie czy ta przetwornica może pracować przy rozwartym obwodzie led?
Zastanawiałem się nad drugą przetwornicą, ale w przyszłości może dołożę jeszcze kilka diod i chciałbym aby były zasilane z jednej przetwornicy. A dawanie przetwornicy do każdej diody już się nie kalkuluje. Myślałem o przekaźnikach w miejsce tranzystorów, ale zajmują za dużo miejsca.pier pisze:I czy nie prościej i nie taniej będzie zastosować drugą przetwornicę?