Najtańsza porządna ładowarka

gdzie i jak kupować oraz nasze o tym opinie
zlyzka
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek 24 wrz 2012, 08:38

Najtańsza porządna ładowarka

Post autor: zlyzka »

Chciałbym kupić w miarę dobrą ładowarkę, a wyszukiwarka wypluła 12 stron. Po 4-tej nie wytrzymałem, a dokładniej oczy:(

Jako dobrą rozumiem model w cenie do 10$ z wysyłką, oraz automatycznym wyłączaniem po naładowaniu. Ogniwa 18650, niezabepieczone.

Znalazłem kilka typów:
XTAR MP1S na USB / 10$ - ładowanie z USB i adapter do kontaktu.
Ładowarka OEM z DX, za 6,9$ - tańsza, podobno bardzo dobra, wymaga dokupienia przejściówki
oraz podobna do powyższej - wtyk EU, tylko czy tak samo dobra?

Ogniwa mam, a wiem że dobra ładowarka to połowa sukcesu, zauważyłem to po przesiadce na BC700 na NiMh. Modele latarek wybrane, tylko czekam na kasę, pozostała ta nieszczęsna ładowarka.
PS. Naprawdę ślepnę, po tygodniu przeglądania forum (rok akademicki się jeszcze nie zaczął:)
Awatar użytkownika
fredek
Posty: 372
Rejestracja: poniedziałek 03 maja 2010, 13:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: fredek »

zlyzka pisze:oraz podobna do powyższej - wtyk EU, tylko czy tak samo dobra?
Używam ponad 2 lata 2 szt. Ładuje zawsze do 4.19V, jak aku mocno rozładowany to przetwornica lubi popiszczeć, na początku są styki (same blaszki) do przelutowania (montaż reszty elementów i obudowa są ok). Elektronika dodatkowo sygnalizuje nadmierne rozładowanie i przeładowanie (migają ledy). Jakoś szczególnie szybka to ona nie jest ale o ile nic nie "usprawnili" to jak dla mnie produkt wart swojej ceny ;)
Polek
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek 30 kwie 2012, 18:21
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: Polek »

Też używam tej 2, z wtyczką EU, z AKU na razie nic się nie dzieje, 2 kumpli też je ma i nie narzekają. W tej cenie nie widziałem nic bardziej "zaawansowanego".:)

Ale wielu nie uznaje takich ładowarek, może kiedyś do nich dołączę.
Awatar użytkownika
wikrap1
Posty: 355
Rejestracja: wtorek 30 lis 2010, 17:18
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: wikrap1 »

Ja mam ładowarkę od Grega za 35zł. Jak ładuję 2 akumulatory razem to trochę to trwa i nie chcą mi wskoczyć na 4,19V ale też nie jest źle. Np. 4,15V po zostawieniu na noc Jak ładuję 1 sztukę to po powiedzmy 5 godzinach już ma 4,19V i git.

Po co ładowarka ma odcinać ogniwo po naładowaniu? Masz tryb CC, potem CV i po nim jak napięcie ładowarki (W idealnej sytuacji 4,2V) i napięcie aku się wyrównają, prąd praktycznie przestaje płynąć, bo nie ma różnicy napięć -odłączenie aku jest zbędne.
SF L2 XM-L T5 4B
Armytek Wizard WR
Defcio
Posty: 308
Rejestracja: wtorek 25 maja 2010, 22:36
Lokalizacja: Piła/Nowy tomyśl

Post autor: Defcio »

Według producentów nie zalecane jest utrzymywanie napięcia bliskiego 4,2V na ogniwie gdyż degraduje to ogniwo, według badań 3,92V przy 25st.C to maks napięcie bez uszkodzenia ogniwa przy buforowaniu non stop. Dlatego ładowarka powinna się wyłączyć, ale w sumie latarka to nie laptop gdzie godzinami siedzi pod prądem i rzadko występują zrzuty pojemności zgromadzonej, latarka często robi rozładowanie więc ogniwa sporo czasu przebywają znacznie poniżej 4,00V a ogniwo pozostawione samemu sobie dochodzi do napięcia "float" , czyli takiego maksymalnego bez stresu napięciem z zewnątrz.
Słabym ogniwem tu są multimetry, ja akurat mam trzy sztuki i każdy pokazuje inaczej, różnice są u nich po kilkadziesiąt mV. Przydałby się kalibrator a do takiego dostępu nie mam.
Ni-Cd Man.
woytazo
Posty: 114
Rejestracja: wtorek 06 gru 2011, 11:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post autor: woytazo »

Defcio pisze:Według producentów nie zalecane jest utrzymywanie napięcia bliskiego 4,2V na ogniwie gdyż degraduje to ogniwo, według badań 3,92V przy 25st.C to maks napięcie bez uszkodzenia ogniwa przy buforowaniu non stop.
Według mnie taka ocena jest przesadna. Mało się nie pokłóciłem z kolegą modelarzem twierdzącym, że spadek napięcia ogniwa poniżej 3V je całkowicie zabija. Mam różne ogniwa 3 gatunku i śmiem po testach twierdzić, że większości z nich zwarcie grubym drutem na dłuższy czas do spadku do załóżmy 2V jednak nie zniszczy. Po chwili napięcie od zaprzestania zwarcia dość mocno wzrasta do ponad 3V. Uważam, że ogniwom naładowanym do 4,2V przez dłuższy czas też się nic nie stanie. Chętnych do różnych crash testów z ogniwami mającymi pojemność ponad 1,5Ah polecam je po 1pln plus 7 wysyłka.
Awatar użytkownika
greg
Posty: 3535
Rejestracja: środa 08 paź 2008, 00:16
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: greg »

Nie należy przetrzymywać akumulatorów przez kilka dni w żadnej ładowarce, to chyba oczywiste. Natomiast ładowanie CC/CV z zostawieniem ładowarki na noc nie jest w żadnym wypadku szkodliwe.
Sterownik extended v3.5 HE <klik>
Instrukcje sterowników w PDF <klik>

kontakt: info(at)krypton(dot)pl
(podstawić @ i . w stosowne miejsca)
Awatar użytkownika
wikrap1
Posty: 355
Rejestracja: wtorek 30 lis 2010, 17:18
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: wikrap1 »

Jestem podobnego zdania. Z resztą przy takich cenach, po jakich woytazo sprzedaje Swoje ogniwa, to ja zastanawiam się po co wyłożyłem króla Kazimierza za Panasonica 3100 skoro na ogniwach woytazo mam około kwadrans krótsze świecenie w trybie max, a cena 20x niższa :razz:

Jednak nie ma się co tak tym przejmować. Przy ilości ogniw jakiej potrzebuje przeciętny lararkowicz, można sobie raz na te 2 lata pozwolić na ich wymianę nawet jeśli chodzi o te markowe. :wink: Ale i tak wątpię, by to było konieczne. Niby przy pełnym napięciu trwałość nie jest najwyższa - ale w jakim stopniu różni się trwałość ogniwa 100% naładowanego a tego chyba 75%? Ile wynosi spadek pojemności po np roku leżakowania w obu przypadkach?

P.S Wracając do ładowarki - odłączone ogniwo u mnie po np. 2 dniach dalej ma 4,19V więc czy te odłączenie serio ma takie znaczenie? Chyba nikt normalny nie trzyma ogniw przez pół roku w ładowarce. Jeśli ktoś taki jest i obraziłem, to przepraszam(Może są jakieś powody, których nie jestem świadom)
SF L2 XM-L T5 4B
Armytek Wizard WR
Polek
Posty: 104
Rejestracja: poniedziałek 30 kwie 2012, 18:21
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: Polek »

Ja nawet po tygodniu nie zauważam spadków napięcia, jeśli AKU leżało w temp. pokojowej. Wożę też zapas w podsiodłówce i nie mam z nim problemu, ostatnio kontrolnie zmierzyłem, jedno ogniwo po miesięcznym leżakowaniu nadal miało 4V ze sporym hakiem. (nie pamiętam dokładnie ile).

a co do trzymania w ładowarce... to jak laptop pod prądem ciągle, ładuje bat. na maksa, ona sobie "leży" w lapku, potem napięcie spada poniżej iluś tam (ileś % poniżej maksa) i aku zostaje doładowane, i tak w kółko, dlatego nie trzymam w domu baterii w laptopie tylko obok a co jakiś czas serwuję jej rozładowanie i ładowanie x2. po ponad roku mam 0% utraty pojemności,
kodi
Posty: 482
Rejestracja: piątek 07 gru 2007, 16:42

Post autor: kodi »

woytazo pisze:
Defcio pisze:Według producentów nie zalecane jest utrzymywanie napięcia bliskiego 4,2V na ogniwie gdyż degraduje to ogniwo, według badań 3,92V przy 25st.C to maks napięcie bez uszkodzenia ogniwa przy buforowaniu non stop.
Według mnie taka ocena jest przesadna. Mało się nie pokłóciłem z kolegą modelarzem twierdzącym, że spadek napięcia ogniwa poniżej 3V je całkowicie zabija. Mam różne ogniwa 3 gatunku i śmiem po testach twierdzić, że większości z nich zwarcie grubym drutem na dłuższy czas do spadku do załóżmy 2V jednak nie zniszczy. Po chwili napięcie od zaprzestania zwarcia dość mocno wzrasta do ponad 3V. Uważam, że ogniwom naładowanym do 4,2V przez dłuższy czas też się nic nie stanie. Chętnych do różnych crash testów z ogniwami mającymi pojemność ponad 1,5Ah polecam je po 1pln plus 7 wysyłka.
uu, Panie.
Po pierwsze - utrzymywanie 4.2V na ogniwie nie zabije go. Od razu. Skraca za to żywotność (ok, nockę może poleżeć, ale przyjmijmy, że średnio 7-10x skracamy czas życia ogniwa).
Po drugie - rozładowanie. 3V? To raczej stąd, że przy 3V charakterystyka ogniwa zaczyna pikować, a przy rozładowywaniu rzędu 10-20C to są sekundy zanim się przekroczy 2V co prowadzi do
Po trzecie - rozładowane ogniwo poniżej 2V należy po prostu zutylizować. Wprawdzie wartość kiedy następuje dekompozycja anody do czystego metalu jest jeszcze niżej (w przypadku kiedy jest to miedź to jest to ok 1V o ile mnie pamięć nie myli), ale poniżej 3V następuje dekrystalizacja warstwy podstawowej LixCoO2. Przy 2V (mówimy o małych prądach rozładowania) ta warstwa już praktycznie nie istnieje. Dobra ładowarka spróbuje podać mały prąd, żeby stworzyć ośrodki krystalizacji (i z reguły się to nawet udaje), ale ogniwo już nie będzie miało tych parametrów co przedtem. A co się stanie jeśli ogniwo zeszło do 1V na jakiś czas? W przypadku ogniw z miedzią - podczas ładowania zrobią się śliczne mostki, prąd przez nie przepłynie jako ścieżką najmniejszego oporu, zagotuje elektrolit i mamy do czynienia ze zjawiskiem "mamo, mamo zobacz jak ładnie bateria się pali!". Oczywiście część producentów wprowadziło zabezpieczenia na anodzie, ale jeśli ogniwo podczas ładowania zaczyna się grzać, to do doniczki, odczekać chwilę, jeśli nie wybuchło - zutylizować.
zlyzka
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek 24 wrz 2012, 08:38

Post autor: zlyzka »

Panowie! Nie zamierzam trzymać ogniw przez niewadomo ile:), najwyżej na noc zostawić i do rana żeby leżakowała.
Miałem kiedyś ładowarkę procesorową, ale okazała się 2 kanałowa (dla 4szt AA), a prąd 800-900mA dobijał ogniwa. Stąd moje pytanie.
Są gdzieś na forum posty odnośnie przechowywania ogniw Li-on? Jaką mają żywotność w latach?

PS. kupiłem trzeci model z wtyczką EU.
Awatar użytkownika
fredek
Posty: 372
Rejestracja: poniedziałek 03 maja 2010, 13:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: fredek »

zlyzka pisze:Są gdzieś na forum posty odnośnie przechowywania ogniw Li-on? Jaką mają żywotność w latach?
Jeżeli planujesz przechowywać kilka miesięcy to rozładuj do 40% pojemności i przechowuj w chłodnym miejscu. Stracisz ok. 4-5% pojemności na rok.
Co do samej żywotności ogniw to sporo zależy od konkretnego ogniwa, większość taniej chińszczyzny po roku leżakowania lub nienerwowego używania mocno traci parametry.
Ogniwa przemysłowe (japońskie) są znacznie bardziej trwałe, wytrzymują więcej cykli ładowania/rozładowania, mają mniejsze samorozładowanie ale i cenę mają przeważnie większą, coś za coś.
Na samą żywotność wpływa też właściwa eksploatacja, jak będziesz nadmiernie rozładowywał lub gotował w ładowarce to długo nawet dobre ogniwa nie pożyją ;)
Dobre chińczyki (ogniste) żyją u mnie rok, dobre japończyki po 2-3 latach eksploatacji mają lepsze parametry od nowych chińczyków.
kodi
Posty: 482
Rejestracja: piątek 07 gru 2007, 16:42

Post autor: kodi »

fredek pisze: Jeżeli planujesz przechowywać kilka miesięcy to rozładuj do 40% pojemności i przechowuj w chłodnym miejscu. Stracisz ok. 4-5% pojemności na rok.
To częściowa prawda jeśli ogniwa nie są zabezpieczone. Jeśli są - naładuj do 60-80%. Jeśli chcesz je przechowywać dłużej, to podładuj do 80%+, do szczelnego worka i do zamrażalnika (byle nie przekroczyć -24°C). Metoda druga daje spadek pojemności na granicy błędu pomiarowego, ale ogniwo po wyciągnięciu z zamrażalnika musi wrócić do temp. pokojowej i wymaga z 2 cykli, żeby wrócić do nominalnych parametrów.

A czemu napisałem, że częściowa prawda? Poszukajcie w moich postach wcześniej. Wczesne Li-Iony z <1999r. rzeczywiście nie lubiły być przechowywane w pełni naładowane (optimum to było 3,92V), ale obecnie cokolwiek poniżej 4,2V jest akceptowalna.
Awatar użytkownika
skaktus
Posty: 6166
Rejestracja: środa 04 cze 2008, 18:41
Lokalizacja: OP

Post autor: skaktus »

Ten zamrażalnik to tak na 100% ? Parę lat temu dla testu przechowywałem tak kilka ogniw w zamrażarce, osiągając około - 18 st i efekt był taki że po około 4 miesiącach na ogniwach 0v.
ILPT
Awatar użytkownika
greg
Posty: 3535
Rejestracja: środa 08 paź 2008, 00:16
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: greg »

skaktus pisze:Ten zamrażalnik to tak na 100% ? Parę lat temu dla testu przechowywałem tak kilka ogniw w zamrażarce, osiągając około - 18 st i efekt był taki że po około 4 miesiącach na ogniwach 0v.
A były całkowicie szczelnie zamknięte? Jeśli nie, to masz upływ na oszronieniu.
ODPOWIEDZ