Lampy metalohalogenkowe w domu

dane techniczne, wykazy, dokumentacje, zestawienia, linki do pomocnych stron...
amisiek
Posty: 570
Rejestracja: poniedziałek 16 lip 2012, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Lampy metalohalogenkowe w domu

Post autor: amisiek »

Zachęcony przez kol. Pyra, postanowiłem wrzucić co nieco na to Forum. Tym razem rzecz o mniejszych lampkach.
MH kojarzy się z wielką ilością światła, zresztą słusznie, bo najczęściej stosowane na lampy to 70W w barwie 942 (6500lm), 150W /942 (12500lm) oraz 250W w barwie dziennej (HQI-T 250W/D, 22 tys lm każda). Do tego należy dodać lampy o mocy liczonej w kilowatach, stosowane w porządnych naświetlaczach. Moc latarni ulicznych to zazwyczaj 250W, ale zdarzają się 400W, mniejsze ulice to 100 i 150W, zaułki to 50 i 70W. Najczęściej stosuje się lampy sodowe wysokociśnieniowe, gdyż przez całe lata były to najtrwalsze i najsprawniejsze źródła światła.
Do oświetlenia w domu nie są potrzebne tak mocne lampy, jak wspomniane 250W (przynajmniej początkowo), gdyż duża moc lampy oznacza jednocześnie wydobywanie się kilkudziesięciu tysięcy lumenów z powierzchni porównywalnej z monetą 5zł.
Oto przykład- kilka lamp MH o mocy 70W i 35W
Obrazek
Od lewej: Philips CDM-Tc 70W /830 (trzonek G8,5, lampa nowa wraz z oprawką), Philips CDM-T 70W /830 (trzonek G12, lampa nowa), Philips CDM-T Elite 70W /930, Osram HCI-T shoplight 35W /930, Osram HCI-T Shoplight 35W /942, Osram HCi-Ts 70W /942. Wszystkie jarzniki są mniejsze niż moneta 50gr i wydobywa się z nich od 3000 do 6500 lm.

Aby nie szkodzić oczom i sprawić dobry komfort, niezbędne jest rozproszenie tego światła w całym pomieszczeniu, co wymaga dobrej oprawy i odpowiedniego jej montażu. Ci z Was, którzy próbowali lamp o mocy 150W wiedzą, że wcale nie jest to proste, chociaż da się zrobić (postawić na szafce, osłonić, by świeciło tylko na biały sufit).
Jak to testowałem? Przez dłuugi czas zmieniałem oświetlenie w kuchniojadalni, montując i demontując bardzo różne oprawy, wyposażając je w różne lampy.
Oto jeden z takich testów, wraz z opisami źródełek.
Obrazek
Polecam rozpoczynać przygodę z jasnym i dobrym oświetleniem od lamp o mocy 35W i 70W. W obu przypadkach lampy te są tanie (regularnie można dostać na Allegro lampy w cenie poniżej 50zł sztuka, mają one trwałość rzędu 8 tys h więc nieprędko się zużyją, w razie czego wymieni się na następną za 50zł). Do tego statecznik elektroniczny kosztuje 80zł lub taniej.
Obrazek
Jaką wybrać barwę? Odpowiedź jest prosta – 942. To oznacza – pierwsza cyfra określa dziesiątki CRI (w tym przypadku >90), dwie pozostałe setki Kelwinów temperatury barwowej (w tym przypadku CCT=4200K). Miłośnicy ciepłego światła zapewne docenią lampy CDM-T Elite 35W /930 lub HCI-T Shoplight 35W /930. Jest to jedno z najlepszych źródeł, które świetnie oddaje barwę mocnego halogenu, dając przy tym ponad 3000 lm.
start lampy:
Obrazek
a tak świeci pełną mocą - jak widać niezbędna jest oprawa, która ukieruje światło we właściwą stronę, by nie raziło w oczy. Wierzcie mi, mimo małej mocy 35W, ta lampka naprawdę daje radę, dostarczając 3000lm bardzo dobrego światła.
Obrazek

Gdzie to obsadzić?

Proponuję zacząć od prostych opraw z matowego szkła. Gdyby wziąć oprawę np. Ikea Grono albo plafonierę typu P, w środku można obsadzić lampę CDM-T (HCI-T) 35W /942 razem ze statecznikiem elektronicznym.
Obrazek
Na zdjęciu CDM-T Elite 35W /930 ze statecznikiem elektronicznym Tridonic 35W umieszczone w oprawie Ikea Grono zamiast świetlówki kompaktowej.
Obrazek
Lampa taka daje ponad 3000lm, czyli akurat na wieczorne oświetlenie :D
Obrazek
Taka oprawa postawiona na półce daje miłe światło, znacznie lepsze od tego, które zazwyczaj dają świetlówki kompaktowe, daje go dwa razy tyle co najmocniejsze dostępne za sensowne pieniądze diody. A do tego jego charakterystyka jest znacznie lepsza od typowych świetlówek i przeciętnych diod LED.
Obrazek
Jak każda technologia, także MH ma swoje wady. Najważniejszą z nich jest konieczność odczekania przed ponownym zapłonem. Trzeba odczekać kilka minut, aż lampa ostygnie, a potem można odpalić ją ponownie. Oto jak bardzo nagrzewa się jarznik lampy MH podczas pracy:
Obrazek
Na zdjęciu CDM-T Elite 35W /930 w sekundę po wyłączeniu zasilania.
Ponadto lampa MH musi się rozgrzać, by osiągnać właściwe parametry pracy. Rekompensuje to jednak znakomitą jakością światła i bardzo wysoką sprawnością (regułą jest sprawność zbliżona do 100lm/W przy lampach ceramicznych, niektóre lampy do oświetlenia ulicznego przekraczają 115lm/W jako sprawność systemowa, razem z układem zapłonowym).
Dlaczego zatem MH w domu? Bo trudno znaleźć lepsze źródło światła. Chociaż? Tak, jest jeden rodzaj świetlówek linowych T8, który posiada tak dobre oddawanie barw, ale o tym w następnym wpisie.
Gdzie zastosować? Tam, gdzie światło świeci się długo, gdzie przebywamy niemal cały czas. U mnie takim pomieszczeniem jest kuchniojadalnia.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
Wielkie dzięki.
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
neutrinus
Posty: 534
Rejestracja: piątek 09 wrz 2011, 16:16
Lokalizacja: wrocław
Kontakt:

Post autor: neutrinus »

znakomity tutorial, dziekuję!

Piszesz Kolego że trzeba odczekać przed ponownym włączeniem MH - myślę że wartościowe byłoby dopisanie co się stanie jak się włączy "na gorąco".
amisiek
Posty: 570
Rejestracja: poniedziałek 16 lip 2012, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: amisiek »

Stanie się to, że lampa nie odpali. Układ zapłonowy będzie chciał ją uruchomić podając impulsy wysokiego napięcia, ale ciśnienie w jarzniku będzie na tyle wysokie, że nie wystarczą one do przebicia przestrzeni międzyelektrodowej i zainicjowania wyładowania. Niektóre układy zapłonowe posiadają zabezpieczenie przed tym i po pewnym czasie przestają odpalać taką lampę. Wystarczy wtedy wyłączyć zasilanie na kilka minut i załączyć ponownie.

Do odpalenia na gorąco niezbędny jest specjalny układ zapłonowy hot restrike, który zapoda napięcie liczone w dziesiątkach kilowoltów (30kV to nic nadzwyczajnego, bywa i więcej), by przebić jarznik "na siłę" i zainicjować wyładowanie mimo wysokiego ciśnienia w środku. Do tego niezbędna jest także lampa, która jest przystosowana do hot restrike, nie mozna tego zrobić w każdej lampce, gdyż przy wysokim ciśnieniu w jarzniku a pogorszonej próżni w zewn balonie może się okazać, że prościej przestrzelić przestrzeń i odpalić łuk okrężny obok jarznika niż sam jarznik. Wtedy rozpocznie się wyładowanie między elementami konstrukcyjnymi a sama lampka nadaje się do utylizacji. Jest to zresztą jeden z powodów dla których nie wolno wkręcać lamp rtęciowych w oprawy sodowe ze sprawnym wysokonapięciowym układem zapłonowym. Po krótkotrwałym zaniku napięcia, układ zapłonowy przestrzeli wyładowanie obok jarznika lampy rtęciowej inicjując łuk okrężny. Zatem do hot restrike nadają się tylko niektóre lampy, najczęściej dwustronnie trzonkowane.
Aby uniknąć takich efektów, w profesjonalnym oświetleniu stosuje się czasami tak zwane opóźniacze - są to układy, które załączają zasilanie z opóźnieniem okolo 5 minut. Wtedy nawet krótki zanik spowoduje wprowadzenie opóźnienia i start lamp już po ich wychłodzeniu do temperatury gwarantującej poprawne rozpoczęcie wyładowania.

Edit

Niektóre z lamp, w szczególności lampy rtęciowe, sodowe z mieszaniną Penninga oraz MH na rynek amerykański są przystosowane do zapłonu bez wysokonapięciowego zapłonnika. Posiadają one elektrody zapłonowe lub specjalnie przygotowaną mieszaninę gazów. Mechanizm zapłonu zakłada rozpoczęcie wyładowania w gazie pomocniczym (w lampach rtęciowych jest to zazwyczaj argon), a następnie po podniesieniu temperatury następuje odparowanie rtęci, by rozpocząć wyładowanie między elektrodami głównymi w parach tego metalu. Następnie wyładowanie rozwija się dalej, nagrzewając jarznik do temperatury roboczej, w tym czasie do kanału wyładowczego zostają wprowadzone kolejne składniki, jeśli występują. W lampie sodowej z mieszaniną Penninga nie ma elektrod zapłonowych, ale mieszanina gazów jest tak dobrana, by uruchomić wyładowanie główne w parach sodu przez przekazanie energii między cząsteczkami różnych gazów w mieszaninie (efekt Penninga) i nagrzanie jarznika. Po rozgrzaniu, wyładowanie w parach sodu następuje już tak samo, jak przy normalnej wysokoprężnej lampie sodowej. Lampy sodowe z mieszaniną Penninga (oznaczane np. WLSP) są dostosowane do osprzętu do lamp rtęciowych. Lampy halogenkowe z elektrodami zapłonowymi na rynek USA oznaczane są mercury vapour gear lub instant start, a te, które wymagają wysokonapięciowego zapłonnika - pulse start.
Na zdjęciu - lampa eksperymentalna LRJD z elektrodami zapłonowymi
Obrazek
Obrazek
Wyładowanie inicjujące
Obrazek
Dla porównania - spłaszcz jarznika lampy bez elektrod zapłonowych - jest to także LRJD, również pochodząca z COBR Polam.
Obrazek
Defcio
Posty: 308
Rejestracja: wtorek 25 maja 2010, 22:36
Lokalizacja: Piła/Nowy tomyśl

Post autor: Defcio »

Witam.

A jak się ma siła światła standardowej markowej jarzeniówki kompaktowej 23 W do MH 35 W ?, tak ogólnie.
Ni-Cd Man.
Tomeqp
Posty: 954
Rejestracja: niedziela 22 lis 2009, 20:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Tomeqp »

Cieszę się, że chcesz się dzielić z nami swoją wiedzą. :wink: A mógłbyś w wolnym czasie napisać coś o bezpieczeństwie przy stosowaniu metalohalogenów? Chodzi mi przede wszystkim o przypadki pękania lamp. Na ile konieczna jest zamknięta oprawa? W sytuacji gdy lampa świeci w sufit można sobie szkło odpuścić? Wtedy i tak nie jestem bezpośrednio narażony na odłamki. Czy w razie eksplozji odłamki nie wybiją szkła oprawy?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 7578
Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Post autor: Calineczka »

amisiek, wielkie dzięki za pyszną pigułę konkretnej wiedzy :)
amisiek
Posty: 570
Rejestracja: poniedziałek 16 lip 2012, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: amisiek »

Thx, staram się jak mogę.
Defcio pisze:A jak się ma siła światła standardowej markowej jarzeniówki kompaktowej 23 W do MH 35 W ?, tak ogólnie.
MH daje dwa razy tyle światła, a do tego w wersjach /930 i /942 jest to światło znacznie lepszej jakości, a zatem odczuwane jako jaśniejsze. Na oko jest to tak, że w dobrej oprawie MH35W o barwie 930 daje tylko trochę mniej światła niż trzy świetlówki kompaktowe 23W.

[ Dodano: 27 Październik 2012, 14:33 ]
Wielokrotnie byłem pytany, jak to jest, gdy w domu korzysta się z tak silnych źródeł światła. Odpowiadam krótko – jasno i wyraźnie.
Oko ma logarytmiczną czułość, zatem jeśli przekroczy się pewną jasność w pomieszczeniu, dalszy przyrost nie przynosi już tak spektakularnych rezultatów. Dlatego wypracowanym optimum do pomieszczenia 4x4m jest około 20 tys lm równo rozproszone po całej powierzchni, na przykład przez odbicie od jasnego sufitu pomieszczenia. Przy tej jasności jedyną sensowną barwą jest biała zimna 4200K. Gdyby chcieć nadal podwyższać jasność (co oczywiście można zrobić), należałoby zastosować źródła o barwie bardziej zbliżonej do dziennej. Co też stosowałem, uruchamiając lampę HQI-BT 400W/D (33 tys lm, 400W, ok. 5300K).
Tak świeci MH, który w tej chwili jest głównym źródłem światła w mojej kuchni.
Obrazek
Jest to CDM-T 250W /942, autor fotki - KaszeL z forum Lighting-Gallery.pl

Jak daleko można pójść z jasnością światła w pomieszczeniach?
W południe odpalałem źródła barwy dziennej dające sumarycznie ponad 100 tys lm i wcale nie było zbyt jasno. Dawniejszy eksperyment kolegów z Lighting-Gallery.pl polegający na odpaleniu lamp Osram Power Star HQI 2000 (2kW :!:, barwa dzienna, ponad 180 tys lm) udowodnił, że ludzie czują się komfortowo w południe w tak jasnym pomieszczeniu.
Oto widmo tej lampy
Obrazek

Jak to się ma do słońca?
Odpowiedź jest zaskakująca – nawet gdy odpaliłem wszystkie źródła, które posiadam, nie udało się osiągnąć natężenia oświetlenia podobnego do tego, które daje słońce świecące na parapet okna po południu...
W pewien słoneczny dzień w połowie września, na zewnątrz, na warszawskiej ulicy, luksomierz pokazywał 100 tysięcy lx. Nic nadzwyczajnego, od kolegów wiem, że zdarzało się i więcej. To samo potwierdza światłomierz w moim Canonie.
Gdybym chciał to samo osiągnąć na powierzchni stołu (2 m kw), na tę powierzchnię musiałbym skierować 200 tys. lm, czyli odpalić co najmniej lampę o mocy 2kW i wszystko, co ona z siebie wydziela skierować na stół.
Czy to się da zrobić? Pewnie! Efekt robi wrażenie, po krótkiej akomodacji oka rewelacyjnie wykonuje się precyzyjne prace.
Czy da się tak oświetlić całe pomieszczenie? Też się da, ale nie w domu. Do tego trzeba dwóch, trzech reflektorów ARRIMAX z lampami HMI o mocy 18kW (najmocniejsze lampy wyładowcze stosowane w oświetleniu filmowym). Przy takim oświetleniu mój Canon pokazuje ekspozycję podobną do tej w dzień. Na planie filmowym to codzienność, w domu – rzadkość.

Oto moje wnioski dotyczące sensownego silnego oświetlenia:
- pojedyncze źródło światła o takim strumieniu powinno być umieszczone na środku pomieszczenia,
- niezbędne jest rozproszenie światła i ochrona przed spojrzeniem bezpośrednio w źródło, nawet przypadkowo – oczy tego bardzo nie lubią,
- im wyższe Ra/CRI, tym źródło wydaje się jaśniejsze, zatem nowsze lampy z serii HQI-BT 400/D oznaczone „Pro” wydają się ciemniejsze, mimo to, że dają nieco więcej lm, gdyż mają niższe Ra.
- charakterystyka światła źródeł halogenkowych jest zupełnie inna niż przy świetlówkach – światło to jest odbierane jako lepszej jakości, nawet jeśli posiada jakiś „zafarb”
- im wyższa moc lampy z ceramicznym jarznikiem, tym mniej miga ona na stateczniku elektromagnetycznym. Subiektywne odczucie migania jest silne przy 70W, nieco słabsze przy 150 i niemal znika przy 250W. Tymczasem lampy kwarcowe migają silniej przy 150 i 250W, zjawisko to jest słabsze przy 400W, ale nadal jest odczuwalne.

Jakie jest wrażenie wejścia z ciemnego korytarza do tak jasnego pokoju? To powinien być szok!
Nie jest. To tak, jak wyjście z bardzo jasno oświetlonego pokoju dziennego na przeciętny słoneczny dzień. Oko jest przyzwyczajone do jeszcze większych kontrastów i bez problemu akomoduje się w dwie sekundy. Pod warunkiem, że całe pomieszczenie jest równomiernie oświetlone, tak samo, jak łąka w słoneczny dzień. Dlaczego akurat łąka? Bo oko jest bardzo czułe w tym zakresie fal, jest to bardzo dobry miernik ilości światła. Podobnie jak odcień skóry i czerwień przydają się do oceny jakości światła, gdyż oko tam jest najbardziej wrażliwe na zmiany odcienia barwy.

Jak to zrobić w praktyce, by oddawało zmienność słońca?
Jedną z najważniejszych zalet nowoczesnych źródeł światła jest możliwość symulowania zmian światła charakterystycznych dla słońca. Rano światło jest cieplejsze i jest go nieco mniej, w południe jest najjaśniej i światło jest najzimniejsze. Po południu barwa staje się coraz bardziej żółta, by o zachodzie przechodzić w pomarańcz i czerwień, skontrowane przez zimny niebieski z nieba. Zatem moja propozycja jest taka:
rano – światło 3000K, około 3000lm, potem 4200K, około 6000lm
południe – światło 4200K lub 5000K, co najmniej 20 tys lm
wczesne popołudnie – jak wyżej, by przedłużyć dobry nastrój
popołudnie – zmniejszenie strumienia do 12 tys lm, może być połączenie dwóch lamp o barwach 942 i 930.
wieczór – przejście na ciepłe światło, redukcja strumienia do 6000lm a później do 3000lm
późny wieczór – redukcja strumienia do 2000lm i ewentualne dalsze ocieplenie światła (CDM-Tc 20W /830, SDW-T lub żarówki halogenowe na ściemniaczu).

Biała soda, co to jest? To jakiś MH?
Bardzo ciekawą lampą, która doskonale oddaje barwę żarówek, jest tak zwana biała soda czyli ultrawysokoprężna lampa sodowa SDW-T firmy Philips. Powstała ze zwykłych lamp sodowych wysokoprężnych (tutaj przykładowe widmo)
Obrazek
po dalszym podwyższeniu ciśnienia:
Obrazek
(fotki – user KaszeL z Lighting.Galery.pl)
To nie jest MH ale specjalna soda ;)

Lampa ta jest stosowana w sklepach z pieczywem, gdyż daje ciepłe światło. SDW-T daje światło białe bardzo ciepłe wchodzące w żółte 2500-2650K o dobrym Ra rzędu 80, ale ma inną własność, która pokazuje, że oprócz Ra należy także uwzględniać jakość najważniejszej części widma, odpowiedzialnej za barwy – czerwieni. W odróżnieniu od typowych diod LED czy świetlówek (z bardzo nielicznymi wyjątkami) i ceramicznych lamp MH z górnej półki (zaledwie kilka modeli), SDW-T bije na głowę inne źródła wyładowcze, gdyż widmo czerwieni ma całkiem ciągłe i bardzo wyrównane, to samo zieleń. Luka w żółtym wynika z pochłaniania energii przez atomy sodu przy bardzo wysokim ciśnieniu i dużym obciążeniu jarznika, ale jest to cena, którą się płaci za ciągłą czerwień i bardzo dobrą zieleń + dostateczny niebieski. Lampa ta ma dość skomplikowany układ zasilania, gdyż jej barwa i trwałość silnie zależy od prądu pracy, który musi być stabilizowany. SDW-T jest idealną lampą na wieczór, zwłaszcza do ... soczku. Niestety jest to droga lampa, a układ zasilający jeszcze droższy i trudny do zdobycia. Musi być to układ elektroniczny, gdyż na elektromagnetycznym ze stabilizacją prądu przez zapłonnik (mam taki) lampa bardzo silnie miga w takt tętnienia prądu sieci energetycznej. Do tego stopnia, że widać efekt stroboskopowy przy szybkim ruszaniu dłonią.
Jak dobrze w praktyce świeci SDW-T?
Oto przykład zdjęcia w świetle tej lampy przy właściwym balansie bieli:
Obrazek
Przypominam - to źródło ma Ra rzędu zaledwie 85, ale zadziwiająco dobre oddawanie barw z ciepłej strony widma, dlatego tak dobrze udaje światło żarowe. Zauważcie, że w czerwieni i zieleni widać bardzo dobrze wszystkie półtony. Przy świetlówkach z wyjątkiem Graphica, tam są plamy o jednolitym kolorze!
Jedynym metalohalogenkiem, który może się równać pod względem oddawania czerwieni (w tym barw skóry) jest wygrzany ceramiczny /942 (Ra>94) na elektronice, po wprowadzeniu właściwego balansu bieli.
Liro
Posty: 289
Rejestracja: niedziela 08 sie 2010, 07:08
Lokalizacja: Pólnoc

Post autor: Liro »

hihi no to teraz tylko pozostaje lampę sodową wrzucić do domku :mrgreen:

Samo to że ta rzecz rozpala się kilka minut totalnie dyskwalifikuje moim zdaniem.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 29 paź 2012, 08:23 przez Liro, łącznie zmieniany 1 raz.
gorącego lata...
2010...
przystąpiłem do tego Forum...
amisiek
Posty: 570
Rejestracja: poniedziałek 16 lip 2012, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: amisiek »

Nie każdą sodę, tylko taką, jak trzeba ;)
Wszystko zależy od potrzeb - jeśli potrzebujesz dużo dobrego światła, musisz się pogodzić albo z zajęciem połowy sufitu na świetlówki klasy Graphica/Color Proof albo z dłuższym odpalaniem lampy halogenkowej. Póki co trzeciej opcji nie ma, gdyż AFAIK żaden producent nie ma ledów barwy dziennej lub białej zimnej o CRI>90 o mocy co najmniej 25W. Diody ciepłe o CRI>90 pojawiają się w ofertach, ale żadna z nich nie nadaje się do naprawdę silnego oświetlenia, gdyż wtedy niezbędna jest barwa zimna lub dzienna. Powyżej 1000-2000lx barwy ciepłe są nieprzyjemne.
mura
Posty: 13
Rejestracja: wtorek 27 lis 2007, 11:51
Lokalizacja: Ostróda

Post autor: mura »

Witam kupiłem transformator POWERTRONIC PT-FIT 35/220-240 i mam na oku takie coś Philips Master Colour 35W/942 trzonek G12, czy to będzie dobra barwa nie za biała? Będę chciał oświetlić tym kuchnię 3 na 4m. Tydzień temu przytaszczyłem do domu taką przemysłową lampę [MH 70w] którą dostałem od znajomego i przez jakiś czas oświetlałem podwórko, a dzięki temu wątkowi leży teraz na komodzie i świeci w sufit fajne światło, nareszcie jasno w salonie, nawet żonie nie przeszkadza to ustrojstwo na komodzie.
Obrazek
DNF
Posty: 4606
Rejestracja: piątek 23 lis 2007, 19:07
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: DNF »

Barwa jest świetna. 4200K jest dobrym światłem, nie jest za białe :) Lekko w ciepły wpada bym powiedział.
Tylko 35W to ciut mało ale i tak o wiele wiele jaśniej niż przy zwykłej żarówce. Nie będziesz żałował :)
Na mnie już 300W nie robi wrażenia :D również mam Philipsa Master 942, ale po 150W.
Obecnie w reflektory zapakowane mam 2sztuki, 3 jeszcze czekają :)
Pozdrawiam
amisiek
Posty: 570
Rejestracja: poniedziałek 16 lip 2012, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: amisiek »

To dobra lampka jest. Mam w pokoju w oprawie Ikea Grono.
3000lm to trochę mało na silniejsze oświetlenie, ale na bank będzie jaśniej niż przy jakiś cienkich świetlówkach kompaktowych czy żarówkach. Bierz i załóż. Tu masz przykład ciekawego wdrożenia, które bardzo mi się podoba:
http://www.lighting-gallery.pl/viewtopi ... 12#p122812
Obrazek
Autor zdjęcia: user litak1 z forum Lighting-gallery.pl
mura
Posty: 13
Rejestracja: wtorek 27 lis 2007, 11:51
Lokalizacja: Ostróda

Post autor: mura »

Teraz mam w kuchni jakąś starą świetlówkę 23W 1300lm, 3000lm chyba znacznie poprawi nastrój w te jesienne dni, chociaż apetyt rośnie w miarę jedzenia i w salonie te 75 W już wydaję się trochę za słabe :mrgreen: .
Myślałem żeby wrzucić transformator i żarnik do plafonu, nie będzie im za za gorąco? Bo ta 75w na zdjęciu ma trochę ciepła obudowę jakieś 50-60 C.
Jest jakiś sprytny patent na zamocowanie tego MH oprawka G8,5 jakaś przejściówka kostka ceramiczna plastikowa ?
amisiek pisze:To dobra lampka jest. Mam w pokoju w oprawie Ikea Grono.
3000lm to trochę mało na silniejsze oświetlenie, ale na bank będzie jaśniej niż przy jakiś cienkich świetlówkach kompaktowych czy żarówkach. Bierz i załóż. Tu masz przykład ciekawego wdrożenia, które bardzo mi się podoba:
http://www.lighting-gallery.pl/viewtopi ... 12#p122812
Obrazek
Autor zdjęcia: user litak1 z forum Lighting-gallery.pl
Fajna sprawa, szkoda że trzeba przerabiać puszkę.
amisiek
Posty: 570
Rejestracja: poniedziałek 16 lip 2012, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: amisiek »

35W do celu walki z depresją jest o rząd wielkości za słabe.
Patentów jest sporo, oto kilka z nich:
1 , 2 , 3 , 4 , 5 , 6 .
Wewnątrz zamkniętej plafoniery może być za gorąco dla statecznika elektronicznego, elektromagnetyczny da radę, o ile się zmieści. Jeśli plafoniera ma taką konstrukcję, jak Technolux Cracks, czyli umożliwia przewiew powietrza od dołu do góry, to statecznik elektroniczny da radę i tam, na dole oprawy. Tak to wygląda w praktyce: oprawa Technolux cracks (ta, w której testowałem MH 250W i potwora przypaliła odbłyśnik), lampka Osram Shoplight HCI-T 35W /WDL (/930), mocowanie na kostkę, działa bez zarzutu przy lampce 35W.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Aby poprawić sobie nastrój jesienią, potrzebna jest o wiele mocniejsza lampka w barwie 4200K lub zimniejszej i Ra>90. To się zaczyna gdzieś od 1x150W, ale naprawdę dobre efekty daje dopiero 2x150W CDM-T w małym pomieszczeniu lub 1x400W HQI-BT 400/D w nieco większym.
ODPOWIEDZ