Uszkodzony driver - czy da się coś zrobić?
Uszkodzony driver - czy da się coś zrobić?
Witam, to mój pierwszy numerowany post na tym forum więc chciałem się przywitać!
Proszę Was o radę. Mianowicie nadpaliłem sterownik z latarki Crelant 7G5V2. Po prostu pozostawiłem ją włączoną w trybie max przez godzinę . Łatwo się domyślić jak się to skończyło - swąd spalenizny i okopcone wnętrze. Latarka jednak nie zgasła świeciła nadal, wyłączyłem ją sam. Jednak przy następnej próbie włączenia nie zaświeciła. Rozebrałem ją i okazało się że odlutował się ujemny kabelek zasilania. Przylutowałem więc go i latarka świeciła przez kilkanaście sekund po czym zgasła i już nie udało mi się jej odpalić. Nie mam pojęcia czy siadł całkowicie? Niestety jestem na bakier z elektroniką i sam sobie nie poradzę z tym. Sprawdziłem samą diodę która okazała się być w porządku. Myślałem, że z doborem zamiennika nie będzie problemu, dałem już ogłoszenie w dziale "Kupię" i przeszukałem krajowe strony z elektroniką lecz widzę że to nie taka prosta sprawa. Stąd moja gorąca prośba jeśli ktoś może mi poradzić to bardzo proszę o pomoc. Szkoda mi tej latarki świeciła bardzo zacnie, bardzo ją szanowałem to moje najlepsze i najmocniejsze światełko.
Wrzucam dwie fotki wyczyszczonego już sterownika.
Oryginalne zasilanie było na 2.75-12V. Prąd Max 3A. Średnica 22mm.
Proszę Was o radę. Mianowicie nadpaliłem sterownik z latarki Crelant 7G5V2. Po prostu pozostawiłem ją włączoną w trybie max przez godzinę . Łatwo się domyślić jak się to skończyło - swąd spalenizny i okopcone wnętrze. Latarka jednak nie zgasła świeciła nadal, wyłączyłem ją sam. Jednak przy następnej próbie włączenia nie zaświeciła. Rozebrałem ją i okazało się że odlutował się ujemny kabelek zasilania. Przylutowałem więc go i latarka świeciła przez kilkanaście sekund po czym zgasła i już nie udało mi się jej odpalić. Nie mam pojęcia czy siadł całkowicie? Niestety jestem na bakier z elektroniką i sam sobie nie poradzę z tym. Sprawdziłem samą diodę która okazała się być w porządku. Myślałem, że z doborem zamiennika nie będzie problemu, dałem już ogłoszenie w dziale "Kupię" i przeszukałem krajowe strony z elektroniką lecz widzę że to nie taka prosta sprawa. Stąd moja gorąca prośba jeśli ktoś może mi poradzić to bardzo proszę o pomoc. Szkoda mi tej latarki świeciła bardzo zacnie, bardzo ją szanowałem to moje najlepsze i najmocniejsze światełko.
Wrzucam dwie fotki wyczyszczonego już sterownika.
Oryginalne zasilanie było na 2.75-12V. Prąd Max 3A. Średnica 22mm.
Witam
Najprawdopodobniej poszło coś w obwodzie mosfeta mocy, sprawdź go samego. Najpierw jednak sprawdź najpierw ciągłość ścieżek w miejscu okopcenia. Możesz spróbować zdrapać lakier zabezpieczający i wtedy będziesz widział stan ścieżek. Widzę, że przesunął się jeden kondensator, więc temperatura musiała być na tyle wysoka, że roztopiła się cyna.
Pozdrawiam
Najprawdopodobniej poszło coś w obwodzie mosfeta mocy, sprawdź go samego. Najpierw jednak sprawdź najpierw ciągłość ścieżek w miejscu okopcenia. Możesz spróbować zdrapać lakier zabezpieczający i wtedy będziesz widział stan ścieżek. Widzę, że przesunął się jeden kondensator, więc temperatura musiała być na tyle wysoka, że roztopiła się cyna.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Sprawdziłem wszystko pod lupą, niczego jednak nie zauważyłem. Więc przylutowałem z powrotem diodę, podłączyłem ogniwo ... i świeci Mam jednak problem z przylutowaniem kabelka minusowego we właściwe miejsce ponieważ cyna się tam kompletnie nie klei. Całość trzymałem w palcach i działało na styk. Zauważyłem też, że jest tylko jeden tryb chyba Max a były trzy. Ostatecznie jeden też by mi wystarczył (jeśli to max) tylko czy latarka nie przestanie nagle świecić.
DNF, lampka może i droga ale to ja ją załatwiłem Wcześniej nie miałem z nią żadnego problemu.
DNF, lampka może i droga ale to ja ją załatwiłem Wcześniej nie miałem z nią żadnego problemu.
Przylutowałem z bólem kabelek, poskładałem pigułę i podłączyłem latarkę na dwa ogniwa bo wcześniej sprawdzałem na jednym. Latarka błysła na krótko i padła. Rozłożyłem więc znów posprawdzałem wszystko i okazało się że tym razem poszła dioda. Jeśli nie znajdę drivera w ciągu tygodnia to chyba body wyląduje na giełdzie. Ogólnie się wk....
Skoro zniknęły tryby to podejrzewam że przewód minusa do diody miał przebicie na masę (obudowę) i nie jest to najlepsze rozwiązanie bo wtedy nie masz stabilizacji. Dioda mignęła czy zaświeciła na zielonkawo lub niebieskawo? Sprawdź jeszcze na jednym ogniwie bez włącznika, zwykłym kawałkiem przewodu połącz minus ogniwa z body, ale tam gdzie nie ma anodyzacji. Chodzi tu o wykluczenie awarii włącznika.