Myo XP - co siedzi w pojemniku na baterie?
Myo XP - co siedzi w pojemniku na baterie?
Hej,
przy rozbieraniu pojemnika na baterie wspomnianej czołówki zdziwił mnie element przy plusie kabla, zdjęcia poniżej:
Rezystor ograniczający ? czołówka zasilona z innego battery packa bez tego elementu działa normalnie, a ciekawość nie daje mi spokoju, a ktoś z Was pewnie będzie wiedział.
Dzięki za oświecenie
przy rozbieraniu pojemnika na baterie wspomnianej czołówki zdziwił mnie element przy plusie kabla, zdjęcia poniżej:
Rezystor ograniczający ? czołówka zasilona z innego battery packa bez tego elementu działa normalnie, a ciekawość nie daje mi spokoju, a ktoś z Was pewnie będzie wiedział.
Dzięki za oświecenie
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Już, albo jeszcze nie było. W starszych modelach jego nie montowali, później okazało się, że kabel który łączy przód z tyłem jest kiepski (za sztywna guma, za słaby przewód) i że ten kabel z czasem pęka (w środku), co powoduje albo rozłączenie zasilania, a w niektórych przypadkach zwarcie + z - co może być już bolesne w skutkach. Widocznie kabli na magazynie mieli jeszcze dużo, to zamiast je wymienić, domontowali do nowszych modeli bezpiecznik. Kabel został zastąpiony lepszym dopiero w 2010 roku, czyli jeszcze z 3-5 lata (dokładnie nie wiem) po wprowadzeniu bezpiecznika.pietromi pisze:Kupiłem używane Myo XP i niestety bezpiecznika już nie było.
Pozdrawiam
Do czego zmierzam? Do tego, że jeżeli wymienimy KABEL na porządny, to nie potrzebujemy (prawie na pewno) bezpiecznika. Dobrym rozwiązaniem będzie kabel w przezroczystym izolatorze - dzięki czemu mamy wgląd w stan przewodu i widzimy, że coś pęka, zanim pęknie do końca. Poza tym takie kable są po prostu wytrzymałe. Ja na taki wymieniłem, co prawda dostałem ciut za gruby, tzn. wszedł, ale cieńszy by był wygodniejszy w montażu.
W poniższym linku m.in. zdjęcia popsutego kabla i nowego po wymianie:
https://picasaweb.google.com/1066285394 ... odyfikacja
Pozdrawiam
Kabel już zakupiłem jakiś czas temu, podobny to twojego, też trochę za gruby. Dzisiaj go wymieniałem i mimo zabezpieczenia lutów i kabli klejem na ciepło doszło do zwarcia ( poleciał dymek). Jeden rezystor jest trochę opalony, ale na szczęście dioda działa. Niestety wystąpił problem o którym czytałem na necie a mianowicie nie da się wyłączyć diody, można natomiast przechodzić do kolejnych trybów świecenia. Czy ktoś wie co może być tego przyczyną i czy jest jakieś rozwiązanie, oprócz wyciągania baterii.marmez pisze:Już, albo jeszcze nie było. W starszych modelach jego nie montowali, później okazało się, że kabel który łączy przód z tyłem jest kiepski (za sztywna guma, za słaby przewód) i że ten kabel z czasem pęka (w środku), co powoduje albo rozłączenie zasilania, a w niektórych przypadkach zwarcie + z - co może być już bolesne w skutkach. Widocznie kabli na magazynie mieli jeszcze dużo, to zamiast je wymienić, domontowali do nowszych modeli bezpiecznik. Kabel został zastąpiony lepszym dopiero w 2010 roku, czyli jeszcze z 3-5 lata (dokładnie nie wiem) po wprowadzeniu bezpiecznika.pietromi pisze:Kupiłem używane Myo XP i niestety bezpiecznika już nie było.
Pozdrawiam
Do czego zmierzam? Do tego, że jeżeli wymienimy KABEL na porządny, to nie potrzebujemy (prawie na pewno) bezpiecznika. Dobrym rozwiązaniem będzie kabel w przezroczystym izolatorze - dzięki czemu mamy wgląd w stan przewodu i widzimy, że coś pęka, zanim pęknie do końca. Poza tym takie kable są po prostu wytrzymałe. Ja na taki wymieniłem, co prawda dostałem ciut za gruby, tzn. wszedł, ale cieńszy by był wygodniejszy w montażu.
W poniższym linku m.in. zdjęcia popsutego kabla i nowego po wymianie:
https://picasaweb.google.com/1066285394 ... odyfikacja
Pozdrawiam