Pomysł na "pas przetrwania".
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek 04 maja 2012, 00:22
- Lokalizacja: ze wsi
Pomysł na "pas przetrwania".
Witam!
Już od kilku dni chodzi mi po głowie taki pomysł, żeby wykonać sobie taki pas, na którym będą podstawowe narzędzia potrzebne, aby przetrwać np. w lesie. Jakieś pomysły, co ma znajdować się na nim? Póki co myślałem nad jakąś latarką, saperką i nożem.
Już od kilku dni chodzi mi po głowie taki pomysł, żeby wykonać sobie taki pas, na którym będą podstawowe narzędzia potrzebne, aby przetrwać np. w lesie. Jakieś pomysły, co ma znajdować się na nim? Póki co myślałem nad jakąś latarką, saperką i nożem.
Absolutnie podstawowy sprzęt to dobry nóż i coś do rozpalania ognia (a właściwie tylko nóż jest absolutnie niezbędny). Doświadczonej osobie to już wystarczy, wiem co mówię; cała reszta to wyposażenie opcjonalne.
W drugiej kolejności bym dodał jakieś podstawowe leki (przeciwbólowe, przeciw biegunce, niestrawności), środki opatrunkowe, dezynfekujące; potem coś nieprzemakalnego/nieprzewiewnego (peleryna, pałatka), potem trzeba pomyśleć o piciu i jedzeniu (jedzenie w drugiej kolejności) - zawodowcy mają chemiczne uzdatniacze wody, ale to dla mnie przesada, lepiej mieć jakieś naczynie do gotowania wody i jedzenia.
Sporo się włóczyłem po lasach "na dziko" i nie miałem żadnej latarki - przydaje się, ale nie jest niezbędna. Na długą wyprawę z dala od cywilizacji prędzej bym zabrał świeczkę; najważniejsze by mieć ogień i umieć się nim posługiwać (np. chodziłem po bunkrach z kagankiem zrobionym ze świeczki i starego słoika - proste i skuteczne). Współcześnie dobrze mieć jakiś środek łączności (komórka?).
I LINA - bardzo ważne (!), zawsze biorę zestaw mocnych sznurków i linę - wiele praktycznych rzeczy można wykombinować z liny (pod warunkiem, że się zna węzły). Na "pas przetrwania" na pewno bym dodał jakiś mocny sznurek, lub cienką linę.
Jak dla mnie niezbędny w terenie jest... CZOSNEK - mało waży a jedzony regularnie świetnie zabezpiecza przed rozchorowaniem się. Będąc z daleka od cywilizacji, namiętnie obżeram się czosnkiem lub cebulą. Na drugim miejscu czekolada - najbardziej skondensowany suchy prowiant.
Igłę z nitką też bym wziął, mało waży i bardzo się przydaje, kiedy masz jeden komplet ciuchów
Saperkę też dobrze mieć, bardzo uniwersalny sprzęt, najważniejszy po nożu; ewentualnie maczeta lub bagnet.
Nóż plus saperka to dobry zestaw - ale ciężki. Gdybym miał wybrać jedno, tak minimalistycznie, to bym wziął niewielką maczetę lub duży/szeroki nóż - na tyle szeroki i ciężki żeby, żeby dało się nim rąbać gałęzie i okopać namiot. Niestety trudno taki kupić, musiałem sam robić w potrzebie.
No i jakiś mały pojemnik na picie - żeby trochę zabrać ze sobą i móc się napić pomiędzy postojami - nie jest absolutnie niezbędny, ale bym zabrał...
W drugiej kolejności bym dodał jakieś podstawowe leki (przeciwbólowe, przeciw biegunce, niestrawności), środki opatrunkowe, dezynfekujące; potem coś nieprzemakalnego/nieprzewiewnego (peleryna, pałatka), potem trzeba pomyśleć o piciu i jedzeniu (jedzenie w drugiej kolejności) - zawodowcy mają chemiczne uzdatniacze wody, ale to dla mnie przesada, lepiej mieć jakieś naczynie do gotowania wody i jedzenia.
Sporo się włóczyłem po lasach "na dziko" i nie miałem żadnej latarki - przydaje się, ale nie jest niezbędna. Na długą wyprawę z dala od cywilizacji prędzej bym zabrał świeczkę; najważniejsze by mieć ogień i umieć się nim posługiwać (np. chodziłem po bunkrach z kagankiem zrobionym ze świeczki i starego słoika - proste i skuteczne). Współcześnie dobrze mieć jakiś środek łączności (komórka?).
I LINA - bardzo ważne (!), zawsze biorę zestaw mocnych sznurków i linę - wiele praktycznych rzeczy można wykombinować z liny (pod warunkiem, że się zna węzły). Na "pas przetrwania" na pewno bym dodał jakiś mocny sznurek, lub cienką linę.
Jak dla mnie niezbędny w terenie jest... CZOSNEK - mało waży a jedzony regularnie świetnie zabezpiecza przed rozchorowaniem się. Będąc z daleka od cywilizacji, namiętnie obżeram się czosnkiem lub cebulą. Na drugim miejscu czekolada - najbardziej skondensowany suchy prowiant.
Igłę z nitką też bym wziął, mało waży i bardzo się przydaje, kiedy masz jeden komplet ciuchów
Saperkę też dobrze mieć, bardzo uniwersalny sprzęt, najważniejszy po nożu; ewentualnie maczeta lub bagnet.
Nóż plus saperka to dobry zestaw - ale ciężki. Gdybym miał wybrać jedno, tak minimalistycznie, to bym wziął niewielką maczetę lub duży/szeroki nóż - na tyle szeroki i ciężki żeby, żeby dało się nim rąbać gałęzie i okopać namiot. Niestety trudno taki kupić, musiałem sam robić w potrzebie.
No i jakiś mały pojemnik na picie - żeby trochę zabrać ze sobą i móc się napić pomiędzy postojami - nie jest absolutnie niezbędny, ale bym zabrał...
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek 04 maja 2012, 00:22
- Lokalizacja: ze wsi
Może najpierw określ jak to ma wyglądać. Jeśli myślisz o tym naprawdę bardzo poważnie najpierw przestudiuj jakiś podręcznik tego co możesz znaleźć w lesie i co się nadaje do zjedzenia. Jakieś podstawy survivalu
Bo jak zaczniesz biegać i rozpalać ogniska, to na pewno spotkasz straż leśna lub leśniczego który na pewno podzieli twoją pasję. A tak szczerze to do zestawu bym wziął coś na komary
Wszystko bym zaczął od poczytania i dopiero sprecyzowania swoich potrzeb, bo jednemu wystarczy nóż i krzesiwo, drugi będzie biegał z plecakiem rzeczy
Bo jak zaczniesz biegać i rozpalać ogniska, to na pewno spotkasz straż leśna lub leśniczego który na pewno podzieli twoją pasję. A tak szczerze to do zestawu bym wziął coś na komary
Wszystko bym zaczął od poczytania i dopiero sprecyzowania swoich potrzeb, bo jednemu wystarczy nóż i krzesiwo, drugi będzie biegał z plecakiem rzeczy
MPP-1 / Skyline I / L2P T6 / LL P7 / RC-39@XR-E R2 1.05A / C2 HA-III@T6 2.8A / Niwalker NWK600N1/ UF WF-501B / Balder SE-2@U3 3.04A / Shadov TC500 / SF M9
Akurat przypomniał mi się pewien stary film, bohater miał nóż z odkręcaną rękojeścią, w środku zapałki, igła z nitką i chyba jeszcze jakieś drobiazgi. Z pomocą noża między innymi upolował jakiegoś zwierza, zrobił sobie pelerynę i oczywiście z sukcesem stawiał czoła wrogowi
Taki nóż to takie wszystko w jednym
Taki nóż to takie wszystko w jednym
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Rambo to "debeściak"hagrid pisze:Akurat przypomniał mi się pewien stary film, bohater miał nóż z odkręcaną rękojeścią, w środku zapałki, igła z nitką i chyba jeszcze jakieś drobiazgi. Z pomocą noża między innymi upolował jakiegoś zwierza, zrobił sobie pelerynę i oczywiście z sukcesem stawiał czoła wrogowi
Taki nóż to takie wszystko w jednym
A tak poważnie to jak już kolega wspomniał, dobry nóż i źródło ognia. Wszystko zależy od tego, jak bardzo ekstremalna ma być wyprawa, im bardziej hardcorowo tym mniej sprzętu.
Latarka nie jest koniecznością ale warto mieć i wtedy dobrze gdyby miała tryb S.O.S. w razie draki.
Co do linek, to widziałeś różne plecionki z paracordu? Jest tego pełno w necie, są już gotowe bransoletki i paski. Ciągniesz za sznurek, pasek się "rozpruwa" i masz linkę Paracord nawet chyba jest w Mhuncie.
Czołówka Energizer 3led, latarka z TESCO za 2,99, UF C2 XM-L 2,8A , Romisen RC-D5,wszystko-odporna latarka na trzech ledach MacTronic.
To tylko część moich gigantycznych zbiorów
To tylko część moich gigantycznych zbiorów
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek 04 maja 2012, 00:22
- Lokalizacja: ze wsi
Nie widziałem jeszcze paracordu. A te bransoletki to takie jednorazowe są?
[ Dodano: 31 Maj 2012, 21:04 ]
Właśnie przejrzałem trochę o tym paracodzie i chyba sobie sprawię tak z 3 m linki. Co do wyglądu to jakoś tak nie mam pomysłu. najlepiej zwyczajny pasek z mocnej skóry bądź jakiś inny, do którego można by ew przywiązać linkę?
[ Dodano: 31 Maj 2012, 21:04 ]
Chyba poczytam sobie jakąś książkę o surwiwalu.
[ Dodano: 31 Maj 2012, 21:04 ]
Właśnie przejrzałem trochę o tym paracodzie i chyba sobie sprawię tak z 3 m linki. Co do wyglądu to jakoś tak nie mam pomysłu. najlepiej zwyczajny pasek z mocnej skóry bądź jakiś inny, do którego można by ew przywiązać linkę?
[ Dodano: 31 Maj 2012, 21:04 ]
Chyba poczytam sobie jakąś książkę o surwiwalu.
Wiesz co poszukaj jakiejś torby na pas, będzie najlepszym wyjściem
np coś takiego: http://allegro.pl/torba-saszetka-sporto ... 37679.html
sprawdź także tutaj mają sporo ciekawych rzeczy: http://miwomilitary.pl
np coś takiego: http://allegro.pl/torba-saszetka-sporto ... 37679.html
sprawdź także tutaj mają sporo ciekawych rzeczy: http://miwomilitary.pl
MPP-1 / Skyline I / L2P T6 / LL P7 / RC-39@XR-E R2 1.05A / C2 HA-III@T6 2.8A / Niwalker NWK600N1/ UF WF-501B / Balder SE-2@U3 3.04A / Shadov TC500 / SF M9
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek 04 maja 2012, 00:22
- Lokalizacja: ze wsi
Jeśli sprzęt ma służyć do włóczęgi po lasach i nie zależy Ci na "walorach wizualnych" a tylko na trwałości i funkcjonalności, to warto zainteresować się używanym sprzętem wojskowym(demobil). Taki ekwipunek może nie jest lekki i super wygodny, ale oferuje dobry stosunek wytrzymałości do ceny. Sam trochę bytuję w dziczy i na pierwsze wyprawy, szukając budżetowego sprzętu, zaopatrywałem się właśnie na wyprzedażach z magazynów WP.