Szkodliwość ze źródeł światła led
Szkodliwość ze źródeł światła led
Witam
Jak w temacie. Zapraszam do dyskusji innych użytkowników którzy mają doświadczenia z rożnymi źródłami led od 3528 do dużych diod mocy. Czy ktoś się spotkał, że komuś przeszkadza takie światło w codziennym użytku ? Osobiście znam jedną osobę której zamontowałem 2m taśmy led o barwie ciepłej opartej na diodach 5050 pod szafką w kuchni i po krótkim czasie używania narzeka że czuje dziwny nacisk w dole oczodołów. Dodatkowo męczy ją przechodzenie z źródła światła żarowego do ledowego.
Jak w temacie. Zapraszam do dyskusji innych użytkowników którzy mają doświadczenia z rożnymi źródłami led od 3528 do dużych diod mocy. Czy ktoś się spotkał, że komuś przeszkadza takie światło w codziennym użytku ? Osobiście znam jedną osobę której zamontowałem 2m taśmy led o barwie ciepłej opartej na diodach 5050 pod szafką w kuchni i po krótkim czasie używania narzeka że czuje dziwny nacisk w dole oczodołów. Dodatkowo męczy ją przechodzenie z źródła światła żarowego do ledowego.
Ciekawy temat, szczególnie na tym forum.
Akurat z medycyną mam dużo do czynienia i moim zdaniem oświetlenie led nigdy nie dorówna klasycznemu żarnikowi. W sieci jest bardzo dużo porządnych medycznych publikacji naukowych, które w jasny sposób dowodzą, że białe światło led lub z żarówek energooszczędnych wpływa w różny sposób na funkcjonowanie organizmu - dla przykładu - rośnie wydzielanie ACTH - hormonu "stresu", światło takie działa również supresyjnie na wydzielanie melatoniny. Dla ciekawych tematu przykładowy link http://medicalxpress.com/news/2011-09-w ... tonin.html
Natomiast fakty te raczej są upychane w cień ze względu na ogólny "boom" na oświetlenie ledowe i ogromną kasę w to idącą. Ja osobiście nie potrafiłbym się uczyć przy jakiejkolwiek innej żarówce niż zwykła żarnikowa. Dlaczego? Sam nie wiem nie toleruję jakoś tego światła.
Dla przykładu w Izraelu wprowadzono nakaz informowania użytkowników jaką długość fali emituje dane źródło światła i jak wpływa to na zdrowie użytkownika - tak aby sam mógł zdecydować.
Oczywiście w latarkach jestem jak najbardziej za
Akurat z medycyną mam dużo do czynienia i moim zdaniem oświetlenie led nigdy nie dorówna klasycznemu żarnikowi. W sieci jest bardzo dużo porządnych medycznych publikacji naukowych, które w jasny sposób dowodzą, że białe światło led lub z żarówek energooszczędnych wpływa w różny sposób na funkcjonowanie organizmu - dla przykładu - rośnie wydzielanie ACTH - hormonu "stresu", światło takie działa również supresyjnie na wydzielanie melatoniny. Dla ciekawych tematu przykładowy link http://medicalxpress.com/news/2011-09-w ... tonin.html
Natomiast fakty te raczej są upychane w cień ze względu na ogólny "boom" na oświetlenie ledowe i ogromną kasę w to idącą. Ja osobiście nie potrafiłbym się uczyć przy jakiejkolwiek innej żarówce niż zwykła żarnikowa. Dlaczego? Sam nie wiem nie toleruję jakoś tego światła.
Dla przykładu w Izraelu wprowadzono nakaz informowania użytkowników jaką długość fali emituje dane źródło światła i jak wpływa to na zdrowie użytkownika - tak aby sam mógł zdecydować.
Oczywiście w latarkach jestem jak najbardziej za
Bardzo ciekawe co piszecie. Ja się dopiero wkręcam w tą branżę, że tak powiem
To dlatego np nowoczesne oświetlenie stołów operacyjnych jest robione na diodach RGB, a nie na zwykłych białych,
aby maksymalnie zbliżyć widmo światła do widma dziennego lub też żarnikowego?
Może w oświetleniu mieszkań, aby nie "rozstroić" organizmu można pokombinować nad odwzorowaniem widma?
Pozdrawiam
DNF
To dlatego np nowoczesne oświetlenie stołów operacyjnych jest robione na diodach RGB, a nie na zwykłych białych,
aby maksymalnie zbliżyć widmo światła do widma dziennego lub też żarnikowego?
Może w oświetleniu mieszkań, aby nie "rozstroić" organizmu można pokombinować nad odwzorowaniem widma?
Pozdrawiam
DNF
Z mojego punktu widzenia i doświadczenia z diodami, wydaje mi się że kluczowym parametrem który wpływa na organizm jest CRI diod, wiadomo że im większe tym bardziej dokładne odwzorowanie kolorów. Przykładowo zwykłe białe diody o barwie zimnej zmieniają kolor na pewno białej kartki i skóry co chyba dużo ludzi zauważyło. Takie obserwowanie zmienionego widma barw podstawowych może męczyć niektórych ludzi.
... ale to tylko takie moje luźne przemyślenia
... ale to tylko takie moje luźne przemyślenia
Już trzy lata temu wspominałem o lampach operacyjnych, w których świecą LEDy - http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t ... operacyjna
Byłem wtedy w tej firmie (szczerze pisząc więcej do tematu nie wracałem) i ...
- Tego typu lampy nie są robione na RGB. Przede wszystkim są tam białe ciepłe i zimne, do tego czerwone i zielone (jeśli będą zainteresowani, to poszukam, ile w tym konkretnym zastosowaniu jakich diod jest). Powoduje to, że przede wszystkim mamy widma "ciągłe" z dwóch rodzajów diod białych "doposażone" w czerwony i zielony. Diody poszczególnych kolorów zasilane są różnymi prądami tak, aby uzyskać jak największe CRI. Twierdzili, że dobór ilości światła poszczególnych diod testowany był w specjalizowanym laboratorium, jakie uzyskano nie pamiętam. Wysokie CRI niezbędne jest na sali operacyjnej aby odróżniać np. różne tkanki, czy krew tętniczą od żylnej (choć jeden chirurg kiedyś powiedział mi, że jak tryska, to tętnicza, a jak wycieka, to żylna ), etc.
- studzin wspomniał o podczerwieni. Podczerwień, czyli ciepło. Klasyczne i wciąż popularne polskie lampy operacyjne mają dwa razy po 5 albo 7 żarówek halogenowych 55-60 W. W mniejszej wersji daje to 550 W mocy halogenów. Takie "piecyki" umieszczone w pobliżu głów często dają się we znaki podczas operacji! Dzięki LEDom znacznie ogranicza się to.
- mihau-32 napisał o długości fali emitowanej przez źródło światła. Za przeproszeniem dzwoniło, ale nie wiesz, w którym kościele. Konkretna długość fali charakteryzuje światło monochromatyczne, czyli jednobarwne. W przypadku światła białego możemy mówić o temperaturze barwowej czyli nasze ciepłe (powiedzmy do 3500 K) bądź zimne światło (powiedzmy od 5500 K). Do tego opisywane wcześniej CRI. Na większości oferowanych obecnie świetlówek, czy lampek diodowych informacja o "temperaturze światła" znajduje się.
Byłem wtedy w tej firmie (szczerze pisząc więcej do tematu nie wracałem) i ...
- Tego typu lampy nie są robione na RGB. Przede wszystkim są tam białe ciepłe i zimne, do tego czerwone i zielone (jeśli będą zainteresowani, to poszukam, ile w tym konkretnym zastosowaniu jakich diod jest). Powoduje to, że przede wszystkim mamy widma "ciągłe" z dwóch rodzajów diod białych "doposażone" w czerwony i zielony. Diody poszczególnych kolorów zasilane są różnymi prądami tak, aby uzyskać jak największe CRI. Twierdzili, że dobór ilości światła poszczególnych diod testowany był w specjalizowanym laboratorium, jakie uzyskano nie pamiętam. Wysokie CRI niezbędne jest na sali operacyjnej aby odróżniać np. różne tkanki, czy krew tętniczą od żylnej (choć jeden chirurg kiedyś powiedział mi, że jak tryska, to tętnicza, a jak wycieka, to żylna ), etc.
- studzin wspomniał o podczerwieni. Podczerwień, czyli ciepło. Klasyczne i wciąż popularne polskie lampy operacyjne mają dwa razy po 5 albo 7 żarówek halogenowych 55-60 W. W mniejszej wersji daje to 550 W mocy halogenów. Takie "piecyki" umieszczone w pobliżu głów często dają się we znaki podczas operacji! Dzięki LEDom znacznie ogranicza się to.
- mihau-32 napisał o długości fali emitowanej przez źródło światła. Za przeproszeniem dzwoniło, ale nie wiesz, w którym kościele. Konkretna długość fali charakteryzuje światło monochromatyczne, czyli jednobarwne. W przypadku światła białego możemy mówić o temperaturze barwowej czyli nasze ciepłe (powiedzmy do 3500 K) bądź zimne światło (powiedzmy od 5500 K). Do tego opisywane wcześniej CRI. Na większości oferowanych obecnie świetlówek, czy lampek diodowych informacja o "temperaturze światła" znajduje się.
Dubito ergo sum!
Miodosław to bardzo ciekawe co piszesz. Od końca sierpnia miesiąc spędzę na praktykach, zobaczymy czy w Centrum Onkologii będą mieć taki lampy. Jeśli tak-podpatrzę
Miodosław, czy takie lampy na 5-7 halogenach są w szpitalach nie remontowanych od 60lat??
Jak byłem na sali operacyjnej, wszystkie lampy jakie widziałem były na lampach wyładowczych.
Oczywiście lampy bezcieniowe, miały też filtry IR. Z odległości chyba 2m powinny mieć ~70k luxów.
Dlatego te halogeny dla mnie to szok
Pozdrawiam
DNF
Miodosław, czy takie lampy na 5-7 halogenach są w szpitalach nie remontowanych od 60lat??
Jak byłem na sali operacyjnej, wszystkie lampy jakie widziałem były na lampach wyładowczych.
Oczywiście lampy bezcieniowe, miały też filtry IR. Z odległości chyba 2m powinny mieć ~70k luxów.
Dlatego te halogeny dla mnie to szok
Pozdrawiam
DNF
Odnośnie podczerwieni to chodziło mi o oświetlenie domowe, a nie chirurgiczne. Grzejące się źródła światła wydają mi się bardziej przyjazne, oczywiście nikt nikomu nie każe wkładać głowy w lampę.
Jeszcze dla zobrazowania:
Widmo XM-l
Widmo żarówki:
Rtęciówka:
Świetlówka kompaktowa:
Jażeniówka:
Sodówka:
Jeszcze dla zobrazowania:
Widmo XM-l
Widmo żarówki:
Rtęciówka:
Świetlówka kompaktowa:
Jażeniówka:
Sodówka:
Bardzo ciekawy temat. Też ostatnio zastanawiałem się jakie diody są najlepsze dla wzroku. Nie jestem specjalistą, ale napiszę co o tym myślę. Uważam, że jeśli chodzi o "jakość" światła to wciąż najlepsze są żarówki, bo emitują cały zakres światła widzialnego a nawet więcej. Wiadomo jednak, że ich apetyt na prąd i mała żywotność każą szukać zamienników wśród LEDów.
Myślę, że nie odejdę zbytnio od tematu pisząc o takiej ciekawostce; ludzie siedzą nocą przed komputerem bo nie mogą spać, a nie mogą spać bo siedzą przed jasnym monitorem... Kiedyś też nie mogłem zasnąć po długim patrzeniu w monitor, teraz już nie mam tego problemu i wydaje mi się, że to dzięki temu programikowi, który wraz z zachodem słońca stopniowo zmienia barwę obrazu na cieplejszą. Od kiedy tego używam, nie pamiętam kiedy ostatnio bolały mnie oczy od długiego siedzenia przy komputerze. Może to tylko moje odczucia, ale ogólnie znacznie lepiej znoszę ciepłe światło.
Na pewno wysokie CRI jest warunkiem koniecznym ale nie wystarczającym do stworzenia dobrego oświetlenia, płomień świecy ma CRI=100, ale czy jest idealnym źródłem światła ? Liczy się też temperatura barwowa. Światło słoneczne ma CRI=100, ale jego barwa zmienia się w zależności od pory dnia i pogody. Zakładając, że dla człowieka najlepsze jest naturalne światło słoneczne, wydaje mi się, że trzeba dostosowywać barwę sztucznego oświetlenia do tego panującego aktualnie na zewnątrz, np. idąc w południe do piwnicy zabierać latarkę z diodą o barwie 5000K lub nawet wyższej, natomiast wieczorem używać diod ciepłych o barwie 3000 - 4000K. Światło zimne(jak w południe) pobudza do intensywnej pracy/nauki, a ciepłe(jak przy zachodzie słońca) obniża aktywność i pozwala się odprężyć. Według mnie, używanie w środku nocy lampki z zimnym światłem to oszukiwanie organizmu że jest środek dnia, co zakłóca biologiczny cykl dobowy. Słyszałem o oświetleniu automatycznym, które zmienia swoją barwę świecenia w zależności od pory dnia - to dopiero ciekawe.Marek B. pisze:Z mojego punktu widzenia i doświadczenia z diodami, wydaje mi się że kluczowym parametrem który wpływa na organizm jest CRI diod, wiadomo że im większe tym bardziej dokładne odwzorowanie kolorów.
Myślę, że nie odejdę zbytnio od tematu pisząc o takiej ciekawostce; ludzie siedzą nocą przed komputerem bo nie mogą spać, a nie mogą spać bo siedzą przed jasnym monitorem... Kiedyś też nie mogłem zasnąć po długim patrzeniu w monitor, teraz już nie mam tego problemu i wydaje mi się, że to dzięki temu programikowi, który wraz z zachodem słońca stopniowo zmienia barwę obrazu na cieplejszą. Od kiedy tego używam, nie pamiętam kiedy ostatnio bolały mnie oczy od długiego siedzenia przy komputerze. Może to tylko moje odczucia, ale ogólnie znacznie lepiej znoszę ciepłe światło.
Nie chodzi mi o temperaturę barwową, tylko o maxima długości fali jakie emituje dana dioda... Wyżej widać widmo xm-l i chyba widać wyraźnie, że ma dwa max przy 450 nm i ok 600 nm w zależności od wersji... I taka prośba w dobrym guście jest nierobienie błędów ortograficznych, szczególnie w nicku (i to takim, który pochodzi od imienia).Miodosław pisze: - mihau-32 napisał o długości fali emitowanej przez źródło światła. Za przeproszeniem dzwoniło, ale nie wiesz, w którym kościele. Konkretna długość fali charakteryzuje światło monochromatyczne, czyli jednobarwne. W przypadku światła białego możemy mówić o temperaturze barwowej czyli nasze ciepłe (powiedzmy do 3500 K) bądź zimne światło (powiedzmy od 5500 K). Do tego opisywane wcześniej CRI. Na większości oferowanych obecnie świetlówek, czy lampek diodowych informacja o "temperaturze światła" znajduje się.
A co do oświetlenia operacyjnego, takie lampy na 5 -7 halogenach to stoją albo przy stołach sekcyjnych, albo w magazynku gdzieś na bloku. Na kilkunastu salach operacyjnych, na których miałem przyjemność przebywać wszystkie lampy były takie jak pisze kolega DNF. I po staniu pod nimi przez godzinę nie czuć nadmiernego ciepła... poza potem na czole (czasami)
IMO największe znaczenie ma barwa światła. Pisałem już o tym w temacie o lampce biurkowej, mianowicie miałem okres z dużymi problemami z zasypianiem. Zimna świetlówka na blacie, długie godziny przed laptopem prawdopodobnie powodowały błędne rozpoznawanie pory dnia przez mózg i pewnie uwalnianie nie tych hormonów/substancji co trzeba. Po zainstalowaniu programu f.lux i zafundowaniu sobie ciepłego diodowego oświetlenia problem znikł całkowicie, śpię jak dziecko
Na początku przepraszam michau-32 za błąd w nicku. Zapewniam, że nie było to efektem niewiedzy, a zwykłej literówki.
Jako, że zawodowo zajmuję się głównie rentgenami, to na salach operacyjnych bywam tylko tych, na których znajduje się aparat RTG (z wyjątkiem szpitala w rodzinnym mieście, który znam jak własną kieszeń). Nie zauważyłem nigdzie lamp operacyjnych z innymi od halogenowych źródłami światła. Czasami są to zupełnie nowe produkty. Dlaczego ktoś zdecydował się na takie źródło światła trudno powiedzieć. Dla pewności rozmawiałem dziś z kolegami z obydwu szpitali klinicznych w Szczecinie i jeszcze jednego dużego szpitala i żaden z nich nie ma pod swoją opieką lampy z wyładowczym źródłem światła. W jednym niedawno pojawiły się LEDowe. Przejrzałem (nie miałem wiele czasu na dogłębne analizy) też oferty kilku producentów lamp. Tylko ok. 50% robi lampy wyładowcze, wszyscy halogenowe i chyba już wszyscy LEDowe. Co ciekawe, różnokolorowe diody zauważyłem tylko u dwóch polskich - Famed Żywiec i Famed Łódź.
Jako, że zawodowo zajmuję się głównie rentgenami, to na salach operacyjnych bywam tylko tych, na których znajduje się aparat RTG (z wyjątkiem szpitala w rodzinnym mieście, który znam jak własną kieszeń). Nie zauważyłem nigdzie lamp operacyjnych z innymi od halogenowych źródłami światła. Czasami są to zupełnie nowe produkty. Dlaczego ktoś zdecydował się na takie źródło światła trudno powiedzieć. Dla pewności rozmawiałem dziś z kolegami z obydwu szpitali klinicznych w Szczecinie i jeszcze jednego dużego szpitala i żaden z nich nie ma pod swoją opieką lampy z wyładowczym źródłem światła. W jednym niedawno pojawiły się LEDowe. Przejrzałem (nie miałem wiele czasu na dogłębne analizy) też oferty kilku producentów lamp. Tylko ok. 50% robi lampy wyładowcze, wszyscy halogenowe i chyba już wszyscy LEDowe. Co ciekawe, różnokolorowe diody zauważyłem tylko u dwóch polskich - Famed Żywiec i Famed Łódź.
potemmichau-32 pisze:nakaz informowania użytkowników jaką długość fali emituje dane źródło światła
Nie wiem, co nakazuje prawo w Izraelu, ale nawet, jak określimy maxima długości fali, to jeszcze bardzo mało nam to mówi o świetle, które emituje dane źródło - wystarczy spojrzeć na wykresy zamieszczone przez studzina (bardzo ciekawe!). Dopiero taki wykres pozwala na ocenę emitowanego światła.michau-32 pisze:Nie chodzi mi o temperaturę barwową, tylko o maxima długości fali jakie emituje dana dioda...
Dubito ergo sum!