Pytanie,czy warto? Polski projekt lamp do jazdy dziennej DRL
Pytanie,czy warto? Polski projekt lamp do jazdy dziennej DRL
Witam serdecznie. Powiem pokrótce, że jestem na finiszu (prototypowego) projektu lamp DRL. Lampy te bazowałby na gotowych obudowach posiadających odpowiednie homologacje na kloszu (najlepsze jakościowo wybrane przeze mnie skorupy spośród wielu, szczelne i solidne, masywny aluminiowy tył). Bazują na 5szt. emiterów XB-D (raczej zimny bin ~R3 1C) na lampę, przetwornica to wysokiej jakości step-up z kontrolą temperatury (np. w upalny dzień stojąc na światłach po przekroczeniu zadanego progu temperatury układ zmniejsza prąd zasilający LEDy, po schłodzeniu obudowy prąd wraca do znamionowego). Prąd zasilający emitery to 350mA (~700lm na lampę) bądź jeśli będzie to uciążliwe czyt. zbyt jasne oraz wartości emisji względem norm dla lamp DRL będą przekroczone - 250mA (~500lm na lampę) Wszystko zabudowane na laminacie z aluminiowym rdzeniem w technologii Light Engine. Z lampy wychodzą trzy przewody zakończone wodoszczelną złączką. Zbiorcza wiązka (również 3 żyłowa) idzie do +12V stacyjki, - instalacji, +12V od świateł pozycyjnych. Priorytetem w tej konstrukcji to jakość i niezawodność komponentów, eliminacja zakłóceń radia i innych urządzeń w aucie potwierdzone pisemną 2 letnią gwarancją. Pytanie tylko czy warto i czy będzie zainteresowanie, gdyż koszt zestawu takich lamp wahałby się między 350-400zł brutto...
Sometimes darkness can show you the light
Bocian, mały drobiazg. Lampa samochodowa musi mieć homologację. Jeśli chcesz to robić komercyjnie, to zważ na ten fakt.
To, że na rynku są jakieś chińskie lampy ze znaczkiem na kloszu, nie oznacza że są legalne. Fakt, że my majsterkowicze sobie coś tam robimy i wkładamy to w nasze auto, nie oznacza, że robimy to zgodnie z przepisami. Robimy to na własne ryzyko.
W przypadku kolizji drogowej i stwierdzenia zastosowania oświetlenia bez ważnych papierów będą problemy. O wypłacie ubezpieczenia zapomnij w ogóle.
Następnie taki skrzywdzony delikwent będzie szukał winnego. Trafi do polskiego producenta lamp bez homologacji.
To, że na rynku są jakieś chińskie lampy ze znaczkiem na kloszu, nie oznacza że są legalne. Fakt, że my majsterkowicze sobie coś tam robimy i wkładamy to w nasze auto, nie oznacza, że robimy to zgodnie z przepisami. Robimy to na własne ryzyko.
W przypadku kolizji drogowej i stwierdzenia zastosowania oświetlenia bez ważnych papierów będą problemy. O wypłacie ubezpieczenia zapomnij w ogóle.
Następnie taki skrzywdzony delikwent będzie szukał winnego. Trafi do polskiego producenta lamp bez homologacji.
To są tylko światła dzienne - pozycyjne, czyli nie widzę sensu dokładania 200zł do czegoś, czego nie odczuję.
Ale myślę, że to może być tak jak z customowymi latarkami (np. Midi'ego), które mimo to, że drogie to i tak znajdują swoich amatorów. Tyle, że to nie będzie hit sprzedaży po 100 szt. z jednej aukcji.
Greg poruszył bardzo ważną rzecz-odpowiedzialności, którą też trzeba wkalkulować w koszty.
Ale myślę, że to może być tak jak z customowymi latarkami (np. Midi'ego), które mimo to, że drogie to i tak znajdują swoich amatorów. Tyle, że to nie będzie hit sprzedaży po 100 szt. z jednej aukcji.
Greg poruszył bardzo ważną rzecz-odpowiedzialności, którą też trzeba wkalkulować w koszty.
Homologacja jest do zrobienia. Głównym problemem jest znalezienie segmentu odbiorców ,którzy docenią jakość urządzenia, bezawaryjność i parametry pozostawiające w tyle nawet te niby najlepsze Philipsy (o których jakości i parametrach było już kilka razy na forum ).
PS. Przerabiałem już raz kwestię certyfikowania urządzenia i szczerze w praktyce oznacza to jedynie "dupochron" przenoszący końcową odpowiedzialność prawną z producenta na instytut badawczy wydający papier.
PS. Przerabiałem już raz kwestię certyfikowania urządzenia i szczerze w praktyce oznacza to jedynie "dupochron" przenoszący końcową odpowiedzialność prawną z producenta na instytut badawczy wydający papier.
Sometimes darkness can show you the light
A nie lepiej było by wymieniać sam sterownik i dzięki temu zaoferować lepszą cenę?
Jak w tej lampie w stanie fabrycznym wygląda odprowadzenie ciepła? Dobrze karmiony chiński led swoje powinien wyświecić (pod względem żywotności), a raczej w przypadku alternatora kosmicznych sprawności nam nie trzeba.
Jak w tej lampie w stanie fabrycznym wygląda odprowadzenie ciepła? Dobrze karmiony chiński led swoje powinien wyświecić (pod względem żywotności), a raczej w przypadku alternatora kosmicznych sprawności nam nie trzeba.
Hehe. Tu nie chodzi o sprawności (chociaż w konsekwencji po części też). Oglądałem kilka modeli lamp do jazdy dziennej (od razu mówię, że priorytetem była jakość i potencjał obudowy, homologacja na kloszu oraz wiadomo cena) w środku zaraz po wyjęciu z pudełka i najczęściej jest tam "syf, kiła i mogiła". LEDy (te śmieszne jednowatówki typu lambertian o Vf średnio 3,5V@350mA) często nie przylegające nawet do aluminiowych słupków mającym zapewnić im chłodzenie (te słupki zazwyczaj nie są w ogóle obrobione, z zadziorami które prężą na emiter bądź PCB, duże braki w uszczelnieniu. Elektronika o porażającej sprawności rzędu 65-70% max. Wszechobecne kondensatory elektrolityczne na których nie idzie nawet odczytać producenta czy parametrów (w projekcie moich lamp takie kondzioły nie występują). Słowem podsumowania jeśli ktoś kupił takie lampy i działają jak należy to tylko dać na mszę i dziękować bogu
Sometimes darkness can show you the light
Myślę że raczej większych szans nie masz na duży sukces lub choćby wyjście na niewielki zysk. Po pierwsze ludzie nie ufają samoróbką. Ingerencja w lampę to już utrata homologacji, choćby fikcyjnej. Do tego masz konkurencję jak choćby w postaci Philipsa, MyCarr. Philips na 4 ledach + pełen zestaw papierów kupisz już za 250 zł. MyCarr, fakt, na diodach no-name, z VF na poziomie 3,3V 350mA może nie zabijają, ale mają pełen zestaw papierów, są rewelacyjnie wykonane, dobrze chłodzone a ich cena zaczyna się od 159 zł, przy czym świecą naprawdę dobrze a ich barwa nie wchodzi w 7 - 8 K a jest w granicahc 5500. Do tego za około 450 zł kupisz Philipsa, na 8 diodach, z dodatkowymi funkcjami jak postojowe, doświetlanie zakrętów itp.
Gdy do tego dołożysz chińską konkurencję, która obecnie oferuje lampy za 50 - 60 zł to sam wiesz...
Prędzej mogą to być zamówienia dla "wybranych". Możesz też oferować same przetwornice na 5 ledów na lampę w rozsądnej cenie. Wielu ma problemu z zakłócaniem radia itp przez lamy, więc gdybyś opanował szumy mogło by być ciekawie.
Gdy do tego dołożysz chińską konkurencję, która obecnie oferuje lampy za 50 - 60 zł to sam wiesz...
Prędzej mogą to być zamówienia dla "wybranych". Możesz też oferować same przetwornice na 5 ledów na lampę w rozsądnej cenie. Wielu ma problemu z zakłócaniem radia itp przez lamy, więc gdybyś opanował szumy mogło by być ciekawie.
Kolego myślę że przy tej cenie nie ma to zbytniego sensu.
Jeżeli ktoś chce kupić dobry produkt z homologacją to oczywiście jest również krajowy
Takie lampki na przykład :
LEDy
Dwie sztuki można kupić poniżej kwoty za którą proponujesz przerabiane chińczyki.
Jeżeli ktoś chce kupić dobry produkt z homologacją to oczywiście jest również krajowy
Takie lampki na przykład :
LEDy
Dwie sztuki można kupić poniżej kwoty za którą proponujesz przerabiane chińczyki.
-
- Posty: 215
- Rejestracja: środa 19 sty 2011, 22:30
- Lokalizacja: łódź
Temat nie umarł ale wdrożenie do produkcji gotowego projektu MC/PCB (nawet wersji samych przetwornic bez LED w light engine) nie odbywa się na zasadzie, że jedna osoba deklaruje zakup 2 sztuk bądź kilku. Do tematu wrócę ale na razie mam kilka innych spraw na głowie. W wolnej chwili może zrobię fotki prototypowego wsadu MCPCB jaki otrzymałem do testówskaktus pisze:Z tego co widzę to chyba temat i tak umarł. Ja np. byłbym chętny na dobrej jakości przetwornicę do tego typu lamp, w osobnej obudowie, która by nie siała po eterze itp.
Sometimes darkness can show you the light