Problem z przedwzmacniaczem SONY TA-E1000ESD
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Problem z przedwzmacniaczem SONY TA-E1000ESD
Witam,
Co prawda temat nie jest światełkowy, jednak z uwagi na grono elektronicznych speców oraz fanów sprzętu audio na Forum, postanowiłem umieścić go właśnie tutaj.
Jesteśmy pierwszymi właścicielami sprzętu od nowości, jednak od przeszło 10lat leżał on nieużywany (ostatnio włączany około 3-4 lat temu, bez grania).
Dziś coś mnie jednak tchnęło, aby podpiąć go pod resztę sprzętu i pojawił się problem.
Urządzenie posiada wyjścia na dwie pary głośników frontowych, jedną parę tylną + central + subwoofer.
Po podłączeniu odtwarzacza CD do wejścia CD w przedwzmacniaczu, prawe kanały grają bardzo, bardzo cicho.
Tak cicho, że w przypadku wyjść frontowych prawie nie słychać prawego głośnika (słychać jedynie przy wyciszeniu lewego).
Zaś w przypadku wyjść tylnych różnica ta jest ciut mniejsza, jednak dźwięk w prawym kanale dodatkowo jest jakby poszatkowany
Gdy podłączę sprzęt pod inne wyjście, np. TV głośniki grają identyczną głośnością w obu wyjściach frontowych i w wyjściu tylnym.
Jednak nie rozwiązuje to mojego problemu, gdyż to nie koniec dolegliwości...
Niezależnie od używanego wejścia w przedwzmacniaczu, dzieją się następujące rzeczy:
- podczas regulacji głośności we wzmacniaczu, prawy głośnik dostaje dużą ilość sygnału o niskiej częstotliwości - mocno faluje, nie wydając przy tym dźwięku (sprawdzane na dwóch wzmacniaczach). Regulacja głośności w przedwzmacniaczu nie daje takiego efektu
- podczas zmiany efektów dźwiękowych w przedwzmacniaczu, w prawym kanale pojawia się okropny trzask/strzał.
- podobnie też dzieje się przy wyłączaniu przedwzmacniacza, gdy wzmacniacz jest włączony - również trzask w prawym kanale.
Post zamieszczam z nadzieją, że może ktoś wpadnie na proste rozwiązanie mojego problemu i podpowie co może być przyczyną.
Dodam, że chciałbym przywrócić całość do ładu możliwie małym nakładem pieniążków... Dlatego wstrzymuję się tymczasowo z zasięganiem pomocy u Fachowców
Poniżej zamieszczam link do instrukcji serwisowej ze schematami tego właśnie przedwzmacniacza na zewnętrznym serwerze, gdyż na Forum limit załącznika to 5 megabajtów:
http://hostuje.net/file.php?id=e084ade2 ... b0cee8de94
Za wszelką pomoc z góry ślicznie dziękuję.
Dodam też, że nie wykluczam możliwości wysyłki sprzętu do kogoś z Forumowiczów, gdyby wyraził chęć naprawy.
Co prawda temat nie jest światełkowy, jednak z uwagi na grono elektronicznych speców oraz fanów sprzętu audio na Forum, postanowiłem umieścić go właśnie tutaj.
Jesteśmy pierwszymi właścicielami sprzętu od nowości, jednak od przeszło 10lat leżał on nieużywany (ostatnio włączany około 3-4 lat temu, bez grania).
Dziś coś mnie jednak tchnęło, aby podpiąć go pod resztę sprzętu i pojawił się problem.
Urządzenie posiada wyjścia na dwie pary głośników frontowych, jedną parę tylną + central + subwoofer.
Po podłączeniu odtwarzacza CD do wejścia CD w przedwzmacniaczu, prawe kanały grają bardzo, bardzo cicho.
Tak cicho, że w przypadku wyjść frontowych prawie nie słychać prawego głośnika (słychać jedynie przy wyciszeniu lewego).
Zaś w przypadku wyjść tylnych różnica ta jest ciut mniejsza, jednak dźwięk w prawym kanale dodatkowo jest jakby poszatkowany
Gdy podłączę sprzęt pod inne wyjście, np. TV głośniki grają identyczną głośnością w obu wyjściach frontowych i w wyjściu tylnym.
Jednak nie rozwiązuje to mojego problemu, gdyż to nie koniec dolegliwości...
Niezależnie od używanego wejścia w przedwzmacniaczu, dzieją się następujące rzeczy:
- podczas regulacji głośności we wzmacniaczu, prawy głośnik dostaje dużą ilość sygnału o niskiej częstotliwości - mocno faluje, nie wydając przy tym dźwięku (sprawdzane na dwóch wzmacniaczach). Regulacja głośności w przedwzmacniaczu nie daje takiego efektu
- podczas zmiany efektów dźwiękowych w przedwzmacniaczu, w prawym kanale pojawia się okropny trzask/strzał.
- podobnie też dzieje się przy wyłączaniu przedwzmacniacza, gdy wzmacniacz jest włączony - również trzask w prawym kanale.
Post zamieszczam z nadzieją, że może ktoś wpadnie na proste rozwiązanie mojego problemu i podpowie co może być przyczyną.
Dodam, że chciałbym przywrócić całość do ładu możliwie małym nakładem pieniążków... Dlatego wstrzymuję się tymczasowo z zasięganiem pomocy u Fachowców
Poniżej zamieszczam link do instrukcji serwisowej ze schematami tego właśnie przedwzmacniacza na zewnętrznym serwerze, gdyż na Forum limit załącznika to 5 megabajtów:
http://hostuje.net/file.php?id=e084ade2 ... b0cee8de94
Za wszelką pomoc z góry ślicznie dziękuję.
Dodam też, że nie wykluczam możliwości wysyłki sprzętu do kogoś z Forumowiczów, gdyby wyraził chęć naprawy.
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Hej, dzięki za wskazówki.
Przyznam szczerze, że ja też po usłyszeniu objawów stwierdziłem, że przyczyną mogą być wyschnięte kondensatory, które postanowiłem od razu obejrzeć.
Wizualnie jednak nie stwierdziłem żadnych zmian w postaci opuchnięć, czy śladów wylania.
Domyślam się jednak, że to za mało i warto byłoby sprawdzić je pod kątem pojemności.
Jednak jest ich "dość sporo" i niestety nie znalazłem czasu by w ten weekend rozebrać sprzęt na nowo i się tym zająć. A trochę czasu potrzeba, gdyż wszystkie płytki zamontowane są na trzech lub czterech "piętrach" połączonych ze sobą.
Może masz jakieś wskazówki którą sekcję warto byłoby sprawdzić w pierwszej kolejności?
Czy po prostu proponujesz usiąść nad tym i cierpliwie wylutowywać i mierzyć jeden po drugim?
Przyznam szczerze, że ja też po usłyszeniu objawów stwierdziłem, że przyczyną mogą być wyschnięte kondensatory, które postanowiłem od razu obejrzeć.
Wizualnie jednak nie stwierdziłem żadnych zmian w postaci opuchnięć, czy śladów wylania.
Domyślam się jednak, że to za mało i warto byłoby sprawdzić je pod kątem pojemności.
Jednak jest ich "dość sporo" i niestety nie znalazłem czasu by w ten weekend rozebrać sprzęt na nowo i się tym zająć. A trochę czasu potrzeba, gdyż wszystkie płytki zamontowane są na trzech lub czterech "piętrach" połączonych ze sobą.
Może masz jakieś wskazówki którą sekcję warto byłoby sprawdzić w pierwszej kolejności?
Czy po prostu proponujesz usiąść nad tym i cierpliwie wylutowywać i mierzyć jeden po drugim?
Witam
Niestety, pozostaje Ci mozolne wylutowywanie, lub pomiary sygnału, np. oscyloskopem.
Pozdrawiam
Ale też upływności...LightLover pisze:Domyślam się jednak, że to za mało i warto byłoby sprawdzić je pod kątem pojemności.
Niestety, pozostaje Ci mozolne wylutowywanie, lub pomiary sygnału, np. oscyloskopem.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj,Pyra pisze:WitamAle też upływności...LightLover pisze:Domyślam się jednak, że to za mało i warto byłoby sprawdzić je pod kątem pojemności.
Niestety, pozostaje Ci mozolne wylutowywanie, lub pomiary sygnału, np. oscyloskopem.
Pozdrawiam
Oscyloskopem niestety nie dysponuję i nie sądzę, aby prędko się to zmieniło.
W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak wygospodarowanie sobie czasu w przyszły weekend i mozolne testy.
Tymczasem dziękuję za porady.
Jakby ktoś miał jeszcze jakieś sugestie, to chętnie przeczytam.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki Calineczka za cenną wskazówkę.
Mam jeszcze pytanie odnośnie pojemności - jaką procentową utratę przyjęlibyście za graniczną?
Oczywiście wiem, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi... tym bardziej, że dochodzą takie kwestie jak na przykład dokładność miernika czy samego elementu, ale nie chciałbym też od razu zakwalifikować wszystkich elementów do wymiany
Mam jeszcze pytanie odnośnie pojemności - jaką procentową utratę przyjęlibyście za graniczną?
Oczywiście wiem, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi... tym bardziej, że dochodzą takie kwestie jak na przykład dokładność miernika czy samego elementu, ale nie chciałbym też od razu zakwalifikować wszystkich elementów do wymiany
Ostatnio zmieniony sobota 17 mar 2012, 23:13 przez LightLover, łącznie zmieniany 1 raz.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
LightLover, pomógł by Ci miernik ESR, np. taki jakiego ja używam:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic904845.html
ale nie mogę pożyczyć bo to jedno z moich podstawowych narzędzi pracy. I w większości przypadków mierzy bez wylutowywania, po prostu w układzie. Może ktoś z Wawy ma takowy, Rubens z elektrody sprzedawał kiedyś, ale jak przypuszczam inwestować nie chcesz.
Ad pojemności myślę, że nie tyle utrata ma tu znaczenie ile procesy jakie teraz zachodzą w zasuszonych elektrolitach. Moim zdaniem dopóki pojemność jest w granicach -20% to wymiana nie jest konieczna.
Możesz włączyć ten sprzęt i zostawić, żeby sobie popracował, nawet z dobę, dwie....i wtedy posłuchaj.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic904845.html
ale nie mogę pożyczyć bo to jedno z moich podstawowych narzędzi pracy. I w większości przypadków mierzy bez wylutowywania, po prostu w układzie. Może ktoś z Wawy ma takowy, Rubens z elektrody sprzedawał kiedyś, ale jak przypuszczam inwestować nie chcesz.
Ad pojemności myślę, że nie tyle utrata ma tu znaczenie ile procesy jakie teraz zachodzą w zasuszonych elektrolitach. Moim zdaniem dopóki pojemność jest w granicach -20% to wymiana nie jest konieczna.
Możesz włączyć ten sprzęt i zostawić, żeby sobie popracował, nawet z dobę, dwie....i wtedy posłuchaj.
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Kurcze, bardzo sprytny jest ten miernik o którym wspomniałeś.
Niemniej jednak zakup raczej mija się z celem, bo sądzę, że były on jednorazowy.
Aczkolwiek kusi mnie bardzo, bo lubię wszelkie sprzęty tego typu.
W związku z czym chodzi mi po głowie jeszcze jedna myśl - kupić go na potrzeby pomiarów, a potem spróbować sprzedać.
Widzę, że obecnie jest jedna sztuka, prawdopodobnie DIY na allegro:
http://allegro.pl/miernik-kondensatorow ... 34975.html
I jeśli próba termiczna się nie sprawdzi, to chyba zrobię jak mówię.
Na to co piszesz na końcu także wpadłem i wczoraj zostawiłem go włączonego na noc, jednak do dzisiejszego powrotu do domu nic się nie zmieniło.
Ale w sumie włączę go jeszcze raz na dłużej, w końcu i tak najpewniej w sobotę znajdę czas aby do niego zajrzeć...
Niemniej jednak zakup raczej mija się z celem, bo sądzę, że były on jednorazowy.
Aczkolwiek kusi mnie bardzo, bo lubię wszelkie sprzęty tego typu.
W związku z czym chodzi mi po głowie jeszcze jedna myśl - kupić go na potrzeby pomiarów, a potem spróbować sprzedać.
Widzę, że obecnie jest jedna sztuka, prawdopodobnie DIY na allegro:
http://allegro.pl/miernik-kondensatorow ... 34975.html
I jeśli próba termiczna się nie sprawdzi, to chyba zrobię jak mówię.
Na to co piszesz na końcu także wpadłem i wczoraj zostawiłem go włączonego na noc, jednak do dzisiejszego powrotu do domu nic się nie zmieniło.
Ale w sumie włączę go jeszcze raz na dłużej, w końcu i tak najpewniej w sobotę znajdę czas aby do niego zajrzeć...
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Jest to jakiś pomysł. Gdybyś go potem sprzedawał to pisz, może namówię kolegę.LightLover pisze:W związku z czym chodzi mi po głowie jeszcze jedna myśl - kupić go na potrzeby pomiarów, a potem spróbować sprzedać.
Mógł byś podejść do sprawy jeszcze inaczej. Oscyloskopu nie masz, ale może mógł byś zrobić sobie prowizoryczny "szukacz sygnału". Wykorzystać jakiś wzmacniacz w innym urządzeniu, może nawet spróbować kartę audio w PC-cie. Podasz na oba kanały ten sam sygnał i wg. schematu będziesz porównywał kolejne bloki/moduły audio przedwzmacniacza na słuch. Gdzieś ten sygnał Ci zniknie, gdzieś usłyszysz różnicę między kanałami.
Odnośnie miernika wymienionego 2 posty wyżej - również jestem zainteresowany; wymieniam pytanie i odpowiedzi ze sprzedającym. Jak spytałem o zakres ESR, to otrzymałem odpowiedź od 1 do 10 ohm. Na niewyraźnym zdjęciu widać na wyświetlaczu 0,000, więc coś tu nie tak.
Jak będę wiedział że mierzy miliohmy - mogę odkupić od LightLover, lub ew. ja go wezmę i mogę pożyczyć koledze.
Jak będę wiedział że mierzy miliohmy - mogę odkupić od LightLover, lub ew. ja go wezmę i mogę pożyczyć koledze.