chciałem Wam pokazać taki fajny sprzęcik który akurat wszedł do sprzedaży , może kogoś zainteresuje :
Urządzenie oparte jest na układzie Broadcom BCM2835 SoC[3], który składa się z procesora ARM1176JZF-S 700 MHz, VideoCore IV GPU i 128 lub 256 megabajtów (MB) pamięci RAM. Urządzenie nie posiada wbudowanego dysku twardego, a w zamian posiada złącze dla kart SD w celu załadowania systemu operacyjnego i przechowywania danych[4]. Raspberry Pi posiada również złącze USB do podłączenia dowolnych zewnętrznych urządzeń przechowujących dane.
Urządzenie działa przy współpracy z systemami operacyjnymi opartymi na systemie Linux[1].
http://pl.wikipedia.org/wiki/Raspberry_PiFundacja przygotowała dwa modele urządzeń. Model A, który posiada 128 MB pamięci RAM, jeden port USB, nie ma złącza sieci Ethernet (LAN) oraz Model B, który składa się z 256 MB pamięci RAM, dwóch portów USB oraz posiada kartę 10/100 Ethernet.
Mimo, że Model A nie posiada złącza RJ45 Ethernet, może zostać podłączony do sieci za pomocą zewnętrznej karty sieciowej Ethernet lub Wi-Fi przy wykorzystaniu portu USB. Standardowe myszy i klawiatury komputerowe podłączane za pomocą USB bez problemu współpracują z Raspberry Pi[4].
Raspberry PI nie posiada wbudowanego zegara czasu rzeczywistego[1], z tego powodu system operacyjny musi korzystać z zewnętrznego źródła czasu za pomocą sieci internet lub pytać użytkownika o czas podczas uruchamiania.
Dużo ostatnio mówi się o Raspberry Pi – prawdopodobnie najmniejszym i najtańszym komputerze świata. Właściwie, czy można go tak naprawdę nazwać komputerem? Społeczność podzieliła się na dwa obozy. Jedni rozpływają się nad mnogimi możliwościami zastosowania tego cuda, drudzy uważają, że to sztuka dla sztuki i nie widzą powodu całego zamieszania wokół urządzenia.
Jakby jednak na to nie spojrzeć, Raspberry Pi jest pełnoprawnym komputerem, czy się to komuś podoba, czy nie. Kiedy pomyślę o moim pierwszym stacjonarnym komputerze, na twarzy pojawia się uśmiech, ponieważ to małe coś pod wieloma względami bije starego blaszaka na głowę. Tym bardziej drażnią mnie wypowiedzi ludzi, którzy uparcie twierdzą, że Raspberry Pi jest bezużyteczne. Postanowiłem zrobić listę 10 sposobów na wykorzystanie mocy tego niepozornego urządzenia.
Lekki komputer domowy. Zgodnie z obietnicą producenta komputer ma wspierać trzy dystrybucje: Debian, Fedora oraz ArchLinux. Czyż to nie zapewnia idealnych rozwiązań dla potrzeb domowych? Prace biurowe (Open Office), przeglądanie Internetu (Firefox), zarządzanie pocztą (Evolution Mail), słuchanie muzyki (Rhythmbox), oglądanie filmów (MPlayer) oraz granie (OpenTTD) to tylko namiastka możliwości zastosowania tego cuda.
Domowy serwer poczty/www/drukarki/torrent/mysql. Czy istnieje bardziej przyjazne środowisko dla serwera niż Linux? Chyba nie, a specyfikacja Raspberry Pi idealnie nadaje się do takiego wykorzystania.
NAS (ang. Network Attached Storage). Dostęp do pików z każdego miejsca sieci komputerowej niezależnie od systemu operacyjnego? Żaden problem. Podepnij do swojego Raspberry Pi zewnętrzny dysk twardy przy pomocy złącza USB, skonfiguruj NAS i korzystaj skądkolwiek chcesz.
Domowe centrum multimedialne. W specyfikacji komputera znajdziemy taką oto linię: 1080p30 H.264 high-profile decode. Pierwszy człon oznacza, że nasze oczy ucieszy obraz w wysokiej rozdzielczości 1920×1080 (czyli ponad 2 miliony pikseli) oraz szybkość odświeżania równa 30 klatkom na sekundę. Drugi informuje o wsparciu dla formatu wideo H.264 i dekodowaniu w wysokim profilu. Dodatkowo urządzenie wyposażono w złącze HDMI umożliwiające podpięcie telewizora bądź monitora. Pozostaje tylko zainstalować XBMC i spędzić wieczór przy dobrym filmie.
Router. Coś dla linuksowych wyjadaczy, którzy nie boją się spędzić w konsoli kilku dłuższych chwil. Sprawa nie należy do prostych i zwykłemu śmiertelnikowi wystarczy pewnie router za kilkadziesiąt złotych, ale my doceniamy to, co w open source najlepsze, czyli wolność. Decydując się na stworzenie własnego routera, nie jesteśmy w żaden sposób ograniczeni przez narzucone nam z góry oprogramowanie.
Monitoring przemysłowy (CCTV). Jądro Linuksa powinno bez problemu poradzić sobie z kamerą internetową podłączoną poprzez złącze USB, a obraz w postaci zdjęć lub filmu możemy streamować bezpośrednio do sieci. Jakość ustępuje profesjonalnym systemom monitoringu, ale cena także się różni.
Sterownik/kontroler automatyki. Na tej kwestii się nie znam, lecz mądrzejsi ode mnie mówią, że Raspberry Pi dobrze spełni się w tej roli.
Konsola gier. Urządzenie powinno poradzić sobie z emulacją gier przeznaczonych dla Dreamcasta, PlayStation, Nintendo 64, Amigi, SNESa, Atari Jaguar i Sega Mega Drive. Wiele osób twierdzi, iż komputer oparty o ARM nie sprosta temu zadaniu. Niedowiarkom przedstawiam więc konsolę Pandora, którą właśnie na nim oparto.
Nauka programowania. Coraz popularniejsze stają się kursy programowania mikrokontrolerów ARM, dlatego z pewnością przyda się komputer korzystający z tego rozwiązania.
Pozostałe zastosowania specjalistyczne. Przeglądając zagraniczne fora, znalazłem multum specjalistycznych zastosowań w wielu dziedzinach, począwszy od krótkofalarstwa, przez śledzenie pojazdów przy pomocy modułów GPS, na tworzeniu mobilnych terminali inwentaryzacyjnych mogących znaleźć zastosowanie w magazynach skończywszy.
http://www.raspberrypi.org/
Komputer ten można zakupić od dziś 7.00 rano, na początek wprowadzono do sprzedaży serię 10.000szt w dwóch sklepach Farnell i RS Components - zainteresowanie jest jednak tak duże że serwis Farnell kompletnie padł pod obciążęniem a RS wysyłka tylko do UK.
Za ok 3tyg spodziewana jest normalna sprzedaż bez limitu 1szt/osobę. Będzie również wersja A bez ethernetu i drugiego portu USB - nastąpiła modyfikacja i będzie mieć również 256MB RAM.