Diodowe zamienniki żarówek za parę złoty - pomysł na
Diodowe zamienniki żarówek za parę złoty - pomysł na
Witam.
Chciałbym wam przedstawić mój dzisiejszy twór, którym jest żarówka diodowa.
Założenia było takie - możliwie jak najtaniej, jak najprościej, ale ma spełniać swoje zadanie i nie odstraszać.
Do budowy użyłem:
-diody no-name białe ciepłe, kolorystycznie minimalnie "mniej ciepłe" niż XM-L 7C
-radiatory do już nieużywanych Athlonów XP
-gwinty z żarówki ledowej 3 x 1 W (z której też wykorzystałem diody)
-super glue
-drivery z KAI, piszą że są to drivery 5 x 1 W ale ciągną też 6 x 1 W
-MCPCB z żarówki no-name 7 x 1 W
Budowa.
Do MCPCB przylutowałem 6 diod, pole środkowe na 7 diodę pozostawiłem puste. Chciałem aby było 7 diod, ale driver nie dawał z nimi rady - było widać minimalne mruganie i dało się słychać syczenie przetwornicy.
Radiator pochodzący z magazynowych "składów" kupiłem ponad rok temu jako nówki. Każdy radiator w miejscu styku z MCPCB przepolerowałem aby usunąć fabryczne rysy. Następnie na radiator nałożyłem 4 "kropki" pasty termo na bazie srebra, marki Spire czy jakoś tak (średnio w połowie odległości od środka MCPCB). Następnie nałożyłem w czterech rogach i po środku krople super glue i przycisnąłem MCPCB do radiatora najsilniej jak się dało. Wyszło trochę pasty, kleju w ogóle. Tak sobie trwałem koło minuty. Efekt na foto:
Kiedy klej zasychał wziąłem się za zrobienie podstawy z gwintem E27. Gwint wykorzystałem z żarówki diodowej no-name 3 x 1 W. Z tej same żarówki wykorzystałem diody oraz MCPCB na 3 diody do mocowania gwintu do grila radiatora. Żeby za dużo nie pisać, foto poniżej i odrazu wiadomo co i jak.
Następnie lekko przymocowałem sterownik żeby nie latał po wnętrzu - zrobiłem to najprościej jak można:
I w sumie tyle. Jakie są tego koszta, szczerze to nie wiem dokładnie, tak na oko:
-radiator około 5 zł
-driver z KAI około 1,5 dolara
-super glue 2 zł (zużyłem 5 kropli )
-diody z żarówek 3 x 1 W, żarówki kupowałem po 20 zł sztukę
Czyli powiedzmy, że nie licząc tego że zostały mi dwa drivery 3 x 1 W, jeden gwint E27, prawie cała tubka kleju itp, to w najgorszym wypadku koszt takiej żarówki to 50 zł sztuka.
Żarówka oświetla kuchnię, po pół godziny świecenia jest wyraźnie ciepła / lekko gorąca ale nic więcej.
Efekt końcowy:
Poniżej przedstawiam swoją pierwszą konstrukcję, nieco bardziej zaawansowaną, dlaczego? Zobaczycie na ostatnim foto.
Jak widać diody klejone również na super glue... Żarówka w tym stanie świeci w żyrandolu ponad rok czasu po kilka godzin dziennie.
A tutaj moje wielkie zaawansowanie:
Pierwsza taka, chłodzona aktywnie żarówka
Po co wentylator ? Żarówka siedzi w wysokim kloszy, minimalny obieg powietrza, godzina świecenia i radiator był bardzo bardzo gorący. Z wentylatorem jest jedynie ciepły. Mimo że w sumie wentylator tylko "mieli" powietrze ale zawsze to jednak coś. Zasilanie wentylatora - bezpośrednie podłączenie pod jedną diodę, dzięki czemu kręci się, mieli powietrze, nie słychać go a spadek jasności jednej diody jest tak niski że w ogólnym rozrachunku niezauważalny.
I jak wam się podoba ?
Chciałbym wam przedstawić mój dzisiejszy twór, którym jest żarówka diodowa.
Założenia było takie - możliwie jak najtaniej, jak najprościej, ale ma spełniać swoje zadanie i nie odstraszać.
Do budowy użyłem:
-diody no-name białe ciepłe, kolorystycznie minimalnie "mniej ciepłe" niż XM-L 7C
-radiatory do już nieużywanych Athlonów XP
-gwinty z żarówki ledowej 3 x 1 W (z której też wykorzystałem diody)
-super glue
-drivery z KAI, piszą że są to drivery 5 x 1 W ale ciągną też 6 x 1 W
-MCPCB z żarówki no-name 7 x 1 W
Budowa.
Do MCPCB przylutowałem 6 diod, pole środkowe na 7 diodę pozostawiłem puste. Chciałem aby było 7 diod, ale driver nie dawał z nimi rady - było widać minimalne mruganie i dało się słychać syczenie przetwornicy.
Radiator pochodzący z magazynowych "składów" kupiłem ponad rok temu jako nówki. Każdy radiator w miejscu styku z MCPCB przepolerowałem aby usunąć fabryczne rysy. Następnie na radiator nałożyłem 4 "kropki" pasty termo na bazie srebra, marki Spire czy jakoś tak (średnio w połowie odległości od środka MCPCB). Następnie nałożyłem w czterech rogach i po środku krople super glue i przycisnąłem MCPCB do radiatora najsilniej jak się dało. Wyszło trochę pasty, kleju w ogóle. Tak sobie trwałem koło minuty. Efekt na foto:
Kiedy klej zasychał wziąłem się za zrobienie podstawy z gwintem E27. Gwint wykorzystałem z żarówki diodowej no-name 3 x 1 W. Z tej same żarówki wykorzystałem diody oraz MCPCB na 3 diody do mocowania gwintu do grila radiatora. Żeby za dużo nie pisać, foto poniżej i odrazu wiadomo co i jak.
Następnie lekko przymocowałem sterownik żeby nie latał po wnętrzu - zrobiłem to najprościej jak można:
I w sumie tyle. Jakie są tego koszta, szczerze to nie wiem dokładnie, tak na oko:
-radiator około 5 zł
-driver z KAI około 1,5 dolara
-super glue 2 zł (zużyłem 5 kropli )
-diody z żarówek 3 x 1 W, żarówki kupowałem po 20 zł sztukę
Czyli powiedzmy, że nie licząc tego że zostały mi dwa drivery 3 x 1 W, jeden gwint E27, prawie cała tubka kleju itp, to w najgorszym wypadku koszt takiej żarówki to 50 zł sztuka.
Żarówka oświetla kuchnię, po pół godziny świecenia jest wyraźnie ciepła / lekko gorąca ale nic więcej.
Efekt końcowy:
Poniżej przedstawiam swoją pierwszą konstrukcję, nieco bardziej zaawansowaną, dlaczego? Zobaczycie na ostatnim foto.
Jak widać diody klejone również na super glue... Żarówka w tym stanie świeci w żyrandolu ponad rok czasu po kilka godzin dziennie.
A tutaj moje wielkie zaawansowanie:
Pierwsza taka, chłodzona aktywnie żarówka
Po co wentylator ? Żarówka siedzi w wysokim kloszy, minimalny obieg powietrza, godzina świecenia i radiator był bardzo bardzo gorący. Z wentylatorem jest jedynie ciepły. Mimo że w sumie wentylator tylko "mieli" powietrze ale zawsze to jednak coś. Zasilanie wentylatora - bezpośrednie podłączenie pod jedną diodę, dzięki czemu kręci się, mieli powietrze, nie słychać go a spadek jasności jednej diody jest tak niski że w ogólnym rozrachunku niezauważalny.
I jak wam się podoba ?
Bajer jest prosty - lampy 3 diodowe świecą punktowo i bardzo mocno się nagrzewają bo nawet nie są robiona na "styk" dla diod. Te co miałem w temperaturze pokojowej dochodziły spokojnie do 75 - 80 st w jakieś 20 minut. Wykorzystałem dwie "żarówki" diodowe które miałem bardzo długi czas a nie szło z nich korzystać z względu na temperatury - jak świeciły dłuższy czas było widać że ich jasność spada. Koszt jednostkowy z wykorzystaniem tych "żarówek" jest wysoki, jednak lepiej takie coś niż mają dalej leżeć.rrobsonm pisze:Jaki jest sens rozbierać jedne lampy żeby złożyć z nich drugie? Koszt 50zł to nie tak mało jak na diody noname.
Gdyby kupować wszystko naprawdę po taniości, mając dużo czasu i chęci, można taką "żarówkę" zrobić za około 20 zł - najwięcej wyjdą diody, tych trzeba szukać w uszkodzonych lampach, pytać za nimi i można dorwać całe paczki diod z odrzutów z krzywymi soczewkami itp. Niestety tylko raz mi to się udało...
Też się bałem, użyłem go pierwszy raz dla testu z jedną diodą no-name, na samym MCPCB dla 3 diod. Dioda przy 1 W rozgrzała MCPCB do około 80 st i klej mimo to trzymał...Podobnie z "żarówkami" wykonanymi już wcześniej. Myslałem o fuiku, ale niestety ten co mam " sparciał " i zrobił się z niego glut który już nie klei.neutrinus pisze:Dobra robota! Bałbym się stosować tam hotglue - jak się radiator rozgrzeje to wszystko "spadnie".
Jak na diody no-name drogo, ale zrobienie podobnej "instalacji" na markowych diodach to fajna sprawa, ale przy obecnych cenach, sam koszt diod był by dużo wyższy niż produkt no-name. Mam nadzieje że w najbliższym czasie dostanę nowe cuda od Cree, wtedy możliwe że jakieś zmiany zajdą.
Co do chłodzenia aktywnego - wentylator nie będzie pobierał dużo mocy, ale za jakiś czas może przestać pracować
W przypadku markowych notebook średnio co 3 lata trzeba go zmieniać, a co jakiś kwartał warto użyć odkurzacza.
Dla dużych wentylatorów może to być trochę dłużej, ale prędzej czy później nie wystartuje.
W przypadku markowych notebook średnio co 3 lata trzeba go zmieniać, a co jakiś kwartał warto użyć odkurzacza.
Dla dużych wentylatorów może to być trochę dłużej, ale prędzej czy później nie wystartuje.
Pozdrawiam,
Michał
Michał
Witam
A zastanawiałeś się nad tym, aby diody umieścić w zagłębieniu radiatora? Miał byś wtedy ciekawy żyrandol
Zaletą tego rozwiązania jest doskonały rozkład żeber dla chłodzenia grawitacyjnego, przy zastosowaniu wentylatora, sądzę, że mógł byś się pokusić nawet o CXA.
Pozdrawiam
A zastanawiałeś się nad tym, aby diody umieścić w zagłębieniu radiatora? Miał byś wtedy ciekawy żyrandol
Zaletą tego rozwiązania jest doskonały rozkład żeber dla chłodzenia grawitacyjnego, przy zastosowaniu wentylatora, sądzę, że mógł byś się pokusić nawet o CXA.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
O żywotności wentylatora zdaję sobie sprawę, co też powoduje przeglądy żarówek z wentylatorem średnio 2 - 3 razy w roku i odkurzanie. Żywotność wentylatora często to dla mnie zagadka - laptop kumpla - 3 lata i wentylatory już padają, "tyrkoczą" itd. Laptop California Acces z roku 2002 - chodzi do dziś
Diody chciałem umieścić wewnątrz, jednak wnętrze jest dość mocno naznaczone frezarką i wypolerowanie wnętrza z tym co mam było by ciężką sprawą, dlatego taka koncepcja jak teraz. Ogólnie wszystko rozbijało się o to, aby wykorzystać to co mam, co nie jest używane przez to że w chinach zostało źle zrobione.
Diody chciałem umieścić wewnątrz, jednak wnętrze jest dość mocno naznaczone frezarką i wypolerowanie wnętrza z tym co mam było by ciężką sprawą, dlatego taka koncepcja jak teraz. Ogólnie wszystko rozbijało się o to, aby wykorzystać to co mam, co nie jest używane przez to że w chinach zostało źle zrobione.
ILPT
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Żarówka wygląda idealnie. Masz gdzieś porównanie na zdjęciu jak mocno świeci ?
Ostatnio zmieniony niedziela 29 sty 2012, 21:22 przez markkato, łącznie zmieniany 1 raz.