Witam,
Przeczytałem na ten temat wiele, zbyt wiele i przez to jestem w punkcie wyjścia. Co elektryk, to inne zdanie.
Myślę nad podłączeniem kilku istotnych elementów sieci elektrycznej, których z różnych powodów u mnie w domu brakuje. Ogólnie to chcę zrobić "podstację" elektryczną tylko przed swoim stanowiskiem pracy. Nie mam możliwości ingerencji w rozdzielnicę domową. Oznacza to również, że nie zależy mi na ochronie urządzeń przed podstacją. Ma ona zawierać m.in. ograniczniki przepięciowe B,C i D (kwestię odległości między nimi mam rozwiązaną), wyłącznik różnicowoprądowy oraz oczywiście nadprądowy. Będzie to współpracować z zasilaczem UPS (tutaj również nie ma problemu). Mam wątpliwości odnośnie podłączenia ograniczników przepięciowych oraz wyłącznika różnicowoprądowego. W sprzedaży są dostępne takie elementy przeznaczone do stosowania na jednej fazie, czyli do ograniczników przepięciowych podłączam L i uziemienie, a do wyłącznika różnicowoprądowego wejście L i N oraz wyjście L i N. Czy jeśli zastąpię uziemienie oraz N przewodem PEN, to będzie to działać? Różnicowoprądowy moim zdaniem powinien, bo zasada jego działania jest dość prosta, a co z ogranicznikami przepięciowymi? Tak na logikę, to stracę ochronę w przypadku przepalenia przewodu PEN oraz przy równoczesnym wzrośnie napięcia w L i PEN, ale poza tymi przypadkami chyba powinny reagować na wzrost napięcia w L. Może ktoś coś na ten temat powiedzieć?
Tylko proszę bez odsyłania do "wykwalifikowanych elektryków". Nie będę tego montował w budynku, tylko jako osobne urządzenie, więc nie potrzebuję żadnych papierów i pozwoleń.
PS: Nie jestem pewien, czy zakładam wątek w dobrym dziale. Będę wdzięczny za ewentualne przeniesienie.