UltrafIre Wf-502B XM-LT6
Inaczej. Wyjmujesz kapturek silikonowy, "wynicowujesz" go i odcinasz plasterek 0,5mm od wystającego "dinksa". Montujesz i gotowe.
Sterownik extended v3.5 HE <klik>
Instrukcje sterowników w PDF <klik>
kontakt: info(at)krypton(dot)pl
(podstawić @ i . w stosowne miejsca)
Instrukcje sterowników w PDF <klik>
kontakt: info(at)krypton(dot)pl
(podstawić @ i . w stosowne miejsca)
-
- Posty: 32
- Rejestracja: czwartek 08 kwie 2010, 01:05
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Dzięki wielkie.
Zacznę wiec od upgread'u a nie wymiany na inny.
Zakładam, że nie odbije się to z kolei na włączaniu samej latarki bo tutaj jest OK (nie ma przypadkowego załącz-wyłącz a nawet powiedziałbym dosyć mocno trzeba wdusić przycisk ... przynajmniej takie mam odczucie).
EDIT: Okazało się, że gumka (kapturek) ma bardzo krótki "dinks" (circa 1mm) ale i tak go obciąłem. Chyba niewiele to dało ale za to podczas prób stwierdziłem, że "niechciane" przełączenie trybów następuje głównie podczas wyłączania. Tak więc ponowne włączenie bardzo często jest już na kolejnym trybie.
Chyba jednak zainwestuję w inny model wyłącznika.
Np. taki.
Zakładam, że się nada i nieco inaczej pracuje.
Zacznę wiec od upgread'u a nie wymiany na inny.
Zakładam, że nie odbije się to z kolei na włączaniu samej latarki bo tutaj jest OK (nie ma przypadkowego załącz-wyłącz a nawet powiedziałbym dosyć mocno trzeba wdusić przycisk ... przynajmniej takie mam odczucie).
EDIT: Okazało się, że gumka (kapturek) ma bardzo krótki "dinks" (circa 1mm) ale i tak go obciąłem. Chyba niewiele to dało ale za to podczas prób stwierdziłem, że "niechciane" przełączenie trybów następuje głównie podczas wyłączania. Tak więc ponowne włączenie bardzo często jest już na kolejnym trybie.
Chyba jednak zainwestuję w inny model wyłącznika.
Np. taki.
Zakładam, że się nada i nieco inaczej pracuje.
koledzy, mam problem z tą latarką... zachciało mi się kombinatoryki i pomostkowałem sprężynki przy włączniku i pod pigułą. Latarka świeciła fajniej, ale niestety bardzo się grzała - po 20 minutach luzem nie dało się wziąć jej do ręki, ale trzymając cały czas w ręce bez problemu korzystałem z niej nawet po godzinę dziennie. Mimo wszystko coś mi nie grało, postanowiłem jeszcze raz przyjżeć się głowicy. Po jej rozkręceniu, po odkręceniu reflektora, wraz z nim odeszła od emitera jego warstwa ochronna (chodzi mi o tą przezroczystą kropelkę na emiterze, tutaj elastyczną więc prawdopodobnie na bazie silikonu). W każdym razie latarka więcej się nie podniosła, na silikonie widać że od emitera wraz z powłoką ochronną odeszły łączenia (druciki). Więc teraz pytanie - co powinienem z nią zrobić by postawić na nogi? Oczywiście zakup nowego emitera, ale czy coś jeszcze?
Wogóle krąży mi po głowie wątek gdzieś z tego forum, gdzie ktoś prowadził drugiego usera "za rękę" przez kolejne etapy poprawiania latarki...
Wogóle krąży mi po głowie wątek gdzieś z tego forum, gdzie ktoś prowadził drugiego usera "za rękę" przez kolejne etapy poprawiania latarki...
Witaj,
Poczytaj o gregowej latarce, np.:któryś wątek w sklepiku o L2P od grega
konstrukcja głowicy jest podobna i trzeba to zrobić jak greg tylko innej grubości blaszka do wypełnienia przestrzeni powietrznej w głowicy jest potrzebna.
Tez mam tą latarkę i identycznie uwaliem diodę.
Podstawa to najpierw robimy dobre odprowadzanie ciepła a dopiero póżniej mostkowania
Pozdrawiam
Poczytaj o gregowej latarce, np.:któryś wątek w sklepiku o L2P od grega
konstrukcja głowicy jest podobna i trzeba to zrobić jak greg tylko innej grubości blaszka do wypełnienia przestrzeni powietrznej w głowicy jest potrzebna.
Tez mam tą latarkę i identycznie uwaliem diodę.
Podstawa to najpierw robimy dobre odprowadzanie ciepła a dopiero póżniej mostkowania
Pozdrawiam
Witajcie,
mam ten sam model kupiony z DX i chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami, a i przy okazji zapytać.
Latarka wygląda całkiem solidnie, niezbyt ciężka i nie za lekka. Posiada klips, który w moim przypadku jest bezużyteczny, a jego zamocowanie (podwójny odwiert w korpusie) rodzi obawy o wodoszczelność latarki... Korpus przyleciał zadrapany w jednym miejscu, ale to akurat mało szkodliwe. Ogniwo 18500 ma po bokach nieco za dużo miejsca, dlatego przy szybszych ruchach słychać, że obija się o ścianki, ale za to sprężyny nie pozwalają na jego poruszanie się w górę/dół. Latarka, jak powinna, posiada 5 trybów, które występują w kolejności lo->mid->hi->strobe->sos. I po kolei; przepływ prądu w poszczególnych trybach:
lo - 0,02A,
mid - 0,4A,
hi - 1,4A,
strobe - 0,5A÷0,6A (średnio),
sos - tu pomiar tylko przy zapalonej diodzie - 1,4A.
No to czas na pytanie - podejrzewam, że w moim egzemplarzu jest gdzieś problem z połączeniem; latarka ma problemy z najsilniejszymi trybami, tzn. mignie pełną mocą, po czym od razu przełącza się w "6 tryb" (awaryjny?) i świeci bardzo słabym światłem co sekundę gasząc je na ułamek sekundy. Ogniwo jest naładowane i pokazuje 4,0V, a w innej latarce tego typu "cyrki" z tym samym ogniwem nie występują. Po chwili klikania w końcu załapuje i działa normalnie, jednak nie na stałe. Po nieokreślonym czasie (minuta, 5 minut, różnie) znowu zaczyna się dyskoteka... Rozebrałem ją do części pierwszych, przy przełączniku nawet poprawiłem puty, złożyłem. Czasami to pomaga na dłuższy czas, ale i tak w końcu zaczynać szaleć. Co mógłbym w takim przypadku zrobić dalej? Co sprawdzić? Jak? Nie mam już pomysłów...
Pozdrawiam.
mam ten sam model kupiony z DX i chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami, a i przy okazji zapytać.
Latarka wygląda całkiem solidnie, niezbyt ciężka i nie za lekka. Posiada klips, który w moim przypadku jest bezużyteczny, a jego zamocowanie (podwójny odwiert w korpusie) rodzi obawy o wodoszczelność latarki... Korpus przyleciał zadrapany w jednym miejscu, ale to akurat mało szkodliwe. Ogniwo 18500 ma po bokach nieco za dużo miejsca, dlatego przy szybszych ruchach słychać, że obija się o ścianki, ale za to sprężyny nie pozwalają na jego poruszanie się w górę/dół. Latarka, jak powinna, posiada 5 trybów, które występują w kolejności lo->mid->hi->strobe->sos. I po kolei; przepływ prądu w poszczególnych trybach:
lo - 0,02A,
mid - 0,4A,
hi - 1,4A,
strobe - 0,5A÷0,6A (średnio),
sos - tu pomiar tylko przy zapalonej diodzie - 1,4A.
No to czas na pytanie - podejrzewam, że w moim egzemplarzu jest gdzieś problem z połączeniem; latarka ma problemy z najsilniejszymi trybami, tzn. mignie pełną mocą, po czym od razu przełącza się w "6 tryb" (awaryjny?) i świeci bardzo słabym światłem co sekundę gasząc je na ułamek sekundy. Ogniwo jest naładowane i pokazuje 4,0V, a w innej latarce tego typu "cyrki" z tym samym ogniwem nie występują. Po chwili klikania w końcu załapuje i działa normalnie, jednak nie na stałe. Po nieokreślonym czasie (minuta, 5 minut, różnie) znowu zaczyna się dyskoteka... Rozebrałem ją do części pierwszych, przy przełączniku nawet poprawiłem puty, złożyłem. Czasami to pomaga na dłuższy czas, ale i tak w końcu zaczynać szaleć. Co mógłbym w takim przypadku zrobić dalej? Co sprawdzić? Jak? Nie mam już pomysłów...
Pozdrawiam.
dostałeś driver na którym pisze EAST-092B? Jak tak to z dobrego ogniwa pójdzie nawet 4,5A, lepiej szybko wymień.Pawelxqx pisze:Mam i ja. Latarka świeci mocno, kolor światła mi odpowiada.
Jednak dostałem jakiś inny driver. Tryby są w kolejności Hi>Mid>Lo>Strobo>SOS. Pomiary prądu na włączniku wykazały ok 2,65A z pełnego aku w trybie Hi, 1,25A w trybie Mid i 0,1A w Lo.
Własnie reanimuję WF-501b należącą do kolegi, wygląda na to że usmażył diodę i jakimś cudem sterownik.
Diodę zamówię mu taką jaka była, teraz kwestia sterownika, myślałem nad
DX
czy może coś innego?
Diodę zamówię mu taką jaka była, teraz kwestia sterownika, myślałem nad
DX
czy może coś innego?