Witam.
W dniu dzisiejszym,ku mojemu wielkiemu niezadowoleniu moja latareczka przy kluczach to jest ITP A3 SS z diodą XP-E Q5 zaliczyła zgon.
Próbowałem ją włączyć a tu nic.
Pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem baterię-dobra.
Dla pewności sprawdziłem z 3 innymi nowymi bateriami-nie działa.
Przetarcie styków na sterowniku szmatką i gwintów nie pomogło tak samo jak delikatne potraktowanie styków drobnym papierem ściernym.
Sprawdzenie sprężynki w korpusie też nic nie dało.
ponadto przyłożyłem baterię do same głowicy i minus połączyłem z głowicą kabelkiem, też nic.
Doszedłem do wniosku, że:
1-spaliła się dioda,
2-poszedł sterownik,
3-poszło połączenie między diodą a sterownikiem.
Niestety próba wykręcenia sterownika wraz z diodą nie udała się, tylko porysowałem płytkę sterownika.
Latarka ostatnimi czasy nie spadła mi nigdzie, nie było też żadnych objawów ze strony diody to jet mruganie, przygaszanie i takie tam wskazujące na "kończenie" się diody.
Ma ona już prawie dwa lata, ale zasilana była tylko markowymi bateriami i nie traktowana akumulatorem 14400.
Ktoś ma jakieś pomysły co tu dalej robić ?
Moja ITP A3 SS XP-Q5 zaliczyła zejście śmiertelne i co dalej
-
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela 30 sie 2009, 19:31
- Lokalizacja: Wrocław
Diody rzadko umierają, w większości przy katowaniu wysokim prądem co tu nie ma miejsca.
Stawiam jednak że umarł driver, połączenie między diodą a driverem zalane jest jakimś klejem/masą także też wątpliwe.
Jeśli chodzi o rozbiórkę, w wątku o A3 chyba było . Calineczka chyba rozbierał ją ale przy rozbiórce odpadła powłoka refa - trzeba potem go polerować .
Raczej innego rozwiązania nie widzę, choć będzie ciężko o nowy driver w takim wymiarze jeśli padł całkowicie.
Stawiam jednak że umarł driver, połączenie między diodą a driverem zalane jest jakimś klejem/masą także też wątpliwe.
Jeśli chodzi o rozbiórkę, w wątku o A3 chyba było . Calineczka chyba rozbierał ją ale przy rozbiórce odpadła powłoka refa - trzeba potem go polerować .
Raczej innego rozwiązania nie widzę, choć będzie ciężko o nowy driver w takim wymiarze jeśli padł całkowicie.
elektroda.pl
robertgl17: jeśli Twoja latarka nie ma więcej niż 2 lata, to pisz do dystrybutora, gdzie ją kupiłeś - naprawią ją za friko. Jeśli ma więcej niż 2 lata - to pokryjesz tylko koszty części (z reguły kilka $). Nie próbuj odkręcać drivera - on jest zalany naprawdę silnym klejem, który trzyma nawet przy 150 stopniach C.
-
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela 30 sie 2009, 19:31
- Lokalizacja: Wrocław
Kupiłem w polskiej dystrybucji,ale sprzedawca udziela tylko rocznej gwarancji, poza tym jak już napisałem próbowałem wykręcić driver i w związku z tym pozostały ślady po tej próbie więc obawiam się, że może to być podstawą do odmowy naprawy jako ingerencja w latarkę a właściwie próba, bo sterownika ni cholerę nie idzie odkręcić normalnym sposobem.kodi pisze:robertgl17: jeśli Twoja latarka nie ma więcej niż 2 lata, to pisz do dystrybutora, gdzie ją kupiłeś - naprawią ją za friko. Jeśli ma więcej niż 2 lata - to pokryjesz tylko koszty części (z reguły kilka $). Nie próbuj odkręcać drivera - on jest zalany naprawdę silnym klejem, który trzyma nawet przy 150 stopniach C.
a przypadkiem w Polsce nie ma dwuletniej gwarancji? W każdym razie - skontaktuj się z dystrybutorem, jeśli on Ci powie, że nic nie jest w stanie zrobić, to pisz do Olighta - i przy okazji napisz, że ich dystrybutor Ci nie pomógł.
Cytat z ich warunków gwarancji "OlightTM will repair or replace, at its option and without charge, any product or part which is found to be defective under normal use and service within 24 months counting from the date of purchasing with proof of purchase. Such repair or replacement shall be the purchaser sole and exclusive remedy under this warranty.
As to those exceed 24 months of the purchase date, Olight will still provide with warranty service. Labor is free but cost of parts will be charged. Freight should be paid by customers."
Z reguły jest to realizowane przez dystrybutorów. To, że będą rysy na driverze nie powinno rzutować. Olight jest bardzo pobłażliwy jeśli o to chodzi (zresztą doskonale wiedzą o tym, że tego drivera praktycznie nie da się odkręcić bez zniszczenia reflektora ).
Cytat z ich warunków gwarancji "OlightTM will repair or replace, at its option and without charge, any product or part which is found to be defective under normal use and service within 24 months counting from the date of purchasing with proof of purchase. Such repair or replacement shall be the purchaser sole and exclusive remedy under this warranty.
As to those exceed 24 months of the purchase date, Olight will still provide with warranty service. Labor is free but cost of parts will be charged. Freight should be paid by customers."
Z reguły jest to realizowane przez dystrybutorów. To, że będą rysy na driverze nie powinno rzutować. Olight jest bardzo pobłażliwy jeśli o to chodzi (zresztą doskonale wiedzą o tym, że tego drivera praktycznie nie da się odkręcić bez zniszczenia reflektora ).
Sprawa gwarancji wygląda tak, że jej długość zależy wyłącznie od producenta i nie normują tego żadne ogólne przepisy. Producent w/g swojego widzimisię może dać na swoje produkty np. tydzień gwarancji, 25 lat (Leatherman) lub gwarancję dożywotnią (Victorinox). Natomiast jest jeszcze coś takiego jak rękojmia, a właściwie ogólny przepis o "niezgodności towaru z umową", który zobowiązuje każdego sprzedawcę do odpowiedzialności przed kupującym za sprzedawany towar i jego sprawność przez dwa lata od momentu zakupu na podstawie dowodu zakupu (paragonu lub faktury).
To konsument decyduje, które uprawnienia są dla niego korzystniejsze w danym przypadku i z których skorzysta, przy czym pierwsze nie wykluczają drugich.
W Twojej sprawie ze względu na jak piszesz wyraźne ślady ingerencji na latarce mogą zostać odrzucone roszczenia zarówno z tytułu gwarancji jaki i "niezgodności towaru..." więc pozostaje Ci raczej odpłatna naprawa pogwarancyjna, choć najpierw spróbowałbym skorzystać z dwóch pierwszych opcji może firma akurat uzna wadę i naprawi latareczkę bezpłatnie w ramach gwarancji.
To konsument decyduje, które uprawnienia są dla niego korzystniejsze w danym przypadku i z których skorzysta, przy czym pierwsze nie wykluczają drugich.
W Twojej sprawie ze względu na jak piszesz wyraźne ślady ingerencji na latarce mogą zostać odrzucone roszczenia zarówno z tytułu gwarancji jaki i "niezgodności towaru..." więc pozostaje Ci raczej odpłatna naprawa pogwarancyjna, choć najpierw spróbowałbym skorzystać z dwóch pierwszych opcji może firma akurat uzna wadę i naprawi latareczkę bezpłatnie w ramach gwarancji.