Podczas wymiany anteny uszkodziłem ganazdo jej mocowanie oraz sąsiadujący element (kondensator?).
Koledzy podpowiedzcie co mam tam wlutować aby przywrócić świetność odbiornika, a także jak najprościej naprawić ścieżki. Ine informacje o nim tu
Oprócz tego w moim egzemplarzu brakuje kondensatora przy cewce w stosunku do zdjęcia z aukcji, ale chyba nigdy go tam nie było. Proszę o wszelkie rady, bo choć odbiornik to nie majątek ale szkoda by z braku jednego elementu nie działał.
Odbiornik 433 MHz - jak naprawić.
Musisz zdrapać delikatnie maskę lutowniczą z reszty ścieżki która prowadziła do uszkodzonego miejsca gdzie był kond i doultować ostrożnie kawałek miedzianego drucika .
Potem wlutowujesz kond jedną stroną gdzie pad jest OK a z drugiej dolutowujesz drugi koniec drucika .
Antenę do tych modułów można dać z kawałka miękkiego przewodu miedzianego i też dolutować do uszkodzonej ścieżki w dobrym miejscu - potem sprawdź czy działa OK i zalej naprawiane miejsce klejem żywicznym albo termo na pistolet
Potem wlutowujesz kond jedną stroną gdzie pad jest OK a z drugiej dolutowujesz drugi koniec drucika .
Antenę do tych modułów można dać z kawałka miękkiego przewodu miedzianego i też dolutować do uszkodzonej ścieżki w dobrym miejscu - potem sprawdź czy działa OK i zalej naprawiane miejsce klejem żywicznym albo termo na pistolet
elektroda.pl
Dzięki krzycho123 za zainteresowanie.
Niestety w okolicach anteny nie ma już śladu miedzi Jedynym miejscem na kondensator jest "żółty prostokąt" po przecięciu ścieżki.
Tylko jakiej wartości wlutować. Nie mam nawet bladego pojęcia. A może lepiej nie smd, jeśli tak jakiego rodzaju, ceramiczny? Ale najważniejsze jakiej wartości.
Niestety w okolicach anteny nie ma już śladu miedzi Jedynym miejscem na kondensator jest "żółty prostokąt" po przecięciu ścieżki.
Tylko jakiej wartości wlutować. Nie mam nawet bladego pojęcia. A może lepiej nie smd, jeśli tak jakiego rodzaju, ceramiczny? Ale najważniejsze jakiej wartości.