SSC P7
SSC P7
Witam temat chyba nalzey wrzucic do tego dzialu.
Wiec tak:
Kolega Serkules ktory dostał sampla SSC P7 niestety nie miał czasu na przetestowanie tej "pieknej" diody zaproponowałem mu ze ja bardzo chętnie przetestował bym ja dla forum, ustaliliśmy jak bedzie wygladac test ustalilismy tez przesyleczki iii? I Kolega wyslal ładnie zapakowana diodke do mnie dotarła w Poniedziałek.
W poniedziałek ucieszyłem sie z przesyłki ale powiedziałem sobie ze nie robie nic na nerwowo i na szybko (takze z braku czasu) na spokojnie delikatnie przykleiłem diode do duuzego radiatora thermopoxem do testow (dioda nie ma podłoża) na nastepny dzien tj. wtorek po zajeciach szkolnych przysaiadłem sobie do diody, przylutowałem do niej najlepsze serduszko jakie sie dało tzn.? driver Calin&df na pierwszym trybie mam minimum wiec na dobry poczatek powinno wystarczyc, po przylutowaniu kabelkow od driverka do led (oczywiscie uprzednio sprawdziłem polaryzacje diody na internecie i sprawdziłem czy driverek dobrze dziala) wiec przyszedł ten moment podłączenia driverka do lionka podlaczam i co? i nic nie swieci mysle sobie aaa zamało pradu wiec szybkim ruchem reki wyłączam driverek od lionka i podłączam znow teraz na tryb medium iii? i znowu nic zaczynam sie bac.... ale znow postanowilem zwiekszyc tryb iii? i znow klapa sprawdzam sterowniczek na diodzie P4 i wszystko ładnie dziala wiec wina nie swiecenia lezy po stronie diody, sprawdzam na internecie jeszcze raz polaryzacje i? i mus jest dobrze sprawdzam mierniczkiem z brzeczkiem czy mam zwarcie wiec przytykam do nóżek led i słysze nie miłosierny brzęk, mysle sobie ze gdzies przesadziłem z thermopoxem, rozgrzałem moją kolbóweczke, wyłączyłem z pradu po chwili gdy lutownica straciła na temperaturze lekko kruszyłem thermopoxa (nie raz sie już takie operacje przeprowadzało na R2) po usunieciu diody z radiatora i pozbyciu sie w sposub delikatny całego thermopoxa wyczyscilem leda i postanowilem go jeszcze raz przykleic ale teraz do mniejszej plytki miedzianej dalem troche thermopoxa i diodka osadzona na plytce miedzianej, thermopox podobmnie do zalmanka mozna odrazu włączyć grzejace urzadzenie i to przyspieszy jego utwardzenie wiec bez obaw o zdrowie leda podlutowałem kabelki i znow podłączam przez Cali&df diodke i znow lipa teraz juz nie było szans ze zwarcie jest przez klej bo nigdzie w poblizu stykow nie było kleju (z reszta w czesniej bylo podobnie ale nie chcialem byc w 100% pewny) klej nie zdązył wyschnac wiec odklejenie diodki to byl pikus i poszlo lekko przetarlem diodke chusteczka i sprawdzilem miernikiem i po styknieciu przewodow z dioda słychac brzek, troche dziwna sytuacja napisalem meila do Kolegi sherkules ze z dioda jest cos nie tak Kolega napisal ze dioda musi byc w 100% sprawna, i tu bedzie problem bo niestety nie bede w stanie w zaden sposub udowodnic Koledze ze diodka byla uszkodzona (o ile jest) a Kolega niestety nie sprawdzil jej w domku to tez nie mamy w 100% pewnosci ze byla dobra.
Wizualnie to dioda nie ma zadnych przepaleń, nie jest nigdzie brazowa, wszystki "zyłki" prowadzące do emiterkow sa całe
Moze ja coś zrobiłem źle? wątpie zeby mozna cos bylo źle zrobic.
Poradzcie co moza jeszcze w tej sprawie zrobic?
Mam nadzieje ze drodzy Koledzy cos doradzicie i znajdziemy jakies wspolne i sensowne wyjscie z sytuacji.
Tu link do fotek. nie moj aparat i zdjatka strzelone na szybko ale mam nadzieje ze przynajmniej sa troche zadawalajace, jak bedzie trzeba jeszcze jakas fote zrobic to prosze pisac.
Ps. bardzo przepraszam za całą gamme błędow ortograficznych ale niestety czas mnie chwilowo goni, a chcialbym sprawe wyjasnic.
Wiec tak:
Kolega Serkules ktory dostał sampla SSC P7 niestety nie miał czasu na przetestowanie tej "pieknej" diody zaproponowałem mu ze ja bardzo chętnie przetestował bym ja dla forum, ustaliliśmy jak bedzie wygladac test ustalilismy tez przesyleczki iii? I Kolega wyslal ładnie zapakowana diodke do mnie dotarła w Poniedziałek.
W poniedziałek ucieszyłem sie z przesyłki ale powiedziałem sobie ze nie robie nic na nerwowo i na szybko (takze z braku czasu) na spokojnie delikatnie przykleiłem diode do duuzego radiatora thermopoxem do testow (dioda nie ma podłoża) na nastepny dzien tj. wtorek po zajeciach szkolnych przysaiadłem sobie do diody, przylutowałem do niej najlepsze serduszko jakie sie dało tzn.? driver Calin&df na pierwszym trybie mam minimum wiec na dobry poczatek powinno wystarczyc, po przylutowaniu kabelkow od driverka do led (oczywiscie uprzednio sprawdziłem polaryzacje diody na internecie i sprawdziłem czy driverek dobrze dziala) wiec przyszedł ten moment podłączenia driverka do lionka podlaczam i co? i nic nie swieci mysle sobie aaa zamało pradu wiec szybkim ruchem reki wyłączam driverek od lionka i podłączam znow teraz na tryb medium iii? i znowu nic zaczynam sie bac.... ale znow postanowilem zwiekszyc tryb iii? i znow klapa sprawdzam sterowniczek na diodzie P4 i wszystko ładnie dziala wiec wina nie swiecenia lezy po stronie diody, sprawdzam na internecie jeszcze raz polaryzacje i? i mus jest dobrze sprawdzam mierniczkiem z brzeczkiem czy mam zwarcie wiec przytykam do nóżek led i słysze nie miłosierny brzęk, mysle sobie ze gdzies przesadziłem z thermopoxem, rozgrzałem moją kolbóweczke, wyłączyłem z pradu po chwili gdy lutownica straciła na temperaturze lekko kruszyłem thermopoxa (nie raz sie już takie operacje przeprowadzało na R2) po usunieciu diody z radiatora i pozbyciu sie w sposub delikatny całego thermopoxa wyczyscilem leda i postanowilem go jeszcze raz przykleic ale teraz do mniejszej plytki miedzianej dalem troche thermopoxa i diodka osadzona na plytce miedzianej, thermopox podobmnie do zalmanka mozna odrazu włączyć grzejace urzadzenie i to przyspieszy jego utwardzenie wiec bez obaw o zdrowie leda podlutowałem kabelki i znow podłączam przez Cali&df diodke i znow lipa teraz juz nie było szans ze zwarcie jest przez klej bo nigdzie w poblizu stykow nie było kleju (z reszta w czesniej bylo podobnie ale nie chcialem byc w 100% pewny) klej nie zdązył wyschnac wiec odklejenie diodki to byl pikus i poszlo lekko przetarlem diodke chusteczka i sprawdzilem miernikiem i po styknieciu przewodow z dioda słychac brzek, troche dziwna sytuacja napisalem meila do Kolegi sherkules ze z dioda jest cos nie tak Kolega napisal ze dioda musi byc w 100% sprawna, i tu bedzie problem bo niestety nie bede w stanie w zaden sposub udowodnic Koledze ze diodka byla uszkodzona (o ile jest) a Kolega niestety nie sprawdzil jej w domku to tez nie mamy w 100% pewnosci ze byla dobra.
Wizualnie to dioda nie ma zadnych przepaleń, nie jest nigdzie brazowa, wszystki "zyłki" prowadzące do emiterkow sa całe
Moze ja coś zrobiłem źle? wątpie zeby mozna cos bylo źle zrobic.
Poradzcie co moza jeszcze w tej sprawie zrobic?
Mam nadzieje ze drodzy Koledzy cos doradzicie i znajdziemy jakies wspolne i sensowne wyjscie z sytuacji.
Tu link do fotek. nie moj aparat i zdjatka strzelone na szybko ale mam nadzieje ze przynajmniej sa troche zadawalajace, jak bedzie trzeba jeszcze jakas fote zrobic to prosze pisac.
Ps. bardzo przepraszam za całą gamme błędow ortograficznych ale niestety czas mnie chwilowo goni, a chcialbym sprawe wyjasnic.
- Załączniki
-
- P7.rar
- (2.67 MiB) Pobrany 25 razy
Ostatnio zmieniony czwartek 24 kwie 2008, 17:14 przez Hoffer007, łącznie zmieniany 1 raz.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Hmm, wiesz, ze P7 ma jedna z elektrod, bodajze anode, non stop na slugu? Nie wiem jak tam u Ciebie z potencjalami elektrycznymi, ale radiator nie moze byc w tym momencie elektrycznie podlaczony do zasilania...jak robiles to na stole to musial by "wisiec" w powietrzu.
Druga sprawa, ze warto zawsze przed podlaczeniem driverka sprawdzic polaryzacje diody led.Robi sie to bardzo prosto, ustawiasz miernik na test diody i przykladasz koncowki pomiarowe, jak dobrze spolaryzujesz diode(+ miernika, czerwony kabelek do anody) to diodka powinna delikatnie sie zaswiecic....ledwo co ale jednak. W przeciwnym kierunku zadnego swiecenia. Mozesz tez w prosty sposob sprawdzac polaryzacje podlaczajac diodke przez rezystor o duzej, bezpiecznej wartosci, np. 220ohm.Zobaczysz swiatelko a nie uszkodzisz.
Przy odwrotnej polaryzacji, jak nieprawidlowo zasilisz leda, moze sie uszkodzic.Niestety.
Łap wiec za miernik....
Moze masz radiator zwarty na mase....P7 swiecic nie bedzie ...?
Druga sprawa, ze warto zawsze przed podlaczeniem driverka sprawdzic polaryzacje diody led.Robi sie to bardzo prosto, ustawiasz miernik na test diody i przykladasz koncowki pomiarowe, jak dobrze spolaryzujesz diode(+ miernika, czerwony kabelek do anody) to diodka powinna delikatnie sie zaswiecic....ledwo co ale jednak. W przeciwnym kierunku zadnego swiecenia. Mozesz tez w prosty sposob sprawdzac polaryzacje podlaczajac diodke przez rezystor o duzej, bezpiecznej wartosci, np. 220ohm.Zobaczysz swiatelko a nie uszkodzisz.
Przy odwrotnej polaryzacji, jak nieprawidlowo zasilisz leda, moze sie uszkodzic.Niestety.
Łap wiec za miernik....
Moze masz radiator zwarty na mase....P7 swiecic nie bedzie ...?
Polaryzacja na diode poszła dobra, sprawdzałem na internecie.
Na radiator nie podlączałem pradu i radiator nie mial zadnej stycznosci z pradem, mam szklany stolik.
Sprawdzając miernikiem przez brzeczek podłączając poprawnie kabelki (czerwony do anody) nie sieci a tylko brzeczy robiac tak samo z P4 lekko sie swieci.
Panowie prosze nie robcie juz zas zemnie takiej ofermy.
ale czy jak ja bym ją przepalil to czy nie widzial bym jakiegos blysku lub wypalania emiterkow? widzialem palenie na youtubie.
Informacje zebrałem na http://zled.com/en/product/prd/zpowerLEDp7.asp
z tamtad wiedzialem jak podlaczyc polaryzacje, i z tamtad wiedzialem ze slug jest pod pradem
Dzieki za wsparcie, Kolega powiedzial zeby ja pozadnie przczyscic uwazajac na soczewke i dal instrukcje jak pomierzyc diode, zrobie co powiedzial i napisze wam co i jak.
[ Dodano: Czw Kwi 24, 2008 4:53 pm ]
No i lipa przeczyscilem diodke osuszylem uwazalem na soczewke posprawdzalem miernikiem i nic brzeczek brzeczy...
Po dawaniu oporniczka i podłączaniu do baterii tez nic...
Nie swieci nic, nawet minimalnie.
[ Dodano: Czw Kwi 24, 2008 5:15 pm ]
Ciekawe nie wydaje mi sie zeby dioda uszkodzila sie z mojej winy...
Nie zrobilem zadnych zwarc...
Ciekawe co na to Serkules...
Na radiator nie podlączałem pradu i radiator nie mial zadnej stycznosci z pradem, mam szklany stolik.
Sprawdzając miernikiem przez brzeczek podłączając poprawnie kabelki (czerwony do anody) nie sieci a tylko brzeczy robiac tak samo z P4 lekko sie swieci.
Panowie prosze nie robcie juz zas zemnie takiej ofermy.
ale czy jak ja bym ją przepalil to czy nie widzial bym jakiegos blysku lub wypalania emiterkow? widzialem palenie na youtubie.
Informacje zebrałem na http://zled.com/en/product/prd/zpowerLEDp7.asp
z tamtad wiedzialem jak podlaczyc polaryzacje, i z tamtad wiedzialem ze slug jest pod pradem
Dzieki za wsparcie, Kolega powiedzial zeby ja pozadnie przczyscic uwazajac na soczewke i dal instrukcje jak pomierzyc diode, zrobie co powiedzial i napisze wam co i jak.
[ Dodano: Czw Kwi 24, 2008 4:53 pm ]
No i lipa przeczyscilem diodke osuszylem uwazalem na soczewke posprawdzalem miernikiem i nic brzeczek brzeczy...
Po dawaniu oporniczka i podłączaniu do baterii tez nic...
Nie swieci nic, nawet minimalnie.
[ Dodano: Czw Kwi 24, 2008 5:15 pm ]
Ciekawe nie wydaje mi sie zeby dioda uszkodzila sie z mojej winy...
Nie zrobilem zadnych zwarc...
Ciekawe co na to Serkules...
Jak wygladalo przycisniecie? bo przy podłączeniu to nie dotykałem jej specjalnie, pinsetą/pensetą operowałem do zdjec trzymałem w rekach.
Ale i tak pewnie P7 byla by bardziej odporna na takie scisniecie.
Niepodoba mi sie to... bo gdybym podłączył zaduzy prad albo bym zrobił zwarcie i bym widział ze sie spaliło z mojej winy to ok ...piiii... stało sie i już porażka mogło sie stac...
Ale tu ...piiii... ni cholery nic nie bylo widac od poczatku martwa...
Ale i tak pewnie P7 byla by bardziej odporna na takie scisniecie.
Niepodoba mi sie to... bo gdybym podłączył zaduzy prad albo bym zrobił zwarcie i bym widział ze sie spaliło z mojej winy to ok ...piiii... stało sie i już porażka mogło sie stac...
Ale tu ...piiii... ni cholery nic nie bylo widac od poczatku martwa...
...aż się serce kraja
Z racji mojej pracy (częste wyjazdy za granicę) oraz innych obowiązków mam niewiele wolnego czasu.
Zależało mi na fachowym teście P7. Dlatego też postanowiłem dać szansę kolegom z forum na zrobienie testów i opisanie ich na forum. Po otrzymaniu diody nie robiłem żadnych prób, nie podłączałem zasilania, nawet miernikiem jej nie sprawdzałem.
Trudno mi uwierzyć w to, że dioda była fabrycznie uszkodzona, gdyż osobiście nie spotkałem się z przypadkiem, żeby sample produkcyjne jakiejkolwiek firmy były wadliwe. W końcu wysyła się je do potencjalnego klienta, który na ich podstawie zdecyduje o zakupie większej partii.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że mogło ją "zabić" ESD podczas macania diody rękami. Wolałbym jednak, zeby w tym temacie wypowiedzieli się bardziej doświadczeni koledzy z forum.
[ Dodano: Czw Kwi 24, 2008 7:42 pm ]
Jutro skontaktuję się z dystrybutorem SSC i spróbuję się dowiedzieć, co się mogło stać i ewentualnie co radzą teraz.
Z racji mojej pracy (częste wyjazdy za granicę) oraz innych obowiązków mam niewiele wolnego czasu.
Zależało mi na fachowym teście P7. Dlatego też postanowiłem dać szansę kolegom z forum na zrobienie testów i opisanie ich na forum. Po otrzymaniu diody nie robiłem żadnych prób, nie podłączałem zasilania, nawet miernikiem jej nie sprawdzałem.
Trudno mi uwierzyć w to, że dioda była fabrycznie uszkodzona, gdyż osobiście nie spotkałem się z przypadkiem, żeby sample produkcyjne jakiejkolwiek firmy były wadliwe. W końcu wysyła się je do potencjalnego klienta, który na ich podstawie zdecyduje o zakupie większej partii.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że mogło ją "zabić" ESD podczas macania diody rękami. Wolałbym jednak, zeby w tym temacie wypowiedzieli się bardziej doświadczeni koledzy z forum.
[ Dodano: Czw Kwi 24, 2008 7:42 pm ]
Jutro skontaktuję się z dystrybutorem SSC i spróbuję się dowiedzieć, co się mogło stać i ewentualnie co radzą teraz.
No nic nie zrobie nie mam jak udowodnic ze to nie moja wina i tak co nie powiem bedzie ze cos zrobiłem źle Gdybym naprawde widzial ze to moja wina to nie powiedzial bym nic ale nie jestem do konca przekonany.
Zostaje mi jedynie Przeprosic i oddac kase za P7 (Serkules dogadamy sie na PW ?)
Ale za podłoże nie płace
Mam nadzieje ze nikt nie robi z tego wilkiej tragedii?
I mam nadzieje ze mie jeszcze chociaż troche lubicie i nie wywalicie co ? czy mam już zbierac swoje grabki ?
Fajnie mi tu z wami.
Nie bede sie kłócił, tylko moje zakupy na dx troche sie przesuną w czasie
Co zrobic;) żyje sie dalej.
Ale widze w tym jeden +
Jako jedyny przeprowadze sekcje "zwłok" P7 i bede mogl to dla was opisac, cieszycie sie?
Zostaje mi jedynie Przeprosic i oddac kase za P7 (Serkules dogadamy sie na PW ?)
Ale za podłoże nie płace
Mam nadzieje ze nikt nie robi z tego wilkiej tragedii?
I mam nadzieje ze mie jeszcze chociaż troche lubicie i nie wywalicie co ? czy mam już zbierac swoje grabki ?
Fajnie mi tu z wami.
Nie bede sie kłócił, tylko moje zakupy na dx troche sie przesuną w czasie
Co zrobic;) żyje sie dalej.
Ale widze w tym jeden +
Jako jedyny przeprowadze sekcje "zwłok" P7 i bede mogl to dla was opisac, cieszycie sie?
Temat zapłaty na razie odłóżmy na bok. Ryzyko uszkodzenia zawsze istnieje. Cóż, nie mam pretensji do kolegi, gdyż starał się najlepiej, jak potrafił.
Przydało by się teraz dojść przyczyny uszkodzenia. To doświadczenie z pewnością przyda się wielu światełkowiczom, może unikniemy jakichś błędów w przyszłości.
Jak pisałem już wcześniej, jutro postaram się ustalić potencjalne przyczyny uszkodzenia. Być może odeślemy sampla gościowi, a on wymieni go na sprawną sztukę. Więc póki czegoś nie będę wiedział, to nie rób jej jeszcze sekcji zwłok Póki co na razie trzymaj sampla u siebie. Spróbujemy wspólnymi siłami go ożywić.
Przydało by się teraz dojść przyczyny uszkodzenia. To doświadczenie z pewnością przyda się wielu światełkowiczom, może unikniemy jakichś błędów w przyszłości.
Jak pisałem już wcześniej, jutro postaram się ustalić potencjalne przyczyny uszkodzenia. Być może odeślemy sampla gościowi, a on wymieni go na sprawną sztukę. Więc póki czegoś nie będę wiedział, to nie rób jej jeszcze sekcji zwłok Póki co na razie trzymaj sampla u siebie. Spróbujemy wspólnymi siłami go ożywić.
Powiem jako osoba która przerzuciła chyba najwięcej emiterów z was wszystkich (pewnie będzie kola 400, 500szt Power Ledów w użytkowych aplikacjach). Szczerze nie miałem ani jednej która by nawet nie zaświeciła. Owszem ukatrupiłem dziesiątki z nich (niektóre kosztowały 100zł i więcej sztuka) ale większość z racji przeciążenia/uszkodzenia mechanicznego. Miałem też może z 5 razy tajemnicze zgony po kilku minutach świecenia. Aktualnie pracuję (wcześniej jak większość wie na Edisonie)na emiterach SSC i Cree i tutaj statystyki są podobne/identyczne. Hoffer nie załamuj się, pewnie zasiadłeś do niej z takimi emocjami i zapałem że biedna wystraszyła się co ją może czekać i wyzionęła ducha
Sometimes darkness can show you the light
Widziala moje bojowe nastawienie i rybka powiedziala ze nie zaswieci i nic.
No nie przjemuje sie, na DX ta dioda juz nie jest tak droga.
Jesli Serkules bedzie bardzo nalegal to zgodze sie na pokryie kosztow nowej, co zrobic.
Ale mogla mi przynajmniej blysknąć. Czuje mały niedosyt.
Jak wrazenia po spaleniu diodki za >100zl ?
Fajnie błyskło ?
No nie przjemuje sie, na DX ta dioda juz nie jest tak droga.
Jesli Serkules bedzie bardzo nalegal to zgodze sie na pokryie kosztow nowej, co zrobic.
Ale mogla mi przynajmniej blysknąć. Czuje mały niedosyt.
Jak wrazenia po spaleniu diodki za >100zl ?
Fajnie błyskło ?