Dziś się troche nudziłem, to przerobiłem kolejnego Mactronika, którego wrzuciłem do plecaka i niech sobie tam leży...
Zasilanie to baterie pastylkowe, dają 4,5V. Diody połączone równolegle, dołączony został rezystor 10ohm dla bezpieczeństwa (nie widoczny na fotkach)
Włącznik zmieniony na inny, przyciskowy, gwinty pasują idealnie. Diody "leżą" w wywierconych otworach w szybce.
Czas pracy latarki przy tym zasilaniu może nie imponuje, ale ta latarka będzie włączana na krótko i nie za często.
Kolejna przeróbka Mactronika.
Kolejna przeróbka Mactronika.
Ostatnio zmieniony czwartek 22 lis 2007, 17:03 przez c++, łącznie zmieniany 1 raz.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Podobnie, jak napisał Calineczka chętnie dowiem się, jakich diod używasz. Na zdjęciu widzę (o ile moje kaprawe oczy mnie nie mylą) 4 bateryjki. Jakie? Takie na ogół mają 1,5V, więc 4 dadzą 6V!?! Mógłbyś zrobić fotkę latareczki przy jakimś ogólnie znanym przedmiocie (zapałka?), aby móc wyobrazić sobie wielkość. Coś duuuży ten włącznik : lol :
Dubito ergo sum!
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Miodosław, 6V ale te bateryjki maja niewielka wydajnosc pradowa, spora rezystancje wewnetrzna co oznacza ze nie trzeba stosowac zewnetrznych rezystorow ograniczajacych prad. Wez sobie z ciekawosci podlacz miliamperomierz na chwile do takiej bateryjki, sam zobaczysz jaki prad poplynie....i to na zwarciu