Zachowanie ogniw w niskich temperaturach

Czyli wszystko co potrzebne prawdziwemu DIY'owi;) Porady, pytania i opisy używanego przez nas sprzętu.
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Jako rowerzysta i fotograf :mrgreen: stanowczo dementuję pogłoski o jakichkolwiek problemach z akumulatorami w niskich temperaturach. Dotąd jeździłem z bocialarką kulkanaście razy w temperaturach grubo poniżej -20C.
cmsydney
Posty: 97
Rejestracja: wtorek 15 cze 2010, 12:38
Lokalizacja: Lodz

Post autor: cmsydney »

MCSubi pisze:Jako rowerzysta i fotograf :mrgreen: stanowczo dementuję pogłoski o jakichkolwiek problemach z akumulatorami w niskich temperaturach. Dotąd jeździłem z bocialarką kulkanaście razy w temperaturach grubo poniżej -20C.
Problemy nie są związane z niepoprawnym ich działaniem ale niekorzystnym rozładowaniem jak i mniejsza żywotnością. Na dłuższych trasach jak i przy częstym użytkowaniu zapasowy akumulator może się przydać. Trzeba też pamiętać o zabieraniu ze sobą jak się zostawia rower na ulicy i o codziennym ładowaniu. A sam akumulator tani nie jest.
A prądnica jest praktycznie bezobsługowa, nie wymaga dodatkowych czynności i przeżyje tyle co rower. Nawet można przerobić lampki za 15pln i przykręcić na stałe do widelca/bagażnika. Inwestycja więc może być zdecydowanie bardziej opłacalna.
Przepraszam za brak polskich znakow. Sila wyzsza.
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

cmsydney pisze:Problemy nie są związane z niepoprawnym ich działaniem ale niekorzystnym rozładowaniem
Tego nie rozumiem
cmsydney pisze:jak i mniejsza żywotnością
Tego nie zaobserwowałem
cmsydney pisze:Na dłuższych trasach jak i przy częstym użytkowaniu zapasowy akumulator może się przydać.
Tak samo, jak i latem
cmsydney pisze:A sam akumulator tani nie jest.
Tańszy od dynama
cmsydney pisze:A prądnica jest praktycznie bezobsługowa, nie wymaga dodatkowych czynności i przeżyje tyle co rower.
W zależności od warunków co ok. 2 000 - 5 000 km wypada to przesmarować, po ok. 20 000 - 30 000 km jest już kompletnie zużyta. O ile wcześniekj nie zdechnie "elektrycznie", co się zdarza.
cmsydney
Posty: 97
Rejestracja: wtorek 15 cze 2010, 12:38
Lokalizacja: Lodz

Post autor: cmsydney »

MCSubi pisze:
cmsydney pisze:Problemy nie są związane z niepoprawnym ich działaniem ale niekorzystnym rozładowaniem
Tego nie rozumiem
Im nizsza temperatura tym mniejsza pojemność do wykorzystania (ale efekt odwracalny)
MCSubi pisze:
cmsydney pisze:jak i mniejsza żywotnością
Tego nie zaobserwowałem
Mróz jak i wysoka temperatura wpływa niekorzystnie na żywotność akumulatora. Dodatkowo częstsze doładowywanie zima również wpływa niekorzystnie.
MCSubi pisze:
cmsydney pisze:Na dłuższych trasach jak i przy częstym użytkowaniu zapasowy akumulator może się przydać.
Tak samo, jak i latem
Zima jednak szybciej akumulator może się rozładować.
MCSubi pisze:
cmsydney pisze:A sam akumulator tani nie jest.
Tańszy od dynama
Jak doliczysz zapasowy a później wymianę zużytych to przy częstym wykorzystaniu akumulatorów będą kosztowniejsze.
MCSubi pisze:
cmsydney pisze:A prądnica jest praktycznie bezobsługowa, nie wymaga dodatkowych czynności i przeżyje tyle co rower.
W zależności od warunków co ok. 2 000 - 5 000 km wypada to przesmarować, po ok. 20 000 - 30 000 km jest już kompletnie zużyta. O ile wcześniekj nie zdechnie "elektrycznie", co się zdarza.
Piast bezobsługowych nie trzeba smarować. Łożysko zużywa się tak samo jak w normalnej piaście więc jego wymiany i tak się nie uniknie. Prądnica sama w sobie jest praktycznie wieczna. Zdarza się, że uzwojenia potrafią się uszkodzić ale regeneracja jest również prosta.
Prądnicy jeszcze nie udało mi się zajechać a przebieg ma już taki jak podałeś. Wszystko też zależy od stylu jazdy. Wyczynowo nie jeżdżę.

Nadal jednak uważam, że prądnica może być tańsza w eksploatacji a dodatkowo może być bardziej komfortowa.
Przepraszam za brak polskich znakow. Sila wyzsza.
Awatar użytkownika
greg
Posty: 3535
Rejestracja: środa 08 paź 2008, 00:16
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: greg »

cmsydney pisze:Mróz jak i wysoka temperatura wpływa niekorzystnie na żywotność akumulatora.
Tu się wtrącę. Wysoka temperatura owszem, powyżej 50°C o ile mnie pamięć nie myli.
Niska temperatura dodatnia lub nawet poniżej zera zalecana jest do długiego przechowywania ogniw, więc twierdzenie o jej szkodliwości jest błędne.
cmsydney
Posty: 97
Rejestracja: wtorek 15 cze 2010, 12:38
Lokalizacja: Lodz

Post autor: cmsydney »

greg pisze:Niska temperatura dodatnia lub nawet poniżej zera zalecana jest do długiego przechowywania ogniw, więc twierdzenie o jej szkodliwości jest błędne.
Przechowywanie a użytkowanie to dwie rożne sprawy. Przechowywanie w chłodnym miejscu jest wskazane by ograniczyć starzenie się akumulatora. Dodatkowo zaleca się przechowywanie akumulatora naładowanego chyba w ~40%. Jednak chłód to nie mróz. Akumulatory litowo-jonowe nie powinny być wystawiane na działanie mrozu. Zaleca się przechowywanie w temp. nie niższej niż 5C.
Dlaczego akumulator samochodowy dużo szybciej się zużywa w samochodzie stojącym pod chmurką od garażowanego? Właśnie przez mróz.
MCSubi pisze:Używam akumulatorów. Nie zauważyłem spadku pojemności akumulatorów zimą (więc na pewno nie przekracza 10 %).
Akumulator przy -20C może mieć nawet tylko 50-60% pełnej pojemności.
MCSubi pisze:Moja odpowiedź - zdecydowanie lampka na baterię 18650.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. To zależy od sposobu użytkowania. To tak samo nie da się jednoznacznie odpowiedzieć: benzyna, diesel czy lpg.
Przepraszam za brak polskich znakow. Sila wyzsza.
Awatar użytkownika
greg
Posty: 3535
Rejestracja: środa 08 paź 2008, 00:16
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: greg »

cmsydney pisze:Przechowywanie a użytkowanie to dwie rożne sprawy. Przechowywanie w chłodnym miejscu jest wskazane by ograniczyć starzenie się akumulatora. Dodatkowo zaleca się przechowywanie akumulatora naładowanego chyba w ~40%. Jednak chłód to nie mróz. Akumulatory litowo-jonowe nie powinny być wystawiane na działanie mrozu. Zaleca się przechowywanie w temp. nie niższej niż 5C.
Dlaczego akumulator samochodowy dużo szybciej się zużywa w samochodzie stojącym pod chmurką od garażowanego? Właśnie przez mróz.
Po pierwsze, piszemy tutaj o ogniwach Li-ion. Nie porównuj z nimi akumulatora ołowiowego, to kompletnie odmienna budowa i warunki użytkowania.

Wracając do temperatur pracy i przechowywania. Skąd masz takie dziwne informacje?
Nie będę przepisywał, poczytaj porady fachowca z branży :)
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

cmsydney pisze:Akumulatory litowo-jonowe nie powinny być wystawiane na działanie mrozu.
Bez urazy - skąd te dane?
Nawet tanie chinole mogą być ładowane w temp. 0-45 C, a rozładowywane nawet w - 20C. Garmina z ogniwem Li-Ion użytkowałem bez problemów w -38C, lekko irytujący był tylko wyświetlacz.
cmsydney pisze:Akumulator przy -20C może mieć nawet tylko 50-60% pełnej pojemności.
To też nie jest prawda. Teoretycznie wymrożony przez dobę w -20 C akumulator może oddać ładunek o ok. 25 % mniejszy, ale :
- raczej nie wymrozisz tak akumulatora, nawet trzymając rower pod chmurką
- akumulator ogrzewa się w lampie,
dlatego na podstawie doświadczeń (a nie teorii z poprzedniego tysiąclecia) piszę, że spadek pojemności jest niezauważalny.
Ponadto zauważe z rowerowego doświadczenia, że mówimy o temperaturach, w których fabrycznie zkontrowane piasty prawie przestają się kręcić :mrgreen:

Z mojej strony koniec, zamiast przywoływać jakieś dziwne analogie
cmsydney pisze:benzyna, diesel czy lpg.
proponuję poczytać jakąkolwiek kartę katalogową ogniw Li-Ion.
cmsydney
Posty: 97
Rejestracja: wtorek 15 cze 2010, 12:38
Lokalizacja: Lodz

Post autor: cmsydney »

greg pisze:Po pierwsze, piszemy tutaj o ogniwach Li-ion. Nie porównuj z nimi akumulatora ołowiowego, to kompletnie odmienna budowa i warunki użytkowania.
W samochodach elektrycznych i innych pojazdach są dwa rodzaje akumulatorów.
greg pisze:Wracając do temperatur pracy i przechowywania. Skąd masz takie dziwne informacje?
Kiedyś znalazłem artykuł z testami odnośnie przechowywania baterii od laptopów. Wyszło im, że najlepiej lodówka i chyba 40% naładowania. Mróz znacznie skracał żywotność.
Poszukam, jak znajdę to podam linka.
MCSubi pisze:Nawet tanie chinole mogą być ładowane w temp. 0-45 C, a rozładowywane nawet w - 20C. Garmina z ogniwem Li-Ion użytkowałem bez problemów w -38C, lekko irytujący był tylko wyświetlacz.
Mogą. Ja cały czas mówię o szybszym zużyciu w takich warunkach.
MCSubi pisze:- raczej nie wymrozisz tak akumulatora, nawet trzymając rower pod chmurką
- akumulator ogrzewa się w lampie,
Zwykła obudowa nic nie da. Chyba, że ktoś wykłada izolatorem cieplnym.
Ciągłe nagrzewanie i schładzanie akumulatora również wpływa niekorzystnie na jego żywotność.
I jeszcze zapytam. Ile godzin rocznie świecisz taką lampką? Bo ja świecę średnio 500-700h w ciągu roku.
Przepraszam za brak polskich znakow. Sila wyzsza.
Awatar użytkownika
greg
Posty: 3535
Rejestracja: środa 08 paź 2008, 00:16
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: greg »

cmsydney pisze:
greg pisze:Po pierwsze, piszemy tutaj o ogniwach Li-ion. Nie porównuj z nimi akumulatora ołowiowego, to kompletnie odmienna budowa i warunki użytkowania.
W samochodach elektrycznych i innych pojazdach są dwa rodzaje akumulatorów.
Tak? Pokaż mi akumulator samochodowy ołowiowy przystosowany do ciągłego rozładowania prądem 2C czyli, dajmy na to, 100A :)
cmsydney pisze:
greg pisze:Wracając do temperatur pracy i przechowywania. Skąd masz takie dziwne informacje?
Kiedyś znalazłem artykuł z testami odnośnie przechowywania baterii od laptopów. Wyszło im, że najlepiej lodówka i chyba 40% naładowania. Mróz znacznie skracał żywotność.
Poszukam, jak znajdę to podam linka.
Otóż właśnie. Baterie laptopowe to nie luźne ogniwa czy też pakiety do latarek. Drobna różnica w części elektronicznej pakietu.

Poczytaj, co Kodi pisze na temat użytkowania i przechowywania Li-ion. Po lekturze może delikatnie zweryfikujesz dotychczasowe poglądy ;)
Jak nie zabijać akumulatora?
i ciąg dalszy tego powyższego
cmsydney
Posty: 97
Rejestracja: wtorek 15 cze 2010, 12:38
Lokalizacja: Lodz

Post autor: cmsydney »

greg pisze:Tak? Pokaż mi akumulator samochodowy ołowiowy przystosowany do ciągłego rozładowania prądem 2C czyli, dajmy na to, 100A :)
W samochodach elektrycznych wykorzystuje się również akumulatory niklowe czy litowo-jonowe. Ołowiowe są tylko do rozruchu.
cmsydney pisze:
greg pisze:Otóż właśnie. Baterie laptopowe to nie luźne ogniwa czy też pakiety do latarek. Drobna różnica w części elektronicznej pakietu.
Badania tyczyły nieodwracalnej utraty pojemności w danych warunkach. Było wyraźnie napisane, że niska temperatura jest najlepsza ale nie mróz.
Z tego co pamiętam to testowali zarówno baterie od laptopów jak i od telefonów. Czy testowali "paluszki" tego nie pamiętam.
Przepraszam za brak polskich znakow. Sila wyzsza.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
Podzieliłem temat
Post grega, napisany w trakcie prac:
cmsydney pisze:Ołowiowe są tylko do rozruchu.
Zatem w jakim celu wtrącasz do dyskusji informację nie związaną z tematem? Piszemy tu o Li-ion typu 18650 kontra dynamo, nie wiem, czy zauważyłeś :)
cmsydney pisze:Z tego co pamiętam to testowali zarówno baterie od laptopów jak i od telefonów. Czy testowali "paluszki" tego nie pamiętam.
Jakie paluszki, Lajkonika? ;)
Cały czas niezmiennie dyskutujemy o Li-ion 18650 i tego dotyczą moje i innych wypowiedzi. Twoje dywagacje rozmywają się na LPG, akumulatory ołowiowe i podobne dziwadła, które związek z dyskusją mają żaden.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
pawelsz
Posty: 1706
Rejestracja: wtorek 13 lis 2007, 11:36
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: pawelsz »

Generalnie zgadzam się z Gregiem, ale jest jedno małe ale... komórki na mrozie działają zdecydowanie krócej, a mają akusy lion lub lipoly
rzymo
Posty: 112
Rejestracja: sobota 17 lis 2007, 15:05
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: rzymo »

MCSubi pisze: - akumulator ogrzewa się w lampie,
U Ciebie może tak, u mnie nie (akusy poza obudową lampy) i spadek pojemności zimą jest zauważalny.
Ponadto zauważe z rowerowego doświadczenia, że mówimy o temperaturach, w których fabrycznie zkontrowane piasty prawie przestają się kręcić :mrgreen:
Nie wiem jaki masz rower, ale mój sprzęt nie wykazuje wyczuwalnie większych oporów w działaniu przy ujemnych temperaturach ;)
kodi
Posty: 482
Rejestracja: piątek 07 gru 2007, 16:42

Post autor: kodi »

cmsydney pisze:Badania tyczyły nieodwracalnej utraty pojemności w danych warunkach. Było wyraźnie napisane, że niska temperatura jest najlepsza ale nie mróz.
Dobry człowieku, daj linka - z chęcią czegoś się więcej się dowiem.
ODPOWIEDZ