Bocianowskie światełka do jazdy dziennej LED ver. 2.0
Bocianowskie światełka do jazdy dziennej LED ver. 2.0
Zaczęło się od zakupienia (a dokładnie wymiany na LEDy) 4 sztuk pustych obudów od uszkodzonych elektronicznie świateł do jazdy dziennej z homologacją RL od Skaktusa. Obudowy przyszły dosyć szybko i długo nie czekały, aż się za nie wziąłem Konstrukcja tych lamp jest dosyć solidna i pozwalająca na spore modyfikacje. Klosz lampy jest co prawda z tworzywa ale widać, że to dobry materiał. Tył jest cały aluminiowy z wypustkami radiacyjnymi z tyłu. W środku część z kloszem z częścią aluminiową łączona jest na dwie śruby po bokach które dociskają gąbczastą uszczelkę na całej powierzchni przylegania (uszczelka ta jest raczej jednorazowa). Obudowa aluminiowa w całości pokryta jest grubą warstwą gumowatej farby. Co ciekawe wypustki/pręciki aluminiowe na które osadzone są LEDy w celu chłodzenia też pokryte były grubą warstwą tej farby Pręciki te oczyściłem do gołego alu, dokładnie umyłem i odtłuściłem następnie Fujikiem podkleiłem do nich po 5szt. SSC P4 U2 gołymi slugami Przy tej operacji należy uważać by dać maksymalnie cienką warstwę silikonu termo jednak izolującą elektrycznie slugi od tego monolitu aluminiowego. Po zaschnięciu spoiwa przyszła pora na zrobienie zasilania. Powiem szczerze, że 5 LEDów to bardzo niewygodna ilość do zasilania z instalacji w aucie. Dostałem w komplecie uszkodzone przetwornice oryginalne ale wolałem dać coś sprawdzonego 5 LEDów podzieliłem na dwa obwody szeregowe po 3 i 2. Każdy obwód dostał swoją przetwornicę (popularny sterownik na AX2002 ustawiony rezystorem pomiarowym na dokładnie 400mA w szereg. Na dwie lampy poszły więc 4sztuki tych przetwornic. W środku jest bardzo niewiele miejsca i na sterownik w formacie latarkowym było miejsca powiedziałbym w sam raz. Dla pewności przetwornice w celu unieruchomienia i częściowo poprawy oddawania od nich ciepła zalałem termo-silikonem Fujik. Każda lampa z zasilacza labo ustawionego na napięcie instalacji podczas pracy alternatora (czyli ~14-14,4V) pobiera 0,45-0,5A mamy więc pobór całkowity pojedynczej lampy na poziomie 7W albo ciut mniej. Po zmontowaniu i wygrzaniu oczyściłem resztki uszczelki, odtłuściłem i skręciłem hermetycznie używając czerwonego silikonu wysokotemperaturowego (płynna uszczelka). Kolejny krok montaż w aucie. Minus zasilania jest podpięty na sztywno a plus zasilania to + ze stacyjki (niestety byłem zmuszony ciągnąć przewód z kabiny ale co tam). Po drodze jest przekaźnik który rozłącza obwód zasilania LEDów w momencie gdy na jego wejściu pojawi się +12V od świateł pozycyjnych. Ktoś się może dziwić po co przekaźnik 30/40A do zasilania obwodu który pobiera ~1A. Otóż powiem szczerze, że taki akurat miałem a po drugie przy starcie przetwornic występuje niewielkie ale jednak zauważalne iskrzenie np. na zwieranym przewodzie (ładowanie kondziołów SMD na płytce drivera). Na razie jest też mały bajzel z połączeniami przy przekaźniku ale robiłem to wczoraj troszkę na szybko i muszę to porządnie zaizolować i pospinać. Jedyna rzecz która mnie martwi to pomijając fakt, że lampy mają na kloszach homologację i nikt się o to nie przyczepi to nie udało mi się (z racji budowy zderzaka w moim aucie) zachować przewidzianych odstępów i odległości w montowaniu lamp dziennych (jedyną opcją byłoby wywalenie przeciwmgielnych ale nie jest w interesie posiadacza auta pozbawiać go seryjnego wyposażenia ). Co ciekawe chłodzenie LEDów w tej obudowie jest całkiem sprawne. Podczas domowego, kilkugodzinnego wygrzewania obudowa tylna zrobiła się odczuwalnie ciepła (ok. 42-45st) a w okolicach samych emiterów termometr IR pokazywał ~55st. W sumie zrobiłem dwa komplety tych lamp. Jeden dla mnie na SSC U2 a drugi na Edison-opto EDEW-KLC8-B3 który poleciał do Mar3. Później może załącze też fotki od niego.
Ostatnio zmieniony piątek 01 kwie 2011, 18:58 przez Bocian, łącznie zmieniany 1 raz.
Sometimes darkness can show you the light
Oj oj, widzę że lampki się przydały
Powiedz mi, jak tam "sianie" po eterze zasilania które zaaplikowałeś do lamp ?
Swego czasu testowałem różne lampy, począwszy od NSSC z "otwartymi" cewkami w przetwornicach (popularne modele 506 i 507 HP), poprzez przetwornice na 2 cewkach (te które ci wysłałem - są 2 generacji) dalej poprzez zestawy 3 generacji - dwie cewki zamknięte w 1 obudowie osłoniętej rdzeniem ferrytowym, poprzez lampy Noxona, jak i SIJ który robi dla Philipsa i zawsze występowało jakieś sianie po eterze. To samo by z lampami Hella... Obecnie występuje lampy 4 generacja - zasilanie w osobnej puszce zalane silikonem. Lampy maja przetwornicę zależnie od zasilania step - up/down i tak samo - przy słabym zasięgu radia FM/CB występuje "sianie" - począwszy od utraty RDS a skończywszy na całkowitym braku odbioru. Testy wykonane systemem domowym - radio z RDS ustawione na tym samym zasilaniu ( JVC KDR 401) oraz na osobnym zasianiu - tel. kom. c905.
Ja obecnie zasilam u znajomego lampy za pomocą LM317 + rezystor 2 omy 10W.Wiadomo, straty dużo większe niż na przetwornicy, ale zero zakłóceni. Zasilanie w dzisiejszych czasach zupełnie bezsensowne, ale w jego wypadku na zestawie CB w trasie ( radio to TTI 880 + Sirio ML145) jest bardzo zadowolony. Każda lampa pracuje na wspomnianym LM317 na 3 diody + 2 diody zasilanie poprzez 4 diody prostownicze w szeregu.
Takie to całe na "łapu capu" ale śmiga jak trzeba od prawie miesiąca. Diody to Osram Dragon Plus. Średnio w diodę idzie 3,2 V i 350 mA, więc pozytywnie. Barwa diod to około 6,5K, radiator nagrzewa się do około 47 st C. Diody z odzysku z lamp z Audi A5. Podkładki z sylikonu usunięte, diody dotykają radiatora bezpośrednio poprzez pastę termo-artic silver. Wcześniej na lampach z osłoniętymi cewkami narzekał na szumy i trzaski w radiu CB i FM.- niezależnie od generacji.
Żeby nie było - instalacja w pełni sprawna, dobra masa, kable w idealnym stanie, dobrej jakości a mimo to szumy występowały. Totalna loteria.
PS-To malowanie według Chińczyka to malowanie proszkowe, ale i tak zalecam pociągnięcie lamp konserwantem do profili zamkniętych w aucie(przynajmniej 2 razy)-doświadczenia po serwisach lamp NSSC 507HP jak i 507S HP. Niestety chemia z dróg którą sypią w zimie potrafi siać spustoszenie w powłoce lakierniczej. Aktualnie mam na stanie kilkanaście kompletów lamp tego typu w wersji którą ci wysłałem (16 cm) , lamp w wersji dłuższej tj 22 cm (jest tego chyba z 50 sztuk) oraz w wersji okrągłej tj 9 cm średnicy i średnia żywotność powłoki lakierniczej wynosi koło roku max - jak szczęście dopisze. Nawet lampy Philipsa w wersji 5 diod (Philips Rebel) też "rdzewieją"-powłoka odpada płatami. Radzę również uważać na otwory wentylacyjne - tam najczęściej "rdza" sieje spustoszenie - chemia z dróg. To takie moje wskazówki do użytkowania. Ciągle trafiają do mnie lampy do naprawy, szczególnie teraz po zimie które dosłownie są "zjedzone" od zewnątrz i w środku - nie ma tam czego ratować.
Dla ciekawskich - czym sypią drogi (do tego stopnia), że chemia dosłownie trawi klosze z plastiku jak i kable? ... niesamowite... Ktoś rozwiąże zagadkę ? Mam kilka lamp na stanie, gdzie wspominanie przez Bociana piankowe uszczelki są "zjedzone" do tego stopnia że ich po prostu nie ma... To samo klosze, obudowy lamp...
Powiedz mi, jak tam "sianie" po eterze zasilania które zaaplikowałeś do lamp ?
Swego czasu testowałem różne lampy, począwszy od NSSC z "otwartymi" cewkami w przetwornicach (popularne modele 506 i 507 HP), poprzez przetwornice na 2 cewkach (te które ci wysłałem - są 2 generacji) dalej poprzez zestawy 3 generacji - dwie cewki zamknięte w 1 obudowie osłoniętej rdzeniem ferrytowym, poprzez lampy Noxona, jak i SIJ który robi dla Philipsa i zawsze występowało jakieś sianie po eterze. To samo by z lampami Hella... Obecnie występuje lampy 4 generacja - zasilanie w osobnej puszce zalane silikonem. Lampy maja przetwornicę zależnie od zasilania step - up/down i tak samo - przy słabym zasięgu radia FM/CB występuje "sianie" - począwszy od utraty RDS a skończywszy na całkowitym braku odbioru. Testy wykonane systemem domowym - radio z RDS ustawione na tym samym zasilaniu ( JVC KDR 401) oraz na osobnym zasianiu - tel. kom. c905.
Ja obecnie zasilam u znajomego lampy za pomocą LM317 + rezystor 2 omy 10W.Wiadomo, straty dużo większe niż na przetwornicy, ale zero zakłóceni. Zasilanie w dzisiejszych czasach zupełnie bezsensowne, ale w jego wypadku na zestawie CB w trasie ( radio to TTI 880 + Sirio ML145) jest bardzo zadowolony. Każda lampa pracuje na wspomnianym LM317 na 3 diody + 2 diody zasilanie poprzez 4 diody prostownicze w szeregu.
Takie to całe na "łapu capu" ale śmiga jak trzeba od prawie miesiąca. Diody to Osram Dragon Plus. Średnio w diodę idzie 3,2 V i 350 mA, więc pozytywnie. Barwa diod to około 6,5K, radiator nagrzewa się do około 47 st C. Diody z odzysku z lamp z Audi A5. Podkładki z sylikonu usunięte, diody dotykają radiatora bezpośrednio poprzez pastę termo-artic silver. Wcześniej na lampach z osłoniętymi cewkami narzekał na szumy i trzaski w radiu CB i FM.- niezależnie od generacji.
Żeby nie było - instalacja w pełni sprawna, dobra masa, kable w idealnym stanie, dobrej jakości a mimo to szumy występowały. Totalna loteria.
PS-To malowanie według Chińczyka to malowanie proszkowe, ale i tak zalecam pociągnięcie lamp konserwantem do profili zamkniętych w aucie(przynajmniej 2 razy)-doświadczenia po serwisach lamp NSSC 507HP jak i 507S HP. Niestety chemia z dróg którą sypią w zimie potrafi siać spustoszenie w powłoce lakierniczej. Aktualnie mam na stanie kilkanaście kompletów lamp tego typu w wersji którą ci wysłałem (16 cm) , lamp w wersji dłuższej tj 22 cm (jest tego chyba z 50 sztuk) oraz w wersji okrągłej tj 9 cm średnicy i średnia żywotność powłoki lakierniczej wynosi koło roku max - jak szczęście dopisze. Nawet lampy Philipsa w wersji 5 diod (Philips Rebel) też "rdzewieją"-powłoka odpada płatami. Radzę również uważać na otwory wentylacyjne - tam najczęściej "rdza" sieje spustoszenie - chemia z dróg. To takie moje wskazówki do użytkowania. Ciągle trafiają do mnie lampy do naprawy, szczególnie teraz po zimie które dosłownie są "zjedzone" od zewnątrz i w środku - nie ma tam czego ratować.
Dla ciekawskich - czym sypią drogi (do tego stopnia), że chemia dosłownie trawi klosze z plastiku jak i kable? ... niesamowite... Ktoś rozwiąże zagadkę ? Mam kilka lamp na stanie, gdzie wspominanie przez Bociana piankowe uszczelki są "zjedzone" do tego stopnia że ich po prostu nie ma... To samo klosze, obudowy lamp...
Do około - 10 C używa się zwykłego chlorku sodu, czyli praktycznie soli kuchennej.
Przy niższych temperaturach chlorku wapnia (ok. 80%) zmieszanego zwykle z chlorkiem magnezu, Ca(OH)2, CaSO4) .
Sądzę, że problemem nie jest nawet sama chemia, co podwyższona temperatura i w największym stopniu katastrofalnie kiepska jakość tych powłok.
Jednak samochody wytrzymują kilka lat, a nie ma w nich kosmicznych technologii. Przykładowo rdzeń chłodnicy też nie ma lekko, ale nie oszczędza się tu tak bandycko na materiale, jak w dostępnych w Polsce lampkach do jazdy dziennej.
Przy niższych temperaturach chlorku wapnia (ok. 80%) zmieszanego zwykle z chlorkiem magnezu, Ca(OH)2, CaSO4) .
Sądzę, że problemem nie jest nawet sama chemia, co podwyższona temperatura i w największym stopniu katastrofalnie kiepska jakość tych powłok.
Jednak samochody wytrzymują kilka lat, a nie ma w nich kosmicznych technologii. Przykładowo rdzeń chłodnicy też nie ma lekko, ale nie oszczędza się tu tak bandycko na materiale, jak w dostępnych w Polsce lampkach do jazdy dziennej.
A czy widziałeś kiedyś zjedzone główne reflektory i główną instalację elektryczna? Ja nie więc najprawdopodobniej te lampki dodatkowe są zrobione z badziewnego materiału.skaktus pisze:Dla ciekawskich - czym sypią drogi (do tego stopnia), że chemia dosłownie trawi klosze z plastiku jak i kable? ... niesamowite... Ktoś rozwiąże zagadkę ? Mam kilka lamp na stanie, gdzie wspominanie przez Bociana piankowe uszczelki są "zjedzone" do tego stopnia że ich po prostu nie ma... To samo klosze, obudowy lamp...
Sam jednak miałem wiele takich lampek w ręku po kilkuletnim użytkowaniu również zimą i obudowy nie były zjedzone. Jedynie były problemy z uszczelnieniem ale silikon nie był zjedzony. Były po prostu źle uszczelnione.
Przepraszam za brak polskich znakow. Sila wyzsza.
swietlik, czyli tzw. sole "strong" to chlorek wapnia z domieszką chlorku magnezu, wodorotlenku wapnia i siarczanu wapnia.
Dodam, że sól drogowa ma aprobaty IBDiM, czyli nie może negatywnie wpływać na beton i stal (zbrojenia mostów, odbojnice, mosty stalowe, elementy dylatacji i odwodnień).
Zgodnie ze sztuką sól drogowa musi być wysypana PRZED opadami śniegu, ale taką praktykę to widuję tylko na A4.
Być może zainteresuje Cię fakt, że dodatkiem do soli kuchennej (tzw. antyzbrylaczem) są cyjanki
Dodam, że sól drogowa ma aprobaty IBDiM, czyli nie może negatywnie wpływać na beton i stal (zbrojenia mostów, odbojnice, mosty stalowe, elementy dylatacji i odwodnień).
Zgodnie ze sztuką sól drogowa musi być wysypana PRZED opadami śniegu, ale taką praktykę to widuję tylko na A4.
Być może zainteresuje Cię fakt, że dodatkiem do soli kuchennej (tzw. antyzbrylaczem) są cyjanki