Projekt lampki laryngologicznej

co i jak zrobiłem...
Miodosław
Posty: 601
Rejestracja: piątek 16 lis 2007, 14:22
Lokalizacja: Świnoujście

Post autor: Miodosław »

Kolejny "medyczny" temat, więc i tu wtrącę swoje trzy grosze.

Zacznę od obrony ... norm, które tu zostały wspomniane. Niestety(?), ale sprzęt medyczny musi być projektowany i produkowany "trochę inaczej". Dotyczy to materiałów, z których został zrobiony (ich odporności na sposoby dezynfekcji i sterylizacji, a także zapobieżeniu potencjalnym niepożądanym reakcjom op zetknięciu z pacjentem), jak również konstrukcji elektrycznej (w pewnych urządzeniach prąd upływu części mających styczność z pacjentem nie może przekraczać 10 uA!) i mechanicznej (np. sprzęt "karetkowy" musi wytrzymywać odpowiednie przeciążenia). Projektowanie kosztuje, produkcja kosztuje, a także certyfikowanie takich urządzeń kosztuje. Są producenci, którzy omijają przepisy sprzedając sprzęt do celów medycznych, jako kosmetyczny, czy "fachowcy", którzy bezmyślnie przerabiają sprzęt "bateryjny" podłączając byle jakie zasilacze i ... patrz 10 uA. Nie znaczy to, że nie można taniej, ale trzeba mieć to na uwadze!
Ufff! Ale się nagadałem, wybaczcie oftopa! Przejdźmy do konkretów!

- Już ktoś wspomniał, że w tego typu lampce porządana byłaby dioda o jak największym CRI.
Ma to duże znaczenie przy odróżnianiu tkanek, etc. Producenci diodowych lamp operacyjnych stosują jednocześnie kilka różnych kolorów diod, aby uzyskać jak najwyższy ten współczynnik. Wspomniane przez petroniusa "wielkie pudło", to "zasilacz światła zimnego". W środku siedzi wielki halogen, wielkie trafo do jego zasilenia, wiatraczek i prosta optyka. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, ale przekonany jestem, że "zimne" w nazwie dotyczy braku wysokiej temperatury na końcu światłowodu, a nie barwy światła. Powoli zaczynają i tu zaczynają pojawiać się konstrukcje diodowe.

- Znów nie będę odkrywczy, jeśli napiszę, że postawiłbym na soczewkę. Pozwoli to uzyskać w miarę jednolitą "plamę" światła.
W starych lampach stosowano reflektor, ale w stronę pacjenta świeciło tylko światło odbite - brak spota. W warunkach "domowych" zrobienie diodowego "rewersa" byłoby niezmiernie trudne.

Właściwie, to w kwestii konstrukcji nie pozostaje mi nic innego, jak podpisać się pod uwagami Bulby! :-)

Dodam, że ja zacząłbym zabawę od zastąpienia zasilacza akumulatorkami z ewentualną jakąś przetwornicą.

Na koniec jeszcze drobne uzupełnienie informacji o utwardzaniu plomb. Aby uniknąć przedwczesnego utwardzania na skutek światła z lampy bezcieniowej producenci stosują trik. Używają żarówki halogenowej dużej mocy zasilanej napięciem niższym, niż nominalne. Dzięki temu zmniejsza się ilość "dental blue" w widmie i żarówka znacznie dłużej pracuje.
Dubito ergo sum!
Awatar użytkownika
Saud
Posty: 115
Rejestracja: wtorek 02 lut 2010, 21:01
Lokalizacja: Z miasta stu mostów

Post autor: Saud »

Witam
Soczewke asfeczną do eksperymentów można pozyskać z alegrowych latarek zoom średnica 20mm ogniskowa ~18 mm najszybsza droga bez czekania na dostawę od chińczyków

Dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie orginalnej soczewki "wąskokątnej" do diody Xr-e z "trzymaczem" przyciętym co spowoduje rozszerzenie wiązki ale brak artefaktów , wadą jest zmniejszenie równomierności świecenia pola ... pole można ponownie zawęźić przesłoną za soczewką "wyciąć część "

Jest dużo "złomu " z którego można wydobyć maleńkie soczewki a nawet całe układy optyczne do eksperymentów . Tego typu rozwiązania wchodzą w grę jeśli budujesz jedna sztukę jeśli nie to nie warto sobie nawet głowy zawracać

A w końcu i tak Wszystko jest kwestią czasu , maszyn , wiedzy i pieniędzy ...
Pozdrawiam i życzę sukcesu :mrgreen:
ODPOWIEDZ