Lampy warsztatowe Berner

czyli nasze opinie, odczucia i wnioski o światełkach
Awatar użytkownika
Pikom
Site Admin
Posty: 2912
Rejestracja: sobota 27 wrz 2008, 20:31
Lokalizacja: Gdynia

Lampy warsztatowe Berner

Post autor: Pikom »

Lampy warsztatowe Berner - wspólny opis - Calineczka i Pikom

Kiedyś padło na forum pytanie o lampy do warsztatu - w tym wątku. Coś mi się wcześniej obiło o uszy, że jeden z naszych kolegów ma coś wspólnego z takimi lampami i jak się okazało nie myliłem się... Dzięki uprzejmości kolegi Long Toma nie tylko pytający znalazł swoją lampkę ale i my z Calineczką dostaliśmy do przetestowania dwa takie światełka.

Do przebadania trafiły: lampa Pocket Lux oraz jej mniejsza siostrzyczka Pocket DeLux.

Obrazek Obrazek

Teoretycznie obie lampki mają zbliżony czas działania głównego oświetlenia – 4 godziny. To nie jest tak strasznie długo (przynajmniej jak na standardy latarkowych maniaków oczekujących kilkunastu godzin światła lub godziny superjasności), ale przyjmując, że nie świeci się non stop przez cały czas, powinno wystarczyć mocy na jeden dzień pracy w warsztacie / piwnicy / gdzie tam komu potrzeba... Do tego w dużej lampce mamy możliwość przełączenia się na mały zestaw ledów który poświeci koło 15 godzin. A jak będzie widać niżej nawet z tego mniejszego zestawu diodek da się uzyskać dość światła do niektórych rodzajów pracy. Czas ładowania 5 godzin – niby sporo, ale to świadczy o delikatnym podejściu do ogniw ;) Z drugiej strony o ile wiem wielu producentów podobnych lamp warsztatowych zakłada czas ładowania w granicach 7 – 8 godzin. Biorąc pod uwagę że zastosowano ogniwa litowo-jonowe (czyli bez efektu pamięci) możemy swobodnie doładowywać lampy nawet w czasie dnia pracy. W zestawie z lampkami są ładowarki „do gniazdka” . Do tego można dokupić, za około 20 PLN, ładowarkę samochodową.

Parę zdjęć:
Lampka długa:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Lampka mniejsza:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Oświetlenie magazynu:

Lampka długa.
Oświetlenie z oddali - źródło światła znajduje się za aparatem, około 3,5 - 4 metry od ściany.
Referencyjne | z oddali diodami bocznymi | z oddali diodami przednimi
Obrazek Obrazek Obrazek

Oświetlenie z bliska - źródło światła znajduje się około 2,5 metra przed aparatem i około 1,5m od ściany.
diody przednie z odbicia | diody boczne z odbicia | diody boczne skierowane w sufit | diody boczne skierowane w dół | latarka w ręku, świecą diody boczne
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Lampka mniejsza. Odległości jak poprzednio.
Referencyjne | z oddali | z bliska z odbiciem | z bliska w sufit
z bliska w dół | z bliska z boku na ścianę | z bliska w ręku
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Ocena oświetlenia:
Ilość światła. Jak dla mnie z obu lamp mamy dość dużo światła by można było swobodnie pracować w pomieszczeniach pozbawionych własnego oświetlenia. Zwłaszcza, jeśli sprytnie ustawimy światło tak, by z odbicia od jasnych powierzchni uzyskać odpowiednie rozproszenie i wzmocnienie promienia. Światła jest tez dość, by swobodnie wleźć pod jakąś maszynę, pod samochód, czy w inne miejsca gdzie trzeba sobie przyświecić.

Barwa światła. Jak dla mnie to światło jest trochę za zimne. Ale nie przeszkadza to aż tak bardzo jeśli nie mamy pracy wymagającej idealnego odwzorowania barw oświetlanych przedmiotów.

Rozkład światła. W pewnym stopniu byłem zdziwiony, że przy takim układzie diod udało się uzyskać tak ładny, równy rozkład promienia z niezbyt wielką ilością artefaktów. Promień jest dość skupiony, także w bocznym zestawie diod w dłuższej lampce i ładnie oświetla cel. Szczególnie dobre wrażenie zrobiła na mnie mniejsza lampka – w kompaktowej formie mamy całkiem dużo światełka i to ładnie oświetlającego miejsce pracy.

Ocena ogólna:
Wygoda użytkowania. Jak najbardziej OK. sprytne rozwiązania pozwalające zawiesić / zaczepić o ubranie obie lampki, magnesy trzymające światełka na metalowych elementach wyposażenia, wbudowane elementy pozwalające postawić lampki i skierować światło w różne strony. Wygodny uchwyt i antypoślizgowa zewnętrzna powłoka. Jedyny mały minus – w dużej lampce mamy dwa „tryby” – przełączamy się pomiędzy oświetleniem głównym (boczne LEDy) a dodatkowym – zestaw dodatkowy z przodu. Przełączanie jest sekwencyjne – główne światło / światło przednie / wyłączona. Osobiście nie lubię takiego działania, wolę wiedzieć / móc zdecydować, jakie światełko włączy mi się po naciśnięciu włącznika. Ale to trochę fanaberia latarkoholika ;) Ogromna zaleta – w odróżnieniu od kilku lamp warsztatowych z którymi miałem wcześniej do czynienia te dają się używać bez zbytniego ryzyka oślepienia osoby użytkującej, to wielki plus. W zależności od sposobu używania, umiejscowienia w stosunku do oświetlanych obiektów i wielkości pomieszczenia uzyskujemy różne efekty – od silnie skupionego światła na niewielkim obszarze do nieźle oświetlonego pomieszczenia światłem z odbicia. Widać to zresztą na zdjęciach.

Budowa. Lampy budzą zaufanie – zarówno wykończenie jak i sposób działania robią dobre wrażenie. Nic nie trzeszczy, elementy ruchome działają prawidłowo, włączniki działają „bez pudła” i wyglądają na trwałe. Faktycznie, jak to poniżej opisuje Calineczka, czasem zaczepy w dużej lampce są oporne – tak dokładnie schowane w obudowę, że ciężko je uchwycić i wyciągnąć – leciutki minus. Budowa wewnątrz także bardzo przyzwoita. Wprawdzie rasowy światłoholik jak Calineczka narzeka trochę na rozwiązania jakie zastosowano w elektronice (i pewnie ma rację, zna się w końcu bestia...), ale ja oceniając staranność i dokładność wykonania jestem pod dużym wrażeniem.

Zasilanie. Jak to niżej opisuje Calineczka, w dużej lampce zastosowano jeden akumulator litowo-jonowy 14650. Analizując budowę większej lampki widzieliśmy jednak, że dałoby się zmieścić w niej większe ogniwo, nawet 18650. Przy niewielkim zwiększeniu prądu ładowania zapewne dałoby się utrzymać (lub tylko niewiele zwiększyć) czas ładowania ogniwa, a za to czas pracy mógłby wzrosnąć w znacznym stopniu. Jednak i tak należy zauważyć, że producent, stosując ogniwa litowo-jonowe, poszedł we właściwą stronę - można bez obaw doładowywać lampki w ciągu dnia pracy.

Koszty zakupu. No cóż, z posiadanych informacji wynika, że mała lampka kosztuje około 120 PLN a duża około 200 PLN (w różnych sklepach w sieci widziałem większą lampkę za około 250 PLN, na eBayu widziałem najtańszą mniejszą wersję za 47 Euro z przesyłką...) brutto. To nie są małe kwoty, ale porównując jakość wykonania i wygodę użytkowania do typowych produktów marketowych, dostępnych w granicach 25 – 70 PLN, warto moim zdaniem zainteresować się tymi lampami. Zwłaszcza, że okresowo pojawiają się promocje – tu warto kontaktować się z kolegą Long Tomem ;)

Parę uwag i zdjęć ze strony Calineczki:

A ja miałem przyjemność potestować a nawet rozebrać większą z lampek warsztatowych Bernera. Pierwsze wrażenie po wzięciu do ręki bardzo pozytywne. Plastik robi wrażenie trwałego i dobrej jakości, krawędzie dobrze spasowane, miła w dotyku. Jedyne co mi odrobinkę przeszkadzało to....trudność w wyciąganiu jednego z tylnych wieszaczków. Po tak dobrym wstępie zabrałem się za to, co w środku, to przecież bardzo ważne.... ;-)

...a w środku ciekawie acz nie powalająco. Wykonanie elektroniki na przyzwoitym jakościowo poziomie co pokazują zdjęcia. Wygląda zdecydowanie lepiej niż większość naszych ładowarek z DX-a ;-). To miłe. Źródłem prądu jest akumulator litowo-jonowy 14650, a szkoda, bo na moje przymiarki zmieścił by się i 18650. Zawsze to więcej świecenia! Akumulator ładowany jest z zewnętrznego zasilacza, prąd ogranicza rezystor na płytce a ładowanie przerywa jak sądzę wbudowana w ogniwo elektronika. Zasilanie ledów bez specjalnej finezji, po prostu przez rezystor(y) szeregowe. Sekcję świecącą wybiera mechanicznie włącznik.

Przy napięciu akumulatora 4,05V (bez obciążenia)
dla 5 led I=0,9V/R? ~0,13A czyli ok. 26mA w jednego LED-a
dla 21 led I=0,8V/R7 ~0,31A czyli ok 15mA w jednego LED-a

Szczerze mówiąc to miałem cichą nadzieję, że skoro na zewnątrz taka ładna to w środku nie będzie chińskiego standardu zasilania czyli wszystkie ledy równolegle. A jednak...zawiodłem się. Szkoda, cena hurtowa rezystora jest na poziomie jednego grosza w Polsce, dla 26-ciu LED-ów chyba nie podrożyło by to bardzo ceny lampki, prawda?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozdr.
Pikom
melonmelon
Posty: 36
Rejestracja: poniedziałek 18 sie 2008, 21:07

Re: Lampy warsztatowe Berner

Post autor: melonmelon »

od siebie tylko dodam mały minus
brak zaślepki gniazda ładowarki, cosik tam czasem może wlecieć, wlać się,
poza tym klient jest zadowolony wielce - przy okazji dostał magnes do śrubek w latarce :)

pozdro
tao022
Posty: 2
Rejestracja: środa 20 lut 2013, 08:25
Lokalizacja: polska

rezystory

Post autor: tao022 »

Witam serdecznie. Proszę o pomoc. Posiadam ową latarkę, lecz jest problem. Ze zdjęcia wynika, że rezystor między napięciem ładowania a aku ma 0.5 R. Pozostałe analogicznie wyliczone co do ilości diod w układzie. Gdy podpinam pod układ ładowarkę ...wszystko jest ok. lecz gdy w trybie ładowania zaświecam diody ,wówczas pali rezystor (od wzbudzonego układu). Moje pytanie...WTF?
Proszę o podanie wartości rezystorów (wszystkich trzech) i oczywiście mocy bo to kluczowa sprawa. Ja przyjmuję na jednego leda 20mA, więc mogę się mylić.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony środa 20 lut 2013, 13:43 przez tao022, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 7578
Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Post autor: Calineczka »

tao022, witaj.
Nie dysponuję już tą lampką, dostałem ją tylko do recenzji.
Z czego ładujesz?
tao022
Posty: 2
Rejestracja: środa 20 lut 2013, 08:25
Lokalizacja: polska

Post autor: tao022 »

Ładowarką samochodową.
lurgen
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek 22 lip 2013, 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: lurgen »

Witam wszystkim, jestem tutaj nowy. Temat jest bardzo interesujący, bo największą zmorą w warsztatach samochodowych jest właśnie oświetlenie. Używam właśnie lamp LED Berner'a te większe opisane w tym temacie. Ale mam też 3 takie niedziałające lampy, dałem to do naprawy znajomemu, to powiedział że są spalone rezystory i że takich nigdzie nie można dostać. Czy mógłby mi ktoś pomóc w naprawie? Albo polecić jakiś punkt w Warszawie? Albo może mógłby je naprawić?

Pozdrawiam i czekam na dalsze rozwinięcie tematu oświetlenia w warsztatach.
Awatar użytkownika
megabit
Posty: 989
Rejestracja: poniedziałek 20 gru 2010, 11:26
Lokalizacja: Sady

Post autor: megabit »

spalone rezystory
takich nigdzie nie można dostać
To się wzajemnie wyklucza. Daj to komuś z forum albo elektronikowi z prawdziwego zdarzenia ;)
Awatar użytkownika
greg
Posty: 3535
Rejestracja: środa 08 paź 2008, 00:16
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: greg »

Moim zdaniem spalonych rezystorów nie kupi się w zwykłym sklepie, więc znajomy miał 100% racji :mrgreen:

Sorry za OT ;)
Sterownik extended v3.5 HE <klik>
Instrukcje sterowników w PDF <klik>

kontakt: info(at)krypton(dot)pl
(podstawić @ i . w stosowne miejsca)
lurgen
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek 22 lip 2013, 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: lurgen »

niewątpliwie mamy do czynienia z amfibolią, ale wciąż czekam na pomoc ;)
Awatar użytkownika
skaktus
Posty: 6166
Rejestracja: środa 04 cze 2008, 18:41
Lokalizacja: OP

Post autor: skaktus »

Pierwszy lepszy serwis RTV + wymiana za dosłownie ... :evil: <nono> ... i po wszystkim.
Ostatnio zmieniony środa 24 lip 2013, 09:35 przez skaktus, łącznie zmieniany 4 razy.
ILPT
ertevu
Posty: 2
Rejestracja: czwartek 25 lip 2013, 20:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ertevu »

Witam , więc to chyba ja jestem tym pierwszym lepszym serwisem.
Dostałem do naprawy 4 lampy. Rozkręciłem na razie dwie . W jednej brakowało fizycznie Akumulatora ( został wyrwany razem z gniazdem ) , w drugiej akumulator jest ale zdecydowanie uszkodzony ( zero pojemności - po prostu pusty). Na razie nie rozkręcałem innych . Poszukuję zatem informacji gdzie można takie akumulatory kupić .
Podaję pełne oznaczenie: SP-01-BB-BC 4.44Wh
a pod spodem 14650 1200mAh 3,7V
Akumulatorki mają średnicę 14,5 mm i długość( wysokość ) 68mm, zakończone są przewodami z wtyczką ( wtyczka nie jest oczywiście istotna - wystarczy aby akumulatorek miał jakieś wyprowadzenia do lutowania).
Korzystając z okazji podaję wartości rezystorów na płytce ;
2,7 om (0,6W) w szereg z 21xdiody( światło główne)
6,8 om (0,3W) w szereg z 5 diodami( światło czołowe)
0,51 om ( 2 W) rezystor do ładowania akumulatora
Trudno określić mi moce tych rezystorów , w nawiasie podałem orientacyjne.
Ostatnio zmieniony sobota 27 lip 2013, 08:29 przez ertevu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
ertevu pisze: Podaję pełne oznaczenie: SP-01-BB-BC 4.44Wh
a pod spodem 14650 1200mAh 3,7V
Zgodnie ze zdjęciami zamieszczonymi wyżej, powinien tam wejść rozmiar 18650, ewentualnie po małej przeróbce miejsca. Takich akumulatorów znajdziesz sporo w sklepiku, po przystępnych cenach, ponadto ten rozmiar ma znacznie większą pojemność.
Ogólnie są to akumulatory litowo-jonowe. 14650 oznacza akumulator o średnicy 14mm, długości 65mm i obudowie cylindrycznej (ostatnie zero w numerze) jak więc widzisz, 18650, ma po prostu średnicę 18mm przy tej samej długości i około 2 x większej pojemności. Możesz kupić ogniwa z blaszkami, wtedy łatwiej można polutować przewody.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
maciex93
Posty: 2886
Rejestracja: sobota 14 sty 2012, 18:59
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: maciex93 »

Woytazo będzie miał nowe ogniwa 16650, powinny pasować idealnie do lampki http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?p ... 378#118342
Awatar użytkownika
Calineczka
Posty: 7578
Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Post autor: Calineczka »

Dobrze by było wstawić ogniwa zabezpieczone
ertevu
Posty: 2
Rejestracja: czwartek 25 lip 2013, 20:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ertevu »

Witam , zamówiłem już ogniwa 18650 . Napiszę o rezultatach za kilka dni.
Pozdrawiam.

[ Dodano: 4 Sierpień 2013, 14:06 ]
Witam ,
wczoraj zakończyłem naprawę dostarczonych lamp. We wszystkich niesprawność wynikała bezpośrednio z winy akumulatorów . W jednej akumulatora nie było zupełnie, w trzech pozostałych były , ale w dwóch przypadkach zupełnie puste, w trzecim sam akumulator był dobry , ale miał uszkodzony układ kontroli. W sumie był tylko jeden sprawny układ kontroli i ten przełożyłem do nowego akumulatora. W pozostałym będzie bez nich. Wstawiłem akumulatorki (według sprzedawcy) firmy Sanyo , 18650 , rzeczywiście mieszczą się tam bez problemu. Prąd ładowania (z dostarczonego zasilacza sieciowego ) wynosi około 300 mA, czyli zakładając, że mają dwukrotnie większą pojemność niż 14650 jest chyba odpowiedni, a dla 14650 był chyba za duży. Około 10 godzinne ładowanie powinno przywracać pełny ładunek( specjaliści od ładowania może mnie poprawią ).
Pozdrawiam.
P.S. Lampa ma układ kontrolujący napięcie akumulatora i sygnalizuje kolorem czerwonym stan wymagający ładowania, oraz kolorem zielonym pełne naładowanie.
ODPOWIEDZ