WALLe - mocna tylna lampa rowerowa
WALLe - mocna tylna lampa rowerowa
Witam wszystkich a w szczególności Szanownego Admina i Moderatorów.
Po zamontowaniu 0,5W lampki (taki Walle no name za 14 zł) zauważyłem od razu że samochody wyprzedzając mnie robią większy łuk. Przedtem zużyłem trzy lampki za kilka złotych, jedna przestała świecić po kilku miesiącach. Przedwczoraj usłyszałem od właściciela BMW który mi wyjechał na czołowe że mnie nie widać (głupie tłumaczenie, swiatełko daje po oczach i już mnie raz otrąbiono) no więc skoro tak to chyba zamontuję z przodu coś mocniejszego niż lampkę z diodą 0,5W Nie masz racji kPietrzak szkoda zdrowia.
Po zamontowaniu 0,5W lampki (taki Walle no name za 14 zł) zauważyłem od razu że samochody wyprzedzając mnie robią większy łuk. Przedtem zużyłem trzy lampki za kilka złotych, jedna przestała świecić po kilku miesiącach. Przedwczoraj usłyszałem od właściciela BMW który mi wyjechał na czołowe że mnie nie widać (głupie tłumaczenie, swiatełko daje po oczach i już mnie raz otrąbiono) no więc skoro tak to chyba zamontuję z przodu coś mocniejszego niż lampkę z diodą 0,5W Nie masz racji kPietrzak szkoda zdrowia.
kPietrzak nie żebym twierdził że Twoja lampka jest passe bo kosztowała tylko 7 zeta , lecz to że piszesz że śmigasz z nią trasy po lesie i dlatego jest super to troszkę niemiarodajna opinia . Wypowiadamy się tutaj na temat lampki na tył której głównym celem jest uwidocznienie odpowiednio wcześnie rowerzysty dla większych i szybszych użytkowników dróg (chodzi o własne bezpieczeństwo). Ja swoją kupiłem po porównaniu w mglisty podwieczorek czterech lamp na rowerach kumpli i to było głównym kryterium. Może ta Twoja świeci tak że kładzie wszystkie tu opisywane na "łopatki" bez porównania to czysta demagogia.
PS. Oby ktoś inny nigdy się nie rozczulał "a mógł mieć bardziej widoczną lampkę tylnia" nie zrozum mnie źle ale to jest dbanie o własne i czyjeś bezpieczeństwo.
Pozdro
PS. Oby ktoś inny nigdy się nie rozczulał "a mógł mieć bardziej widoczną lampkę tylnia" nie zrozum mnie źle ale to jest dbanie o własne i czyjeś bezpieczeństwo.
Pozdro
Lepsza mała pomoc , niż wielkie współczucie.
Witam Adminów, Moderatorów, a przede wszystkim użytkowników forum!
Byłem posiadaczem 'zwykłej lampki z pobliskiego supermarketu' do czasu, gdy na bliżej nieokreślonym pagórku postanowiła udać się w sobie tylko znanym kierunku. Za cenę oscylującą w granicach banknotu z Mieszkiem I nie można się spodziewać cudów, ale lampka świeciła, miała jakieś tryby i generalnie spełniała swoje zadanie, więc byłem ogólnie zadowolony.
Po zakupie Wall-ego diamietralnie zmieniłem zdanie. Porządne odlewy, w których trudno dopatrzyć się taniej chińszczyzny. Solidny uchwyt pozwalający umocować lampkę w pionie lub poziomie. Zaskakuje jasność świecenia. W mojej subiektywnej opinii, samochody zaczęły mnie omijać znacznie szerszym łukiem niż dotychczas. Mimo, że lampka emituje światło barwy czerwonej to kilkukrotnie zdarzyło mi się z powodzeniem użyć jako latarki w piwnicy lub jako oświetlenia podczas wymiany akumulatorów w latarce przedniej. Jedynym minusem Wall-ego jest przycisk włącznika, który jest dość 'twardy' i jego obsługa bywa kłopotliwa. Czasami podczas przełączania zdarzają się losowe przeskoki między trybami. Na szczęście podczas jazdy jest wszystko okej i jeszcze nigdy nie zdarzyła mi się samowolna zmiana trybu.
Podsumowując Walle jest lampką godną polecenia. Zamiast trzech-czterech zgubionych lampek lepiej od razu kupić coś porządnego co będzie na służyć przez dłuższy czas. Kto kupuje źle, kupuje dwa razy
P.S. A propo 'rozczulania się na zakupem tylnej lampki'. Wiadomo, że wszystko zależy od tego jaką ktoś preferuje jazdę. Dla mnie do jazdy miejsko-szosowej to właśnie tylna lampka ma większe znaczenie. To ona jest jedynym 'strażnikiem naszych tyłów'. Na niespodziewane przypadki z przodu mimo wszystko można jakoś zareagować. Słaba widoczności z tyłu jest równoznaczna z powierzeniem bezpieczeństwa innym użytkownikom dróg.
Byłem posiadaczem 'zwykłej lampki z pobliskiego supermarketu' do czasu, gdy na bliżej nieokreślonym pagórku postanowiła udać się w sobie tylko znanym kierunku. Za cenę oscylującą w granicach banknotu z Mieszkiem I nie można się spodziewać cudów, ale lampka świeciła, miała jakieś tryby i generalnie spełniała swoje zadanie, więc byłem ogólnie zadowolony.
Po zakupie Wall-ego diamietralnie zmieniłem zdanie. Porządne odlewy, w których trudno dopatrzyć się taniej chińszczyzny. Solidny uchwyt pozwalający umocować lampkę w pionie lub poziomie. Zaskakuje jasność świecenia. W mojej subiektywnej opinii, samochody zaczęły mnie omijać znacznie szerszym łukiem niż dotychczas. Mimo, że lampka emituje światło barwy czerwonej to kilkukrotnie zdarzyło mi się z powodzeniem użyć jako latarki w piwnicy lub jako oświetlenia podczas wymiany akumulatorów w latarce przedniej. Jedynym minusem Wall-ego jest przycisk włącznika, który jest dość 'twardy' i jego obsługa bywa kłopotliwa. Czasami podczas przełączania zdarzają się losowe przeskoki między trybami. Na szczęście podczas jazdy jest wszystko okej i jeszcze nigdy nie zdarzyła mi się samowolna zmiana trybu.
Podsumowując Walle jest lampką godną polecenia. Zamiast trzech-czterech zgubionych lampek lepiej od razu kupić coś porządnego co będzie na służyć przez dłuższy czas. Kto kupuje źle, kupuje dwa razy
P.S. A propo 'rozczulania się na zakupem tylnej lampki'. Wiadomo, że wszystko zależy od tego jaką ktoś preferuje jazdę. Dla mnie do jazdy miejsko-szosowej to właśnie tylna lampka ma większe znaczenie. To ona jest jedynym 'strażnikiem naszych tyłów'. Na niespodziewane przypadki z przodu mimo wszystko można jakoś zareagować. Słaba widoczności z tyłu jest równoznaczna z powierzeniem bezpieczeństwa innym użytkownikom dróg.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Witam wszystkich ponownie.
PS. Zostałem zignorowany
PS1. Czy pisanie posta to wyścig z czasem?
Trzeba uważnie mocować lampkę, efekt jedna zgubiona druga potrzaskana teraz kupiłem coś prawie jak Walle (za 14 zł) i nie zdejmuję.Zamiast trzech-czterech zgubionych lampek lepiej od razu kupić coś porządnego co będzie na służyć przez dłuższy czas.
Czasem jedyna reakcja to wrąbać się czołowo we włączający się do ruchu samochód lub omijać, ja wybrałem kiedyś to drugie i omal nie skończyłem pod kołami. Lepiej zainstalować kilkaset lumenów z przodu, cały czas (ponad rok ) się nad tym zastanawiam.Na niespodziewane przypadki z przodu mimo wszystko można jakoś zareagować.
PS. Zostałem zignorowany
PS1. Czy pisanie posta to wyścig z czasem?
Witaj ponownieCiemniak pisze:Witam wszystkich ponownie.
[...]
PS. Zostałem zignorowany
PS1. Czy pisanie posta to wyścig z czasem?
Ad. PS. - Chodzi Ci może o brak odpowiedzi na Twoje przywitanie? Jeśli tak, to przykro mi, ale mieszając przywitanie z wypowiedzią merytoryczną należy liczyć się z tym, że część z przywitaniem może zostać przeoczona. W każdym razie odnotowaliśmy już Twoją obecność. I Twoje oczekiwania także
Ad. PS1. Tu to już nie rozumiem o co ci chodzi? Czy to ma jakiś związek z tematyką wątku? Jeśli nie, to załóż proszę osobny wątek i powiedz w nim nieco jaśniej o co Ci chodzi...
Pozdr.
Pikom
Pikom
Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, czy ta lampka jest mocna to cytuję część rozmowy na gg z bratem o niej:
"ale po co Ci taka mocna lampa?
trzeba ją w dół skierować - inaczej nie można z tym jeździć
dowod rejestracyjny Ci zatrzymają "
[ Dodano: 2 Luty 2011, 10:31 ]
Przepraszam za post pod postem ale pisze z telefonu.
Co prawda nie polecam wyrywać gumki z włącznika (w środku siedzi microswitch) ale dzięki temu udało mi sie dolutować kabelki do środka. jest to niestety jedyny sposób (przez powstała dziurę 10x5mm) żeby umożliwic włączenie lampki przyciskiem na kierownicy. W każdym razie dziala a dzięki użyciu jacka lampkę nadal można odłączac i chować do kieszeni po południu może wstawie zdjęcia. pozdrawiam.
[ Dodano: 9 Luty 2011, 16:13 ]
To znowu ja
Lampka sprawuje się świetnie, jest po pierwszych przejazdach w terenie, wszystko dobrze trzyma, mocno świeci, a i włącznik na kierownicy się sprawuje.
Jeśli komuś jeszcze brakuje zdjęć Wallego (nie ma za dużo w sieci) to podaję link do paru zdjęć lampki na rowerze oraz do włącznika powstałego z dwóch gumek z latarek
http://img7.imageshack.us/g/img1076l.jpg/
Pozdrawiam.
"ale po co Ci taka mocna lampa?
trzeba ją w dół skierować - inaczej nie można z tym jeździć
dowod rejestracyjny Ci zatrzymają "
[ Dodano: 2 Luty 2011, 10:31 ]
Przepraszam za post pod postem ale pisze z telefonu.
Co prawda nie polecam wyrywać gumki z włącznika (w środku siedzi microswitch) ale dzięki temu udało mi sie dolutować kabelki do środka. jest to niestety jedyny sposób (przez powstała dziurę 10x5mm) żeby umożliwic włączenie lampki przyciskiem na kierownicy. W każdym razie dziala a dzięki użyciu jacka lampkę nadal można odłączac i chować do kieszeni po południu może wstawie zdjęcia. pozdrawiam.
[ Dodano: 9 Luty 2011, 16:13 ]
To znowu ja
Lampka sprawuje się świetnie, jest po pierwszych przejazdach w terenie, wszystko dobrze trzyma, mocno świeci, a i włącznik na kierownicy się sprawuje.
Jeśli komuś jeszcze brakuje zdjęć Wallego (nie ma za dużo w sieci) to podaję link do paru zdjęć lampki na rowerze oraz do włącznika powstałego z dwóch gumek z latarek
http://img7.imageshack.us/g/img1076l.jpg/
Pozdrawiam.
Drogą kupna nabyłem dziś lampkę WALLe.
Jest tak mocna, że moim skromnym zdaniem źle ustawiona może stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym. Rzeczywiście najlepiej skierować ją lekko w dół i używać TYLKO na akumulatorkach 1,2 V, na których daje mniej światła niż na bateriach alkalicznych 1,5 V.
Przy ustawieniu lekko w dół i użyciu akumulatorków 1,2 V lampka jest znakomicie widoczna i jeździmy bezpiecznie.
Jeżeli ustawicie ją źle, nie zdziwiłbym się gdyby ktoś za Wami wjechał w drzewo, ewentualnie Wam w tyłek, lub zwyczajnie zechciał Wam wyklepać maskę. Policja może też wystawić mandat.
Jest tak mocna, że moim skromnym zdaniem źle ustawiona może stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym. Rzeczywiście najlepiej skierować ją lekko w dół i używać TYLKO na akumulatorkach 1,2 V, na których daje mniej światła niż na bateriach alkalicznych 1,5 V.
Przy ustawieniu lekko w dół i użyciu akumulatorków 1,2 V lampka jest znakomicie widoczna i jeździmy bezpiecznie.
Jeżeli ustawicie ją źle, nie zdziwiłbym się gdyby ktoś za Wami wjechał w drzewo, ewentualnie Wam w tyłek, lub zwyczajnie zechciał Wam wyklepać maskę. Policja może też wystawić mandat.
Jak była na gwarancji to stanowczo reklamacja. Moją spotkał ten sam los i po grzecznym wytłumaczeniu co się stało(w sensie nie urwana przy wymianie bakterii, tylko w trakcie normalnego używania) dostałem nową lampkę i to komplet, mimo że oddałem bez uchwytu. BTW mam wrażenie, że w tej nowej przekonstruowali zaczepy i jest szansa, że pożyje trochę dłużej.