Zakupy w DX zrobiłem już po raz 4-ty. Tym razem zakup opiewał na sporą kwotę stąd też moje podenerwowanie w oczekiwaniu na przesyłkę i lektura tegoż wątku w szczególności.
Zamówienie złożyłem dnia 7 listopada. W sklepie wszystko o dziwo poszło w normalnym tempie. Nie rozdzielono zamówienia na kilka paczek - fart. 12 listopada DX poinformował mnie o nadaniu paczki. Potem nastąpiła standardowa ciemność w trackingu na kilka kolejnych dni. Poczta HK po wielu dniach dziwnych statusów paczki nadała ją 30 listopada do Polski. Tak przynajmniej twierdził tracking. Dzis tj 15 grudnia listonosz przyniósł mi tą jakże długo wyczekiwaną przesyłkę i dowiedziałem się od niego (nawiasem sąsiad z domu obok) iż przebywała w Polsce tylko 2 dni.
Reasumując ten przydługi wywód poczta HK leci w kulki i bynajmniej nie są to M&M'sy.
Mam nadzieję, że informacją o odebraniu dziś paczki podtrzymam na duchu wielu innych na nie oczekujących.
Pozdrawiam i życzę każdemu dzwonka do drzwi w wiadomej sprawie
Jeszcze mały ps. Mam pierwszą w życiu porządną latarkę
MTE SF-15 na SSC P7 - so - HIT THE LIGHTS 
